Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu iPhone 7 i brak gniazda audio – czarny scenariusz

iPhone 7 i brak gniazda audio – czarny scenariusz

22
Dodane: 9 lat temu

Przez moment się łudziłem. OK, trwało to dłużej niż moment, ale serio myślałem, że to tylko plotka. Niestety, z każdym dniem, gdy pojawiają się kolejne plotki i na świat wypływają kolejne rysunki techniczne lub szpiegowskie zdjęcia, musimy przygotować się na nieuchronne – Apple rezygnuje ze starego, dobrego złącza Jack.

Dlaczego? W sumie nie wiem. Nie trafiają do mnie argumenty, że iPhone będzie cieńszy, bo wszystkie wycieki pokazują, że będzie podobnej, jeśli nie takiej samej grubości jak 6/6S.

Screenshot-2016-04-27-at-19.28.54-1200x806

W takim razie dlaczego rezygnują z niego? Bo jest reliktem minionej epoki? Dla mnie jest to bardzo dziwna i niezrozumiała decyzja.

Jednym ruchem Apple zabija to, co było do tej pory ich siłą – muzykę. Tak, taka jest prawda. Wiele osób używało iPodów, a teraz właśnie iPhone’ów do słuchania muzyki. Muzyka była częścią ich życia. Apple w zasadzie stworzyło cały przemysł z tym związany. Ludzie kochający muzykę mogli, w zależności od zasobności swojego portfela i preferencji, kupić praktycznie dowolne słuchawki i cieszyć się dźwiękiem. Klienci kupowali miliony słuchawek, które różniły się kształtem, kolorem, funkcjami, a przede wszystkim właśnie dźwiękiem. Były słuchawki nauszne, wokółuszne, dokanałowe, douszne, sportowe, i tak dalej. Sam mam kilka, których używam w zależności od aktywności jaką w danym momencie uprawiam i nastroju jaki akurat mam.

Ale to już koniec. Już nie będziemy mogli cieszyć się swoimi ulubionymi słuchawkami, które kupiliśmy za spore pieniądze. Czas na zmianę. Czy dobrą? Wątpię. Teraz będziemy musieli używać słuchawek podłączanych do złącza Lightning lub bezprzewodowych.

Te pierwsze są na razie prawie nieobecne na rynku. Oczywiście we wrześniu oczekuję wysypu nowości i wtedy przekonamy się jak jest, a skończy się prawdopodobnie na wydaniu kolejnych pieniądzy. Te drugie są od dawna, na Bluetooth ale… właśnie, zawsze będą miały gorszą jakość dźwięku. Osoby serio słuchające muzyki zawsze, bezbłędnie wyczuwają różnicę i wybiorą te na kablu.

2016429122518683

Zapewne będzie jakaś możliwość podłączenia naszych “starych” słuchawek, przez przejściówkę za jedyne 299 PLN. Dzięki niej będziemy mieli piękny dynks dyndający się na kablu pomiędzy telefonem, a słuchawkami. Ciekawe jak będzie wtedy z mikrofonem i pilotem w naszych ulubionych słuchawkach. Obstawiam, że nie będzie działać… Druga kwestia to ładowanie. Jakoś nie wyobrażam sobie jednoczesnego ładowania i słuchania muzyki ze słuchawek, no chyba, że wybierzemy inna przejściówkę z opcją podłączenia kabla zasilającego za jedyne 399 PLN.

Nie oszukujmy się, jest to bardzo słabe rozwiązanie i nie mające nic wspólnego z logiką. A tam gdzie nic nie jest logiczne, to chodzi oczywiście o pieniądze. Chodzi tylko o to, abyśmy ponownie byli zmuszeni do zapłacenia za nowe słuchawki, które będą oczywiście certyfikowane, a jak nie będziemy chcieli, to będziemy musieli kupić przynajmniej przejściówkę. W każdym przypadku kasa w Apple będzie na plusie.

