Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Microsoft Surface Studio – najciekawszy PC od lat

Microsoft Surface Studio – najciekawszy PC od lat →

35
Dodane: 7 lat temu

Niejednokrotnie wspominałem o tym, jak bardzo zachwycił mnie Surface Studio. Nie dlatego, że chciałbym go mieć (a chciałbym, chociażby dla samego ekranu), ale dlatego, że wprowadza coś nowego na rynek. Coś ciekawego. Coś innego. Świeżego. A przy okazji wykonanego w sposób, który przypomina Apple – z dbałością o detale.

Brett Howse na łamach AnandTech zrecenzował Surface Studio:

Microsoft has also been very conservative with their I/O choices, with four USB 3.0 Type-A ports on the back of the Studio, along with a SD card slot, and mini DisplayPort.

To jeden z pierwszych „błędów” lub „braków”, zależnie od punktu widzenia. Nie rozumiem dlaczego nie wprowadzono USB-C i ewentualnie ThunderBolt 3, szczególnie, że do tego komputera przydałaby się zewnętrzna macierz na dane.

With two chrome arms flanking the base, the Surface Studio can almost effortlessly be folded down into a drafting table. The hinge mechanism provides a perfect counterbalance to the weight of the display, making it feel like it has almost no weight at all.

To genialne rozwiązanie opakowano w przepaskudne chromowane ramiona, które nijak nie pasują do całości. Szkoda, bo przypomina mi to trend sprzed paru lat, kiedy modne było montowanie takich chromowanych nakładek na błotniki samochodów. Firma, która je produkowała, nazywała się (zgodnie z reklamą) „Trochę chromu na błotniku”. W sumie dziwne, że nie Błotnikochromexpol.

Microsoft ships the Studio with a Bluetooth keyboard and mouse, both finished in the same gray color as the Studio and other Surface devices. The keyboard is a full keyboard with number pad on the right side, and the top row of function keys are half-height.

Jak ją pierwszy raz zobaczyłem, to od razu skojarzyła mi się z klawiaturą Apple poprzedniej generacji – jest niemalże identyczna. Dziwię się tylko trochę, że nikt o tym nie wspomina.

A few pages ago, I spoke of attention to detail. There is nowhere this is more apparent than the Surface Studio’s 28.125-inch PixelSense display. It’s not a 28-inch display. It’s not a 28.5-inch display. It is a 28.125-inch display, and this size was decided upon to make sure this display can be scaled almost perfectly within Windows.

Tutaj widać tę dbałość o szczegóły, o co normalnie nie posądziłbym Microsoft. Ten ekran ma 192 ppi, co nie jest rekordem na rynku, ale w trybie skalowania ustawionym na 200%, przekłada się na dokładnie 96 dpi – jeden wirtualny cal na ekranie przekłada się na jeden rzeczywisty cal w naszym świecie.

The fact that this display also features ten-point multitouch, and pen support, as well as having accuracy that is top-notch, makes the Surface Studio arguably the best computer display targeted towards consumers and prosumers. Combine that with the excellent 3:2 aspect ratio, the high pixel density, and practically perfect display scaling, and it would be hard to find any faults with this display. It truly is a masterpiece.

Akurat multitouch mnie kompletnie nie interesuje – jestem pedantem jeśli chodzi o moje ekrany – to proporcje 3:2 są tym, czym oczekuje od swoich ekranów. O ile 16:9 w iMakach 27” są do zaakceptowania, o tyle 16:9 w iMac 21” już nie – mam tam zdecydowanie za mało pionowej przestrzeni. Za to też najbardziej krytykowałem swojego MacBooka Air 11,6”. 3:2 ma też tę zaletę, że mógłbym lepiej wykorzystać dostępną przestrzeń na swoje okna. No i w takim formacie robię też zdjęcia, co nie jest bez znaczenia.

The base model ships with a Core i5-6440HQ, which is a quad-core processor running at 2.6-3.5 GHz. There is 6 MB of cache and no hyperthreading, and it has a 45-Watt TDP. The CPU is likely fine for most tasks, but the base Surface Studio comes with just 8 GB of DDR4 memory, which would hardly be called adequate for an almost $3000 computer.

Decyzja Microsoftu, aby włożyć tylko 8 GB RAM do modelu podstawowego, jest dla mnie kuriozalna, ale na szczęście można model najtańszy pominąć w ofercie, dokładnie tak, jak powinno się pomijać iMaki wyposażone w HDD zamiast SSD.

The hybrid hard drive capacity is also doubled, to 2 TB, with the same 128 GB of PCIe SSD cache.

