Bogdan Popescu vs. Apple – Afera z Dash
Znany rumuński deweloper Bogdan Popescu, stojący za bardzo popularną aplikacją Dash dla macOS i iOS, poinformował 5 października 2016 roku, że jego konto zostało skasowane, a jego programy usunięte z App Store. To czubek góry lodowej.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 11/2016
Zamknięcie konta
Dzień wcześniej, Bogdan Popescu złożył podanie o migrację jego konta deweloperskiego z indywidualnego na firmowe. Po potwierdzeniu autentyczności jego firmy został poinformowany, że podczas migracji nie wszystkich funkcje iTunes Connect będą działały. Niedługo później na jego koncie pojawiła się informacja, że jest „zamknięte”, a jego aplikacje zostały usunięte ze sprzedaży. Pomyślał, że to jest normalne. Następnego dnia, feralnego 5 października, zadzwonił do Apple, aby potwierdzić, że wszystko przebiega zgodnie z oczekiwaniami. W odpowiedzi usłyszał potwierdzenie, że migracja się udała i że „wszystko jest OK”. Kilka godzin później otrzymał maila zatytułowanego „Notice of Termination”, z którego dowiedział się, że jego konto zostało zamknięte z powodu wykrytych oszustw. Zadzwonił do nich ponownie, a oni poinformowali go, że nie mogą podać więcej informacji. Później, z informacji zwrotnej od Apple dowiedział się, że chodzi o oszustwa związane z recenzjami i ocenami w App Store. Bogdan wyraźnie napisał, że nigdy nie podejmował się takich praktyk.
Komentarz
Apple ma system wykrywania oszustw, którego szczegóły techniczne nie są znane – nie wiadomo dokładnie, jak działa ani jakie informacji wyszukuje. Ewidentnie konto Bogdana zostało rozpoznane podczas procesu migracji i zawieszone – ktoś zapewne wcisnął odpowiedni przycisk, aby to się mogło stać, ale to tylko moje domysły.
W tym przypadku błąd częściowo popełniło Apple, zależnie od punktu patrzenia. Choć mają zapewne setki lub tysiące dokładnie takich samych oszustw, to powinni każde z nich rozpatrywać indywidualnie. Jak się później okazało, kontaktowali się z deweloperem, ale nie tym, z którym myśleli.
Reakcja deweloperów i mediów
Wsparcie dla Bogdana i Dash było natychmiastowe. Cała sprawa wyglądała jak walka Dawida z Goliatem – mały deweloper z dwiema aplikacjami w portfolio, z których (rzekomo) żyje, oraz największa firma na świecie. Środowisko miało pretensje głównie o to, że Apple nie przedstawiło nikomu żadnych dowodów wskazujących na nikczemne czyny Bogdana. Co ciekawe, w trakcie przeglądania podobnych spraw, natknąłem się na stronę https://malaysiacasino.ltd, która omówiła podobne przypadki, gdzie mniejsze firmy stawały w szranki z gigantami. Na swoim koncie Bogdan rzeczywiście miał tylko dwie aplikacje, całość więc nie „trzymała się kupy”. Linki do tweetów i wpisów znajdziecie na końcu tego artykułu.
Phil Schiller
Niedługo później pojawiła się pierwsza oficjalna reakcja Apple sygnowana przez Phila Schillera, który wysłał maila do Matthew Eisa w odpowiedzi na jego pytanie o Dash:
Hi Matthew,
Thanks for your email about this app.
I did look into this situation when I read about it today. I am told this app was removed due to repeated fraudulent activity.
We often terminate developer accounts for ratings and review fraud, including actions designed to hurt other developers. This is a responsibility that we take very seriously, on behalf of all of our customers and developers.
I hope that you understand the importance of protecting the App Store from repeated fraudulent activity.
Thank you,
Phil
Z jego maila wynika, że „zainteresował się” sprawą, gdy dostrzegł reakcję odbiorców. Wyraźnie też pisze, że „został poinformowany”, dlaczego program został usunięty z App Store. To może być istotne później.
