Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu MacBook Pro – Apple Special Event, Październik 2016

MacBook Pro – Apple Special Event, Październik 2016

61
Dodane: 7 lat temu

Kolejnym tematem poruszonym przez Tima Cooka jest Mac, a zaczął od macOS Sierra, opowiadając o paru nowych funkcjach. Wspomniał też o tym, że w tym tygodniu mija 25-lecie od zaprezentowanie ich pierwszego notebooka. Chwilę później w krótkim filmie przedstawiającym historię MacBooków na końcu pojawił nowy model.

Nowy MacBook Pro jest w całości aluminiowy. Występuje w dwóch rozmiarach – 13 i 15 cali oraz dwóch kolorach: silver i space gray.

Wersja 13” waży tyle, co obecnie MacBook Air 13” – około 1,36 kg, natomiast 15” – około 1,8 kg.

MacBooki Pro wyposażono w dwukrotnie większe trackpady. Zastosowano tę samą klawiaturę, co w 12-calowym MacBooku (teraz występuje w drugiej kategorii).

Jak zauważył Phil Schiller, od 24 lat korzystaliśmy z przycisków funkcyjnych. Teraz nadszedł czas na zmianę. Touch Bar – dotykowy (do dziesięciu punktów przyłożenia), OLED-owy pasek z ekranem typu Retina. Dostosowuje się do wyświetlanej aplikacji. Na przykład w Safari pokazuje zakładki. W Zdjęciach – narzędzia do ich edycji. Podczas pisania pokazuje podpowiedzi (oczywiście w języku angielskim). Touch Bar wyposażony jest też w Touch ID (2. generacji), co umożliwia logowanie się przez odcisk palca. Dane o odciskach przechowywane są w nowym chipie – T1, który korzysta z Secure Enclave. Co ciekawe, Touch ID może rozpoznać kilka osób i na tej podstawie przełączyć się na ich konta.

I jeszcze jedno na temat Touch Bar – kiedy przytrzymamy klawisz fn na pasku pojawią się wszystkie stare przyciski (łącznie z ESC). Przyciski na Touch Barze można również dostosować do własnych potrzeb, wystarczy tylko je edytować.

Ekran w nowych MacBookach Pro jest 67% jaśniejszy oraz ma 67% większy kontrast i wyświetla 25% więcej kolorów.

W środku 15” znajdziemy najnowsze procesory Quad-Core, 4 GB VRAM w Radeonie Pro, dysk SSD z prędkością do 3,1 GB/s. Zastosowano też bardziej wydajne i cichsze wiatraki oraz głośniejsze głośniki.

13” posiada procesory Dual-Core, zintegrowaną grafikę Intel Iris oraz takie same SSD.

Oba komputery wyposażone są w 4 porty Thunderbolt 3 kompatybilne z USB 3.1, DisplayPort 1.2, zasilaniem (można ładować z każdego portu) i innymi wejściami.

Najnowsze możliwości przedstawili łącznie w czterech demach Craig Federighi (skupił się na domyślnych aplikacjach), Susan Prescott (pokazała, jak można wykorzystać nowości w FinalCut), Bradee Evans (zaprezentowała z kolei korzystanie z Touch Bara w Photoshopie) oraz Karim Morsy (prezentując możliwości w aplikacji djay Pro).

Oba modele mają pracować maksymalnie do 10 h na baterii.

Jest również trzeci model MacBooka Pro (procesor Dual-Core i5 bez Touch Bar z Iris 520 i dwoma portami Thuderbolt 3).

Ceny przedstawiają się następująco:

  • MacBook Pro 13” bez Touch Bar – od 7499 PLN
  • MacBook Pro 13” – od 8999 PLN
  • MacBook Pro 15” – od 11999 PLN

MacBooki Pro można zamawiać już teraz, a czas oczekiwania na wersję z Touch Barem to 2-3 tygodni.

Poniżej możecie się zapoznać z materiałami wideo na temat nowych MacBooków:

Co sądzicie o nowych MacBookach?

Maciej Skrzypczak

Użytkownik sprzętu z nadgryzionym jabłkiem, grafik komputerowy, Redaktor iMagazine.pl. Mastodon: mcskrzypczak@c.im

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 61

Najtańszy MacBook. Powaliło ich żeby za 5000zł nie można było laptopa u nich kupić.

spokojnie spokojnie, touch bar zacznie irytować i cena modelu bez touch bar skoczy w gore 😂😂😂😂😂😂😂😂😂

Nadal będzie brakowało 2 portów TH3.

