Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Web Summit 2016 – słów kilka o etyce

Web Summit 2016 – słów kilka o etyce

0
Dodane: 8 lat temu

Może to kwestia mojego doboru tematów, a może wynik rozmów, które przeprowadziłam z innymi uczestnikami konferencji, jednak coś, co najbardziej wybija się podczas tegorocznej edycji Web Summit, to nie biznes sam w sobie, a etyka w tym biznesie.

Ludzi, z którymi przychodzi nam w życiu pracować, najłatwiej zakwalifikować do grup – tych, którym zależy tylko na zrobieniu swojej pracy i otrzymaniu za nią wynagrodzenia, oraz tych, którym marzy się, by ich praca wchodziła w wyższy wymiar i przy okazji niosła ze sobą coś dobrego. Są też ludzie, którzy całkowicie oddają się idei – znam ich osobiście i bardzo podziwiam. I uważam, że przynależność do każdej z tych grup jest w porządku. Nie nam oceniać ludzkie motywacje i marzenia.

Niemniej, jesteśmy istotami społecznymi. Rzadko kiedy wynik naszej pracy nie służy innym lub nie jest potrzebny im do funkcjonowania. Gastronomia, kultura, nauka, agencje reklamowe, koncerny żywieniowe, małe, rodzinne firmy – każdą pracę można sprowadzić do wykonania pojedynczego zadania, a później każdemu zadaniu można przypisać jakąś wartość dodaną. Różną ta wartość może przybrać postać: kupujesz espadryle w TOMS? Spoko, druga para poleci do kogoś, kogo nie stać nawet na buty. Nie wiesz, co zrobić ze zużytymi ubraniami i bielizną? Zamiast je wyrzucać przejdź się do H&M albo do Intimissimi i oddaj je na recycling. Może działania odpowiedzialne społecznie w biznesie powinny być dla firm obowiązkowe?

fullsizerender-3

Jednak to, co robimy dodatkowo w ramach działalności, to kwestia zupełnie poboczna. Bo najważniejsze jest tak naprawdę umiejętne wytwarzanie produktów i usług, które będziemy sprzedawać, a które mają służyć ludziom a nie twórcom. Sporo na ten temat powiedziano na konferencji i to w kilku kontekstach.

Po pierwsze polityka. Załóżmy, że polityka to także pewnego rodzaju usługa, która ma służyć obywatelom danego kraju oraz jego otoczeniu. Od polityki i jej twórców zależy zatem jakość życia krajan, służba zdrowia, edukacja, stan dróg, rozwój kultury, relacje z przedstawicielami duchownymi i podobne. Uważam, że politycy powinni traktować swoją pracę jak projekt, produkt, usługę – ale tylko wtedy, gdy jednocześnie pamiętają o wpływie jaką ten konkretny projekt ma na otaczającą ich rzeczywistość i jakość życia klientów. Z wiadomych względów wielu Amerykanów podczas konferencji zastanawiało się teraz jak to teraz z tą etyką będzie, skoro mają nowego CEO.

Po drugie, coś bliskiego nam, ludziom technologii, czyli interfejsy, design, czas, jaki spędzamy z technologią, multiscreening i podobne. Bardzo podobało mi się porównanie wysnute podczas jednej z prezentacji, którą oglądałam na konferencji. Dziś zmienia się podejście do sposobu, w jaki obcujemy z technologią, tak jak kiedyś zmieniło się podejście do żywienia. Lata temu, gdy konkurowano jedynie za pomocą ceny, rosnąca konkurencja sprawiła, że trzeba było stale poszukiwać sposobów na jej zmniejszanie. Skutkowało wzrostem wykorzystywania chemii w przetwarzaniu jedzenia, ergo jedzenie stawało się po prostu szkodliwe. W końcu, gdy zdaliśmy sobie z tego sprawę, pojawił się trend i zaraz za nim cały przemysł związany ze zdrową, ekologiczną żywnością.

fullsizerender-2

Tak samo dziś jest z technologią, chociaż trend ten jest dopiero w powijakach. Aplikacje, w szczególności społecznościówki i wiele gier, nastawione są na zwracanie na siebie naszej uwagi. Beznamiętne skrolowanie, łapanie się w pułapkę klikania w kolejne linki, clickbaity – to wszystko sprawia, że czas ucieka nam przez palce w zupełnie bezsensowny sposób. Oczywiście, sami powinniśmy się pilnować podczas korzystania z technologii, ale jest to także pewna odpowiedzialność, która spoczywa na twórcach. Odpowiedzialność, której poczucie powinno być silniejsze od strategicznych celów takich jak osiągnięcie konkretnej liczby użytkowników lub czas spędzany przez nich w aplikacji. Użyteczność ponad zaangażowanie. Jakoś tak to widzę.

Po trzecie temat, na który rozmawiamy coraz więcej – sztuczna inteligencja. Jestem ze szkoły, która optymistycznie podchodzi do tematu AI, które już wśród nas funkcjonują, a także do zbliżającej się bardzo szybko osobliwości. Wychodzę z założenia, że kluczowe jest wyposażenie technologii w kuratorów i umiejętne jej prowadzenie do momentu, w którym zacznie gnać bez naszej pomocy. Niemniej, dziś ta pomoc jest niezbędna. Wykorzystując AI w biznesie obowiązkowym powinno być przedstawienie wizji wpływu, jaką system będzie mieć na swoich klientów i ich otoczenie. Zbyt ryzykownym jest skupienie się na samym zysku i rozwoju – to już nie tylko CSR, ale faktyczne oddziaływanie na kształt otaczającej nas rzeczywistości. Odpowiedzialność jest ogromna.

A czy rzeczywiście będziemy w stanie na siebie tę odpowiedzialność wziąć?

Jestem dobrej myśli. Konferencje takie jak Web Summit gromadzą tysiące ludzi, którzy mają faktyczny wpływ na stan świata: ludzi biznesu, przedsiębiorców, naukowców, polityków, artystów, działaczy. Ogromna popularność tych spotkań pokazuje nie tylko, że dążymy do ciągłych zmian. Głosy, które słyszę w rozmowach, misje startupów, które obserwuję i działania, które podejmujemy w ramach swoich projektów pokazują, że jednak coś poza czystym biznesem nas obchodzi. Chcemy, żeby to co robimy było ładne. Użyteczne. Dobre, dla klienta. Chcemy, żeby sprawiało jak najmniej problemów, bierzemy sobie do serca feedback.

Pamiętaj o tym za każdym razem, gdy zabierzesz się za coś nowego. Użytkownik to doceni. Być może to właśnie etyczne podejście sprawi, że Wasz pomysł okaże się najlepszy?


Partnerem wyjazdu iMagazine na Web Summit jest
Moje ING – nowa osobista bankowość ING Banku Śląskiego

mojeing_banner

Maja Jaworowska

Jestem dyspozytorem własnych torów. Social Media Manager, copywriter, content designer, zakochana w komunikacji. Piszę słowa i łączę je w całość.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .