iPhone Edition – tak może się nazywać najnowszy smartfon Apple

Paweł Okopień

paweloko

4

Dodane: 7 lat temu

W tym roku zobaczymy najprawdopodobniej trzy, a może nawet cztery iPhone’y. Nie znane są losy modelu SE, doczekać mielibyśmy się modeli 7s i 7s Plus. Nowością ma być iPhone z wyświetlaczem OLED o przekątnej 5,8 cala. Problematyczna staje się jego nazwa.

Na dziś w większości informacji pojawia się on jako iPhone 8. Taka nazwa iPhone’a z miejsca postarzałaby świeżo wydane modele 7s i 7s Plus. Pojawiały się plotki o nazwie iPhone X mającej nawiązywać do 10 rocznicy premiery iPhone’a. Wczoraj wieczorem pojawiła się jeszcze inna spekulacja co do nazwy. Nowy iPhone miałby nosić nazwę iPhone Edition.

Takie nazewnictwo firma zastosowała już w przypadku Apple Watch. W pierwszej generacji były to bardzo luksusowe, drogie zegarki dostępne wyłącznie w wybranych lokalizacjach. Po tym jak butiki zamknięto, wycofano te zegarki zupełnie z oferty, a przy drugiej generacji pojawił się model ceramiczny kosztujący już zaledwie 1300 dolarów.

Osobiście preferowałbym nazwę X kojarzącą się też z OS X. Dla mnie Apple Watch Edition kojarzy się z kotem Lagerfelda, psami chińskich milionerów z pozakładanymi zegarkami i całym nowobogackim szpanem. To karykaturalne odzwierciedlenie luksusu, choć sam Apple Watch Edition był naprawdę eleganckim produktem. Nazwa Edition byłaby uzasadniona, w końcu wedle innych informacji telefon ma kosztować ponad 1000 dolarów.

Nowy iPhone mógłby się też nazywać Air, Pro lub The New iPhone. Apple może też sięgnąć po zupełnie inną nazwę. Nazwa jest tu najmniejszym problemem, ważne aby produkt ten nie zawiódł  naszych oczekiwań.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko