Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu IBM wzywa wszystkich pracowników do biurek

IBM wzywa wszystkich pracowników do biurek

Paweł Okopień
paweloko
7
Dodane: 7 lat temu

IBM do tej pory był jedną z największych firm technologicznych zachęcających do pracy w domu. Firma miała swoją inicjatywę mobilność, podtrzymywaną hasłami takimi jak Bring Your Own Device (Przynieś Własny Sprzęt), czy Work/Life Balance. Teraz firma wzywa wszystkich pracowników do powrotu do biura.

Decyzja IBM nieco zaskakuje. Firma w tej chwili zatrudnia około 380 tysięcy osób, z czego nawet 40% mogło pracować zdalnie. W firmie są takie przypadki jak Ron Favali, który od 12 lat jest managerem marketingu pracującym zdalnie. Komunikuje się z zespołem za pomocą dedykowanych narzędzi i przez tyle lat praca się udawała. Teraz firma dała swoim pracownikom pracującym z domu 30 dni na powrót do biura lub rozstanie się z firmą. Dla niektórych oznacza to poważną zmianę logistyki, a nawet konieczność przeprowadzki. Część pracuje setki kilometrów od swoich siedzib. IBM zaproponował też pracownikom 90 dni na znalezienie sobie nowej roli w firmie, jeśli chcą zmienić na przykład siedzibę.

IBM był jednym z pionierów pracy zdalnej. Przez wiele lat rekomendował ten typ pracy i chwalił się nim. Firma od 20 kwartałów, czyli od 5 lat notuje stały spadek przychodów. Jednocześnie warto zauważyć, jak się zmienia, przechodzi transformacje i staje się stricte dostawcą biznesowych rozwiązań, a przecież parę lat temu była kojarzona głównie ze sprzętem.

Przypadek IBM każe się zastanowić, czy praca zdalna ma sens. Na pewno w tak dużych korporacjach wyzwaniem jest zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa danych oraz współpracy grupowej. Pracując zdalnie ciężko jest w wielu przypadkach odpowiednio rozliczyć czas pracy, czy kontrolować pracowników. Z drugiej strony daje to pracownikom sporą swobodę, co często przekłada się na efektywność.

Sam jestem przykładem osoby, która dużo może powiedzieć o pracy zdalnej, ale praktycznie nic nie może powiedzieć o pracy biurowej. Do biura przychodziłem przez niecałe dwa lata, ale było to moje własne biuro stworzone wyłącznie po to, by nie pracować z domu. W pracy od 8 do 16 byłem tylko przez jeden dzień na stażu. Resztę i tak odbyłem zdalnie. Nie przepracowałem na etacie ani chwili, choć od 6 lat pracuję już zawodowo. Bardzo sobie cenię pracę zdalną, jest dla mnie bardzo wygodna, elastyczna. Prawdopodobnie, gdyby nie ta forma pracy, nie udałoby mi się stworzyć mojego obecnego związku, nie mógłbym też mieszkać tam, gdzie chcę i robić w pracy tego, co naprawdę lubię. Jednocześnie nie jest tak pięknie, jakby mogło się wszystkim wydawać. Przede wszystkim trudno rozgraniczyć dom z pracą, czas na pracę i czas na relaks. Trzeba się z tym mocno pilnować, a czasem być też asertywnym. Zdarzały mi się sytuacje, gdy zjeżdżałem z autostrady na MOP, by napisać pilnego newsa albo siadałem na ławce w centrum handlowym z telefonem, bo trzeba było opisać coś ważnego, a komputera przy sobie nie miałem. Trzeba też się bardzo mocno mobilizować. W domu jest dużo rozpraszaczy, jest dużo okazji do tego by nie pracować, czasem po prostu się nie chce. A skoro nikt nie patrzy, to można się chwile poobijać. Potrzebna jest duża samodyscyplina. Dlatego wiem, że praca zdalna nie jest dla wszystkich.

Zmiana w IBM będzie warta obserwacji. Sam kończę ten tekst nadal będąc w piżamie1.

  1. Przyp. red. A ja sprawdzam go z wygodnej kanapy, sącząc whisky. A przynajmniej chciałbym sączyć to whisky, ale jest dopiero 9:00. Chociaż jak to ktoś bardzo mądry kiedyś powiedział: „gdzieś na świecie jest już po 16:00”.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 7

Powody są takie że spadają im przychody, łatwiej jest kontrolować pracowników mając ich pod jednym dachem, sprzyja to tez pracy grupowej i większej efektywności – trzeba coś zrobić, zrobią bo jest presja otoczenia, szef patrzy etc. nie schowamy się pod kołderką;) Liczą że w ten sposób odrobią straty, jestem ciekaw jak to się przełoży.

Dawid, skąd masz takie informacje? Z maili, które przychodzą na Twoją skrzynkę (jak u mnie)?

Wiesz to od kogoś czy też w jakiejś oficjalnej strony?
Ciekawi mnie źródło tych informacji.

“Pracując zdalnie ciężko jest w wielu przypadkach odpowiednio rozliczyć czas pracy, czy kontrolować pracowników.” muszę się nie zgodzić, skoro masz pracę zadaniową to prosto jest ją ocenić …

To moje domysły tylko.
Niby tak ale są różne obowiązki, zadania. Sam mam prace która mogę wykonywać zdalnie w wyjątkowych sytuacjach, nie raz taka sie zdarzyła i wiem po sobie ze wydajność/efektywność u mnie wtedy jest przeciętna, bez porównania w biurze to samo robię szybciej i sprawniej, choć dysponuje tymi samymi narzędziami a i kontakt z współpracownikami ma na to wpływ. Dyskusja przez telefon/komunikator ma nijak się do osobistego pochylenia się nad problemem i burzą mózgów w zespole. Oczywiście nie tyczy się to każdego, jak widać z artykułu, Paweł opanował tą sztukę skupienia się na pracy.

Sadzę że z strony IBM to eksperyment, chwytają się go by sprawdzić czy przyniesie korzyści czy wręcz przeciwnie, jestem ogromnie ciekawy jego wyników.

Dawid,
Po raz drugi: źródło?
Pracuje w IBM. Chcesz mi napisac, ze wiesz cos wiecej niz ja z wewnetrznej korespondencji? To mi napisz.