Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Różne tryby wchodzenia w Recovery w macOS

Różne tryby wchodzenia w Recovery w macOS

2
Dodane: 7 lat temu

macOS, podobnie jak inne systemy operacyjne, posiada partycję Recovery, w której można m.in. uruchomić narzędzie dyskowe, do prac dyskowych oraz przeinstalować system operacyjny. Jego funkcjonalność zmieniała się w ostatnich latach, ale jedną z ciekawszych funkcji jest możliwość uruchomienia go w kilku trybach.

Podczas uruchamiania się komputera, zaraz po naciśnięciu przycisku zasilania, można przytrzymać kombinację klawiszy, aby uruchomić Recovery.

⌘R1 – Za pomocą tego skrótu uruchamiamy tryb, w który przeinstalujemy macOS w takiej wersji, w jakiej jest zainstalowany na komputerze. Jeśli przed uruchomieniem Recovery był macOS 10.12.2, to taką wersję zainstalujemy.

⌥⌘R2 – Ten tryb zainstaluje najnowszą dostępną wersję macOS. Jeśli zainstalowany jest macOS 10.12.3, to przeinstalowany zostanie macOS 10.12.5 (najnowsza wersja na chwilę pisania tego artykułu).

⇧⌥⌘R3 – Ten tryb przeinstaluje taką wersję, jaka była dostarczona z komputerem, pod warunkiem, że jest jeszcze dostępna. Jeśli nie, to zainstaluje najbliższy odpowiednik.

Przypominam, że przygotowując komputer do sprzedaży, dla nowego użytkownika, należy skorzystać z trybu ⌥⌘R i pamiętać o wymazaniu dysku, oczywiście po uprzednim zabezpieczeniu swoich danych.

  1. Command + R.
  2. Option + Command + R.
  3. Shift + Option + Command + R.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2

Czy dobrze rozumiem: jeśli po 3 latach komputer trochę zwolnił i chciałbym “odświeżyć” system wystarczy wejść w tryb recovery, Command + R i system postawi się “na czysto” jak pierwszego dnia ze sklepu?

Możesz wymazać dysk i postawić na czysto albo nadinstalować istniejący bez utraty danych. Generalnie nie przyspieszy Ci to komputera, chyba że coś ostro namieszałeś.