Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Kupiłem iPhone 7 Plus – czyli moje podsumowanie konferencji Apple

Kupiłem iPhone 7 Plus – czyli moje podsumowanie konferencji Apple

Norbert Cała
norbertcala
26
Dodane: 8 lat temu

Z podsumowaniem środowej konferencji Apple zwlekałem do dziś rana, kiedy wystartowały preordery na iPhone 7. Do dziś biłem się z myślami, jakiego iPhone’a 7 kupię. Chyba najlepszym podsumowaniem jest właśnie podanie numeru karty kredytowej pod zamówieniem. Ja swój numer podałem pod iPhone’em 7 Plus.

Niestety, jak to już napisałem na Twitterze:

Oczywiście wersje Plus wybrałem celowo, ale kolor to już zupełny przypadek. Chciałem Onyx (czarny błyszczący), ale nie było. Nie było też czarnego matowego, więc został srebrny. Będzie idealnie pasował do złotego MacBooka i gwiezdnej szarości iPada. Kolor to jednak mało istotne szczegóły. Co jednak pokierowało mną, że zdecydowałem się na model o ogromnym ekranie, skoro jestem fanem małego iPhone’a 5/5S/SE? W sumie zastanawiam się nad tym cały czas, ale wychodzi na to, że decyzja zapadła w mojej głowie już w trakcie konferencji. Ostatni raz dużego iPhone’a używałem przez chwilę zaraz po jego premierze w postaci modelu 6 Plus — tu możecie przeczytać moje wrażenia sprzed półtora roku. Wtedy jego wielkość mnie absolutnie przerażała, jednak prawie dwa lata to szmat czasu, ja zdążyłem się przyzwyczaić do większych ekranów, a jednocześnie przestałem praktycznie używać iPada i większość rzeczy wykonuję na telefonie. To oczywiście też nie przesądziło o decyzji przejścia na większy model i prawdopodobnie zostałbym przy modelu mniejszym, gdyby nie to, że Apple w tym roku dość mocno rozróżniło te modele, a cechą rozróżniającą jest oczywiście aparat. Model mały i Plus miały różne aparaty już w modelu 6s, ale tam była to różnica tylko kosmetyczna w postaci słabo działającej stabilizacji obrazu. W iPhone 7 Plus mamy za to dwa obiektywy – szerokokątny oraz teleobiektyw. To dla mnie bardzo duża zmiana, bo 90% zdjęć robię właśnie iPhonem. Jestem ciekaw, ile osób wykonało w tym roku taką samą zamianę modeli. Patrząc, jak szybko znikła możliwość odebranie Plus w dniu premiery, obstawiam, że dużo.
Reszta specyfikacji mnie nie zadziwiła, lepszy procesor, większe pamięci (bardzo miły gest ze strony Apple, czyli podwojenie pamięci w tej samej cenie), odporność na zachlapania, lepszy ekran, nowy przycisk home — to wszystko plus prawie niezmieniony kształt sprawiają, że prawdopodobnie będzie to najbardziej dopracowany telefon Apple, jaki powstał. Wiecie co? Nie mogę się doczekać przyszłego piątku, kiedy wezmę go do ręki.

Oczywiście wiele osób wcale tak nie będzie uważała, a jako największą wadę poda brak złącza mini Jack i potem dorzuci jeszcze brak możliwości ładowania telefonu podczas jednoczesnego słuchania muzyki na standardowych słuchawkach. Problem, jak dla mnie dość wydumany, ale ja słuchawek na kablu nie używam już dość dawno i nie bardzo rozumiem, jak w 2016 ktoś może chcieć plątać się w kablach, jego w sumie sprawa. Tym, co mogę zarzucić Apple to fakt, że przy tej cenie telefonu, powiedzmy to szczerze, jest bardzo wysoka, nie zdecydowali się w pudełku z nim umieścić swojego nowego produkty, czyli zaprezentowanych słuchawek AirPods.

Ten zupełnie nowy produkt będzie można kupić w październiku i ja na pewno to zrobię, bo są po prostu zjawiskowe. Wyglądają trochę jak standardowe słuchawki Apple, ale z odciętym kablem i są to najmniejsze bezprzewodowe słuchawki douszne na rynku. Podobno mają znakomicie grać, tego oczywiście jeszcze przez chwilę nie będziemy mogli sprawdzić, wiemy natomiast już z opisów, że są naprawdę genialnie zaprojektowane w drobnych szczegółach, w których to właśnie widać magię Apple. Gdy włożymy je do uszu, zaczną grać, ale gdy je wyjmiemy, to muzyka zostanie zatrzymana. Gdy zbliżymy je do iPhone’a to dostaniemy informację o tym ile zostało w nich baterii. Wystarczy, że jednym dotknięciem sparujemy je z jednym naszym urządzeniem, a będą sparowane z wszystkimi. Można też używać tylko jednej jako słuchawki to rozmów telefonicznych. Do tego wytrzymują na jednym ładowaniu 5 godzin i mają pokrowiec, który jest powerbankiem z zapasem energii na 24 godziny. To jeden z fajniejszych produktów Apple.

