Smartbandy – paski do Apple Watch stały się poligonem wynalazczości
Do niedawna można było sądzić, że pasek do zegarka nie daje wielkiego pola do nowatorstwa. Przegląd wniosków patentowych Apple dowodzi, że jest inaczej. Wszystko wskazuje na to, że nadchodzą smartbandy, czyli inteligentne paski do zegarków. Prawdopodobnie zmienią one relacje użytkowników z Apple Watchem, a ich funkcje będą wykraczać znacznie poza tradycyjną rolę, polegającą na umocowaniu zegarka na nadgarstku. Zobaczmy, co nas czeka.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2016
Złącza modułowe
Wniosek patentowy nr 2016/0094259A1 dotyczy tak zwanych funkcjonalnych złączy modułowych. W prostych słowach pomysł polega na tym, aby zbudować pasek z modułów umiejących komunikować się ze sobą nawzajem oraz z zegarkiem. Poszczególne moduły mogą pełnić przeróżne funkcje. W zależności od potrzeb mogą być bateriami, antenami, żyroskopami, czujnikami ruchu, czujnikami pola magnetycznego. Mogą stać się urządzeniami pomiaru funkcji naszego organizmu, na przykład ciśnienia krwi, potu, temperatury. Mogą być czułe na dotyk, mogą wibrować, mogą lokalizować naszą pozycję itd. W swoim wniosku patentowym Apple wskazuje, że w dany moduł wbudować można w zasadzie wszelkie dostępne technologie.
Pasek kameleon
Inny z niedawno opublikowanych wniosków patentowych Apple (nr 2016/0274408A1) dotyczy przezroczystego materiału wypełnionego aktywnym elektrycznie płynem. Na pierwszy rzut oka brzmi enigmatycznie, ale w rzeczywistości jest bardzo ciekawe. W praktyce wynalazek ma posłużyć do wytwarzania pasków do Apple Watch, które w stanie wyjściowym są przezroczyste, ale są w stanie tracić cechę przezroczystości oraz w dowolny sposób zmieniać swój kolor. Użytkownik będzie mógł zatem w praktyce sam wybrać stopień przezroczystości oraz kolor swojego paska w zależności od potrzeb chwili.
Nie chodzi jednak tylko o przezroczystość czy kolor. Pasek będzie komunikować się ze smartwatchem oraz korzystać z jego funkcji. Możliwe będzie wyświetlenie na nim komunikatów, sygnałów lub wirtualnych przycisków. Dotknięciem paska będziemy zatem odbierać telefon, zatrzymywać odtwarzanie muzyki lub wideo, rozpoczynać i kończyć sesję treningową, a także obsługiwać inne podręczne funkcje zegarka. Pasek będzie umiał rozpoznać, że użytkownik go założył i się z nim przywita. Możliwe będzie sprawienie, że zacznie pulsować kolorem w rytm bicia serca użytkownika albo w inny sposób zabawi go kolorami. Dzięki właściwościom umieszczonego w nimi płynu pasek będzie mógł również pełnić funkcję anteny albo stanowić ochronę przed polem elektromagnetycznym.
Technologie haptyczne
Technologie haptyczne są już, jak wiemy, wykorzystywane w urządzeniach Apple, w tym w samym Apple Watchu. Służą one przekazywaniu użytkownikowi informacji przez urządzenia za pośrednictwem zmysłu dotyku. Najczęściej jest to reakcja urządzenia na dotknięcie, która naśladuje reakcję fizycznego urządzenia.
Opisane we wniosku patentowym nr 2016/0231815A1 urządzenie haptyczne ma zostać wbudowane w pasek smartwatcha. Będzie ono umiało wywołać reakcję na powierzchni paska, wyczuwalną przez użytkownika, tworzącą iluzję ruchu, wibracji lub nacisku, którą znamy już z Apple Watcha czy iPhone’a. W pasku znajdować się będzie wiele takich urządzeń, które będą w stanie działać łącznie lub pojedynczo, w zależności od tego, jakie konkretnie wrażenie ma zostać wywołane u użytkownika.
Podróż w przyszłość
To oczywiście tylko wybrane wnioski patentowe Apple odnoszące się do paska Apple Watch. W innych można znaleźć na przykład opis technologii zapewniającej komunikację paska z zegarkiem, pozwalającej połączyć zegarek z komputerem, umożliwiającej samodzielne zaciskanie się paska na nadgarstku użytkownika i innych.
Apple maniakalnie chroni informacje na temat nowych rozwiązań, które zostaną zastosowane w przyszłych produktach. Są przecieki, ale te pojawiają się zwykle dopiero na etapie produkcji urządzenia i bywa, że nie są wiarygodne.
Badanie wniosków patentowych jest trochę jak przejażdżka w przyszłość. Mają one tę zaletę, że są jawne, łatwo dostępne i wiarygodne, ponieważ pochodzą bezpośrednio od Apple, czyli podmiotu najbardziej zainteresowanego ochroną opisanych rozwiązań. Zaglądamy więc za zasłonę, aby przyjrzeć się rozwiązaniom, które mogą pojawić się w kolejnych modelach urządzeń. Choć gwarancji oczywiście nie ma i ostatecznie dowiemy się i tak w dniu premiery.