Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Kilka słów o Google Cardboard

Kilka słów o Google Cardboard

2
Dodane: 9 lat temu

Kilka dni temu w moje ręce wpadł Google Cardboard, czyli najprostsze gogle do wirtualnej rzeczywistości. Chociaż w przeszłości kilkukrotnie miałem kontakt ze znacznie bardziej zaawansowanymi urządzeniami, muszę przyznać, że jestem nim oczarowany.

Cardboard to gadżet, który wielu z Was może już kojarzyć i którego premiera miała miejsce dłuższy czas temu. Pozwala on niskim kosztem zagłębić się w wirtualnej rzeczywistości (VR) i na własnej skórze sprawdzić, z czym to się je. Jego cena to zaledwie kilkanaście dolarów. Postanowiłem o nim napisać, bowiem zaskakująco dużo osób, z którymi rozmawiałem na ten temat, nie miało pojęcia o istnieniu tego projektu i z zainteresowaniem słuchało o jego możliwościach.

Dla niewtajemniczonych: Cardboard jest „urządzeniem” banalnie prostym i przystępnym. Właściwie to trudno nazwać je pełnoprawnym urządzeniem, gdyż mówimy tutaj o kartonowym stelażu z dwiema niewielkimi plastikowymi soczewkami, który po wsunięciu do niego smartfona staje się zestawem VR. Na górze obudowy znajdziemy jeszcze ciekawie zaprojektowany przycisk – odpowiednio zagięty kawałek kartonu łączy nasz palec z ekranem telefonu, pozwalając w ten sposób na interakcje z elementami wyświetlanymi w wirtualnym środowisku.

2

Zabawę zacząłem od darmowej aplikacji Cardboard od Google, która stanowi dobre wprowadzenie do możliwości urządzenia. Znajdziemy tam kilka prostych animacji ze zwierzętami, wirtualne wycieczki po popularnych atrakcjach turystycznych z całego świata, a także tryb odkrywania nowych miejsc. Atutem Cardboard jest także wygodny przegląd zewnętrznych aplikacji zaprojektowanych pod tę platformę. Korzystając z tych sugestii przetestowałem między innymi wirtualną kolejkę górską, zwiedziłem kilka cudów świata oraz przespacerowałem ulicami odległych miast na Google Street View.

3

Chociaż Cardboard nie zapewni nam takich wrażeń jak profesjonalne zestawy VR, odgrywa on moim zdaniem bardzo ważną rolę na rynku: okazuje się bowiem, że praktycznie każdy może zapoznać się z możliwościami technologii rozszerzonej rzeczywistości, która w najbliższych latach będzie z całą pewnością zyskiwać na popularności. Potrzebujemy do tego jedynie kilkunastu dolarów i dowolnego smartfona. Jeżeli będziecie mieli okazję – polecam, spróbujcie.

Tomasz Szykulski

Fotografia, technologie i dalekie podróże. Więcej na mojej stronie - szykulski.com.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2