Został zaprezentowany też Apple Watch Series 2, nie sądziłem, że pojawi się na tej konferencji, ale się myliłem. Bardzo mnie cieszy, że Apple zostało przy takim samym kształcie jak w poprzednim modelu, a zdecydowało się tylko na poprawki w środku. Dzięki temu wszystkie paski, jakie kupiliśmy do wersji pierwszej, będą pasowały do nowej. Pojawiła się też znakomita wersja Edition, już nie złota za 80 tysięcy, a ceramiczna, za trochę ponad 6 tysięcy. Ta cena bardzo, bardzo kusi, ale chyba bardziej pasuje on do kobiety niż faceta, a przynajmniej tak sobie tłumaczę. Skasowanie wersji złotej, która pewnie sprzedała się w bardzo małym nakładzie, automatycznie powoduje, że będzie to bardzo poszukiwany kolekcjonerów biały kruk.

W środku doszedł nowy dwurdzeniowy procesor, GPS oraz wodoodporność do 50 metrów. Wszystkie zmiany jak najbardziej porządane. Szkoda, że nie poprawiono znacząco baterii, ta przy włączonym GPS skończy się…po 5 godzinach. Jak to słusznie zauważył MacAztek:

“Kurna! Co ja pacze w interntach: AW2 z włcz GPS ciągnie tylko 5h insted 18!!! Jprdl! To nawet Rzeźnika sie nie przebiegnie… ledwo na maraton starczy”

Pisownia oryginalna.

Gdybym miał podsumować całą konferencję w kilku słowach, to powtórzę to, co już kilka razy pisałem – „Smartphony nie są już sexy produktem”. iPhone jest na tyle doskonały, na ile pozwala obecna technologia i do czasu kiedy nie pojawi się nowa technologia produkcji baterii lub ekranów nie ma co wypatrywać większych zmian. Smaczków trzeba szukać w takich produktach jak AirPods, które mnie zachwyciły.

Norbert Cała

Jedno słowo - Geek.

norbertcala
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 26

Kilka wrażeń z przedsprzedaży iPhone 7 w Australii. Sklep online Apple wystartował z 15-to minutowym opóźnieniem. Wersje Jet Black zaczęły znikać momentalnie. Po 10 minutach data dostawy przeskoczyła na 26-ty września, a po następnej pół-godzinie, aż do listopada. Innych kolorów nie brakuje. Co jest wygodne, to że Apple pozwalal zarezerwować odbiór iPhona o wybranej konfiguracji, bezpośrednio w jednym z 22 sklepów na terenie Australii. Do rezerwacji potrzebne jest tylko Apple ID. Przedpłata jest zbędna. Można zarezerwować dwa iPhony na jedno Apple ID. Jeżeli klient się rozmyśli, to nie ma problemu, bo na zarezerwowany egzemplarz czekać będzie już sznurek ad-hoc nabywców. W tym momencie iPhone 7 jest dostępny w każdej konfiguracji i kolorze (o ile nie jest to Jet Black), do odbioru w piątek 16-go września. Z iPhonow 7 Plus wybór jest trochę mniejszy jak na załączonym przykładzie.

Przeczytałem ten artykuł cierpliwie ale przy ostatnim zdaniu już moja cierpliwość się skończyła. Ja rozumiem że Fani marki znajdą wytłumaczenie dla każdego kroku firmy Apple. Ale gdybyśmy wszyscy nie zaczęli narzekać na YT że 16 GB pamięci to za mało w 2016 r., że to śmieszne, to dalej mielibyśmy telefon o takiej pojemności. I pewnie niektórzy dalej usprawiedliwialiby to pisząc że przecież to nie jest problem bo wszystkie dane trzymają w chmurach. Albo mają wykupiony dysk od Apple’a i tam trzymają wszystkie dane. Można wymagać? Można! Więc nie usprawiedliwiajcie małej baterii i niskiej rozdzielczości ekranu tylko wymagajcie od nich więcej. Jaka jest przeszkoda żeby w iPhonie 4,7 cala zastosować ekran FullHD AMOLED. Pewnie żadna. Tylko że wszyscy kiwali głową ze zrozumieniem że nic więcej nie da się włożyć w tą skończoną bryłę iPhone’a i teraz mamy to co mamy. Apple idzie na łatwiznę i tyle. Ktoś powie że Apple słucha swoich klientów, po co nam HD, dobre jest to co mamy. Obawiam się że w ten sposób myśląc dalej jeździlibyśmy zaprzęgami konnymi. To się po prostu nazywa minimalizm . W złym słowa tego znaczeniu.

