Apple Pay, a sprawa polska
Dzisiaj, przy okazji prezentacji przez ING Bank Śląski karty wielowalutowej, miałem bardzo ciekawą rozmowę z Panem Marcinem Giżyckim, wiceprezesem ING Banku Śląskiego odpowiadającym za pion detaliczny. Rozmowa dotyczyła oczywiście Apple Pay w Polsce.
Na wstępie muszę pochwalić Pana Marcina za doskonałą wiedzę o nowościach Apple. Doskonale wiedział o konferencji WWDC oraz o nowości, jaką są płatności Apple Pay między osobami. Słusznie zauważył, że taka forma Apple Pay zupełnie zmienia tę usługę. Do tej pory Apple, a dokładniej iPhone był tak naprawdę tylko nośnikiem do przeprowadzenia transakcji. Teraz Apple będzie musiało założyć każdemu rachunek, na który będą wpływały przelane za pomocą Apple Pay pieniądze. To automatycznie z Apple zrobi jednego z największych na świecie operatorów bankowych. Jednocześnie Pan Giżycki upatruje tu szanse na Apple Pay dla wszystkich. Pokusą dla Apple może być to, że ludzie będą trzymali swoje pieniądze w ich usłudze, czyli de facto na kontach Apple.
Wracając do samego Apple Pay w Polsce. Prezes ING mówi wyraźnie, że piłeczka jest po stronie Apple, bank oczywiście jest bardzo zianteresowany wprowadzeniem tej usługi i jest ciągle w kontakcie z Apple. Bank ING ma zresztą gotową platformę do obsługi Apple Pay i jako grupa ING obsługuje Apple Pay w Australii. Jednak samo Apple nie jest zainteresowane, bo parametry Polski nie pasują im do kolejności wprowadzania tej usługi. Na parametry składa się ilość sprzedanych urządzeń oraz ilość transakcji wykonywanych kartami w Apple Store Online oraz ilość transakcji kartami podpiętymi pod App Store. Technicznie Polska razem z Turcją i Wielką Brytanią należą do europejskiej czołówki jeśli chodzi o przygotowanie do wprowadzenia usługi. Wniosek jest jeden, jeśli chcemy mieć Apple Pay szybciej musimy więcej w Apple kupować.
Komentarze: 53
Już biegnę kupować… Polska pod względem płatności jest w czołówce i przy ogromie możliwości, jakie ma Kowalski, to Apple niech się stara, abym użyła jego rozwiązania. Blik, stickery itp. spokojnie pokrywają potrzeby w oczekiwaniu na AP.
chyba nie zrozumiałaś artykułu. proponuję wielokrotną lekturę.
Mój komentarz dotyczył ostatniego zdania: “Wniosek jest jeden, jeśli chcemy mieć Apple Pay szybciej musimy więcej w Apple kupować.” Chcesz podyskutować, kto komu powinien proponować wielokrotną lekturę?
Nie chcę dyskutować, bo nie rozumiesz, że nie chodzi o “ogrom możliwości jakie ma Kowalski”, tylko o to, że Kowalski nie ma iPhona.
Czego nie rozumiesz w jasnej informacji, że nie nawiązywałam do całego tekstu tylko do ostatniego zdania?
Nawiązywanie do ostatniego zdania nie ma większego sensu. Najważniejszym parametrem jest nasycenie rynku iPhonami z NFC. A to jest w PL niskie.
A w Rosji jest niby większe?
Zdecydowanie. Rosjanie zarabiają dużo lepiej niż my. No i jest ich 4xwięcej.
Może w dwóch miastach i wliczając to oligarchów. W pozostałych rejonach nie jest już tak kolorowo. W sprzedaży pewnie nie przebijają takich małych państw jak Austria.
masz dziwne wyobrażenie Rosji. podobnie Polacy myślą o Chinach. ze średnią polską pensją byłbyś w Szanghaju biedniejszy od pomywacza w knajpie.
Tylko Rosja to nie Chiny. Owszem państwo przy swoich bogatych surowcach naturalnych powinno być bardzo bogate ale jest jak jest.
Oczywiście, Rosja przy dobrym zarządzaniu mogłaby być wielokrotnie bogatszym krajem (wystarczyłoby ograniczyć gigantyczne wydatki na “obronę”) i złodziejstwo, ale Apple z pewnością robi tam świetne obroty.
Podobnie jak Louis Vuitton i inne tego typu marki.
Poza tym Amerykanie mają dziwny sentyment do Rosji i obecność tam jest dla nich ważna mentalnie.
