Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Setapp – Netflix dla aplikacji macOS

Setapp – Netflix dla aplikacji macOS

8
Dodane: 7 lat temu

Subskrypcje w wirtualnym świecie są coraz częściej spotykane. Płacimy abonament, żeby słuchać muzykę, oglądać filmy, korzystać z chmury… Na tę metodę płatności decydują się również twórcy programów.

Szlak na polu aplikacji przetarła przede wszystkim firma Adobe ze swoim pakietem Creative Cloud. Chcąc nie chcąc, osoby korzystające z tego oprogramowania musiały lub będą musiały przesiąść się na taki tryb płatności.

Na abonament decydują się nie tylko giganci, ale również mniejsi twórcy. Jednym z głośniejszych przypadków, który wywołał sporo kontrowersji był TextExpander. Trudno się jednak dziwić takiemu postępowaniu. Użytkownicy rozpieszczeni aplikacjami mobilnymi nastawieni dziś są w większości na płacenie mało i jednokrotnie. Tymczasem twórcy aplikacji muszą z czegoś żyć. Pół biedy, jeśli stworzą na tyle popularną aplikację, że w pierwszych tygodniach przyniesie ona wysokie zyski. Jakie by jednak wielkie te środki nie były, kiedyś się skończą. Model subskrypcyjny zapewnia z kolei stały dopływ gotówki i, przynajmniej z założenia, powinien zadowolić obie grupy – twórców i użytkowników. Ci pierwsi mają stały dopływ gotówki i motywację, żeby ciągle dopracowywać swoje dzieło. Z kolei ci drudzy mogą się cieszyć produktem, który jest ciągle „żywy” i stale udoskonalany. Jak już jednak wcześniej wspomniałem, dzisiejszy użytkownik jest trudny i niełatwo wyciągnąć od niego fundusze na pojedynczą aplikację.

Rozwiązaniem tego programu ma być Setapp, usługa określana przez jej pomysłodawców mianem Netfliksa dla aplikacji na macOS. Jej założenie jest banalnie proste – co miesiąc płacimy stałą kwotę, a w zamian otrzymujemy dostęp do korzystania z pełnych wersji aplikacji. Pewnie nasunęły się Wam teraz co najmniej dwa pytania: jaka to kwota i jakie aplikacje.

Zacznijmy od pierwszego – ile kosztuje korzystanie z Setapp. Miesięczny abonament to 9,99 USD, czyli około 40 PLN. Czy to dużo? To zależy. Zależy od tego, z ilu aplikacji, do których otrzymamy dostęp będziemy korzystać.

To sprowadza nas do odpowiedzi na drugie pytanie – jakie aplikacje otrzymamy? Obecnie jest ich czterdzieści dziewięć. Od kiedy zacząłem testować Setapp doszło kilka aplikacji. A na jakie pozycje możemy liczyć? Oto niektóre z nich:

  • Ulysses (44,99 USD) – chyba najlepszy obecnie edytor Markdown na macOS do tworzenia krótszych jak i dłuższych tekstów.
  • Screens (29,99 USD) – świetna aplikacja do zdalnego łączenia się z komputerami.
  • RapidWeaver (99 USD) – uznane narzędzie do łatwego tworzenia witryn internetowych.
  • CleanMyMac (39,95 USD) – narzędzie do trzymania naszego Maca w czystości.
  • Gemini (19,95 USD) – aplikacja, której zadaniem jest odnalezienie duplikatów na naszym dysku w celu ich usunięcia.
  • Hype (49,99 USD) – narzędzie do tworzenia interaktywnych elementów stron internetowych w HTML5.
  • iStat Menus (18 USD) – narzędzie monitorujące nasz system z poziomu paska menu.
  • MoneyWiz (24,99 USD) – aplikacja do zarządzania finansami.
  • Pixa (30 USD) – przepiękna aplikacja do porządkowania grafik.