Tyle kasy i tylko 256GB SSD. Dobrze że jest hackintosh.

prawda, od jakiegos czasu największą zaletą ich urządzeń jest software…

moim zdaniem urządzenia pod względem specyfikacji nie odbiegają tak bardzo od konkurencji ale mają lepszy system operacyjny i lepszą synchronizację wewnątrz systemu…

Zgadza się, laptopy Appla sprzętowo są kiepskie i niepraktyczne. Skupiają się tylko na tym żeby każdy kolejny był cieńszy o 1.45mm. System natomiast jest świetny i nie ma konkurencji.

Kwestia jeszcze kto co lubi.
Ludzie od sieci czy serwerów będą woleli Linuksa albo Windowsa.

Domowego serwera też bym nie stawiał na macOS Server.

Dla mnie to trochę spóźniona odpowiedź na laptopy z Windows 10 i dotykowym ekranem gdzie matryce można odwrócić.

Nawet taki Surface 4 ma “touch bar” na całym ekranie.

szkoda ze iles czasu rozwijali technologie Thunderbolt (która tania nie blya – mam na myśl koszt zakupu dysku / kabla) a teraz mówią – drogi użytkowniku czas kupić nowe urządzenia peryferyjne… Majac nowego MBPro i iMaca (Maca Pro), nie da się już korzystać z jednego dysku zewnętrznego… to znaczy na pewno będą przejściówki ale przecież nie o to chodzi…

Nie wątpię że to będą dobre komputery, ale wydaje mi się że touch bar jest mocno przereklamowany – a co się stanie kiedy on się zawiesi (nie jeśli, tylko kiedy, bo jeszcze nie miałem dotykowego urządzenia w którym panel nie odmówiłby posłuszeństwa choć raz)… Ponadto, kiedy pisze / pracuje w PS/Lightroom itd to nie patrze na klawiaturę – skróty znam na pamięć, palce chodzą same… mając touch bar skończy się jak w nowych autach, gdzie zamiast komfortowo wybrać numer telefonu na touchpad za każdym razem trzeba patrzeć na ekran czy na pewno trafia się w dobry przycisk…
Szkoda że nie zostawili chociaż jednego portu USB, przecież pendrive’y z dnia na dzień się nie zmienią (tak samo jak wiele innych urządzeń) i to będzie dość uciążliwe….
Fajnie zapowiada się możliwość ładowania przez dowolny port…

Oczywiście to wszystko co piszę (poza touch barem) ma sens z punktu widzenia kogoś kto korzysta z desktopa i laptopa… Kiedy MBPro będzie jedynym komputerem, na pewno odczuwany dyskomfort będzie mniejszy…

Było na prezentacji że wystarczy przejściówka. Stawiam na 179zł albo hub z przejściówkami za 499zł jak było z nowym macbookiem.

Touch Bar to dopieszczona namiastka dotykowego ekranu w laptopie w trybie tabletu u konkurencji. DJ to samo albo i wygodniej zrobi na Surface.

ja dość dużo podróżuję i jak dla mnie przejściówki są nieakceptowalne bo głupio byłoby pojechać w pole, nakręcić filmy po czym zorientować się że żeby je zgrać to brakuje mi przejsciowki…
Przy okazji – wydawało mi się czy slot SD został usunięty?

Są tylko 2 lub 4 porty TH3 i na szczęście mini jack.

nie ma to jak zrobić komputer “pro” bez slotu SD… teraz albo trzeba wyczarować kabel USB C -> micro albo czytnik kart… nie rozumiem ich filozofii…

Albo przejściówkę na USB 3.0 za 5zł, albo nowy aparat z wifi.

Kto na Pro używa kart SD? Te karty są w amatorskich body. Pro miały Compact Flash a teraz nowe mają XQD.

Leica M9, Sony a7r2, Canon EOS 5d mk III, mk IV, 5DS, 5DSR, Nikon D810 i wiele innych to body amatorskie… toś popłynął… ponadto, kto mówił o lustrzankach… widziałeś gdzieś drona który by karty CF obsługiwał (nie mówię o modelach do których podczepiasz osobno body)…

No i gdzie tu popłynąłem? Mówimy o profesjonalnych fotografach a Ty wyskakujesz z jakimś dronem.
Widziałeś sesje zdjęciowe modelek robione dronem, bo ja nie?

Canon d5 mk III i mk IV mają właśnie Compact Flash. Tak samo 5DS, 5DSR i Nikon D810. Mam D800 i on też ma Compact Flash. Oczywiście te wymienione aparaty mają podwójne sloty kart SD+CF, pisałem tylko, że użytkownicy PRO używają w większości CF a nie SD. Chyba, że ktoś kupuje D810 a już kasy mu brakuje na porządne karty, to wtedy wybiera tanie rozwiązanie.

Twoje pierwsze pytanie nie ma sensu… no chyba, że pro fotografia to dla Ciebie tylko modelki… a o fotografii krajobrazu słyszałeś?

