PlayStation VR w październiku 2016 za €399 – czekałem na to blisko 30 lat
Sony dzisiaj ogłosił, że PlayStation VR trafi na rynek w październiku 2016 za €399 (399 USD, 349 GBP) i będzie tańszy niż Oculus Rift ($599) i HTC Vive ($799). Do tego dochodzi oczywiście fakt, że PlayStation 4 z wymaganymi akcesoriami jest zdecydowanie tańszy niż porządny gamingowy pecet, którego wymaga konkurencja.
Specyfikacja techniczna
Ekran: OLED
Rozmiar: 5,7″
Rozdzielczość: 1920×1080 na każde oko
Odświeżanie: 120 Hz, 90 Hz
Czujniki: śledzenie 360° / 9 LED-ów
Kąt widzenia: ok. 100°
Opóźnienie: < 18 ms
Kontrolery: DualShock 4 i PS Move
Aby wykorzystać PlayStation VR, użytkownik będzie musiał posiadać:
- PlayStation 4
- PlayStation Eye (kamera)
Sony nie będzie dołączał kamery ani kontrolerów PS Move do podstawowego zestawu, argumentując to tym, że wielu użytkowników już je posiada. Jednocześnie wiadomo, że pojawią się pełne zestawy z wszystkimi akcesoriami.
Gry
Sony zapowiedział, że do końcu roku w ofercie będzie 50 gier, w tym jedna pozycja na wyłączność: Star Wars: Battlefront. Sony również wyda Playroom VR za darmo, który zawiera sześć gier skierowanych do szerszego grona graczy i ma za zadanie demonstrować potencjał wirtualnej rzeczywistości.
Subiektywnie
Spodziewam się, że jakościowo PlayStation VR będzie odbiegał od konkurencyjnych platform, co ma oczywiście rekompensować niższa cena. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że mam już PlayStation 4 oraz to, że to będzie technologia dynamicznie się rozwijająca, wolę nie wydawać na nią za dużo pieniędzy – najbliższe lata na pewno przyniosą ogromne skoki technologiczne, zakładając oczywiście, że VR się przyjmie.
Pamiętam swoje pierwsze doświadczenia z rzeczywistością wirtualną. Miałem wtedy około 8 lat i było to na bliżej nieokreślonych targach komputerowych poza granicami naszego kraju. Nie pamiętam żadnych szczegółów z tej imprezy poza okrągłym podium o średnicy około półtora metra, wokół którego była barierka. Ubrano mnie w plecak z aparaturą, gigantyczne gogle podobne wizualnie do Oculus Rift oraz dano mi do ręki urządzenie przypominające pistolet (na kablu). Jak całość uruchomiono, zostałem przeniesiony do trójwymiarowego świata, po którym biegałem i próbowałem zastrzelić trzech innych uczestników gry (w sumie były cztery zestawy VR na stoisku). Grafika składała się z płaskich wielokątów, bez żadnych tekstur, trochę przypominających grę “Alone in the Dark”. Wrażenia dla mnie – jako ośmiolatka – były przednie. Pamiętam, że chciałem coś takiego do domu.
Ale to było blisko 30 lat temu!
Nie ukrywam, że jestem ogromnie zaskoczony faktem, że tak długo trzeba było czekać na rozwój VR. Pozostaje tylko pytanie, czy się przyjmie…
Komentarze: 1
przyjąć się przyjmie… przynajmniej w części, chociaż osobiście uważam, że AR będzie popularniejszym rozwiązaniem. W przypadku VR najbardziej niepokoi pełne odseparowanie od rzeczywistości.