To tylko dziewięć aplikacji. W ich cenie możemy korzystać z Setapp niemal przez trzy lata. A przecież w ofercie jest jeszcze czterdzieści innych aplikacji. I nie musimy nigdzie szukać o nich informacji, gdyż aplikacja zarządzająca Setapp przed instalacją danego programu wyświetla nam jego krótki opis wraz ze zrzutami ekranu.

Oczywiście usługa dostarcza nam najnowsze wersje aplikacji.

Rozwiązanie zaproponowane przez Setapp ma jeszcze jedną zaletę, którą podsunął mi nasz webmaster – Krzysiek Stambuła. To świetne rozwiązanie dla kogoś, kto przenosi się akurat z Windowsa na Maca. Za niewielki koszt otrzymuje od razu dostęp do wielu przydatnych aplikacji, które do woli może wypróbowywać, żeby dobrać sobie najwygodniejsze narzędzia.

Setapp znajduje się obecnie w fazie otwartych betatestów i być może niedługo będę miał dla Was kilka zaproszeń do skorzystania z niej. Śledźcie więc naszego TwitteraFacebooka.

A tymczasem zachęcam Was do podzielenia się odczuciami względem takiego rozwiązania. Czy uważacie je za podążanie w dobrym kierunku, czy może przeciwnie?

Źródło Setapp

Maciej Skrzypczak

Użytkownik sprzętu z nadgryzionym jabłkiem, grafik komputerowy, Redaktor iMagazine.pl. Mastodon: mcskrzypczak@c.im

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 8

Odnoszę wrażenie że być może za jakieś dwa lata za wszystko będziemy płacić w formie subskrypcji. Nie jestem przeciwnikiem takiej formy płatności, sam płace za muzykę, filmy, iCloud itp. Obawiam się jednak ze będziemy wydawać ogromne ilości gotówki miesięcznie żeby kożystać z tego wszystkiego. Zrobiłem szybkie podliczenie moich subskrypcji i okazało się ze płace ponad 130zł co miesiąc za wszystkie usługi z których korzystam. Nie są to małe pieniądze a jeśli dorzucę do tego jeszcze Setapp okaże się ze będę płacił OK 170zł.
Jesli chodzi o sama usługę Setapp wydaje mi się naprawdę ok.. i napewno przyglądnę się jej bliżej jeśli będzie okazja.

Zawsze możesz kupić apke za normalną kwotę na stałe, lecz dostaniesz kilka do kilkunastu aktualizacji a przy “dużej” zmianie wersji np . 3.x.xx na 4.0 zostaniesz przy starej bo nowa będzie wymagać zakupu na który co najwyżej dostaniesz 20-50% zniżki. Wybór zawsze należy do Ciebie.

Office możesz kupić w wersji box lub płacić a modelu subskrypcji :)

Nie wiem czy dobrze mnie rozumiesz, w tej chwili mamy jeszcze możliwość wyboru między zakupem a subskrypcja.

Boje się tylko ze za jakiś czas możemy być pozbawieni tego wyboru. Wystarczy ze przyjrzysz się grom w AppStore, wiele z nich korzysta z mikro płatności których nie da się obejść a chciałbym mieć możliwość zapłacenia np 15€ i wyłączenia mikro płatności.

Podpisuję się pod tym.

Sam Setapp wydaje się bardzo interesujący; jest tylko pewne “ale”: chodzi oczywiście o cenę. Zakładam zdroworozsądkowo, że pieniążki będą rozdzielane pomiędzy deweloperów aplikacji, z których korzysta użytkownik. Załóżmy, że będę używał 5 aplikacji z listy: to daje zaledwie 2€ na “głowę” (pomijając oczywiście prowizję dla MacPaw); taki przychód nie pokryje w większości przypadków nawet połowy normalnej ceny za aplikację. Nie jestem przekonany, czy Setapp poradzi sobie na rynku, podejrzewam, że deweloperzy wycofają się z pomysły lub cena podskoczy do góry (19,99€?, wydaje się rozsądniejszym zarobkiem dla deweloperów).