Apple automagicznie wymienia Watch Series 0 na Series 1
W zeszłym tygodniu, bodajże w środę, Iwona próbowała zdjąć swojego Apple Watcha Series 0 (38 mm) z ładowarki…
Chyba czas na serwis. @PiotrMKG zgadł od razu co się dzieje. CC @duchu0 pic.twitter.com/qQ8fVP2N9q
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) October 17, 2017
Otóż spotkała go znana przypadłość – dół zegarka został na ładowarce. Zadzwoniłem czym prędzej do Apple, aby dowiedzieć się co mam robić bezpośrednio od źródła – bardziej zależało mi na tym, aby oni wiedzieli o tym problemie akurat, bo co robić, to wiedziałem… jechać do serwisu. Przy okazji dowiedziałem się, że konsultant, który przyjmował mój telefon, „jest zaskoczony, bo nie spotkał się jeszcze z tym problemem”.
Yeah, right.
Pierwszym krokiem było rozparowanie go od iPhone’a, co można zrobić bez włączania zegarka na stronie Find My iPhone. Drugim było pojechanie do serwisu…
No Hello @imadpl! Apple Watch Series 0 zostawiony do serwisu. Czekamy. 🖖🏻 pic.twitter.com/HfHlrXj74o
— Wojtek Pietrusiewicz (@morid1n) October 20, 2017
… a trzecim pozostało czekanie.
Cała operacja trwała dokładnie cztery dni, z czego dwa z nich to weekend – bardzo sprawnie. Wczoraj, we wtorek, przyjechała nowa sztuka – aluminiowy Space Grey w rozmiarze 38 mm. Różnica względem poprzednika była jednak spora – oddawałem do serwisu oryginalny Series 0, a otrzymałem Series 1.
Pysznie!
Iwona jest bardziej niż zadowolona, chociaż bardzo ciężko znosiła rozstanie – okazuje się, że tak się przyzwyczaiła do powiadomień na nadgarstku o SMS-ach i telefonach, że przez cały poniedziałek nie patrzyła na telefon, dziwiąc się, że taki ma spokojny dzień w pracy…
Komentarze: 17
Wojtku powiedz ile mial zegarek? Rozumiem, że jeśli był to Series 0 to był już po 12 miesięcznej gwarancji?
Tak. Kupiony zaraz po premierze, więc sporo.
Mi już w sierpniu wymienili gwarancyjnie Series 0 na Series 1, także to już od minimum 3 m-cy tak działa:) Co prawda usterka u mnie drobna, naprawa w Cortlandzie też 4 dni z weekendem.
Co się dziwić, przecież taniej jest im wyprodukować Series 1 niż trzymać na stocku Series 0. Nie sądzę zresztą aby Iwona zauważyła różnicę. Ja właśnie zamieniłem 0 na 3 i jestem z lekka rozczarowany. Aplikacje ładują sie szybciej i bateria trzyma 2 dłużej ale poza tym nie widzę żadnego postępu na dobrą sprawę. Dla powiadomień stary był tak samo dobry jak ten najnowszy.
Robert, u mnie zegarek miał ponad 1,5 roku… źle napisałem, to nie było gwarancyjnie tylko prawo konsumenta (fachowo się to chyba nazywa niezgodność towaru z umową).
Mi w iMad wymienili iPhone na nowego a w serwisie na “C” zaproponowali wymianę za 1500 zł.
Ja niestety dosyć mocno rozczarowałem się serwisem i słynnym podejściem firmy Apple do klienta.
Na skutek lekkiego uderzenia w moim aluminiowym Apple Watch series 2 odpadł ekran, najpierw się rozszczelniając z jednej strony, a następnie odkleił się cały.
Wiem oczywiście, że to w dużej mierze moja wina, gdyż jestem osobą niewidomą i zahaczyłem ręką o słup, ale uderzenie było naprawdę lekkie, sam go w ogóle nie odczułem, a to podobno zegarek do uprawiania sportu, zresztą słyszałem że różne przypadki się zdażają i samo Apple wymienia czasem nawet jedynie porysowane egzemplarze.
Umówiłem więc rozmowę z serwisem Apple, gdyż kupowałem przez Apple On-line Store, a zegarek był jeszcze wówczas na gwarancji i tu spotkało mnie pierwsze niemiłe zaskoczenie i informacja, że muszę wybrać się w podróż do najbliższego autoryzowanego serwisu, w moim przypadku do Warszawy, a więc już dzień stracony, na dodatek mam do wyboru kilka firm, bo samo Apple ma mnie gdzieś skoro już mi produkt sprzedało.
Najbliżej miałem do Cortlandu i tam też postanowiłem poddać moje uszkodzenie ocenie autoryzowanych techników. Uprzejmy pan przyjął mój zegarek i kazał czekać na kontakt mailowy oraz poinformował mnie, że naprawiony sprzęt mogą odesłać kurierem bym nie musiał ponownie stawiać się w serwisie.