Apple wystosowało oficjalne oświadczenie
W poniedziałek 10 października, zaraz po weekendzie, Apple wystosowało oficjalną informację prasową na temat Dash. Widocznie sprawa była już na tyle głośna, że poczuli, że muszą coś powiedzieć publicznie. Ponadto Apple ma znany, trochę nietypowy modus operandi – najpierw wewnętrznie sprawdzają wszystko, a potem dopiero publicznie się wypowiadają. To się trochę zmieniło przez ostatnie lata, ale niewiele.
Spośród kilku publikacji, które otrzymały pisemne oświadczenie od Toma Neumayra, pierwsze znalazłem na Loop Insight, należącym do Jima Dalrymple’a:
Almost 1,000 fraudulent reviews were detected across two accounts and 25 apps for this developer so we removed their apps and accounts from the App Store. Warning was given in advance of the termination and attempts were made to resolve the issue with the developer but they were unsuccessful. We will terminate developer accounts for ratings and review fraud, including actions designed to hurt other developers. This is a responsibility that we take very seriously, on behalf of all of our customers and developers.
Istotne w tym tekście jest pierwsze zdanie, z którego wynika, że „prawie tysiąc fałszywych recenzji zostało wykrytych na dwóch kontach i 25 aplikacjach tego dewelopera, usunęliśmy więc zarówno aplikacje, jak i konta z App Store. Apple informuje również, że podjęło próby rozwiązania problemu z deweloperem, ale były nieskuteczne.
Reakcja deweloperów była ponownie głośna. Jedni zmienili całkowicie front, drudzy zwracali uwagę, że gigant z Cupertino nadal nie przestawił żadnych dowodów, a jedynie poinformował o faktach, które tylko on sam może zweryfikować. Z nieoficjalnych informacji wynika, że problem nie występował na koncie z programem Dash, ale na drugim, na którym było ponad 20 aplikacji napisanych na podstawie szablonów (nie jest to dobry sposób na tworzenie software’u). Na Twitterze pojawiło się również kilka dowodów świadczących przeciwko temu, co mówił Bogdan Popescu, właściciel firmy Kapeli – gdzie odkryto aplikacje korzystające z tego samego „bundle ID”, z którego korzysta Dash (com.kapeli.*).
W tym oświadczeniu jest jednak jedna bardzo ważna informacja, którą większość komentujących przegapiła. Apple cały czas mówi o jednym deweloperze. O jednej osobie. Skontaktowali się z nim, ale nie udało się dojść do porozumienia.
No ale… z kim się skontaktowali?
Bogdan odpowiada
Dzień później na swoim blogu Bogdan Popescu opublikował odpowiedź na oświadczenie Apple. Informuje, że był w kontakcie z Apple oraz że trzy lub cztery lata temu pomógł swojemu krewnemu (kuzynowi lub kuzynce – nie jest to jasne) założyć konto deweloperskie. Zostało opłacone z jego karty kredytowej. Jednocześnie przekazał mu/jej swoje stare testowe urządzenia, których już nie potrzebował. Ze wszystkich informacji wynika, że to właśnie konto użytkownika Mihaela Popescu było tym, z którym Apple prowadziło dialog.
Bogdan również poinformował, że nie był świadomy faktu, że jego konto było połączone z tym drugim w jakikolwiek sposób, dopóki Apple się z nim nie skontaktowało dwa dni po zamknięciu jego konta.
Następną część swojego wpisu poświęca Apple oraz temu, co firma zrobiła. Pisze, że w piątek powiedziano mu, że przywrócą mu konto, jeśli napisze wpis na blogu, w którym przyzna się do tego, że nie był całkowicie bez winy. Na co on im odpowiedział, że nie może tego zrobić, bo nic złego nie uczynił. W sobotę natomiast przekazano mu, że nie mają problemu z tym, żeby napisał prawdę i jeśli to zrobi, to przywrócą mu konto. Tego samego dnia napisał szkic wpisu na bloga i przesłał go Apple do weryfikacji.
