Zewnętrzna klawiatura Microsoftu ma czytnik linii papilarnych przed Apple
Microsoft dzisiaj zapowiedział trzy nowe produkty, z czego jednym z nich jest klawiatura z bardzo elegancko zintegrowanym czytnikiem linii papilarnych.
Microsoft Modern Keyboard
Nowa klawiatura pojawi się „wkrótce”, ale wiemy już co nieco o niej. Jej cena wynosi 129,99 USD (netto) i ma wbudowany czytnik linii papilarnych w przycisku. To zdecydowanie elegantsze rozwiązanie niż Apple’a w Touch Barze, gdzie Touch ID jest częścią ekranu zastępującego górny rząd klawiatury. Nie wiadomo obecnie jak wygląda kwestia bezpieczeństwa – podejrzewam, że Secure Enclave oraz układ Apple T1 wygrywają w tej kwestii, ale to tylko moje własne przypuszczenia. Nie zmienia to faktu, że ta klawiatura jest w cenie nowej Apple Magic Keyboard z polem numerycznym (649 PLN). Moden Keyboard można używać bezprzewodowo lub zwyczajnie podłączyć ją do komputer kablem, identycznie jak wszelkie Magic Keyboard od Apple’a.
https://www.youtube.com/watch?v=YDpGtDzAw4I
Ta linia klawiatur bardzo przypomina mi te w ofercie Apple – to może być potencjalnie dobra rzecz dla osób, które muszą korzystać z obu systemów. Szkoda jedynie, że nie zdecydowali się oferować wersji z Makowym układem klawiszy.
★ Microsoft Modern Keyboard with Fingerprint ID →
Nowa Microsoft Arc Mouse i Modern Mouse
https://www.youtube.com/watch?v=qOFWuMxQwBE
Microsoft również zapowiedział dwie nowe myszki – nową Arc Mouse oraz Modern Mouse, w cenach 79,99 USD i 49,99 USD odpowiednio.
https://www.youtube.com/watch?v=5eI0klTsqnA
Komentarze: 18
Tylko ciekawe, czy Sierra to obsłuży, bo ma problemy z Bluetooth ten system. Na przykład nie działa mysz Microsoftu Arc Touch Mouse ze Sierra’ą. Po sparowaniu nie nie działa jak Mac się uśpi, albo uruchomi ponownie. Nie robi reconnect sama, tylko traci połączenie.
Oczywiście na El Capitan działa.
“ma wbudowany czytnik linii papilarnych w przycisku. To zdecydowanie elegantsze rozwiązanie niż Apple’a w Touch Barze”
Tym razem stanę po stronie Apple’a. Przyciski mają to do siebie, że się psują. W ogóle po jaką cholerę to się przyciska, przecież nie ma takiej potrzeby.
Fajne natomiast jest to, że klawiatura może być na kabelku i bez.
W tej cenie bym się kusił o jakąś markową klawiaturę mechaniczną.
Oj prawda. W tej cenie (650 PLN) klawiatura od Apple nie oferuje NIC interesującego i nic co tłumaczyłoby tę kwotę. Osobiście widziałbym za te pieniążki właśnie klawiaturę mechaniczną – coś na kształt powiedzmy Gram Spectrum od Tesoroteca o niskim profilu klawiszy + TouchID i ewentualnie drugą wersję z podświetleniem (naprawdę ktoś z tego korzysta?) i Touch Barem.
http://www.tesorotec.pl/produkty/gram-spectrum.html
Ja korzystam z podświetlenia 😉.
Hejterzy powtarzają to co prawda od pierwszego iPhona apropo całego Apple. Ale trzeba to już oficjalnie przyznać, że Apple faktycznie jest już ze wszystkimi w tyle i odpowiada przede wszystkim na potrzeby “rynku” a nie “użytkownika”. Zwyczajnie się spóźnia o ile miałoby im zależeć na tym, by przecierać szlaki
Ja się z tym nie zgodzę. Korzystałem z iPhone’a 5, 6s, SE, MacBooka Pro, iPada Air 2, Surface Pro 3, gamingowego laptopa Lenovo, Lumii 800, 920, 930, LG V10, Samsunga S6, S7i już nigdy nie skuszę się na sprzęt innego producenta niż Apple. Dlaczego? Bo wszystko po prostu działa, nawet aplikacje wydają się być bardziej dopracowane na iOS niż Androida i tego nawet super Samsung S8 nie zmieni. Na Macu również pracuje się szybciej niż na Windows. A nie zgadzam się z tym co wyżej, ponieważ w Apple funkcje może i wchodzą później, ale przynajmniej są dopracowane. Proszę pamiętać, że to jest tylko moje zdanie.
Ale ja też używam praktycznie całego arsenału Apple ;) i nie powiedziałem nic o jakości urządzeń – odpowiadasz mi zupełnie nie na temat.