Fani zmienią zdanie jak na 10 lecie iPhone dostanie wyższej rozdzielczości ekran oled i lepszą baterie. Głośniki stereo i wodoodporność już są, chociaż to drugie testowali już chyba w poprzednim modelu, tylko oficjalnie nikt nic nie mówił.

Krzykaczy? Nie. Ludzi którzy mówią o swoich potrzebach, o tym, czego im brakuje w tym sprzęcie, co mogłobyć itd. Ale są też osoby które nie mają wyobraźni i biorą to co jest, bezkrytycznie. “Potrzeba jest matką wynalazku”. Ja wolę krzykaczy.

Dobra dobra, najpierw było idealne 3,5” a póżniej ekran powiększył się 3 razy.

Nie mnie. Ale YouTuberów takich jak EverythingApplePro, czy MKBHD, którzy mają moc opiniotwórczą z subskrypcjami liczonymi w miliony osób. Muszą słuchać- innaczej byliby ignorantami.

Nie wspomniałem o VR, tylko piszę o fullHD. “Tylko” fullHD. I chyba nikt nie marudzi że jest taki w wiekszym modelu. Dlaczego nie możemy mieć HD w małym? “Bo po co”. Po to, że lepiej wygląda obraz na nim.
Co widzę w amoled? Przede wszystkim idealną czerń i oszczędność energii. I nie jestem w stanie zapewnić takiej ilości ekranów, bo nie jestem Sharp, LG ani JDI. Ale: to co, obstawiasz że w przyszłym roku jednak nie będzie amoled w iP, bo nie wyrobią się z produkcją? A mówią że będzie. (BTW sprzedaż iphona kwartalna to 50-60 mln, nie trzeba produkować wszystkiego na raz).

Mogę podpisać się pod Twoim komentarzem w 100% Sam korzystam z jabłka i generalnie lubię ich produkty ale potrafię powiedzieć co mi nie pasuje i tak odnosząc się do nowego iP to doczekaliśmy się wreszcie rewolucji, bowiem pierwszy raz w historii tego produktu Apple 3 rok z rzędu proponuje nam zakup tej samej, praktycznie niezmienionej konstrukcji. No tego jeszcze nie było.

Odnośnie wyświetlacza: liczyłem na AMOLED i zmniejszenie ramek, przeliczyłem się. Niby zaszły tam jakieś drobne zmiany i iP 7 ma mieć rzekomo jaśniejszy ekran, dlatego czekam na pierwsze testy i jak to będzie wypadać na tle konkurencji. Natomiast zostawienie tej samej rozdzielczości (zwłaszcza w przypadku podstawowego modelu) to już zupełnie jakaś kpina. Powiedzmy wprost: poza lepszym aparatem i nowymi kolorami nie zmienili nic. I wcale nie oczekiwałem jakiś rewolucji, tylko jako klient byłbym zadowolony gdyby oferowali to samo co od 2 lat (?) oferuje konkurencja. I nie dopiero za rok tylko teraz.

Zaletę widać w obu zegarkach Apple Watch.

Jednak z mocami przerobowymi podwykonawców masz rację, bardzo ograniczają Apple. Z tego powodu iPhone 6/6+ miał tylko 1GB RAM.

Ja zrobię tak samo. Te coroczne relacje z zakupów w Niemczech utwierdzają mnie w tym, że ludzie się nie szanują.

Jadę do Berlina wygodną autostradą, piję piwo o 11:00 w fajnym barze, potem idę do salonu Tesli, a o 12:00 odbieram iPhone’a, następnie o 12:30 zjadam Curry Wursta w Curry 36, gdzie tu brak szacunku do siebie?

np. “każdy brał co było” – rozumiem jakby to za darmo rozdawali, ale chyba za to płacicie? Zachowanie jak za komuny. Byleby mieć.

Chciałem mieć aby zrobić test jak większość innych kupujących pierwszego dnia. Potem wymienię na ten kolor który chcę docelowo

> Wyglądają trochę jak standardowe słuchawki Apple, ale z odciętym kablem i są to najmniejsze bezprzewodowe słuchawki douszne na rynku.

Wydaje mi się, że Jaybird Feedom sa mniejsze (ok, mają kabelek pomiędzy i pilota, ale to lepiej bo są przewidziane dla sportowców).

Żeby nie było niejasności, uważam to za zaletę, a nie wadę, ale pewnie dlatego, że “małych” słuchawek bezprzewodowych używam tylko podczas aktywności fizycznych.

AirPods nie obsługuje żadnych gestów, więc teraz zamiast kliknąć/smyrnąć żeby podgłośnić lub przeskoczyć do następnego utworu, jak w normalnych słuchawkach, trzeba będzie podwójnie pacnąć i powiedzieć “Siri zrób głośniej”. Gdzie tu sens, gdzie tu logika?