Następnym wydarzeniem było wspomniane oświadczenie od Apple, przesłane między innymi do Jima Dalrymple’a, które Bogdan odebrał jako oskarżenie.
Bogdan również nagrał sobotnią rozmowę telefoniczną z Apple, którą następnie opublikował. Rozmowę znajdziecie na blogu Kapeli pod tym linkiem, a jej pełną transkrypcję poniżej. Na dole swojego wpisu dodał również, że zgodnie z prośbą Apple przygotował szkic wpisu i przesłał go do akceptacji, a brak kontaktu od tamtego momentu i oświadczenie z działu PR było szokujące.
Co więc poszło nie tak?
Transkrypcja
Apple: Are you familiar with Phil?
Bogdan Popescu: Yeah. Phil Schiller?
A: Exactly. So… basically, this is coming from Phil, right? And I’m working with Phil to come up with… you know… a way that we can make it right for you by reinstating your account, and it also needs to feel fair to Apple. I think the thing that we’re concerned about is… we don’t believe there was a mistake here, right? We don’t think that we made a mistake. We believe that the two accounts were linked and one of the accounts definitely had fraudulent activity. And so, we want to make sure that’s clear… and so… you know… if, um… essentially there’s a couple of things that we want you to try to communicate in the post. And so… something to the effect of… you understand the account was linked to fraudulent activity and you’re working with Apple to unlink the accounts and get back into the program.
Bogdan Popescu: I guess even (?) my account was closed because it was linked to a different account that had fraudulent activities, but that account wasn’t mine.
Apple: That’s correct, right? But the accounts were linked, so… your account and the account with the fraudulent activity were linked, right? They used the same bank account, they used the same test devices. We’re you’re OK with you mentioning that the accounts were linked, right? You understand that your account was linked to an account with fraudulent activity and you’re working with Apple to unlink the accounts and get back into the program.
Bogdan Popescu: OK, I’ll… I’ll think about in the… I’ll get back then.
Apple: OK. Do you want… If you want to draft something and send it, I’ll be happy to share it with Phil and we’ll go from there. Essentially he… he’s upset about this, and he wants to make it right, both for you, and for Apple. He wants to make it clear that, you know… we didn’t make a mistake here. There was no, umm… We are confident in the investigations that we did that the accounts are linked. You know, there was fraud, and it wasn’t on your direct account, but it was on a linked account. We did provide warnings to that account and you know… we… we… turned them off, and our goal now is to make it right for both you and for Apple.
Bogdan Popescu: I… I… I don’t want to overstep my bounds, umm… my, umm… my thought process is that, umm… I had no control over that account, but even though you keep me responsible for the actions of a different account, and in my opinion I’m not at fault at all with this thing.
Apple: But imagine from the program… we run a… we run a program… the Apple Developer program, and we found that the accounts are linked. They use the same devices. They were enrolled with the same credit card number. These accounts are linked based on these facts, right? These are linked accounts. They share the same details.
Bogdan Popescu: Yeah, umm… why didn’t you notify me beforehand already. Let me know that an account that’s linked to mine is doing fraudulent activity, that I could do something about it. ‘Cos you said you notified the other account…
Apple: We did, yes.
Bogdan Popescu: Yeah. But you never notified my account at all and just terminated it.
Apple: Because they were linked. That is correct.
Bogdan Popescu: Yeah, but… (small laugh)… I understand that you think that you… they were linked, but, umm… I don’t see why I should be responsible for the other account, even if it’s linked.
Apple: Because they’re… they’re… we seem them as the same entity, right? If we have accounts that are enrolled in the program using the same credit card, they are the same legal entity. They are the same.
Bogdan Popescu: And you’re sure you want that… that statement to become public?
Apple: We’re fine with it. We have no problem… because it’s accurate, right?
Bogdan Popescu: Yeah…
Apple: The accounts were linked, and your account was linked to an account with fraudulent activity, right? And we’re… And honestly, that’s correct, right? Clearly, you understand that your account was linked to account with fraudulent activity.