Problem tkwi jak zwykle w definicji. Jeśli miałbym jakoś zbliżyć się do obiektywnej oceny, to wziąłbym wszystkie patenty Apple i patrzył ile z nich zostało zrealizowane. Proces powtórzyłbym dla innych firm i porównał. Nie jest to sprawiedliwe, bo patent patentowi nie równy, ale lepsze to, niż subiektywna ocena. Problem Apple’a to cena. Im wyższa, tym więcej ludzi zastanawia się, dlaczego muszą tak dużo płacić lub ich nie stać i szukają jakiś argumentów. Sprawa jednak na tym się nie kończy, bo co by te same osoby powiedziały, jeśli okazałoby się, że procentowo każdy z twórców urządzenia zarabia adekwatnie do stanowisk i zarobków w jej/jego firmie? To zresztą też się waha… Klasyczny przykład – 30% marży to dużo czy mało? A no zależy kto na to spojrzy. Problem w takim spojrzeniu jest taki, że ludzie nie chcą uwierzyć, że takie są koszta zaprojektowania i wyprodukowania urządzenia. Nie wierzą też, że wszyscy pracownicy mają uczciwie płacone. Dlatego mamy różne ruchy uczciwego handlu. Z faktu, że prędzej na Neptuna dolecimy, niż kosztorys będziemy mogli sprawdzać, są tylko dwa wyjścia – obniżyć cenę lub olać malkontentów.
Apple zawsze tak działało, przecież nie wymyślili, tabletu, smartphone, głośnika wifi, smart zegarka itp. Wszystko było wcześniej. Nawet przed iPodem były odtwarzacze mp3.
To wszyscy wiemy i nie trzeba przypominać.
Ale Apple i tak robiło to inaczej, lepiej. Poza tym oni wchodzili z produktem, który już dawno zelżał, przedawnił się, a oni je wskrzeszali. Obecnie chodzi o to, że są ten rok czy dwa za resztą na bieżąco.
Jak na razie wciąż ich najciekawszym, nowym (choć też trochę spóźnionym) produktem są AirPods. Ale nie oszukujmy się, Samsung już 2 takie modele o podobnej a nawet większej funkcjonalności miał w ofercie od roku (byle jakie ale miał. I nie miał tego magicznego W1, który jest ok, ale bez takich bomb jakie ogłaszano). Macbooki i iPhony to wciąż bardzo dobre kontynuacje po prostu.
Głośnik? No po jego premierze nikt prawie go nie zauważył, nawet jakoś szydery czy tysiąca memów nie widziałem jak to zwykle bywa. Naprawdę zarówno design jak i przewidywalność nie wzbudziła żadnych emocji i jako spóźniony produkt nikomu nie powiedział “to teraz patrzcie jak to się robi”.
Watch też ruszył z pompą a póki co stoi w miejscu a nawet wręcz Apple z niektórych pól ekspansji po cichu się z nim wycofuje i szuka na nowo pomysłów (używam i jak na razie jeszcze podpieram się cierpliwością).
Pożyjemy zobaczymy, Apple miało wiele wpadek jak np iTunes Ping, PM Cube czy konsola do gier.
Szkoda, że Apple nie wprowadziło czytnika linii do swoich zewnętrznych klawiatur :/
korzystanie z czytnika lini papilarnych w innych systemach jak apple to śmierć pewna, jak widać tylko apple nawet pod naciskiem FBI nie złamała przysięgi firmy. Więc sorry dla mnie to jest śmiech na sali korzystanie z hujawej czy innego szajsu nie liczy sie sama technologia lecz logika ochrony danych.
W korporacjach nawet jak standardem jest Lenovo czy HP z fabrycznym czytnikiem linii papilarnych to IT ą sterowniki do niego i wyłącza urządzenie jako takie. Przez Windows7/10. Oddanie temu systemowi w posiadanie wzoru linii papilarnych to jak zostawienie otwartych drzwi to jak schylenie się po mydło pod więziennym prysznicem. To są dane biometryczne i np. na ich podstawie ludzie przekraczają granice państw tudzież są identyfikowani w przypadku popełnienia przestępstwa. Warto się podkładać?
Poza tym jeszcze jedna ważna rzecz, zajrzyjcie sobie np. do iPhone ile aplikacja do identyfikacji odcisków zżarła prądu w skutek częstego korzystania. Byłem niemile zaskoczony.
Nadal nie chcą zrobić klawiatury idealnej. Ech… wystarczy dać możliwość parowania z XYZ urządzeniami (np. 3), podświetlenie i TouchID. Menu bary jako alternatywna wersja, tak samo alternatywna wersja z panelem numerycznym lub innym panelem – niech wymyślą jakąś fajną konstrukcje. Do tego może być wersja z i bez kabla, choć z kablem nie ma dla mnie większego sensu, no ale może ktoś chce. Tyle. Logitech K810 nie ma jak dla mnie tylko tego TouchID, poza tym miażdży większość klawiatur i nie kosztuje 600zł Oo. Powariowali z tymi cenami!
Podejrzewam, że Apple jest dalekie od wprowadzenia podobnego rozwiązania dla swojej klawiatury (skoro już mowa w artykule, iż “przed Apple”, jakby to mieli wprowadzić). Właśnie ze względu na bezpieczeństwo i enkrypcję, która odbywa się przy udziale procesora. Przesył tak newralgicznych danych to nie w ich stylu.
Dlaczego wysyłanie plików przez Bluetooth nie było obecne w iPhonach tak długo….?