Szkoda, że Apple nie publikuje dokładnych danych, bo sam jestem ciekaw, czy Polska jest już na poziomie np. Finlandii.
Nie wiem jak jest faktycznie ale patrząc na moje najbliższe otoczenie to na 50 osób to 30 ma iPhony. I gdzie nie popatrzysz to ludzie z nich korzystają. Więc myślę, że nasycenie telefonami apple jest w naszym kraju duże. Więc to nie problem.
W moim otoczeniu też wszyscy maja iPhony, ale to o niczym nie świadczy.
Trochę liczb. W polskim necie udział odsłon iOS to jakieś 5-6% a Androida ok 35%. http://www.ranking.pl/pl/rankings/operating-systems.html
Dokładnie kiedyś przewaga była po stronie Apple a obecnie z roku na rok wynik jest coraz gorszy.
Ale nie ma to związku z popularnością systemu. Po prostu kiedyś masa ludzi kupujących androidy, czy windows phony nie brałą pakietów internetowych, bo były drogie.
Też, druga sprawa to iPhone i iPad były trochę wcześniej
To i tak niewiele biorąc pod uwagę, że android ma w PL 90% rynku.
Ale tam tabelka zestawia wszystkie systemy operacyjne łącznie z desktopami. Jeśli by popatrzeć tylko na mobilne to by wyszło pewnie podobnie jak na świecie, czyli że android ma 85% a iOS niecałe 15%. Reszta łącznie poniżej 1%
https://mobirank.pl/2017/02/20/udzial-mobilnych-systemow-operacyjnych-na-swiecie-2009-2016/
masz rację,
z drugiej strony sprzedaż urządzeń nie do końca odpowiada rzeczywistemu ich wykorzystaniu do czegoś więcej niż dzwonienie i wysyłanie SMS.
np. pomino gigantycznej sprzedaży, tylko 2 mld urządzeń z androidem łączy się regularnie ze sklepem google. dla porównania apple podaje 1mld aktywnych urządzeń.
To chyba też nie zrozumiałem. Nie interesuje mnie jaki target jest wymagany przez Apple. Nie interesuje mnie ze inf jest gotowe.Interesuje mnie abym moim telefonem mógł płacić… Skoro iPhone mi na to nie pozwala place telefonem HTC lub blikiem i już. W konsekwencji kupuje aplikację na HTC a nie na iPhone…bo mim głównym telefonem jest ten który pozwala mi na wiecej
No i postępujesz prawidłowo. Dbasz o swoje interesy. Z drugiej strony Apple robi to samo.
To czy kupisz iPhona, czy nie, jest dla nich bez znaczenia.
Liczba osób, które zrezygnują z zakupu iPhona z powodu braku SIRI, czy Apple Pay jest pomijalna.
Podobnie robią niestety wszyscy producenci. Samsung Galaxy S8 ma specjalny przycisk, który uruchamia funkcję niedostępną w Polsce – to jest dopiero kuriozum.
Microsoft sprzedaje nam system (za pełną kwotę), który nie posiada Cortany itd.
Ilość sprzedanych urządzeń – to rozumiem, ale dwa pozostałe parametry to już są z kosmosu. Chyba dla ludzi z Apple od tej ilości “wirtualnej” gotówki w głowach się popierdoliło.
Prawdopodobnie z tego powodu zostały wprowadzone waluty lokalne. Teraz łatwiej będzi stwierdzić wysokość wpływów i ilość transakcji z danego rynku.
taa tyle że pewnie karty ma z połowa max podpiętych a jeszcze mniej kupuje płatne aplikacje… ja mam Muzykę od nich, dysk w iCloud no i appki co jakiś czas kupuję ale to i tak pewnie niewiele. Tak jak wyżej zostało zasugerowane, Kowalski za mało wydaje w ich sklepie, a to akurat nie dziwi biorąc pod uwagę przeciętne zarobki w naszym kraju :)
To tak jakby powiedzieli chcecie dostać np. Apple Watch’a to najpierw kupcie 50 mln iPhone’ów :).
Obawiam się, że wszystko jednak rozbija się o podział zysków pomiędzy Apple, a bankami (lepiej zawsze powiedzieć: to nie nasza wina). Apple pewnie zakłada pewien % poniżej którego nie chce zejść, a banki mówią, że bez Apple Pay i tak sobie radzą więc niech Apple spada na drzewo.
NIe rozbija się to – przecież w innych krajach się te banki globalne dogadały
Ja najbardziej liczyłem na Unicredit, który wprowadził AP w IT, ale PEKAO został właśnie “zrepolonizowany.”
