iPhone 7 Plus RED Edition – pierwsze wrażenia
Tytuł trochę clickbitowy, ale nie mogłem się powstrzymać… Kilka dni temu na rynku zadebiutował iPhone 7 w wersji (PRODUCT)RED. Jest to dokładnie ten sam iPhone jakiego znamy od ponad pół roku, nie ma co się nad nim rozwodzić.
Problem w tym, że “nowy” iPhone w kolorze czerwonym jest…biały od strony ekranu. Ok, jest to dokładnie taka sama konfiguracja kolorystyczna jak iPoda Touch w wersji (PRODUCT)RED. Niestety, jak się okazuje nie tylko mi, taka kombinacja nie pasuje. Jest oczywiście opcja przełożenia ekranu czarnego, ze wszystkimi wnętrznościami do obudowy “nowego” iPhona i zrobienie hybrydy, ale, umówmy się, jest to dość droga zabawa.
Długo nie zastanawiałem się. Podjąłem decyzję w kilka minut po premierze sklepowej i zamówiłem…czerwoną folię na mojego iPhone 7 Plus w kolorze czarnym. Dzięki temu osiągnąłem to co chciałem małym kosztem. Za 10 USD kupiłem folię i w kilka minut ją samodzielnie założyłem. Niestety czekałem do wczoraj na przesyłkę, która szła z USA od 24 marca…
Proces jest bardzo prosty, opisany i sfilmowany przez producenta. Ja się zdecydowałem na dbrand, ale jak widzę w sieci, jest jeszcze kilka innych opcji.
Mam teraz czerwonego iPhona z czarnym ekranem. Zainwestowałem 10 USD i w każdym momencie mogę z tego zrezygnować jak mi się znudzi. Jednocześnie mam dobrze zabezpieczony telefon przed zarysowaniami obudowy.
Folia jest docięta w taki sposób, aby zabezpieczać wszystkie krawędzie i rogi. Właśnie na rogach jest najwięcej zabawy z przyklejaniem i…suszarką. Robiłem to pierwszy raz, nie wyszło mi idealnie, ale jest mimo wszystko ok. Za drugim razem pójdzie mi na pewno dużo lepiej, tym bardziej że w zestawie producent dołącza dwie sztuki folii.
Sama folia ma fakturę dość porowatą, lekko przypominającą skórę, ale dzięki temu świetnie leży w dłoni. Telefon nie ślizga się i nie wypada z ręki. Wycięcia są perfekcyjnie dopasowane, także wszystko zależy od nas, jaki osiągniemy efekt końcowy.
Komentarze: 15
Fajna struktura materiału
Bardzo dobrze się go teraz trzyma. Bez niczego miałem zawsze wrażenie, ze za chwile mi wypadnie i dlatego zawsze miałem w pokrowcu. Z folia jednak jest praktycznie bez różnicy w wielkości telefonu.
Można prosić o więcej fotek newralgicznych miejsc (styków, rogów etc.) oraz link do sklepu?
https://dbrand.com – osobiście też polecam, kupiłem tam już cztery naklejki (bo to przecież nie „folia”) na iPhone’y, jedną na iPada i jedną na Macbooka, wszystko idealnie dopasowane.
Linka podał @Dawid w googlach znajdziesz dużo fotek. Postaram się później jakoś zrobić bo teraz nie mam jak.
Jest taka folia emitująca black mate albo onyxa ?
Są. Jest kilkanaście kolorów i faktur u nich
Z dbrand i innymi naklejkami jest tylko jeden problem, telefon nie mieści sie do obudów oraz jesli się niechcący zachaczy o róg i nie ma dostępu do suszarki aby wygładzić naklejkę, może ona się odłamać.
Coś za coś. 10$ to nie majątek
W listopadzie sam tył kosztował mnie $17 plus $3.5 za przesyłkę, 3 miesiące wystarczyły aby głośnik i mikrofon nie były w pełnie zakryte. Z obudowami problem miałem tylko taki, że Mophie za cholerę zejść nie chciało, a nakładam je tylko kiedy potrzebuję. Wtedy to było prawie 100 zł, jednak za $10 Ok, zgadzam się to nie majątek.
Świetnie to wygląda na iPhone7, niestety dla iPhone6 nie robią jednoczęściowych :/
Robią jednoczęściowe, wysyłają pełny tył oraz rozdzielony na 3 części. Trzeba wybrać back i front/bottom. Do 7 są już tylko jednoczęściowe niestety.
Ciekawe, ale niezgodne z moją religią. ;-)
Przesadzasz…;-)
Gdyby ktoś potrzebował do iPhone 7, to niech da znać – mam jedną czerwoną folię DBRAND do odsprzedania :)
adrian.potepa(tutaj_małpa)gmail.com