Bogdan Popescu: Yeah… yeah…
Apple: That statement is accurate.
Bogdan Popescu: I helped someone start to become an Apple developer as well, and…
Apple: Yeah?
Bogdan Popescu: I’m taking the fall for it. And that’s pretty much what’s happening.
Apple: And… and…
Bogdan Popescu: But… I don’t know…
Apple: In order… but we need this… we need it to be accurate, right? And so… accurately stated, we believe that account was linked to an account with fraudulent activity, and… and… accurately, you are working with Apple to unlink the accounts and to bring your account back into the program.
Bogdan Popescu: OK. I’ll, umm… I’ll draft a post and I’ll send you to… and we’ll work on that.
Apple: OK. Perfect. (inaudible)… great. I mean, uh… I think… we want to work with you, but we want to make it clear that we didn’t make a mistake. We were correct when we did our investigation and we uncovered that your account was linked to an account with fraudulent activity. And when we say ‘linked’, we mean test devices, credit card, that… you know… was used to enroll the account. So yes, from our perspective that means our accounts are linked.
Bogdan Popescu: Yeah, I understand but… (laughs)… umm…
Apple: Yeah… No, I understand your position too. Umm… but this is the way forward, and if you do want to bring your account back, we want to make sure that it’s clear, umm… you know… these… these… (points?)… are actually… it… its… you know… Three points. One, fraudulent activity. You’re working with Apple to unlink the accounts (call breaking up)…
Bogdan Popescu: Sorry…
Apple: … back into the program.
Bogdan Popescu: Can you repeat? You were breaking off.
Apple: Yes, so… there’s essentially three parts to it. One is that you understand the account was linked to an account with fraudulent activity.
Bogdan Popescu: Yep…
Apple: You’re working with Apple to unlink the accounts. You’re working with Apple to get back into the program. And all those three things are accurate. And so we want that… to make sure that’s reflected in the post.
Bogdan Popescu: OK, but I can’t admit any wrongdoing on my part.
Apple: I don’t think this dubs that. This says that you understand…
Bogdan Popescu: Alright… OK… because…
Apple: … that your account was linked to an account with fraudulent activity. It’s not saying that you had fraudulent activity on your account, it’s saying that your account was linked to one with fraudulent activity.
Bogdan Popescu: OK, I see… because yesterday I thought you wanted me to write that… umm… I admit to wrongdoing and I’m working with Apple to make sure it doesn’t happen again.
Apple: No, we want to make sure… of course, that goes without saying. Of course, we don’t allow fraud on the platform and we do remove developers who behave fraudulently, right? And there’s many ways that this happens, but in this particular case I think it’s accurate to say, that your account was linked to an account with fraudulent activity. It’s not saying that you were behaving fraudulently. It’s saying that your account was linked to one. You’re working with Apple to unlink the accounts, so as we said before, we want you to unlink the accounts…
Bogdan Popescu: OK, so… OK, great…
Apple: … and get back in the program.
Bogdan Popescu: So I’ll just say exactly what happened, the truth and we’ll be alright.
Apple: Yeah… I think… Send it to me and I’m happy to have Phil take a look at it.
Bogdan Popescu: Alright. OK.
Apple: OK? Hope you’re having a good time. Thank you for your time, I really appreciate it.
Bogdan Popescu: Thank you, bye-bye.
Apple: Bye.
Jak to odebrało Apple?
Osoba z Apple rozmawiająca w sobotę z Bogdanem przekazała trzy punkty, które chciała, aby twórca Dash zawarł w swoim wpisie:
- że Bogdan rozumie, że jego konto było połączone z kontem, na którym wykryto oszustwo,
- że pracuje z Apple, aby rozłączyć te dwa konta,
- że razem z firmą z Cupertino pracują nad tym, aby przywrócić jego konto deweloperskie do App Store.