Jakoś mnie ten wice ING do końca nie przekonuje, że Apple nie chce zarobić. Ale jeżeli jest tak jak mówi, to zanim dogonimy nawet taką Hiszpanię w średnich zarobkach – co przełoży się również na zakupu u Apple – to miną wieki :(.
Chce zarobić, ale na razie wdrożenie pochłonęło by więcej kasy niż zyski, dlatego musimy wyjść ponad kreskę opłacalności.
Samo wdrożenie dla Apple nie jest raczej jakimś znaczącym wydatkiem – urządzenia są (i my za nie zapłaciliśmy), infrastuktura do płacenia jest, nawet niektórzy mają już naklejki Apple Pay :). Większość kosztów jest raczej po stronie banków które, znowu mówią my już czekamy!
Dodatkowo jak ma przybywać użytkowników skoro, na wstępie dostają info to, to i to u Was nie działa. Pewnie trudno przekonać kogoś z Androidem do migracji przy takich ograniczeniach na wstępie.
No nic, pozostaje wiernie czekać i tyle :/.
Każdy użytkownik Apple,korzystający a appstore ma w Apple podpiętą kartę, tak więc przelewy między użytkownikami mogą być rozliczane z jednej strony jako “wypłata” z karty (transakcja sprzedaży) a z drugiej jako uznanie. Mniej więcej tak jak w przypadku zwrotów należności na kartę płatniczą podczas zwracania towaru.
Nie każdy użytkownik App Store ma podpiętą kartę.
Ergo nie będzie mógł korzystać z ApplePay.
Niech się gonią.
Inny wniosek jest taki ze wystarczy zmienić telefon na lagdroida i juz teraz cieszyć się płatnościami za pomocą telefonu dzięki Androidpay lub HCE.
Co to HCE?
http://www.money.pl/eurobank/zdaniem-eksperta/bankowosc-i-gospodarka/artykul/platnosci-zblizeniowe-hce-jak-to-dziala,236,0,2027756.html
skoro jest to tak wazne, to powodzenia.
Na profilu JonyIveParody zapewne pojawiłby się wpis: musicie kupować więcej pieprznych apek! 😁
Ja od dawna mówiłem że naszym problemem nie jest infrastruktura, a ilość urządzeń sprzedanych w PL i mam na myśli tu raczej te nowe które obsługują Pay bo nie możemy liczyć iPhone4s czy 5 których jest stosunkowo dużo ma naszym rynku.
Revolut będzie u nas szybciej z tego powodu że są z UK i obsługują kilka rynków w tym nasz i jak wynika z mojego kontaktu z nimi są bardzo zainteresowani naszym rynkiem, also szukali pracowników w Krakowie.
Moim zdaniem Revolut jakoś będzie blokował dodawanie ich karty dla użytkowników z Polski
Norbercie, ja z nimi rozmawiałem i mamy dostać w tym samym momencie co wszyscy, gdy tylko Revolut załatwi wszystko co konieczne z Apple(co jest w trakcie załatwiania) i wprowadzi „peja” do płacenia 😉
Dodatkowo pojawi się też niedługo fajne ułatwienie które im zasugerowałem.
Właśnie Apple może to blokować – mam nadzieję, że nie
Czy Apple blokuje Ci dodawanie kart z USA? Nie 😉
Przepraszam za linkowanie ale – w nowym iOS dev dostaną dostęp do NFC – czyli apki naszych banków pozwolą na podłączenie karty i płacenie z aplikacji ;) ApplePay może się schować… https://www.macrumors.com/2017/06/07/developer-access-iphone-nfc-chip-ios-11/amp/
To NFC nie będzie pełne – jestem pewien, że appki nie będą mogły podpiąć karty
Też tak uważam, Australijskie banki o to ostro walczą i jest praktycznie pewne że NFC będzie nadal limitowane.
na Siri też w dalszym ciągu jesteśmy zbyt ciency
pewnie za mało do niej mówimy po Polsku i się nie nauczyła jeszcze xD
Aż sie przypomina to narzekanie ze jestesmy trzecim światem bo nie ma w Polsce muzycznego iTunes. A jak juz weszło to ile osób cos tam kupiło? I tak to potem jest
A ja się zastanawiam nad rezygnacją z iPhone właśnie ze względu na brak możliwości płatności w Polsce…
a tymczasem Android Pay zaczyna się rozpychać coraz bardziej. Właśnie tutaj trafiłem po artykule mBanku o tej płatności. Dziwne, że im parametry Polski bardziej pasują.