iPhone 8 rzekomo będzie korzystał z wolniejszego standardu Qi 7.5 W do indukcyjnego ładowania →
Benjamin Mayo, tłumacząc donosy Macotakary, wspomniał o kolejnym powodzie, dla którego Apple mnie momentami wkurza.
Macotakara is the latest publication to report on the inclusion of wireless charging in the iPhone 8, set to be announced next month. The Japanese site notes that Apple has opted to use the slower standard charging profile, which means the inductive charging will run at 7.5W, about half the speed of the latest Qi 1.2 standards.
Qi jest otwartym standardem, wspierającym od 5 do 15 W, odpowiednio w wersji od 1.0 do 1.2. Ta ostatnia rewizja standardu wspiera też tzw. “szybkie ładowanie”. Jeśli Apple zdecyduje się na 7.5 W, to mam nadzieję, że stoją za tym powody technologiczne – może chodzić o zbyt wysokie temperatury lub kwestia miejsca we wnętrzu iPhone’a (z tego co wiem, to w przypadku 15 W wymagana jest większa cewka). Jeśli nie, to… ciuś ciuś.
The unnamed sources also note that Apple may require MFI licenses for third-party charging pads, which would mean existing Qi charging accessories would be unsupported …
Jeśli ten drugi donos się spełni i Apple’owe Qi nie będzie kompatybilne z tym co można znaleźć już w samochodach, IKEA’ach, kafejkach i internatach, to będzie to skrajnie nierozsądna decyzja. Dla przykładu, Audi oferuje ‘Phone Box’, który wzmacnia sygnał telefonu oraz jednocześnie korzysta ze standardu Qi do jego ładowania – jeśli Apple będzie wymagało licencji MFI, to iPhone’y będziemy mogli sobie… w każdym razie trzeba będzie czekać, aż taki producent uzyska licencję, to pewnie zajmie ze 2-3 lata, w czasie którym Apple przejdzie już na coś nowszego, co prawdopodobnie nie będzie działało.
Ja rozumiem, że skoro klienci płacą za dodatki i chcą płacić, to z punktu biznesowego należy je sprzedawać. Ale jest coś takiego jak, przepraszam za kolokwializm, “uczucie bycia robionym w chuja” – iPhone wspiera szybkie ładowanie, ale ładowarka nie jest w komplecie, dokładnie tak samo, jak w iPadzie. Nie wspomnę nawet o cenach RAM w Macach. To jak jakby Porsche kazało sobie dopłacać za w pełni automatyczną klimatyzację, dodatkowe schowki, większy zbiornik paliwa czy lepszy system nawigacji… Wróć! Przecież to robią! Wkurza mnie takie postępowanie, bo uderza to w moje postrzeganie marki. Bardzo negatywnie. Dlatego też nie spodziewam się, że jeśli iPhone będzie wspierał ładowanie indukcyjne, to zobaczymy “matę” w zestawie – obstawiam cenę w rejonie 49-99 dolarów (bo jestem dzisiaj optymistycznie nastawiony do życia).
Komentarze: 17
Święte słowa!
Jestem wielkim fanem Apple ale przez ich ostatnią politykę szukam ultrabooka z windowsem w cenie dobrego MBP. Dość mam ograniczeń. Stałem ostatnio w ISPOT’ie i zastanawiałem się. Dlaczego nowy MBP nie grzeje mnie wcale. Grubsze ramki niż w XPS czy YOGA 910. Za duży touchpad. Wcale już nie taki chudy. Złącza, a nawet ich brak. 10K pln’ów dostanie ktoś inny. Od IP4 cały czas pracuję na jabłuszkach ale może to się źle skończyć. Nie lubię jak to Wojtek napisał, gdy za bardzo suię mnie w ch.ja robi.
Windows to na macOS 😉. Jak chcesz ultrabooka, a touchpad w MBP za wielki to kup sobie MB12 w najmocniejszej specyfikacji CPU/RAM. Ja go nie zmienię ma żaden MBP, a tym bardziej na wynalazki z touchbar’ami, co najwyżej na nowszy model w lepszej specyfikacji.
Powodzenia z ultrabookiem z windowsem. ;))
Apple robi nas w chuja, bo może.
A dlaczego może? Bo nie ma konkurencji. Niestety.
Sorry, ale przez ostatnie dwa lata przeszedłem przez wszystko co oferują producenci sprzętu z androidem i windowsem. tego nie da się używać, więc Apple używa sobie na nas. ;)
Co do QI, TO jeżeli nie będzie ogólnego standardu, to nie powinno być w ogóle loga QI.
