Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Nowości w świecie Apple Watcha

Nowości w świecie Apple Watcha

4
Dodane: 9 lat temu

Apple Watch zadebiutował na rynku mniej więcej rok temu w trzech wersjach – Sport, stalowej oraz Edition, w której aluminium i stal została zastąpiona złotem. Od tamtej pory, linie dwóch pierwszych modeli zmieniły się dwukrotnie, w nietypowy dla Apple sposób. Jedyną stałą jest Apple Watch Edition, który zdaje się tracić zainteresowanie działu marketingu firmy.

Paski

Na swoim marcowym keynote, Apple do oferty wprowadziło nowe paski dla Watcha. Dodano bransoletę mediolańską w kolorze Space Black, kilka nowych kolorów pasków fluoroelastomeryowych (czyt. gumowych) oraz całkowicie nową serię wykonaną z plecionego nylonu.

To już drugi raz, gdzie oferta pasków zostaje rozszerzona, co mnie zupełnie nie dziwi. Po pierwsze, stosunkowo łatwo je wyprodukować oraz wprowadzić na rynek, a po drugie, bardzo duże marże zapewniają, że firma na tym nie traci. Rzekomo około 30% użytkowników zmieniło pasek, który był fabrycznie dostarczony z zegarkiem – to oznacza, że przez ostatni rok sprzedali ich przynajmniej milion, a prawdopodobnie więcej.

Apple Watch March 2016 bands hero

Apple Watch z paskiem w zestawie

Od początku bardziej interesowały mnie domyślne konfiguracje, składające się z koperty i paska. Każda linia Watcha – Sport, stalowa i Edition – była oferowana z innymi bransoletami.

Aluminiowe modele na początku były dostępne tylko z gumowymi, sportowymi paskami w jasnych kolorach. Poza modelem w kolorze Space Grey, który sprzedawany był wyłącznie z czarnym gumowym paskiem z czarnym aluminiowym bolcem.

Modele stalowe – droższe od Sportów – sprzedawano z paskami skórzanymi oraz bransoletami metalowymi, z jednym wyjątkiem – najtańszy model (w 38 i 42 mm rozmiarach) można było kupić z czarnym gumowym paskiem, który posiadał stalowy, polerowany bolec. A najdroższy Space Black był oferowany tylko i wyłącznie z drogą metalową bransoletą w tym samym kolorze (był też o $100 droższy od modelu polerowanego w tej samej konfiguracji).

Po sześciu miesiącach Apple wprowadziło do oferty dwa nowe modele Sportowe, w kolorze złotym i różowym (przepraszam, rose gold). Sparowano je z nowymi gumowymi paskami, a zestawy charakteryzowały się ciekawymi połączeniami kolorystycznymi. Paski kupione w zestawie miały też jedną unikalną cechę – metalowe elementy były w kolorze koperty zegarka: różowym, złotym lub Space Grey. Nie znam żadnego sposobu, aby je dokupić później w takich kombinacjach. Do dnia dzisiejszego jedyny pasek, w którym można wybrać kolor metalu to czarny gumowy pasek z bolcem w Space Grey lub polerowanej stali.

Kilka dni temu, jak już wspominałem, Apple wprowadziło do oferty między innymi paski nylonowe. Bardziej jednak zainteresowała mnie oferta poszczególnych Apple Watchów z paskami do nich dobranymi. Wiele kombinacji zniknęło z oferty, a ich miejsce zajęło mnóstwo innych. Zaskoczył mnie fakt, że model stalowy z gumowym paskiem (jednocześnie najtańszy z tej serii) dostępny teraz jest jedynie w kolorze Space Black – rok temu ten kolor był najbardziej ekskluzywnym (dostępny tylko z bransoletą panelową), a teraz jest najtańszym. Jednocześnie Apple Watch z polerowanej stali stał się o 500 PLN droższy niż do niedawna – zamiast gumowego paska można go kupić jedynie ze stalową bransoletą lub z różnymi skórzanymi paskami.


Niezależnie od eksperymentów Apple, cieszy mnie takie żonglowanie ofertą – przynajmniej nie jest nudno. Obecną ofertę Sportów uważam za znacznie ciekawszą, tym bardziej że nylonowe paski mają zapięcia w kolorze koperty (osobno są tylko srebrne lub w gwiezdnej szarości). Dla kontrastu w ofercie stalowego Apple Watcha, nie ma prawie niczego ciekawego. Podoba mi się jedynie model z nylonowym paskiem, a to wynika z faktu, że skórzane paski firmy z Cupertino zupełnie do mnie nie przemawiają w żadnej z wersji.

Żałuję tylko tego, że nie można dokupić pasków dostosowanych kolorystycznie i materiałowo (jeśli chodzi o elementy metalowe) do stalowych Apple Watchów – ani do modelu polerowanego, ani do Space Blacka.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

1. Nie napisałem że chodzi mi o 42 mm.
2. Muszę potem dokupić pasek gumowy, więc wychodzi drożej.

Sorry za niejasny przekaz.

Aha, rozumiem.
Ale nadal możesz go kupić za 2999 zł a gumowy pasek dokupić za 250 zł co nie podraża go o 500 zł, tylko o 250 zł. No i nie dosłownie podraża bo w tej cenie masz 2 paski od Apple.
Poza tym, jeżeli nie potrzebujesz tego paska z nylonu, spokojnie znajdziesz kupca na Allegro. Ja w tam kupiłem oryginalny biały pasek za 130 zł a teraz kupuję 2 oryginalne od jednego sprzedawcy (czarny, czerwony) za 220 zł.