W swoim szkicu napisał jednak coś innego – podkreślił, że jego konto nie było związane z żadnymi oszustwami, wyjaśnił sprawę ze swoją kuzynką (nazywając ją „zaprzyjaźnionym deweloperem”), jego kartą kredytową i urządzeniami testowymi oraz wytłumaczył, że to dlatego zamknięto jego konto. Podsumował wpis słowami, w których tłumaczy, że cieszy się, że wyjaśnił sprawę z Apple i że Dash wróci do App Store.
Błąd za błędem
Poniżej znajdziecie wszystkie fakty, jakie w tej sprawie odkopałem, okraszone oczywiście subiektywnym przesłaniem zarówno Apple, jak i Bogdana Popescu. Ale obie strony popełniły kilka błędów przy okazji tego całego zamieszania.
- Apple z góry zakłada, że konta założone na tę samą kartę kredytową oznaczają tę samą osobę. To wynika zapewne z amerykańskiej mentalności, gdzie praktycznie każdy posiada taką kartę, a tymczasem na świecie jest inaczej – są one znacznie rzadsze, niż im się zdaje i zaprzyjaźnione osoby pomagają sobie, płacąc za cudze rzeczy, za co potem zapewne odbierają gotówkę.
- Bogdan z góry przyjął, że Apple oskarża jego osobiście i wziął to sobie do serca, unosząc się dumą. Patrząc obiektywnie na słownictwo Apple, nie jest to jednoznaczne i zależy od punktu widzenia czytającego.
- Mam wrażenie, że pracownikowi Apple, obsługującemu Bogdana, bardzo długo zajęło zrozumienie, że w sprawę są zamieszane dwie różne osoby (mówię to z doświadczenia: czasami ktoś tak długo uparcie coś powtarza, że choć słucha kontrargumentów, to ich nie słyszy).
- Bogdan w szkicu nie napisał jasno tego, o co prosiło go Apple. W sobotniej rozmowie telefonicznej przekazano mu wyraźnie, że nie uważają, że zrobił coś złego lub niezgodnego z zasadami. Nie znamy niestety treści rozmowy piątkowej, ale Bogdan napisał, że wtedy kazali mu się przyznać częściowo do winy – nie mam powodów, aby mu nie wierzyć w tej kwestii – ale realnie podejrzewam, że osoba kontaktująca się w piątek jeszcze nie rozumiała całej sprawy lub dostała takie, a nie inne instrukcje.
Z mojej perspektywy wygląda to tak, że cały problem polega na różnicach kulturowych i ekonomicznych, braku zrozumienia jak działają korporacje oraz uniesieniem się dumą lub honorem.
Bogdan uważa, że nie zrobił „nic złego”, a tymczasem wiemy, że opłacił konto swojej kuzynki swoją kartą. Czy ponosi jakąkolwiek odpowiedzialność za to konto, czy nie? To zależy – to trudny temat. Jeśli wynajmę mojemu kuzynowi samochód, a on popełni za jego pomocą przestępstwo, to jestem przekonany, że trafię do aresztu, chociaż być może przed sądem się wybronię. Możemy założyć, że skoro Apple prowadziło z Bogdanem dyskusję, to potwierdziło istnienie dwóch różnych osób. Bogdan powinien wiedzieć, że w Apple patrzą na to inaczej – zamiast się niepotrzebnie stawiać, powinien był jasno wytłumaczyć im, że udostępnianie zaprzyjaźnionym osobom swojej karty kredytowej w razie potrzeby to normalny proceder. Nie zostało jednak wytłumaczone, kto opłacał konto przez następne trzy lub cztery lata, ale na podstawie powyższych informacji możemy założyć, że Bogdan. Inaczej Apple nie traktowałoby tych dwóch osób jako jednej.