Problem w tym, że nie będziesz miał macOS…
Ja juz DAWNO bym sie pozbyl swojego iPhone z MacBook i Mac Pro – ALE problemem ktory mnie powstrzymoje to….. iOS i macOS (chodzi o jego ekosystem i powiazanie)
Sorry – w Android + Windows za duzo trzeba kombinowac i za duzo trzeba sie srac z wszystkim – taki zestaw (Android + Windows) to tylko dla zaawansowanych uzytkownikow ktorzy maja czas i wiedze na kombinacje)
Licencjonowanie to jedyny powód dla którego trzymają lightning w urządzeniach i nie wymienią go na usb-c za żadne skarby! Więc nie zdziwię się że z tym ładowaniem indukcyjnym może być, tak jak wspomniałeś we wpisie. I to byłby duży strzał w kolano, zaraz po sugerowanej w przeciekach/domysłach cenie.
Co do samej ładowarki, to ja już dawno się śmiałem że pewnie będzie sprzedawana oddzielnie za ~$99 😆, to byłoby takie w stylu dzisiejszego Apple – masz 5k na telefon, to dorzucisz jeszcze 350zl na ładowarkę.
Jeśli tak będzie, tym bardziej będę mieć polew z każdego kto kupi ten telefon a potem będzie lamentować na wypalający się ekran i inne niedoróbki 😉.
“Licencjonowanie to jedyny powód dla którego trzymają lightning”
To akurat bzdura.
A może jakiś argument?
W 2012 nie było innego standardu. Wyprodukowano setki miliony urządzeń z tym złaczem i akcesoriów do nich, Dostałbym szału, gdybym musiał znowu wszystko wymianiać. Może jak masz jednego iPhona to nie robi różnicy, ale ja mam chyba z 10 urządzeń z tym złączem.
Ładowane sa za pomocą lightning np. piloty do Apple TV i PEN. Apple nie może porzucić tego standardu z dnia na dzień, tym bardziej, że USBC jest sporo grubszy, nie zmieścilby sie i dodatkowo brzydko wygląda w urządzeniach/
Przecież już tak jest! Kto to widział żeby do telefonu, którego ceny zaczynają się od 3.5k był dorzucany kabel Lightning na… USB 2.0! Wstyd ;)!
Może dlatego, że iPhone nie wspiera USB3?
Ale przecież to nie nasza wina ;). Nie rozumiem dlaczego w telefonie za te pieniążki tak usilnie trzymają się tego USB 2.0. USB 3.0/3.1 zapewniłby lepsze transfery i szybkie ładownie. Apple ma w ofercie kabelek USB-C na Lightning, który kosztuje 129 PLN, więc to raczej nie jest dla nich problem technologiczny nie do przeskoczenia ;).
Korzystam iPhone’a od 4, iPada od 3 natomiast z MacBooków zacząłem korzystać dopiero od modelu 2013. I też zastanawiam się nad zmianą, bo za ceną nie stoi już taka jakość co kiedyś. iPhone 6s wyłączał się w niskich temperaturach, natomiast nowy MPB to w moim przypadku dramat. Wymieniałem już matrycę, a teraz czeka mnie wymiana głośnika, a jak dowiedziałem się w serwisie, również baterii, klawiatury i touchpada. To wszystko nieco ponad 4 miesiące po zakupie w sprzęcie za 12 tys. Biorąc pod uwagę cenę części, biorę pod uwagę sprzedaż laptopa i zakup np. Della XPS 15. Nie chce płacić 5 – 6 tys. za naprawę po okresie gwarancji.
Jeżeli ładowanie bezprzewodowe nie będzie zgodne z istniejącymi ładowarkami to będzie to największa kicha jaką zrobili.
Przecież większość nowych samochodów posiada ładowarki indukcyjne. Wystarczy położyć telefon w wyznaczonym miejscu lub włożyć do podłokietnika i zaczyna się ładować.
Łączy się automatycznie z Bluetooth, więc nie trzeba już wpinać kabelka jak w Car Play.
To, że ładowarka indukcyjna byłaby oferowana osobno to faktycznie nic przełomowego, ale fakt, że nie byłaby kompatybilna z istniejącym standardem – teoretycznie też w stylu Appla, ale już jednak wyjątkowo słabe. Tak jak wspomniałeś Wojtku w komentarzu i wspomnieli przedmówcy – tu chodzi o tą prostotę, położenie i ładowanie, a nie bawienie się w np. etui (takie ładowanie to nawet iPhone 5 może mieć).
Apple powinno dodać opcję odblokowywania pewnych funkcjonalności do iOS’a. Np. nie każdy korzysta z BT, QI itd., więc po co ma płacić? Aaa… oczywiście cena się nie zmieni, tylko takie wrażenie zrobią. Skoro kogoś stać na 4k-5k za tel., to stać go na 50zł na odblokowanie jakiś funkcji 😛. Kabelki i ładowarki nie powinny być dołączane! Trzeba być eko! No i po co za to płacić…
Ja tam się ucieszę jak sknocą tel. – nie będę miał wyrzutów jak porzucę iPhone, a tak ciągle kurczowo się go trzymam. Bycie masochistą jest męczące, no ale tak działa “amazing”. Rzucą cokolwiek, a i tak człowiek potem wzdycha 😕.