Byliśmy na premierze Volvo V90 i S90 – zachwycają
W piątkowy wieczór, po raz pierwszy w Polsce, można było zobaczyć najnowsze samochody Volvo. Volvo V90 przyjechało do nas raptem tydzień po premierze w Genewie, Volvo S90 również nie doczekało się jeszcze premier lokalnych w innych krajach. Samochody do sprzedaży trafią latem i naprawdę warto się nimi zainteresować.
Po świetnym debiucie XC90 Volvo dalej odświeża swoją linię produktową. W Genewie facelifting przeszły V40, które dostały światła z młotem Thora, ale to zupełnie nowe modele V90 i S90 robią największe wrażenie i wraz z suvem będą oczkiem w głowie firmy w najbliższym czasie. A XC90 sprzedaje się świetnie, to dzięki temu samochodowi firma w zeszłym roku sprzedała na świecie ponad pół miliona pojazdów, w Polsce blisko 7 tysięcy. Volvo zmieniło udziałowców na Chińskich ale zachowało swój szwedzki charakter i stało się jeszcze bardziej marką premium. Bo jak inaczej powiedzieć o Volvo gdy S90 i V90, choć ceny zaczynają się od ponad 170 tysięcy złotych, to w najbogatszych wersjach wyposażenia z silnikiem hybrydowym kosztują ponad 400 tysięcy złotych.
Samochody robią wrażenie zarówno z zewnątrz, jak i w środku. Środek zresztą, bardzo przypomina to, co widzieliśmy już w XC90 – drewniane elementy wykończenia, system audio Bowers&Wilkins i wreszcie potężny, 9-calowy wyświetlacz z wsparciem dla Apple CarPlay oraz własnymi aplikacjami. Do tego systemy bezpieczeństwa łącznie z wykrywaniem dużej zwierzyny na drodze jak łosie, czy sarny (ponoć tylko w Australii Volvo wciąż ma problemy z wykrywaniem kangurów). Aktywny tempomat, system kontroli pasa ruchu, autonomiczne parkowanie etc. W Volvo to naprawdę świetnie działa o czym sam przekonywałem się jeżdżąc V60, S60, czy właśnie nowym XC90, a w najnowszych modelach rozwiązania te jeszcze bardziej są dopracowane.
S90 nie jest samochodem, nad którym szczególnie się zachwycam, przypomina swoim wyglądem wiele innych sedanów, na czele z Passatem. Natomiast V90 urzekło mnie od pierwszej chwili, nie wiem czy nie bardziej od XC90. Dawno nie widziałem tak ładnego i charakterystycznego kombi. Ten samochód jest olbrzymi, niezwykle dużo miejsca z przodu, z tyłu i w bagażniku. Świetnie wyglądający grill z przodu, oraz niezły tył. Jeśli miałbym się nie ograniczać budżetowo, to V90 znalazłoby się na szczycie list #kupuje i #chceto.
Sama premiera samochodów odbyła się w warszawskiej hali EXPO XXI, imprezę poprowadził Maciek Kurzajewski, a dodatkowe emocję i rozrywkę zapewniał Sławek Uniatowski. Naprawdę czekam, aż te samochody wyjadą na drogi. Widok nowego XC90 na drodze naprawdę cieszy oczy, podobnie będzie z V90 i S90.
Komentarze: 1
Błagam, tylko nie XC90, silniki 2litrowe zabijają to auto, a alternatywy brak. Jeździłem nim cały weekend i wybrałem ostatecznie GLS-a, ciut droższy, ale jeździ, a nie wyje.