Louis Vuitton z Androidem
Louis Vuitton właśnie zaprezentował swój pierwszy smartwatch. W dodatku zegarek jest zdecydowanie tańszy od pierwszej generacji Apple Watch Editon. Luksusowe nosidło modowej marki napędza system Android Wear.
Swoje zegarki napędzane Android Wear w ofercie mają już takie firmy jak Tag Heuer, Montblanc, Movado, Diesel, Emporio Armani, Michael Kors, Hugo Boss, Fossil, czy Tommy Hilfiger. Teraz do tego grona dochodzi Louis Vuitton. Zegarek Tambour Horizon w swojej podstawowej wersji kosztować będzie 2450 dolarów, czarna wersja kosztować będzie 2900 dolarów. To nie dużo zważywszy na to, że model mechaniczny Escalete Time Zone 39 kosztuje u Louis Vuitton, aż 7200 dolarów.
https://www.youtube.com/watch?list=PLkp831_OgYqGR6nQ1k4rHBeweEf8Klq05&v=4AjdAObqC74
Poza dedykowaną tarczą i samym wyglądem urządzenie nie będzie się niczym szczególnym wyróżniać od pozostałych zegarów oparty na Androidzie. Co więcej zegarek nie ma nawet pulsometru. Dodatkowe aplikacje to MyFlight z informacjami o lotach oraz City Guide pokazujące najciekawsze atrakcje turystyczne w danym mieście. Android Wear zyskał kolejnego cennego partnera i trudno się dziwić decyzji Louis Vuitton. To najrozsądniejsze, aby skorzystać z gotowej i popularnej platformy. Tworzenie własnego systemu, byłoby tu zupełnie nieekonomiczne. Zresztą zdecydowana większość tradycyjnych zegarków od marek modowych poza designem nie oferuje godnych uwagi rozwiązań. Zwykle płacimy za renomę brandu i ewentualnie wzornictwo. Rzadko kiedy w grę wchodzi porządny mechanizm.
Nie sądzę, aby ta premiera w jakikolwiek sposób odbiła się na rynku urządzeń noszonych. Dla Louis Vuitton jest to kolejny produkt w portfolio, podobnie dla Google’a. Firmy chcą mieć taki zegarek w swojej ofercie, by podkreślić swoją nowoczesność i bycie na czasie z panującymi trendami. To takie puszczenie oka do fanów marek: Hej my też mamy smart zegarek. Żaden z tych produktów nie jest rewolucyjny, nie jest też próbą uderzenia w Apple Watch.
Jednocześnie warto zauważyć, że to Android Wear zgarnął część rynku modowego. Apple przy okazji drugiej generacji zegarka niemal całkowicie ten temat odpuścił. Luksusowe zegarki zniknęły z oferty, współpraca z Hermesem jest słabo komunikowana, nowe paski to przede wszystkim rozwiązania casualowe. Likwidowane są też ekspozycje w popularnych butikach. Może jednak pojawią się kolejne próby przy wprowadzeniu kolejnych serii urządzenia.
Paweł Okopień
Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.