To drugi bubel, który mnie wyklucza z potencjalnych klientów Surface Studio. Nie żartuję. Poważnie rozważyłbym jego zakup, do wykorzystywania nawet tylko do Lightrooma, gdyby miał opcję włożenia tylko SSD. Oczekuję opcji 1 TB i 2 TB, obok dodatkowego HDD (lub dwóch) na dane bardziej statyczne lub archiwalne. Hybrydowe rozwiązanie Microsoftu, podobne w konstrukcji do Fusion Drive, opiera się o 64 lub 128 GB SSD. Sorry, 2012 rok minął 5 lat temu.


Recenzję Bretta warto przeczytać w całości – szczegółowo porusza każdy aspekt tego komputera. Szczególnie polecam fragmenty o ekranie – to doprawdy zaskakujące, co Microsoft wcisnął do obudowy o grubości 12,5 mm. A skoro Apple wycofał się z własnych monitorów – bardzo długo czekałem na ich ekran 5K – to chyba wolno mi teraz napisać krótki list do Microsoftu?

Drogi Microsofcie,

Poproszę o sam ekran z Surface Studio jako wolnostojący monitor, abym mógł go podłączać do każdego innego sprzętu na rynku. Zapłacę więcej, tak jak robiłem u Apple, ale niech będzie tak samo dobrze skalibrowany. Może być bez dotyku. Matowa wersja byłaby jeszcze milej widziana.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 35

nie wiem czy kupię Surface Studio, ale klawiaturę kupię bo lubię ta od Apple, ale strasznie mnie irytuje jak uzywam jej z Windows na Parallels …
ale jak będziesz wysyłał list do MS daj znać też sie dopiszę ;)

Jak ją pierwszy raz zobaczyłem, to od razu skojarzyła mi się z klawiaturą Apple poprzedniej generacji – jest niemalże identyczna. Dziwię się tylko trochę, że nikt o tym nie wspomina

Może dlatego, że MS nie od dzisiaj robi klawiatury i nie jest to pierwsza z tym designem.

Co do ekranu, prośbę kieruj do LG, Samsunga i innych producentów. Microsoft nigdy go nie wypuści. Linia Surface, co też wiele razy podkreślam, ma tylko pokazać kierunek OEMom. Wzorcowe urządzenia, które mają kopiować i modyfikować na swój sposób. 

Apple… a to już tak historycznie, prawda, historycznie. Firma z ponad 100 mld $ na koncie olewa intratny rynek displajów, gdzie obecnie właśnie mamy wielkie zmiany, nowe technologie i ogromny progres jakościowy (oledy, hdry, ultrawysokie rozdzielczości, nowe interfejsy zapewniające odpowiednią wydajność et etc etc).

To nie tylko słupki (akcjonariusze), to stagnacja, brak ochoty na podejmowanie wyzwań. Lenie.

“Może dlatego, że MS nie od dzisiaj robi klawiatury i nie jest to pierwsza z tym designem.”
Może też dlatego nikt nie wspomina, żeby nie robić przykrości Apple, które nie może zrobić bezprzewodowej klawiatury z polem numerycznym?

macOS za to z wersji na wersję zyskuje głównie nowe bugi. Stabilności i lekkości znanej jeszcze ze Snow Leoparda już dawno nie ma.

Nie błysnąłeś, bo Tiger był jeszcze bardziej stabilny. A o błędach i bugach w ob. wersjach maccosa to zwykły trolling. Naciśnij przycisk start w windows 10 i poczekaj godzinę aż załapie. Taki to on dobry. Nie wspominając o gównach z aktualizacjami i 500 innymi rzeczami. Bajki to ty opowiadaj swoim kolegom. Najlepiej na korytarzu :-)

Był stabilniejszy ale tylko na PPC i wynikało to też z architektury.

Windowsa używam na MacBooku 12 i działa świetnie. Trzeba być amebą żeby mieć problemy z aktualizacjami ;-)

Od opowiadania bzdur o 10.4 ci płacą, czy tak sobie konfabulujesz?

Zachowaj swoje gimbo-torie dla siebie ;-)
Pracuje jednocześnie na macOS i Windowsie od 11 lat a sam bootcamp to super sprawa, na ppc tego brakowało.

Jakbyś pracował na Makach tyle ile twierdzisz, to byś wiedział, że bootcampa nie brakowało, bo był -dla tych, którzy musieli pracować na wingrozie- np. VirtualPC.

