Red Ball 4
Jesteś kulką. Czerwoną kulką. I musisz się toczyć przez świat, by go uratować przed złowieszczymi kwadratami. Jeśli nie pokonasz bossa, to cała ziemia i księżyc staną się smutne, szare i kwadratowe. Nie pozwól, by tak się stało!
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 5/2017
Tak pokrótce można podsumować Red Ball 4. Grę odkryłam dzięki mojej czteroletniej córce. Mia jakiś czas temu oglądała walkthrough na YouTube Kids i poprosiła mnie o zainstalowanie „czerwonej kulki” na telefonie. Toczenie się przez świat tak ją wciągnęło, że nawet analogowo odgrywa scenki z aplikacji i biega po domu, krzycząc „Jestem red ballem, goń mnie bossie!”, wciągając tym samym do zabawy wszystkich domowników. Początkowo tylko patrzyłam, jak Mia gra i czasami pomagałam jej, gdy nie mogła przejść któregoś poziomu. Lecz z czasem sama się wciągnęłam i teraz zdarza się, że odpalam grę wieczorem, leżąc w łóżku, jadąc uberem czy czekając gdzieś w kolejce.
Red Ball 4 składa się z czterech światów: wieś Green Hills, las Deep Forrest, fabryka Box Factory oraz kosmos, a właściwie okolice księżyca, gdzie odbywa się Battle for the Moon. Każdy świat to 15 poziomów, po których przejściu trzeba pokonać złego bossa. Gra wymaga zręczności i trochę kombinowania, szczególnie na wyższych poziomach. Trzeba odpowiednio przesuwać skrzynie i inne przedmioty, by dostać się na kolejny poziom lub do przycisku umożliwiającego przejście dalej. Aby zdobyć dodatkowe punkty, należy wskakiwać na małe złe kwadraty, tym samym usuwając je z naszej drogi. Przechodząc poszczególne epizody z odpowiednią ilością gwiazdek i pokonując bossów, możemy odblokować specjalne skórki i tym samym zmienić wygląd kulki. Można grać między innymi piłką nożną lub do koszykówki, okrągłą morelą lub jeżyną. Wygląda to wyjątkowo pociesznie podczas walk z bossem. Wyobraźcie sobie małą, okrągłą jeżynę skaczącą po wielkim, sapiącym ze złości kwadracie.
Gra jest niby prosta, ale potrafi wciągnąć na wiele godzin nie tylko dzieci. Mnie wciągnęła. Polecam!