#iPadPro i #smartcover od iPada Air

Film zamieszczony przez użytkownika Dominik Lada (@dominoaqq)

Po ostatniej akcji ze Smart Coverami do iPada Pro, które różnią się tylko tym od starych modeli, że mają zmienione bieguny w magnesach, przez co wymuszony zostaje kolejny zakup, coraz mniej to wszystko zaczyna mi się podobać. Zaczynam odnosić wrażenie, że coraz bardziej o sprzęcie zaczynają decydować księgowi. Już kiedyś taki scenariusz miał miejsce, a jak to się skończyło – wiemy. Dziwi mnie to tym bardziej, że konkurencja, przede wszystkim Androidowa, wypuszcza coraz lepsze słuchawki, z coraz lepszymi parametrami audio. Popatrzcie chociażby na HTC 10 z wbudowanym DAC lub LG G5 – do nich będziemy mogli podłączyć nasze ukochane słuchawki bez kombinacji i komplikacji. Ciekawe ile osób tak zrobi…

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 22

Wg plotek jest pewne wytłumaczenie – mają być cztery głośniki (jak w iPadzie Pro) i w związku z tym nie będzie miejsca na gniazdo słuchawkowe. Osobiście jestem za bo od dawna z telefonami używam tylko słuchawek bluetooth, za to obecny jeden głośniczek mono nie jest rewelacyjny.

Ja nie potrzebuję aby mój iPhone był boomboxem, tylko żeby wygodnie słuchało mi się z niego muzyki;-) do tego aby słyszeć jak dzwoni wystarczy mi jeden głośnik.

Jak zwykle jeden woli to a drugi tamto :-) Ale logika w tym jest. Nawet jak nie cztery głośniki to i tak gniazdo słuchawkowe zabiera sporo miejsca które można wykorzystać na coś innego (np. baterię), i tu znowu osobiście jestem za ;)

Nie rozumiem tego płaczu Internautów nad usunięciem minijack’a. Dla mnie ten port nie istnieje od czasów Nokii N73, kiedy to zakupiłem swoje pierwsze słuchawki na bluetooth.

Ok, i wiele osób pewnie tak zrobi, ale jak porównujesz słuchawki na kablu do tych bezprzewodowych to słyszysz różnicę, a już w szczególności jak używasz np Tidal HiFi. Ale nawet na “zwykłym” Apple Music/Spotify/Deezer/Tidal itp słychać różnicę w jakości dźwięku

Szczerze mówiąc to nie widzę różnicy, ale to pewnie dlatego że mam niesprawny słuch jak co trzeci polak :-) A w kwestii słuchania muzyki na iPhone na super słuchawkach to mim zdaniem mija się to z celem bo pomimo świetnych właściwości dźwiękowych iPhone nie jest dobrym urządzeniem do odsłuchu. Pozdrawiam!

Mi osobiście nawet na dobrym sprzęcie stacjonarnym nie udało się rozpoznać Tidal HiFi, i pewnie tu jest problem 😄

Kolejną powodem dla którego dla mnie słuchanie na telefonie w super słuchawkach nie ma wielkiego sensu jest to, że takie słuchawki mocno rozładowują baterię (a BT nie).

a może przy okazji pokażą też nowy standard bezstratnego przesyłania dźwięku po bluetooth/ Airplay? chociaż ja też szczerze mówiąc jestem w grupie, dla której już dzisiaj różnicy w jakości nie ma…

Całkowicie zgadzam się z autorem. Przejściówki sprawdzają się, jeśli używa się ich “od czasu do czasu”. W innym przypadku są bardzo ograniczające. Ot kolejna rzecz, o której trzeba pamiętać, przy pakowaniu sprzętu.

Nie wyobrażam sobie kupowania przejściówki lighting-mini-jack. Już wolę zapłacić za porządne słuchawki z portem lighting. Pytanie czy Apple łaskawie dorzuci takie słuchawki w zestawie?

Oczywiście zbyt długo czytam newsy o Apple, aby nie mieć niemal 100% pewności, że za chwilę (mimo, że to wciąż plotka) pojawi się mnóstwo recenzji zachwalających słuchawki bezprzewodowe i to podejście Apple, że “trzeba iść do przodu”, “jack jest już passe”, “jack jest duży i należy go zlikwidować, aby zyskać więcej miejsca albo odchudzić telefon” etc… Marketingowa propaganda potrzebuje czasu..

Tak samo było po premierze Macbooka 12” i USB-C. Również w wielu artykułach i recenzjach zachwalano takie rozwiązanie… Jaki ten laptop jest mobilny, jakie wygodny, jaki leciutki i ten kolor Rose Gold! W pociągu i samolocie! Po co mi porty?! To głupota, to prehistoria!