To tyle w materii twojej wiedzy, “bogatych doświadczeń” i 11 lat pracy na Makach.

Chyba nie wiesz jak działał wirtualny windows na PPC ;-)

Wiem, bo używałem, mogę poopowiadać. Bo widzę że nie wiesz.

Człowieczku, używam maków od 7.6. Tak, od systemów klasycznych a na biurku mam iMacG4, więc nie dość, że mało wiesz to jeszcze słabo wróżysz. Do piaskownicy!

I wydajnie działa Ci na nich emulowany Windows? Nie ośmieszaj się ;-)

A kto powiedział że ja używam windows na maku? Po 2 do programów biurowych spokojnie wystarczał.

Z większością się zgadzam, chętnie bym go zakupił, gdyby dało się z niego zrobić hackintosha.
Jednej uwagi tylko nie rozumiem. Co jest złego w FusionDrive? Używam tego na co dzień w innym Macu jest tylko SSD i różnicy nie widzę.

Powiem więcej, założę się, że mój iMac szybciej renderuje pliki niż najnowsze Macbooki 13″ 2016, mimo iż mam tylko FD.
System, programy i katalog Lightrooma jest na szybkim dysku, a zdjęcia na wolniejszym. Najwięcej czasu podczas otwierania pliku RAW, czy eksportu do Photoshopa zajmuje renderowanie, czym zajmuje się procesor a nie samo kopiowanie danych, czym zajmuje się dysk.
RAWy z D800 które mam, mają około 40MB. HDD Ma transfer około 90MB/s, to daje zaledwie 0,5s na wczytanie pliku. Niestety 8-10 razy więcej zajmują obliczenia, żeby przekształcić surowy zrzut z matrycy na obraz który można przekształcać w Photoshopie.

Z jednej strony czytam zachwyty jakie to szybkie są SSD, a z drugiej strony porady jak to Mac OS optymalizuje dane (bo nie stać na dość pojemne SSD), żeby pchać je w chmurę i zwalniać miejsce, a później pobierać je z internetu jak są potrzebne. F*** logic ;-)

Uważam FD za świetne rozwiązanie, gdyby SSD montowany w nim miał 256GB zamiast 128 GB to byłoby idealne.
Zapełnia mi się już dysk 3TB, nie wyobrażam sobie pracy z komputerem, do którego muszę mieć podpięte dodatkowe zewnętrzne dyski i kolejne do ich backupu.
Sorry, ale 2012 minął 5 lat temu. Dzisiaj 4TB to powinna być norma. ;-)

Nie wiem czy aktualne, ale pojawiały się negatywne opinie o spadku wydajności FD po pewnym czasie użytkowania i to na tyle odczuwalnym, że przez dyskusyjną na supporcie Aplle przetoczyła się dłuuuuuga wymiana niezbyt pochlebnych wypowiedzi nt. temat.

Możliwe, że takie problemy u niektórych występują. Co róż pojawiają się jakieś problemy ze sprzętem Apple. Najpierw miałem z problem z kurzącą się matrycą w iMacu, później padła karta w MBPro 17″, teraz pada na dworze bateria w 6S i pada klawiatura w MB 12″, jest beznadziejna, blokują się klawisze, spacja praktycznie nieużywalna.

Póki co (odpukać) spadku nie mam po 3 latach intensywnego użytkowania, obym tego nie doświadczył.

Wojtku, tak z ciekawości, bo nie pamiętam jakiego iMaca miałeś.
Czy Ty pracowałeś z takim FusionDrive na codzień, czy miałeś go tylko na testy?

Zrobiłem sobie Fusion Drive na macbooku i jest jednak wolniej.

To jest bezdyskusyjne, ale…
Na początku dysk musi sobie poukładać odpowiednio dane, system jest na szybkim dysku, programy również.
Jestem niemal pewien, że taki komputer z szybszym SSD jest wolniejszy niż mój iMac z 2013 roku z dyskiem FD.
Mam 32GB RAMu, programów prawie nie wyłączam, system restartuję raz może dwa razy na miesiąc, więc te 5 sekund na szybsze uruchomienie jest niezauważalne.
Nadal zastanawiam się, co trzeba robić i przy jakich zadaniach Mac z małą ilością RAMu i słabszym prockiem może być szybszy od mocnego kompa z Fusion Drive.

Bardziej przypomina mi to gadanie, że iPhone ma mało RAMu i mało rdzeni a w praktyce i tak on jest szybszy i wydajniejszy niż Androidowe odpowiedniki z 4 rdzeniami i 4GB RAMu.

