22 godziny w Norwegii, czyli o fenomenie lotniczych jednodniówek
Jednodniowe podróże lotnicze mogą kojarzyć się z biznesmenami i osobami latającymi w interesach, które po przylocie, załatwieniu kilku spraw lub odbyciu spotkania wracają do domu kolejnym połączeniem. Osobną kategorię stanowią natomiast krótkie wypady na pokładzie tanich linii lotniczych, które za niewielkie pieniądze pozwalają na odwiedzenie wielu interesujących miejsc. I to właśnie takich podróży dotyczy ten artykuł.
Pomimo upływu czasu Polacy o tanim lataniu nadal wiedzą niewiele. Przyznam szczerze, że wielokrotnie spotkałem się z komentarzami w rodzaju „Znowu gdzieś poleciałeś? Musisz na to wydawać strasznie dużo pieniędzy!”. Z kolei typową reakcją na moje wyjaśnienia i informacje o cenie biletów jest śmiech, niedowierzanie i słowa „Następnym razem lecę z Tobą!”. Latanie nie musi być drogie, a obecna oferta tanich linii lotniczych jest ciekawsza niż kiedykolwiek.
O powodach takiego stanu rzeczy napisano już wiele. Dzięki ograniczeniu wszelkich dodatkowych kosztów tanie linie lotnicze są w stanie zaoferować przeloty już za kilkanaście, kilkadziesiąt złotych. Z oczywistych względów oferowany produkt jest ubogi (brak posiłku, bagażu rejestrowanego, mało miejsca na pokładzie), a przewoźnicy korzystają z lotnisk bardziej oddalonych od dużych miast. W przypadku krótkiego, turystycznego wypadu wady te w pełni rekompensuje niska cena biletu. Więcej na ten temat możecie przeczytać we wpisie na moim blogu.
Co właściwie oznacza pojęcie jednodniówki? Według fanów taniego latania jest to krótki lotniczy wypad, który zakłada powrót kolejnym połączeniem tego samego lub następnego dnia. W większości wypadków założeniem jest maksymalne ograniczenie kosztów całej wycieczki, a cena samych przelotów rzadko przekracza 100 zł.
22 godziny w Skandynawii
Idealnym przykładem jest moja wizyta w Norwegii sprzed kilkunastu miesięcy. Wraz z grupą znajomych wybraliśmy poranne połączenie linii Wizz Air na trasie Lublin – Oslo Sandefjord Torp. Nazwa docelowego lotniska może być nieco myląca. Port położony jest w wiosce Torp w pobliżu nadmorskiego miasteczka Sandefjord, a od stolicy Norwegii dzieli je niemal 100 kilometrów. Z powodu dużej odległości i wysokich kosztów nie zdecydowaliśmy się na dojazd do Oslo. Kilkanaście godzin słonecznego dnia spędziliśmy na długim spacerze z lotniska do Sandefjord, zwiedzaniu miasta oraz wędrówce wokół wybrzeża i fiordu. Następnie w godzinach nocnych udaliśmy się z powrotem do portu lotniczego, skąd po kilku godzinach odlecieliśmy do Warszawy. W ograniczeniu kosztów wyjazdu pomogło zabranie własnego prowiantu i brak wykupionego noclegu. Loty kosztowały 68 zł, cały wyjazd – niecałe 150 zł.
Możliwości
Z powodu nocy spędzonej na lotnisku wyprawa do Norwegii była dość ekstremalną formą jednodniówki. Jednak w wielu przypadkach plan może być znacznie bardziej komfortowy. Dobrym przykładem są tutaj loty linii Wizz Air i Ryanair z Warszawy lub Modlina do Londynu, które wykonywane są 3 razy dziennie. Kilkanaście godzin między porannym a wieczornym połączeniem pozostawia wystarczająco dużo czasu na stosunkowo długi pobyt w stolicy Anglii.
Innym rozwiązaniem jest powrót na inne lotnisko lub przelot inną linią. Sprawdzi się ono w przypadku miast z mniejszą częstotliwością połączeń. To właśnie brak codziennych lotów na trasie Lublin – Oslo Sandefjord Torp był głównym powodem powrotu na lotnisko w Warszawie.
Wybór miejsc na jednodniową wycieczkę jest naprawdę duży. Niemal każde większe lotnisko w Polsce posiada kilka połączeń tanich linii lotniczych Ryanair i Wizz Air, które z racji niskich cen biletów idealnie nadają się na tego typu wyprawę. Do najpopularniejszych jednodniowych kierunków zaliczyć można lotniska w Skandynawii (Oslo, Bergen, Trondheim, Sztokholm, Malmo, Goteborg), na Wyspach Brytyjskich (Londyn, Manchester, Liverpool, Glasgow, Edynburg) oraz w krajach Beneluksu (Eindhoven, Bruksela). Ciekawą opcją są także loty krajowe Ryanair, pozwalające na przelot między Modlinem a Gdańskiem lub Wrocławiem już za 19 zł. Zależnie od celu i planu podróży czas na miejscu może wahać się od kilku do kilkudziesięciu godzin.
Relatywnie najtrudniejszą (ale wcale nie tak trudną) częścią zaplanowania taniego lotniczego wypadu jest znalezienie interesujących nas biletów w atrakcyjnej cenie. Dobrą praktyką jest regularne obserwowanie oferty na stronach przewoźników www.wizzair.com i www.ryanair.com, a także serwisów poświęconych taniemu lataniu – Fly4Free, Mleczne Podróże itd. Dostępność najtańszych przelotów zwiększa się poza sezonem turystycznym, jednak na promocje można liczyć także w innych porach roku. Kluczem do sukcesu jest cierpliwość i elastyczność.
Podsumowanie
Lotnicze jednodniówki to coraz popularniejsza forma podróżowania. Szybki rozwój tanich przewoźników w ostatnich latach znacząco zwiększył możliwości organizacji tego typu wyjazdów, które są mocnym dowodem na to, że latanie nie musi być drogie, a ciekawe miejsca znajdują się na wyciągnięcie ręki. Krótki wypad z oczywistych względów nie pozwala na dokładne poznanie docelowego miejsca, jednak stanowi bardzo ciekawą alternatywę dla weekendowego wyjazdu nad jezioro lub kemping.
I chociaż głównym celem tego artykułu było przybliżenie tematu kilkunastogodzinnych wizyt w innych krajach, to zawarte w nim informacje sprawdzą się także w przypadku organizowania dłuższego wyjazdu.