Jednak otrzymana odpowiedź i propozycja odpłatnej naprawy (powód uszkodzenie mechaniczne) w kwocie 1169zł za samą wymienioną kopertę series 2 z 90 dniową gwarancją mocno nadszarpnęła mój dotychczasowy wizerunek firmy Apple jako tej wyjątkowo dbającej o klienta.
Teraz kilka wniosków:
Po pierwsze zniesmaczyła mnie absurdalna wysokość kwoty za wymianę’naprawę, skoro za 1749zł mogę mieć series 3 z pełną gwarancją, nowym paskiem i ładowarką to chyba coś tu nie tak.
Po drugie za odesłanie mojego zegarka (wróć kawałka złomu) Cortland zażyczył sobie 37zł!, żart na sali każdy sklep internetowy ma przesyłkę kurierską za 15-20zł, ale przecież oni reprezentują firmę Apple, wiec musi być drogo prawda?!
Po trzecie gdy czytam historię o wymienionych z uwagi na rysy egzemplarzach to ja się pytam dlaczego firma Apple traktuje klientów jak równych i równiejszych?
ktoś mi odpisał, że oddałem do niewłaściwego serwisu (potem doczytałem że IMAD ma być tym rzekomo lepszym), ale to samo Apple mnie pokierowało do Cortlandu, a po za tym to nie rozumiem czemu kilka firm reprezentuje takiego giganta jak Apple i różnie w zależności od swojego widzi mi sie traktuje klientów.
Nikt w Cortland się również nie ustosunkował do moich uwag (proponując np. zakup nowego w niższej cenie), wystawiając jedynie fakturę za odesłanie, a na moją wiadomość, żeby zegarek jednak czekał aż go odbiorę już nikt nie odpisał, nie wiem nawet ile czasu będą go trzymać zanim wyrzucą, bo nie mam możliwości w najbliższym czasie go odebrać, a nie będę płacił żałośnie wysokich kwot za odesłanie!
Zraziłem się mocno tą historią do firmy z Cupertino i cały czas się zastanawiam czy nabędę jeszcze jakichś ich produkt pomimo tego, że są w swojej kategorii najlepsze to co z tego jak są nie naprawialne, a klient jest traktowany jak dojna krowa do pomnażania tych miliardów co to w każdym kwartale ogłaszają, że mają na kontach.
Reasumując na dzień dzisiejszy marki Apple, a w szczególności jej autoryzowanego serwisu firmy Cortland gorąco NIE POLECAM!!!
Pozdrawiam
Radek
Tak z ciekawości zapytam, bez urazy, piszesz, że jesteś niewidomy. Jak napisałeś tego posta? Pozdrawiam :)
Na YT znajdziesz mnóstwo filmów w temacie.
Należało by jeszcze zapytać jak używałem tego Apple Watch :-), a no właśnie wszystkie urządzenia Apple mają funkcję Voice Over udostępniającą ich kompletną obsługę osobom niewidomym, a podobne rozwiązania istnieją także pod Windows, wiec napisanie komentarza nie stanowi dla mnie problemu :-)
Dodam tylko, że napisałem o tym fakcie dla pełnego obrazu sytuacji i pewnie za jakiś czas po prostu kupię sobie nowego AW series 3, bo podobnie jak mogę pisać posty na forum to również pracuję zawodowo przez Internet.
Jedynie rozczarowała mnie propozycja Cortlandu jako przedstawiciela Apple przy procedurze serwisowej i absurdalny koszt wymiany, bo naprawić się nie da, do tego ta kwestia odesłania i ogólne podejście do klienta, gdyby propozycja była sensowniejsza to uznając swoją winę zwyczajnie bym zapłacił.
Z całym szacunkiem, ale to nie tak, że „lekkie” uderzenie to „w dużej mierze moja wina” lecz to wyłącznie Twoja wina. Apple nie produkuje zegarków odpornych na uderzenia. Kwestia czy było lekkie czy bardziej toporne to już dyskusja na poziomie preferencji dźwięków. Dla jednego bas jest zbyt głęboki dla innego zbyt płytki, to są subiektywne odczucia. Serwis polega na procedurach właśnie po to by uniknąć faworyzowania klientów.
Pretensje o koszty naprawy lub wymiany części ma każdy, kto korzysta z serwisu autoryzowanego. Tu też działa psychologia skrzywdzonego. Raz, że stała ci się krzywda bo uszkodziłeś swoją własność, dwa bo musisz ponieść koszty jaj naprawy. A gwoździem jest już opłata za transport – klasyczny przykład „dlaczego wszyscy są przeciwko mnie”. To nie tak.