Najwęższym gardłem był zawsze transfer danych, jeżeli zamontowany był zwykły HDD, obecnie węższym gardłem jest moc procesora lub ilość RAMu niż sam dysk.

Jeżeli uda mi się namówić Wojtka na jakieś testy to zobaczymy jakie będą rezultaty :)

Miałeś kiedyś fajny benchmark, który mierzył wydajność komputera importując RAWy do Lightrooma, generując miniatury (chyba) i napewno był później eksport tych plików.
Miałbyś chwilę czasu, żeby zrobić podobny test i porównać starszą maszynę iMac z szybszym prockiem i wolnym dyskiem do najnowszego MacBooka Pro z super szybkim dyskiem?

Jestem też ciekawy ile czasu zająłby eksport projektu z iMovie, do FullHD. Na innym blogu zrobili takie testy i zostawili paczkę do pobrania i sprawdzenia u siebie. Plik waży 750MB, wystarczy go otworzyć w iMovie i zrobić export do pliku w 1080p, jakość wysoka, kompresja “szybsze”.
Mój iMac mac potrzebował na to 42 sekundy.
http://macwyznawca.pl/Test-iMovie-2017.iMovieMobile

Mhm, też bardzo chętnie, mam już oczywistą nazwę dla tego produktu: Microsoft Studio Monitor. Szkoda tylko, że raczej się takie coś nie pojawi. Do tego coś, czego Apple nie oferuje (Dial + stylus & dotykowy display… oprogramowanie vide duet i inne tego typu softy dałyby radę imho) i mamy idealnego partnera dla iMac-a lub MacPro. Ten ekran z idealnym skalowaniem 96 DPI x2 to faktycznie fantastyczna sprawa. 3:2, to co powyżej… ideał.

Sam komp niestety mocno niedzisiejszy, MS zrobił dokładnie to, co robi Apple. Dał wczorajszą technologię w cenie zrywającej beret. Brak thunderbolta 3 to kompletna pomyłka w takim sprzęcie, zastosowanie usb 3.0 (tylko) oznacza, że sobie zewnętrznie nic turbo wydajnego nie podepniemy, eGPU odpada w przedbiegach, protoole odpadają (np. interfejsy audio na th… to robi różnicę!). Szkoda. Bo forma i ten displej to naprawdę szacuneczek. I jeszcze Maxwell zamiast Pascala… no ludzie…

Właśnie forma. Ten krytykowany zawias zachowuje się jak gimbal… super stabilny patent na wielozakresowe dopasowanie położenia do potrzeb usera. Fajna sprawa i innowacyjny pomysł. Chodzi o to, by wykorzystać ekran zarówno w trybie desktopowym, klasycznym, jak i surface (dotyk, wygodna praca z dialem & stylusem). To wg. mnie ma jak najbardziej sens i stąd taka, a nie inna forma zawiasu / podstawy.

Także, sumując, Studio Monitor z Dialem, stylusem i czterema portami usb-c / Thunderbolt poproszę…

“Oczekuję opcji 1 TB i 2 TB, obok dodatkowego HDD (lub dwóch) na dane bardziej statyczne lub archiwalne.”

Wojtku, zaczynasz mocno przesadzać; nikt normalny nie potrzebuje dysku SSD o takiej pojemności. Koszt Samsunga 960 Evo SSD (pod interfejs M.2) o pojemności 1TB to $479.99; wydajniejsze wersje 960 Evo PRO to koszt: $629.99 za 1TB i $1,299.99 za 2TB.

Koszt 2TB dysku to po obecnym kursie ~5,300 zł. Za te pieniądze kupisz porządny dysk sieciowy Synology, wypchasz go 4 talerzami i zostanie jeszcze zaskórniaków na SSD 500GB.

EDIT: Ceny oczywiście wzięte ze strony amerykańskiej Samsunga; należy zatem się spodziewać, że cena nie zawiera podatku :).

Inni oferują, więc dlaczego by nie miało ich tutaj być? Są ludzie którzy za to zapłacą.

PS. Ciężko porównać prędkość NAS do SSD. 😉

To sprzęt dla małego grona ludzi (graficy, projektanci) i tu sprawdza się znakomicie, to petarda dla grafików którzy dużo rysują z “ręki”.
Ja kupiłem bo należę właśnie do tej grupy, dla mnie to sprzęt ponadczasowy, niezastąpiony (musiałem ściągać z niemiec, u nas niedostępny) Oczywiście kupiłem mocniejszą wersję core i7 16 gb 1TB w zupełności wystarczy