I co z tego, że procek tak słaby, że dławiący się na niezbyt skomplikowanych operacjach (Macbook Air równie mały ale znacznie wydajniejszy).

Co z tego, że trzeba używać przejściówek…. i producent nawet sztuki nie dostarczył, a ceny tych akcesoriów są koszmarne? Po co ty chcesz podłączać go do monitora? Bo jak do telewizora to przecież nie trzeba przejściówki – wystarczy Apple TV! Nie pasuję? “To se kup jakieś badziewne Lenovo albo Toshibę z win-grozą i nie zawracaj gitary”.

Jeśli – podkreślam – jeśli Apple zdecyduje się na likwidację portu lighting, to ponownie nastąpi polaryzacja, na przeciwników i zwolenników. Również wśród redaktorów newsowych portali o Apple. Co ciekawe, polaryzacja fikcyjna, bo bluetooth w iPhone’ach jest od dawana i jak ktoś lubi słuchać muzy w słuchawkach bezprzewodowych (podczas uprawiania sportu), może to robić bez problemów już dzisiaj.

Tak naprawdę w tyłek dostaną posiadacze analogowych wtyczek…. A gdyby protestowali, to szybciutko uciszy się ich argumentem, żeby zamiast narzekać i hejtować, może by po prostu wymienili swoje “stare” słuchawki? A jeśli już posiadają drogie i profesjonalne słuchawki (kompatybilne z większością odtwarzaczy muzyki) to…. trudno… nie muszą przecież używać iPhone’a, prawda? Niech sobie kupią jakiegoś Szajsunga z Andro-biedą i nie psują nam humoru, Ci hejterzy… (sarkazm)

Sorry musiałem, ale tak bardzo często wygląda dyskusja na temat sensowności kontrowersyjnych rozwiązań Apple.

Ja akurat to cenię w Apple że mają jakąś wizję produktu i odwagę żeby go tak właśnie zrobić. Jednemu pasuje, drugiemu nie i super.

Takich firm co mają produkty dla wszystkich jest masa, np Samsung, który w pewnym momencie starał się wcisnąć do telefonu wszystko co komukolwiek w firmie przyszło do głowy a rozmiary telefonów i tabletów ma co 0,1 cala.

Autorze masz w 100% rację. Już nawet pomijam fakt zakupu słuchawek, ale niektórzy podłączają swój telefon pod inne urządzenia np. pod amplituner czy do radia samochodowego, które nie ma bluetooth i innych systemów, tylko poczciwego jacka. I co mają zrobić, znowu kupować przejściówki i wydawać pieniądze? Nie tędy droga! Dlatego sam niedługo przechodzę z 5S na 6S, bo dla mnie będzie to wystarczająca zmiana na lepsze i guzik mnie obchodzi 7. To ja mam mieć satysfakcję z użytkowania telefonu, a nie księgowi z zarobionych pieniędzy!

Ja nawet się cieszę, że rezygnują z tego prehistorycznego już złącza. Większość słuchawek jakie mam trzeszczą przy ruchu. Lighting sprawdzi się dużo lepiej. Pewnie powstanie też zupełnie nowa generacja słuchawek z przetwornikami wyższej jakości umiejscowionych “na zewnątrz” i to jest moim zdaniem prawidłowy kierunek mając na względzie, że 98% użytkowników i tak korzysta z fabrycznych słuchawek albo czegoś gorszego, a jakość jaką daje połączenie bluetooth jest dla nich wystarczająca. Przejściówki to tylko chwilowy problem do czasu aż zmienimy słuchawki na nowe.

Dla mnie to przede wszystkim zmiana estetyczna. Jak tylko pojawił się iPhone 6 chciałem by jack zniknął zastąpiony symetrycznie ułożonymi otworami głośnika.

Ale jest kompletnie odwrotnie, zobacz co się dzieje na forach, jak Apple to zrobi, straci mnóstwo klientów i sporo $.

W tym kontekście HTC10 ma DAC wbudowany;-) ale wracając na “nasze” podwórko, skoro ewidentnie czuć różnicę między słuchawkami bezprzewodowymi a przewodowymi to trochę mnie wkurza, że będę musiał mieć kolejną przejściówkę za kolejną kasę…