Granie na TV bez konsoli, w chumrze – takie rzeczy u Samsunga
Samsung do swoich telewizorów wprowadził usługę GameFly Streaming. To pierwsza w pełni działająca w naszym kraju platforma do gier w chmurze. Takie rozwiązania za parę lat mogą praktycznie wyeliminować konsole do gier. Na razie to coś dla niedzielnych graczy.
GameFly bazuje na streamingu. Oznacza to, że cała moc obliczeniowa niezbędna do grania dzieje się na serwerach rozlokowanych po całym świecie – nasz telewizor pełni tylko rolę wyświetlacza. To daje oczywistą przewagę nad konsolami i komputerami: użytkownik nie musi martwić się o parametry sprzętowe, nie musi wymieniać komputera na nowszy. Jedyne co musi posiadać to pad oraz odpowiednio szybkie łącze.
W przypadku GameFly minimalna przepustowość łącza wynosi 4 Mb/s dla jakości SD i 8 Mb/s dla HD. To jakość łącz i wydajność serwerów jest dziś największym problemem. Niestety, nie ujrzymy w pełni wymsukanej grafiki albo nie możemy liczyć na pełną płynność. Patrząc w przyszłość jest to jednak możliwe, zresztą technologia idzie coraz mocniej w stronę chmury, dlaczego nie miałoby być tak również z grami. W przyszłości takie usługi jak GameFly z powodzeniem mogą pojawić się na Macbookach, czy iPadach.
GameFly to w tej chwili 42 gry, co prawda raczej starsze ale z dużą grywalnością, jak chociażby cała seria gier Lego prosto z konsol albo Grid 2, czy Moto GP. Gry podzielone są na trzy pakiety kosztujące od 29 do 35 złotych miesięcznie. Tytuły mają być rotacyjnie zmieniane i dodawane. Na razie należy spodziewać się cyklu kwartalnego, w przyszłości co miesiąc w ofercie powinno pojawiać się coś więcej.
Nie jest to pierwsza tego typu usługa. Wcześniej pojawił się serwis OnLive, który jednak został zamknięty. W Stanach Zjednoczonych działa PlayStation Now. GameFly jest pierwszą usługą w naszym kraju. Do jej działania niezbędny jest Samsung Smart TV z roku 2014, czyli seria H lub z 2015, czyli seria J. Za abonament płacimy podpinając nasze konto PayPal lub kartę płatniczą do SamsungPay.
Streaming gier to ciekawa wizja, w której nasze urządzenia odgrywają rolę wyłącznie wyświetlacza. W grach wypada to całkiem nieźle. Z pesrpektywy macusera, to szansa na to by w przyszłości także komputery z OS X dostawały natychmiast nowe gry. Nikt nie będzie pytał o system, podzespoły, liczyć się będzie tylko szybkie łącze.