Apple tymczasem powinno zrozumieć, że w różnych krajach na świecie obowiązują różne zasady, jak w przypadku tej karty. Powinni byli podjąć próbę skontaktowania się z Bogdanem przed jego pierwszym wpisem, a nie tylko z jego kuzynką. Uważam to za zwykłe zaniedbanie, a to, czy mieli do niego prawo, czy nie, to kwestia ponownie zależna od punktu widzenia. Realnie na to patrząc, jeśli zobaczycie dwa Apple ID, które zostały założone na to samo nazwisko, opłacone z tej samej karty kredytowej i używające tych samych „bundle ID” to pierwsza myśl jest oczywista – to jedna osoba, a całość jest oszustwem. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że Apple dziennie ma do czynienia z setkami lub tysiącami takich sytuacji, co powoduje znieczulenie. Powinni się pilnować, aby do takich sytuacji nie dochodziło.
Zastanawia mnie jeszcze sobotnia rozmowa telefoniczna, a potem nagła zmiana frontu przez Apple. Jestem przekonany, że ten krok wynikał z tego, co Bogdan napisał w swoim szkicu wpisu przesłanym do akceptacji. Pracownik przez prawie siedem minut tłumaczył mu, o co prosi, a twórca Dasha to zignorował. Prawdopodobnie czuł się potraktowany niesprawiedliwie i uniósł się dumą. Tymczasem rozmowa Apple, ponownie zależnie od punktu widzenia, albo przedstawia korporację próbującą wymusić swój przekaz na pojedynczej osobie, albo pokazuje, jak bardzo starali się, aby dojść do porozumienia tak, aby obie strony były zadowolone. Do kompromisu. Jeśli uważacie, że to za mało, to spróbujcie sobie wyobrazić, jak wyglądałaby rozmowa z Google’em lub YouTube’em, gdyby tam zamknęli Wam konto. Podpowiem: nie byłoby żadnej rozmowy, z nikim. Koniec i kropka.
Osobiście uważam, że Apple mogło się wstrzymać ze swoim poniedziałkowym oświadczeniem prasowym. Popełnili błąd, bo nie skontaktowali się z właścicielem drugiego konta – rzetelna praca „detektywistyczna” tego wymagała. Bogdan z kolei zupełnie niepotrzebnie był agresywny w paru momentach zarówno w rozmowie, jak i przekazie pisanym oraz niepotrzebnie przerywał pracownikowi Apple. Naruszył też zaufanie firmy, nagrywając rozmowę z nimi. Jest to nielegalne w USA, ale zgodne z prawem w Rumunii – nie zmienia to jednak faktu, że odbiór takiego kroku jest negatywny. Z drugiej strony Apple mogło po prostu odpuścić temat, przywrócić Dasha oraz konto i wydać oświadczenie z faktami, przy okazji nie pozbawiając Bogdana miejsca sprzedaży (Dash dla macOS jest dystrybuowany również poza App Store, to nie jest zatem dla niego koniec).
Obawiam się, że to koniec tego nieprzyjemnego tematu. Szkoda, bo było przynajmniej kilka momentów, w którym mógł się zakończyć szczęśliwie.
Bogdan Popescu mówi „całą prawdę”
Twórca Dasha, Bogdan Popescu, opublikował 13 października 2016 roku następujące słowa na łamach serwisu iMore:
At this point it’s impossible for me to protect my family and my private life anymore, so I’d like to tell the history of Kapeli and of everything I’ve done so far.
In 2010 I made my first app, moveAddict. It was well received and although it’s 6 years ago and it is my first app, I still stand behind it and am proud of it.
Back then I was a student at Coventry University and asked my mother to set up a Romanian bank account for me to use for my app business. Although I was the only one to use this bank account, it ran under her name.
I also made and released other apps, DockView being the most notable and best received of my products. I also launched some less successful apps: Switché, iGuard, iSecure, iClap and Stay Awake.
In 2011 the Mac App Store was launched and I enrolled my Apple developer account. I was using the bank account my mother had opened for me.
In 2012 I released Dash. It was very well received, but I continued to support and take care of my other apps as well.
In 2013, my mother, who is an engineer herself, made an Apple developer account and started making apps on her own, including Ideal Weight and Brain Gym
I helped and encouraged her as much as I could, including paying for her first membership year using my credit card. Throughout the years I helped her whenever she asked me to, with coding issues or other things like converting images to icons for her apps. I also gave her Xcode projects I had and used as templates for new apps.
