Parallels Desktop 10
Moja praca wymaga ode mnie używania programów, które dostępne są tylko na Windows. W związku z tym od lat korzystam z Parallels, by mieć na Macu system Microsoftu bez konieczności korzystania z Bootcamp. Nowa wersja programu, oznaczona numerem 10, wprowadza kilka nowości, ściśle powiązanych z OS X Yosemite.
Jak co roku, Parallels przyspieszyło. Tym razem różnica nie jest tak widoczna jak w ubiegłym roku. Wirtualne maszyny zajmują teraz w pamięci RAM nieco mniej miejsca, a ich rozmiar jest lepiej zoptymalizowany, dzięki czemu zajmują mniej miejsca na dysku komputera. Zauważyłem, że po przeniesieniu maszyny z Windowsem z poprzedniej wersji programu, a następnie zoptymalizowaniu jej rozmiaru z poziomu preferencji, ta zmniejszyła się o jakieś 5% – to niewiele, ale i nie zainstalowałem na niej oprócz systemu zbyt wielu programów. Szczególnie rzuca się w oczy szybsze otwieranie wszelkich dokumentów – o ile w przypadku małych plików trudno dostrzec różnicę, to już przy dużych PDF-ach czy złożonych DOC-ach czuć znaczne przyspieszenie. Ponadto bateria komputera wytrzymuje jeszcze dłużej − producent twierdzi, że poprawa wynosi nawet 30%, ale nie odnotowałem aż tak dużej zmiany. Niemniej jest to zauważalne, o ile korzystam z Parallels przez kilka godzin.
Ostatnim ze zoptymalizowanych aspektów programu jest poprawienie zarządzania pamięcią RAM – tu nie dostrzegłem żadnej zmiany, chociaż według twórców programu maszyna może zajmować nawet 10% mniej miejsca w pamięci. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest natomiast uproszczenie konfiguracji maszyny pod kątem wydajności. Wystarczy podczas konfigurowania jej (zarówno nowej, jak i aktualnie istniejącej) wybrać jeden ze sposobów użytkowania, by ustawienia zostały odpowiednio dostosowane. Jeśli na przykład wybierzemy pracę biurową, wydajność maszyny zostanie ograniczona, by w ten sposób oszczędzić energię. Nie poprawiono natomiast kompatybilności z ekranami Retina, chociaż wiąże się to też ze specyfiką samego Windowsa, który nie radzi sobie jeszcze dobrze z wyświetlaczami o wysokiej gęstości pikseli. W efekcie klasyczny Pulpit pokazywany jest w trybie 1:1, czyli jeden punkt ekranu to 1 piksel (zamiast jednego punktu złożonego z czterech pikseli).
Autorzy Parallels skupili się w tym roku na implementacji nowych funkcji OS X Yosemite w działającym w wirtualnej maszynie Windows. Dzięki temu korzystanie z aplikacji w trybie koherencji (czyli wyświetlania ich jak natywnych programów OS X) jest jeszcze wygodniejsze i płynniejsze. Warunkiem integracji jest zainstalowanie w Windows nowej wersji Parallels Tools (dzieje się to automatycznie po pierwszym uruchomieniu maszyny wirtualnej w Parallels 10). Office uruchomiony na wirtualizowanym Windows może zapisywać dokumenty w iCloud Drive, Dropboksie oraz Google Drive. Korzystam z dwóch pierwszych usług, zaimplementowanie zapisywania plików bezpośrednio w ich katalogach oszczędza mi przynajmniej kilku kliknięć. Podobnie jest zresztą z dzwonieniem i wysyłaniem wiadomości z poziomu komputera – wystarczy, że zaznaczę numer telefonu, a następnie z podręcznego menu wybiorę opcję „Opublikuj”, a następnie wybiorę sposób, w jaki chcę wykorzystać zaznaczone dane. W przypadku numeru telefonu zostanie nawiązane połączenie z iPhone’a (o ile ma włączony Handoff) lub wysłana wiadomość SMS, jeśli iMessage nie będzie dostępne. W menu widoczne są także serwisy społecznościowe, które powiązane zostały z OS X. Niestety, rozszerzenia te nie działają w aplikacjach Metro, a jedynie w ich klasycznych wersjach. Bardzo dobrym dodatkiem jest pojawianie się zainstalowanych w Windows aplikacji w Launchpadzie na OS X. Jestem jedną z nielicznych osób, które z niego korzystają, na dodatek uważam go za przydatny element systemu. Umieszczanie tam programów z Windows to kolejny krok, który sprawia, że moment przechodzenia pomiędzy systemami się zaciera.
Ubiegłoroczna aktualizacja Parallels wniosła przede wszystkim znaczną poprawę wydajności oraz zoptymalizowała zużycie energii, przez co mój MacBook działał na baterii znacznie dłużej podczas pracy z programem. Nowa wersja skupia się natomiast na implementacji nowych funkcji OS X Yosemite w wirtualizowanym Windows, natomiast poprawki wydajności zeszły na dalszy plan. Posiadanie Parallels 10 jest poza tym obowiązkowe, jeżeli używacie najnowszego OS X, starsza wersja nie jest bowiem kompatybilna z Yosemite. Jeśli korzystacie z Mavericks, to nie macie czego żałować – program nie przyspiesza znacząco, a dużą różnicę widać jedynie w prędkości otwierania dokumentów. Jeśli natomiast macie OS X Yosemite, to i tak nie obędziecie się bez nowej wersji. Nie będziecie jednak żałować, bo nowe funkcje systemu Apple zostały zaimplementowane wzorowo.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2014
Komentarze: 6
Mam Parallels Desktop 8 i odpala mi się bez problemu. Kopiuj/wklej pomiędzy systemami działa. Współdzielone katalogi działają. Testowane na obrazie Win8.1 z modern.ie oraz Yosemite 10.10.2.
Zastanawiałem się nad aktualizacją do 10, ale jednak poszedłem w kierunku darmowego VirtualBox’a – który ma wersje na różne systemy, więc maszyny wirtualne mogę bez problemu przenosić. Na dodatek VirtualBox współpracuje z Vagrantem czego Parallels nie potrafi.
Czy jest możliwość takiej konfiguracji: parallels zainstalowany na Macu a cały obraz windowsa jest na pendrive. Zaoszczędzamy w ten sposób miejsce na Macu a jak chce użyć win to podłączam pena i wskazuje obraz na nim do używania. Da tak radę?
Nawet jakby to nie miał być demon prędkości.
Daje rade. Z karty SD też. Jeżeli masz USB3.0 to działa bardzo fajnie.
Ktoś z czytelników korzysta na Parallels z AutoCad Architecture i Autodesk Robot? Potrzebne mi są bardzo do pracy, a mam Maca mini z 2012 roku, i5 i 4GB RAMu, ale planuję poszerzyć do 16. Czy jest w ogóle sens kupienia tego programu z taką specyfikacją komputera?
Jeśli chodzi o maca z 2012 roku to polecam kupić jedną kość 8GB – wtedy będziesz miał 10GB (to spokojnie Ci wystarczy – a za rok dwa wymienisz drugą kość). Za zaoszczędzone pieniądze dołóż sobie dysk SSD 128GB. Wyszukaj sobie w iFixit dual-drive. Zmiana w prędkości pracy jest ogromna.
Moze to glupie pytanie. Ale jak przejsc miedzy systemami “jednym kliknieciem?”
Widzialam taka opcje w punkcie appla. ale nie umiem jej ustawic lub znalezc u siebie.