Fruit Juice – zadbaj o swoją baterię
Największe zło, jakie można wyrządzić laptopowi, to zabić mu baterię. Niestety, niemal doprowadziłem do takiego stanu w swoim poprzednim MacBooku. Po zakupie nowego postanowiłem o to zadbać przy pomocy aplikacji FruitJuice.
FruitJuice to następna do kolekcji aplikacja rezydująca w pasku menu. Służy do monitorowania stanu wbudowanej w MacBooka baterii. Sama ikonka w pasku pokazuje pięć informacji, z czego trzy wskazują to samo tylko na różne sposoby: stan baterii wyrażony w procentach, czasie (do rozładowania lub naładowania) oraz graficzne przedstawienie naładowania. Dodatkowo mamy strzałkę skierowaną ku dołowi lub górze (czyli pokazuje ona, co się z baterią dzieje), a pod nią widoczny jest pasek, który po jakimś czasie się kurczy, by całkowicie zniknąć. Do czego służy? Jest to graficzne przedstawienie codziennego zadania mającego utrzymać baterię w dobrej kondycji. Po prostu każdego dnia aplikacja przypomina nam, że powinniśmy przepracować na samej baterii przynajmniej ileś czasu.
Sama ikona FruitJuice przedstawia więc całkiem sporo informacji. Jeśli jednak chcielibyśmy dowiedzieć się więcej, to wystarczy ją kliknąć. W menu znajdziemy podział na kilka sekcji.
Battery Time for Today to wspomniany minimalny czas, jaki musimy przepracować na baterii każdego dnia. Dowiemy się tutaj, ile w ogóle wynosi dzisiejszy cel, a także jak to wygląda na bieżąco – czyli ile już wykorzystaliśmy i ile zostało dokładnie.
Następna sekcja przedstawia średni czas (z siedmiu dni) korzystania z komputera na baterii zarówno w postaci godzin i minut, jak i procentowo.
Kliknięcie na Power History… otworzy okno z wykresem, na którym pokazane jest dzienne wykorzystanie MacBooka na baterii, na ładowaniu oraz na zasilaniu. Wykres może pokazywać zakres od tygodnia aż do roku. Poniżej znajdują się także informacje o przybliżonym całkowitym czasie działania komputera w danym zakresie i jego rozbiciu na poszczególne czynniki.
Wracając do menu − kolejna sekcja wyświetli, jaka jest pojemność baterii (w sumie najważniejsza informacja w całej aplikacji) w stosunku do określonej przez Apple (aktualnie mam 106%, czyli nieco więcej niż to przewidziano) oraz ile wykonano cykli ładowania. Battery Info… z kolei ładnie przedstawia informacje o zdrowiu baterii.
Następna sekcja powtarza informacje o procentowym stanie naładowania baterii i czasie pozostałym do rozładowania lub naładowania.
Maintenance Cycle… to pierwsze zadanie, które musimy wykonać po zainstalowaniu aplikacji i polega na naładowaniu baterii do 100%, a następnie działaniu na niej aż do osiągnięcia 20% (bez podłączania komputera do prądu w tym czasie). Dzięki temu FruitJuice będzie mógł prawidłowo dbać o baterię. Taką akcję wykonujemy w zasadzie jednorazowo.
FruitJuice pozwala na ustawienie powiadomień, które będą się wyświetlać, np. gdy osiągniemy dzienny cel lub proces rozładowania osiągnie określony pułap. Dodatkowo w preferencjach aplikacji będziemy mogli skonfigurować wyświetlane w ikonie elementy.
Opisywany program z powodzeniem może więc (i tak jest w moim przypadku) zastąpić systemową informację o baterii. Jedyne, czego mi brakuje, to wskazanie aplikacji, która zużywa w danym momencie najwięcej energii.
Z FruitJuice korzystam w zasadzie od tego samego dnia, w którym przyszedł do mnie mój nowy MacBook. Od tego czasu minęło co prawda nieco tylko ponad miesiąc, ale bateria działa tak samo dobrze, jak na początku i wciąż pokazuje taką samą pojemność. Co prawda aplikacja do najtańszych nie należy (9,99 euro), ale uważam, że były to dobrze wydane pieniądze. Poza tym na stronie producenta można pobrać 14-dniową wersję i wypróbować program samemu. Jeśli chcesz zapewnić swojej baterii długie życie, FruitJuice jest dla Ciebie!
Ocena: 5/6
- Design: 4
- Jakość wykonania: 5
- Oprogramowanie: 5
- Wydajność: 6
Producent: BatteryProject
Cena: 9,99 euro
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 06/2014
Komentarze: 7
OK :)
1. AplikacjE takie jak ta sa do D! Przynajmniej dla mnie – cena Aplikacji 10 Euro – NOWA bateria £28 – wymiana PROSCIZNA (no chyba iz ktos srubokreta nie potrawi w dloni utrzymac)
2. Zamiast jakis tych podejzanych aplikacji – wypadalo by podac w koncu przy ilu % baterii ELEKTRONIKA BATERII w urzadzeniach Apple zalicza jako……… CYKL!!
Nie wiem czy musze tu opisywac jak bateria i jej WBUDOWANA elektornika dziala. Poprostu co ilest tam cyklow uklad scalony obniza MASKYMALA ilosc energii jaka bateria moze przyjac (naladowac sie)
Rozumiem, że ta cena za baterię jest taka sam dla rMBP albo Aira (gdzieś widziałem info o 199 euro za wymianę u apple)? ;) podobnie jak uwaga o łatwości wymiany :)
jak juz napisalem i sie powtorze – jesli ktos ma “dwie lewe rece” i nie potrafi utrzymac JEDNEGO srubokreta w teku – wtedy dla niego cena jest 200 Euro – dla takich co umieja sobie poradzic w zyciu – cena wynosci okolo £30
https://www.ifixit.com/Guide/MacBook+Pro+13-Inch+Retina+Display+Mid+2014+Battery+Replacement/27832
rozumiem, że ludki z ifixt też mają lewe ręce, bo z nieznanego powodu baterię nie wyciągają za pomocą śrubokręta, inni cisną alkoholem by rozpuścić klej… ale spoko, może i śrubokręt się do tego idealnie nadaje. Nie zamierzam nawet próbować. Z ciekawości – gdzie udało się znaleźć baterię w tak niskiej cenie dla rMBP?
No to wszystko mysle iz sie wyjasnilo – bo ty mowisz o Macbook Air Retina -a ja mowie o swoim Macbook Air 2012
A juz chcialem spytac ilez ty gorzały WYPIJASZ by wymienic baterie w Air 2012 :D :D :D :D :D :D
A tanie baterie – eBay ( z mojego ulubionego panstwa – HongKong – Free Delivery)
macbook air retina powiadasz… oraz baterie z Honk Kongu… ty to jestes klawy gosc ! taki co sie kulom nie kłania ;) pzdr.
heh – rozbierz swojego Air i zobacz gdzie byl wyprodukowany i skad czesci sa! :)
Myslisz iz chinczykom oplaca sie zmieniac CALA LINIE PRODUKCYJNA po to by robic lekko gorsze baterie?
NIE – poprostu nie robia nadrukow Apple na nich i…… tyle sie roznia od oryginalow….. zazwyczaj