Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Telewizory OLED tanieją – czy warto je kupić?

Telewizory OLED tanieją – czy warto je kupić?

Paweł Okopień
paweloko
8
Dodane: 7 lat temu

Mamy listopad 2016, minęły 3 lata od rynkowej premiery telewizorów OLED. Tylko w ostatnim pół roku ceny telewizorów LG OLED 4K stopniały niemal o 50%. Czy to najwyższy czas na zakup telewizora OLED? A jeśli nie OLED to, co?

W grudniu 2013 debiutował pierwszy telewizor OLED od LG na polskich półkach. Wtedy był on dostępny w wybranych elektromarketach i kosztował 39 999 zł. Tyle musieliśmy zapłacić za 55-calowy telewizor FullHD. Trzeba przyznać, że był fantastycznie wykonany, choć borykał się z wieloma problemami wieku dziecięcego. W ciągu roku staniał o ponad 30 tysięcy. W chwili obecnej jego najnowszy odpowiednik kupimy za nieco ponad 5 tysięcy złotych. Tylko, że przy 55-calach, a właściwie przy każdym telewizorze powyżej 40 cali w 2016 roku warto interesować się jedynie modelami oferującymi rozdzielczość 4K.

Telewizory OLED 4K jeszcze wiosną kosztowały minimum 20 tysięcy zł. W tej chwili LG 55EG920V z 4K, ale bez HDR nabędziemy za 8300 zł, model z HDR B6 jest wyceniany na 9500 zł, 65-calowy ekran to wydatek niecałych 18 tysięcy złotych. Więcej zapłacimy za 55-calowy ekran LOEWE BILD 7 (23 tysiące), czy naprawdę dobrego 65-calowego Panasonica CZ950 (25 tysięcy). Topowy LG G6 w wersji 65 cali to także wydatek 29 tysięcy złotych. Horrendalnie drogi jest większy wariant i to zeszłorocznego modelu – za 77-calowego LG EC980 musimy zapłacić blisko 90 tysięcy złotych. Lada moment na polskim rynku pojawi się też Philips z korzystną ceną i Ambilightem oraz ekrany mniej popularnych producentów. Wszędzie tam jednak znajdziemy panele LG.

Cena 18 tysięcy za ekran OLED to nie dużo w momencie, gdy podświetlane z tyłu telewizory LCD LED kosztują odpowiednio – Samsung KS9500 14500 zł, Panasonic DX900 15999 zł, Sony ZD9 19800 zł. Nowe generacje ekranów OLED przynajmniej na papierze gwarantują dłuższą żywotność niż poprzednie serie i większość telewizorów LCD. To także perfekcyjna czerń, nieskończony kontrast i niezależnie świecące piksele. Na przestrzeni ostatnich 3 lat LG znacząco poprawiło też płynność obrazu.

Jednocześnie jednak, jeśli nie oglądamy filmów wyłącznie w warunkach kinowych, to różnice między ekranem OLED, a topowymi telewizorami LCD także tymi z krawędziowym podświetlaniem będą nieznaczne. Wykonanie najtańszych modeli telewizorów OLED LG czyli serii B6 pozostawia wiele do życzenia, łącznie z pilotem. Pozostaje jeszcze kwestia tego, czy warto ufać takiej firmie jak LG, która w niższych seriach telewizorów 4K stosuje matryce RGBW, które według wielu definicji nie łapią się pod hasło „rozdzielczość 4K”. Mamy tam w poziomie jedynie 67% subpikseli z każdego koloru RGB. Oszczędności, kosztem jakości i kosztem klientów, którzy nie są tego świadomi.

Pozostaje też dyskusyjna kwestia efektu HDR. Teleiwozry OLED obecnej generacji nie są w stanie wyświetlić obrazów o jasności powyżej 1000 nitów, maksymalna jasność nie przekracza praktycznie 800 nitów. To znacznie mniej niż telewizory LCD z certyfikatem UltraHD Premium. O 1000 nitów mniej, niż w przypadku Sony ZD9. Efekt HDR jest widoczny na tegorocznych ekranach OLED LG i zeszłorocznym Panasonic CZ950, ale nie jest on aż tak intensywny jak na KS9500, DX900, czy ZD9.

Ciekawe jest też to, że według najnowszych informacji LG w przyszłym roku ma rozpocząć drukowanie paneli OLED. Nowy sposób produkcji matryc organicznych powinien sprawić, że telewizory w tej technologii będą jeszcze szybciej i taniej powstawać.

A zatem, czy warto kupić telewizor OLED już dziś? Jeśli uwielbiasz czerń, oglądasz telewizję praktycznie wyłącznie w warunkach kinowych (ciemne pomieszczenie) i są to głównie filmy, a nie gry i sport to wtedy OLED będzie dobrym wyborem już dziś. W przypadku podobnych wymagań, ale bardziej uniwersalnych zastosowań lepszym pomysłem będzie telewizor LCD z tylnym podświetlaniem LED. Natomiast dla osób oglądających ze światłem, o różnych godzinach lepszym pomysłem będzie po prostu wybór któregoś z telewizorów SUHD Samsunga lub DX750 Panasonica.

Osobiście nie wierzę w to, że OLED całkowicie zdominuje rynek telewizorów. To nie będzie jedyna technologia na rynku. Za to wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku ceny telewizorów OLED będą praktycznie na równi z telewizorami LCD. LG zresztą musi zarabiać na ilości. Miliardowe inwestycje w fabryki muszą się zwrócić, stąd tak wiele ekranów OLED u różnych producentów.

OLED prezentuje się fantastycznie, zwłaszcza w referencyjnych warunkach. Jednak ma rywali w sprawdzonej i dopracowanej technologii LCD. Dziś wybór między LG B6, Panasonic DX900, Samsung KS9500 i Sony ZD9 to kwestia osobistych preferencji i niuansów technologicznych. Każdy z tych telewizorów ma swoje zalety i wady. Nie ma ideału.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 8

> Tylko, że przy 55-calach, a właściwie przy każdym telewizorze powyżej 40 cali w 2016 roku warto interesować się jedynie modelami oferującymi rozdzielczość 4K

Dlaczego? Słyszałem odwrotne opinie, że 4K w TV jest zbędne

Jest zbędne, bo nie ma kanałów w 4K, ale przy takim rozmiarze FullHD nie jest najlepszym pomysłem. Wiele filmów jest już dostępnych w 4K, Wiec przy korzystaniu z Netflix itp. to jest fantastyczne.

Wiele telewizorów ma skalowanie do 4K. Wiem, że nie będzie to natywne 4K, ale nawet kanały HD wyglądają wtedy lepiej. Netflix 4K wygląda dobrze, ale jemu też do 4K daleko, bo jakość jest tak naprawdę porównywalna ze średniej jakości Bluray. Natomiast filmy na 4K Bluray to już zupełnie inna bajka, która wygląda obłędnie. :)

Thx. Czyli musiałbym mieć naprawdę ogromny TV i siedzieć blisko, aby zobaczyć 4K.

to info jakie wrzucił @lukczu + wykresy tam umieszczone kłamią ;-)
Albo masz super-wzrok!

Ani nie mam super wzroku, ani nie muszą kłamać wykresy. Tam nawet zostało powiedziane, że różnice zauważysz, jedyne co, to możesz nie czuć „4K w pełni”. Ale nawet z 3 metrów, na 55” różnice się zobaczy. Wszystko oczywiście zależy też od osoby i oka. Ja np widzę różnicę w obrazie, ale różnicy w dźwięku między kompresją, a formatem bezstratnym nie wychwytuje, nawet na dobrym sprzęcie. 😉