Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Wciąż czekam na Passbook w Polsce

Wciąż czekam na Passbook w Polsce

Paweł Okopień
paweloko
8
Dodane: 8 lat temu

Mamy drugą połowę drugiej dekady XXI wieku. 19 lat temu pierwszy raz połączyłem się z internetem. W styczniu minie 10 lat od zaprezentowania iPhone’a. 4 lata temu Apple zaprezentowało Passbooka. A nasz kraj nadal jest pustynią jeśli chodzi o to rozwiązanie. Zresztą wciąż żyjemy tylko w pseudocyfrowej rzeczywistości.

Dziś za pomocą telefonu czy internetu udaje się zrobić już naprawdę wiele. Nigdy nie miałem potrzeby iść do swojej placówki banku, a sam pracuję zdalnie, nie musząc być fizycznie w biurze. W większości przypadków kupuję bilety na pociągi z poziomu telefonu, podobnie mogę też opłacić parking. Co więcej, żyjemy w kraju, w którym można zarejestrować się jako osoba bezrobotna nie wychodząc z domu. Dzięki ePUAP można załatwić naprawdę sporo rzeczy online, ograniczając wizyty w urzędach do minimum.

Są jednak rzeczy, których nie da się załatwić. Jedną z nich są automaty do biletów na Dworcu Centralnym w Warszawie. Miałem tylko kilka procent baterii, nie wiedziałem jak będzie z gniazdkiem, więc zamiast sięgnąć po SkyCash, wybrałem tradycyjną formę zakupu biletu na pociąg do Łodzi. Do odjazdu 10 minut, a kolejki w kasach na znacznie dłuższe oczekiwanie, tymczasem przy biletomatach pusto. Nie wszyscy są przyzwyczajeni do tej formy transakcji, zresztą zapewne część obawia się płatności kartą w tej lokalizacji. Jeśli chcemy kupić bilet z miejscówką, to nie ma problemu, natomiast od 4 lat, czyli od kiedy są te biletomaty, nie da się nabyć biletu bez rezerwacji miejsca. System tego nie przewiduje. Mimo, że bezproblemowo taki bilet kupimy w kasie czy też w telefonie. Tym samym zostałem skazany na dopłatę 8 złotych za zakup biletu w pociągu. Szkoda, że takiego buga nie da się załatać przez tyle lat. Zwłaszcza, że jest to jedna z popularniejszych destynacji, na której pociąg zatrzymuje się także w Żyrardowie, Skierniewicach i Koluszkach.

Największą bolączką dla mnie jako użytkownika iPhone’a jest jednak brak Passbooków – czy to w przypadku biletów kolejowych, czy też biletów do kina, a o teatrze i innych rozrywkach nie wspominając. Funkcja zaprezentowana przez Apple w 2012 roku wciąż się nie zadomowiła, a tak wiele ułatwia. Jestem jej wielkim fanem podczas podróży lotniczych. Na szczęście większość linii ją zaadoptowała i jest to po prostu wygodne. Odpowiedni komunikat pojawia się nam na zablokowanym ekranie, przypominając o locie i mamy go pod ręką zarówno przy security, jaki przy wejściu na pokład przy gate’cie. Nie musimy nic szukać.

Ciekawe, czy kiedyś się to zmieni.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 8

Używam często Passboka od Starbucka, ostatnio od Booking.com miałem tam potwierdzenie rezerwacji. Istnieje Stocard w którym mam kilka kart lojalnościowych, ale to tylko proteza.

Od Skycash dowiedziałem się że nie planują tego obsługiwać.

Ale AFAIK problemem jest też mała ilość kodów które obsługuje Passbook/Wallet.

Dla mnie największym absurdem w PKP jest brak możliwości wykupienie miejsc na dwie różne zniżki przez stronę internetową, trzeba kupić w kasie, żeby móc siedzieć obok siebie z drugą osobą.

Jak sprawa z Wallet/Passbooka wygląda w przypadku polskiego busa? W Google Now jestem w stanie normalnie wyświetlić bilet z maila, to samo z Cinema City.

Sam Wallet wykorzystuję na razie do płatności w Starbucks i do trzymania kart ze Stocard

Mailowałem kilka lat temu z Polskim Busem odnośnie Passbooka ale zakończyło się na standardowym “przyjrzymy się temu”. Do dzisiaj nic.

Eh, beznadzieja…

Przy okazji, pamiętam jak bodajże w zeszłym roku PKP zrobiło konferencję, na której chwalili się współpracą z Google. Dodali wszystkie dworce, aktualny rozkład jazdy i możliwość wytyczania trasy w Google Maps. Niestety, wsparcia dla biletów w Google Now nie zapowiedzieli, do dziś zresztą go brak.