Tak, jasne, ale jeśli akurat nie fotografujesz w studio, tylko przez tydzień nosisz cały sprzęt na plecach po górach, to uwierz, że każdy gram ma znaczenie – jeśli więc mogę zabrać kartę SD która pozwala mi na wyrzucenie jednego kabelka (i adaptera do kart, bo zgrywanie zdjęć z CF przez 5d mk3 zajmuje wieki) to po prostu biorę kartę SD. Ponadto jeśli nie kręcisz filmów i nie robisz serii zdjęć, to dobre karty SD nie odstają znacząco kartom CF…

Ale o co Tobie chodzi? Czy w górach nie możesz fotografować zapisując na karty CF?
Słyszałeś, że oprócz fotografii krajobrazowej są jeszcze inne dziedziny?
Nie mogę znaleźć artykułu którego kiedyś czytałem, a nie mam już więcej czasu na szukanie i zajmowanie się tym wątkiem.
Czytałem kiedyś artykuł, który w bardziej zaawansowany sposób wyjaśniał różnice w budowie kart.
W skrócie CF i SD różnią się korekcją błędów, CF są bardziej niezawodne.

tak to prawda, CF są generalnie lepsze :)

możesz zapisywać na dowolne, pytanie co robisz dalej – ja lubię następnie zgrać te zdjęcia na duży ekran i zobaczyć czy mam materiał czy nie ;)

mógłbyś uzasadnić na jakiej podstawie uważasz siebie za wyznacznik?

Podłączanie aparatu po kablu/wifi to nie jest rozwiązanie. Pracując w warunkach “pro” mam wiele kart; nie wyobrażam sobie wkładania zapełnionej z powrotem do aparatu tylko po to, by zrzucić zdjęcia. Adapter będzie z kolei bardzo niewygodny w warunkach polowych. Meh.

dokładnie! Ponadto, adapter może się zgubić i co wtedy – zostaję w plenerze ze sprzętem wartym kilkadziesiąt k pln i nie mogę zgrać zdjęć bo nie mam przejściówki za 100 pln?!?! No i wożenie ze sobą czytnika kart pamięci to też nie najwygodniejsze rozwiązanie…

A ja pracując w warunkach Pro właśnie podłączam aparat do iMaca i pracuję w Thetheringu. Co by nie mówić, robi tak masa zawodowców, bo dużo łatwiej oceniać rozkład świateł, cieni i ostrość na dużym ekranie niż na malutkim ekraniku aparatu.

Jeszcze jeden “fun fact” – Apple sprzedaje iPhone i iPad z kablem USB / Lightning. Tymczasem żeby podłączyć takie urządzenie do MacBook lub MBPro potrzebna jest przejściówka… komedia…. (tak wiem, że można po wifi, ale to działa bardzo słabo, przynajmniej u mnie…)

Z jednej strony tak, ale z drugiej czegokolwiek nie potrzebujesz zrobić z iPhonem na Macu to zrobisz bezprzewodowo. No.. oprócz ładowania. :)

tak to prawda, ale zawsze sobie chwaliłem że wyjeżdżając gdziekolwiek biorę maca, ładowarke, ipada, iphone i jeden kabel lightning…

Zapomniałeś o słuchawkach na Lightning dołączanych do iPhona 7 – przejściówka z jack na Lightning albo druga para słuchawek w torbie? 😛 Niestety trochę pojechali w kwestii portów. Cena też z kosmosu…

tak to prawda, zastanawiam sie kiedy zgubie te przejsciowke…

Apple kompletnie pogięło… komputer w topowej konfiguracji (taki jak kupowałem, gdy kupowałem mojego Pro) jest o ponad 10.000 droższy. 6000 dopłaty za dysk 2tb….Kto tam kur…czę strategię ustala, za mało im porażki z zegarkiem i kurczącego się udziału w rynku komputerów?

no strategia to ostatnia nie jest ich mocna strona… wprowadzenie usb-c tez nie wyszlo zbyt strategicznie…. a wystarczylo wyposazyc ipada pro w takie gniazdo i pozwalic na korzystanie z peryferii, potem by to sie jakos przyjelo (jaki lightning)… a oni uparcie w swoje i doprowadzili do sytuacji w ktorej trzeba miec przejsciowke by naladowac iphone od macbook pro…

czyli wychodzisz z zalozenia ze sprzet trzeba zmieniac co roku? bo jesli kupie sobie nowy dysk z TB3 to bede z kolei musial miec przejsciowke by podlaczyc go do iMaca w domu… straszny balagan w kompatybilnosci…

Ja wolę. System i programy leżą na SSD a dane na HDD. Co mi po super szybkim dysku, który ma 3,1GB/s jak Photoshop zapisuje 1 gigabajtowego PSDka 10-15 sekund.

oni Tobie coś płacą za reklamę? Spójrz na to obiektywnie :) Poza tym ich prezentacja poprzednia też była super – porównywać sprzedaż Apple Watch do Omegi i Rolexa…

Najlepiej…. popatrz na spadki. Cała branża w dół z powodu spadku sprzedaży iłocza.