Po pierwsze to tylko Twoja wina, jakkolwiek przykre by to nie było taka jest prawda. Po drugie nie wierz we wszystkie te bajki jak to Apple wymienia z powodu rysy. Owszem wymienia ale wtedy gdy np. rysa powstała bo materiał nie był taki jak informowano i był to błąd w produkcji, albo serwis nie jest w stanie stwierdzić czy powstała na skutek udaru mechanicznego czy też naprężeń wewnętrznych, więc Apple uznaje swoją winę. Tego Ci już uczynni nie dopowiedzą bo albo sami nie wiedzą albo im nie po drodze opisywać całą historię.
Po trzecie mało kto wie jakie są koszty składowe takiego procesu. U nas wszyscy się znają i są ekspertami od wszystkiego więc z natury rzeczy jest za drogo. W galerii siedzi przy stoliku 30×30 cm Pakistańczyk, który wymienia szybki w potłuczonych telefonach, całe ekrany również. Ma zestaw wkrętaków, lupę i to wszystko.
Wymienia ekran w pół godziny. To że mu zostanie jakaś śrubka, czy nieco kurzu wpadło do wnętrza telefonu, bateria już nie jest przyklejona ale się giba, uszczelka jest z poprzedniego ekranu, trochę poszarpana, cała masa odcisków palców w środku… Kto by na to patrzył. Jest tanio. Ekrany są różnej jakości, czasem zażółcone, czasem lekko fioletowe, nie świecą równo. Jest tanio. Kiedy dodatkowo wymienia obudowę to używa superglue lub taśmy samoprzylepnej bo często otwory nie są w tych samych miejscach. Jest tanio. Liczy się efekt końcowy. Użytkownik ma w ręku niepotłuczony ekran, zreanimowany. Wady? Jakie wady, niska cena rekompensuje wszystko. i jeszcze można się powyżywać na autoryzowanym serwisie za ich zbójeckie ceny. Za darmo.
Serwis pokrywa koszty logistyczne w przypadku naprawy gwarancyjnej np. z powodu wady sprzętu. Nie pokrywa, kiedy naprawa jest spowodowana uszkodzeniem poza warunkami gwarancji. To biznes i chyba nie jest dziwne, że kiedy rezygnujesz z naprawy oni nie chcą ponosić kosztów wysyłki. Spędzili swój czas na analizie tego co im przyniosłeś, uruchomili odpowiednie procedury, które wskazały, że to nie wada sprzętu doprowadziła do uszkodzenia ale wyłącznie Twoje działanie ergo ponieśli już podstawowe koszty Twojej obsługi. Dlaczego mieliby jeszcze sponsorować transport? Bo to Apple?
Między Tobą a Apple, po drodze są ludzie, o różnych doświadczeniach i umiejętnościach, z różnymi motywacjami. Którzy w zasadzie mają się trzymać określonych procedur testowych i na tej podstawie kwalifikować sprzęt do wymiany, naprawy gwarancyjnej lub pogwarancyjnej. Przy okazji jeszcze sprawdzają czy wobec akcji serwisowych sprzęt nie podlega rozszerzonej gwarancji i odpowiednio go kwalifikują. To nie jest ich zła wola ani zła wola producenta. Masz gwarancję, masz rękojmię. Na pewno uszkodzenie mechaniczne z winy użytkownika pod nie nie podlega. i to nie jest kwestia Apple lecz każdego producenta zegarków. Ale bierz pod uwagę, że żyjesz w Polsce. I Apple też to wie, a tym bardziej wiedzą to serwisanci firm trzecich. Niestety hołubiona przez lata mentalność „polaczka-cwaniaczka pokutuje”.
Możesz kupić ubezpieczenie od zdarzeń losowych i kupić sobie spokój w przypadku uderzenia w cokolwiek. Możesz też dalej grać pokrzywdzonego i winić za ten stan rzeczy Apple. Tylko to wygląda już trochę tragicznie.
Pisaliście o tym już pół roku temu. U mnie wymiana trwała około dwa tygodnie (Cortland), a w iSpocie obsługa poradziła mi kupno nowego watcha(brak profesjonalizmu lub chęć dodatkowego obrotu)
https://imagazine.pl/2017/05/04/puchnaca-bateria-w-apple-watch-1-gen/
i udało Ci się wymienić za darmo? Jeśli tak to musisz napisać co robisz. U mnie w Series 0 przestał działać dotyk – kazali płacić więc sam kupiłem kiedyś series 2, a ten leży w szafie. Series 2 się zepsuł, więc już nie kupowałem trzeciego tylko przeszedłem na Garmina Fenixa.
Hej,
mam takie pytanie, a wiecie co się dzieje, jeżeli komuś zepsuje się series 0, ale ze stali nierdzewnej? Bo nie wiem czy series 1 było w tej wersji?
Pozdrawiam
Był. To samo.
no i z kultowego 0 masz maxymalnie popularny series1 ;)