In 2014 I realised that there was no possible way for me to support and develop all of my apps anymore and decided to focus on Dash exclusively. I told my family about this and they thought I wasn’t rational, because my old apps were still making some money. My mother proposed I move some of my apps to her account and that she would handle the support and maintenance for those apps. I transferred the following apps: moveAddict, iGuard, iSecure, iClap and Stay Awake.
Since then I’ve been focusing on Dash.
Some clarifications:
In early 2015 I finally got around to open a bank account in my name and have updated my developer account to send payments to it.
When Apple said that the 2 developer accounts used the same bank account, what they meant was that the bank accounts used the same owner name until 2015. The 2 developer accounts never sent money to the exact same bank account (different IBAN). I have never received any money resulting from the actions of the other account.
I did not want this story to blow over as it did. When Apple closed my account, I just wanted to notify my customers so that they knew how to migrate to the direct version of Dash.
Once Apple told me what happened, I collaborated with them and did not talk to the press during that time. I also complied with their request to make a blog post telling the truth, which I sent a draft of, but never received a response. I thought I could leave my family out of this, but following Apple’s statement the Internet kept digging, so I had to come forward and tell the whole story.
I was not aware that the other account was involved with App Store review manipulation. I stopped following what she was doing after a while.
I did not want to release any information on the developer that was behind the accused activity, in order to protect her identity.
To wszystko wiele wyjaśnia, ale nadal pozostaje sporo pytań, na które nie ma odpowiedzi. Wiemy teraz, że kuzyn, który był kuzynką, okazał się mamą. Wiemy też, że niektóre z aplikacji na koncie Mihaeli Popescu były autorstwa Bogdana – przekazał je jej, bo nie chciał ich dalej utrzymywać, a ona zaoferowała, że zrobi to za niego. Nadal jednak nie wiemy, czy Bogdan wiedział, że jego mama praktykuje handel recenzjami i ocenami aplikacji w App Store, czy nie. Biorąc pod uwagę, że pomagał jej z prowadzeniem konta deweloperskiego oraz że to najbliższa rodzina, to zdziwiłbym się, gdyby nie wiedział, ale to tylko moje domysły.
Teraz to już rzeczywiście wygląda na koniec tematu – wątpię, aby Apple mu przywróciło konto, a Bogdan nie sprawia wrażenia osoby, któremu na nim zależy na tyle, aby zrobić to, co jest konieczne do jego odzyskania.
Smutna historia.
Źródła
- Apple Has Removed Dash from the App Store
- Cytaty deweloperów i mediów:
- Apple inexplicably terminates developer account for popular developer app Dash, apps removed from App Store
- Apple responds to Dash controversy with proof
- Apple Responds to Dash Controversy
- Kapeli Software
- AppShopper
- Dash and Apple: My Side of the Story
- Dash Apple Blog Post Draft
- Dash developer speaks: Here’s his full story
Komentarze: 4
To chyba jeden z lepszych tekstów w ciągu ostatnich miesięcy na iMagazine….
Zgadzam się. Do tego napisany przez Wojtka, którego teksty nie przypadły mi nigdy do gustu. Prawdziwe combo ;-)
ZOMG! 😱🙂
Rzetelne dochodzenie to zrobił Wojtek :) Cieszy mnie ten artykuł bo w moim przekonaniu pokazuje jak jeden nieświadomy albo celowy kombinator potrafi zaszkodzić wypracowywanemu wielomilionowymi inwestycjami wizerunkowi firmy. Sorki ale finansowanie nielegalnej działalności (nawet jeśli nie jest to zakup bomby jądrowej) to przestępstwo. I tyle. Pewnie, że mogli pisać do niego, ale nie musieli. Jak podbijasz cenę na allegro to możesz dostać bana jeśli mieszkasz na tej samej ulicy ….nie mówiąc już o tej samej karcie kredytowej. A tu miał miejsce gruby proceder bo 1000 recenzji nie pisze się samo.