Poza tym, że wyglądają jak zwykle niezwykle … to czy ja dobrze widzę, że w wersjach 13″ nie ma żadnej opcji z 4 rdzeniami? Na super pro MacBooku Pro w zasadzie nie ma opcji na postawienie maszyny wirtualnej, że o dwóch nie pomarzę? Urwali kolejną elementarną funkcję w pro komputerze za 10-12 tys. zł. Yyy no trochę brak mi słów… czy programiści lubili Maci już tylko w czasie przeszłym? Czy to już tylko środowisko do programowania na Maca i nic innego?

Wirtualki to już przeżytek… teraz trendy jest Docker ;)

To raczej inne rozwiązanie niż lepsze rozwiązanie, i to tylko niektórych sytuacji. Faktem pozostaje, że na komputerze za 10-12 tys. nie postawisz przyzwoitej maszyny wirtualnej. Nie opuszcza mnie wrażenie, że cena puchnie a funkcji ubywa lub nie przybywa, a ja cieszę się, że nie muszę w tej chwili kupować pro laptopa bo doprawdy nie wiem co o tym myśleć.

to prawda, patrząc na specyfikacje to Apple chyba próbuje równać do iPadów… niedługo pokażą pierwszego MacBooka Pro z iOS (i to będzie the best MacBookPro with iOS that we have ever made)

A ok, bo właśnie nie byłem pewny, choć wydaje mi się, że była jedna opcja na 4 rdzenie do dokupienia. No więc może nie urwali funkcji, co nie zmienia faktu, że w kolejnej już generacji podnieśli cenę a nie dali racjonalnie wykorzystać tej funkcji. Ja rozumiem, że to takie fajne popisywanie się, że nasze systemy świetnie śmigają na dwóch rdzeniach – nie mniej jednak w tym aspekcie większą uniwersalność daje mi jakiś stary laptop samsunga sprzed 4 lat, który ma jednak te 4 rdzenie i jest co przydzielać. Komputer za 12 tys. zł jest wciąż jak by nie pełno sprawny – a ja nie bardzo rozumiem, jakich użytkowników Apple definiuje jako ‘pro’. Bo jakoś strasznie wąska mi się ta grupa w ich definicji wydaje.

patrząc po ich konferencji to na przykład DJ jest grupą targetową ;) ;)

Czy to znaczy, że windy też się nie postawi jako wirtuala?

No mając tylko dwa rdzenie do dyspozycji w komputerze za 12 tys – jakoś słabo to widzę. Można próbować dzieląc po 1 rdzeniu dla systemu natywnego i 1 dla wirtualnego ale to zwyczajnie słabo będzie działać wg mnie. Windows jednak wymaga tych 2 rdzeni minimum. Jeśli przydzielimy mu dwa i coś faktycznie na tej maszynie puścimy w tle, to de facto zajmiemy całe zasoby dla systemu natywnego, i na nim z kolei nic nie zrobimy sensownego.

Również liczyłem, że po 6 latach w końcu 13” będzie miało 4 rdzenie. W końcu świat poszedł naprzód.
I do tego to ograniczenie 16GB RAM

jedno to ograniczenie, drugie to niedorzeczna cena jaką apple ustala za pamięć RAM…

Boli kolejne podbicie cen :(
W poprzedniej generacji droższa konfiguracja 15″ MBP kosztowała 11999 zł, teraz się od takiej zaczyna… cena prawie 2000 zł w górę… słabo…

najwyższa wyszła mi chyba 24.000, skandalicznie drogo za zabawkę, bo Pro to już nie jest

Bez przesady… nie popadajmy w skrajności… to jest cena za wersję z 2TB dyskiem o transferze 3GB/s…
Podobna burza w szklance wody jak z “brakiem klawisza esc”, który jest i będzie działał tam gdzie jest potrzebny w formie wirtualnej na touch barze…
Mi nie chodzi o skrajnie wymaksowaną konfigurację, tylko właśnie o te wersje, które były w zasięgu finansowym, a teraz znowu podrożały… :/ :(

no to jest komentarz roku… człowieku, …. nareszcie mniej wieśniaków będzie jeździło rolsami, bo za dużo tego, a przecież należy się tylko nam, prawdziwej arystokracji… nigdy tak nie mówię, ale kretyn z Ciebie pierwszej wody