Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Telewizory nas śledzą, Vizio to tylko przykład

Telewizory nas śledzą, Vizio to tylko przykład

Paweł Okopień
paweloko
5
Dodane: 8 lat temu

Mało znany w Polsce, ale popularny w Stanach Zjednoczonych producent telewizorów Vizio został ukarany za szpiegowanie użytkowników. Firma musi zapłacić 2,2 mln dolarów grzywny, a problem dotyczy 11 milionów telewizorów. W rzeczywistości dotyczy jednak praktycznie wszystkich telewizorów podłączonych do sieci, do tego dochodzą jeszcze set-top-boxy.

Amerykańska Federal Trade Commission ukarała Vizio za zbieranie i przechowywanie danych dotyczących zachowań użytkowników korzystających z zakupionych telewizorów. Vizio gromadziło dane odnośnie oglądanych treści i podłączonych urządzeń. Każdego dnia firma gromadziła 100 miliardów różnych informacji z ponad 11 milionów telewizorów podłączonych do sieci. Wszystko bez zgody i wiedzy użytkowników. Co więcej, dane te były przechowywane tak, że można było dopasować je do poszczególnych użytkowników i w ten sposób powiązać je z innymi informacjami. Wykracza to więc znacząco poza niezbędne przetwarzanie informacji. Na mocy porozumienia Vizio zobowiązało się zaprzestać nieautoryzowanego śledzenia i informować użytkowników o podobnych procedurach. Firma ma zapłacić 1,5 miliona dolarów dla FTC oraz 2,2 miliona dolarów w ramach “kary społecznej”.

Szczerze nie dziwi mnie to, że Vizio gromadziło dane. Dziwi mnie najwyżej to, że ich prawnicy nie zabezpieczyli się na okoliczność pozwów. To nie Vizio śledzi nasze zachowanie przed telewizorem, robią to wszyscy (albo prawie wszyscy), a Vizio dało się po prostu przyłapać. Podłączając telewizor do sieci niemal zawsze musimy się zgodzić na przetwarzanie naszych danych. Gromadzone dane są mniej lub bardziej newralgiczne i mniej lub bardziej “zanonimizowanie”. Przy niektórych algorytmach sugestii treści rzeczywiście dane są tak przetwarzane, aby ktoś nie powołany nie mógł dojść do tego, kto jest po drugiej stronie. W innych obawiam się, że rzeczywiście spokojnie można zebrać sporą historię odnośnie tego, co i kiedy oglądamy.

Rozwiązanie? Niestety tylko jedno – nie podłączać telewizora do sieci oraz nie podłączać do niego innych urządzeń z podłączeniem do sieci. Wtedy będziemy mieć pewność, że telewizor nie będzie nasz szpiegował.

Czy uważam, że to jest fair? Wydaje mi się, że w wielu przypadkach granica przesunęła się zdecydowanie za daleko, firmom brakuje transparentności i jasnych reguł postępowania, nie mamy też wglądu w te dane i możliwości ich usuwania. Wierzę, że w tych trylionach informacji pojedyncze dane dla nikogo nie mają znaczenia. Należy podchodzić do tematu z rozwagą, nie dać się zwariować, ale też w przypadku niektórych firm dwa razy zastanowić się, czy chcemy im zaufać i nabyć ich produkt.

To co jest dla mnie przesadą, a niestety eksperymentują z tym producenci, to serwowanie reklam, w dodatku spersonalizowanych reklam w ramach Smart TV. Jeśli w przyszłości pojawią się telewizory w dwóch wersjach – jednej z reklamami za 70% ceny, a drugi droższy bez reklam to spoko. Obecnie jest to spore nadużycie. Tutaj preferowałbym model jak w przypadku sprzedaży Kindle’a.

Jednocześnie zauważcie, że granica pewnej prywatności została zachowana jeśli chodzi o kamery w telewizorach. Te się praktycznie nie przyjęły, producenci zaczęli się z nich wycofywać. O ile przywykliśmy do kamer w urządzeniach mobilnych, to wizja tego, że ktoś podgląda nas w salonie albo podgląda w ten sposób nasze dziecko, jest nie do przyjęcia. Na brak kamer w nowych telewizorach nakłada się wiele aspektów, chociażby brak dalszej chęci współpracy Microsfotu przy rozwoju Skype’a na platformy Smart TV. Kwestia prywatności, czy poczucia bezpieczeństwa odegrała tu kluczową rolę.

Vizio to tylko przykład jednego z wielu procederów śledzenia, monitorowania nas, przetwarzania informacji o nas. Dzieje się to na każdym kroku zarówno za naszym przyzwoleniem, jak i bez niego. Chcąc swobodnie funkcjonować w nowoczesnym świecie nie uciekniemy od tego. Nie oznacza to jednak, że powinniśmy na wszystko pozwalać. Dobrze więc, że odpowiednie organy, a także ruchy społeczne reagują, gdy pewne granice są przekraczane.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 5

Wie, że masz podłączone Apple TV, a to co na ATV też jest mniej lub bardziej przetwarzane przez Netflixa, Google, czy samo Apple

No ale w takiej sytuacji, jeśli TV nie jest podłączony osobno do internetu, nie wyśle przecież nic nikomu?