Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Panasonic EX780 – jeden z telewizorów, który zmienia rynek

Panasonic EX780 – jeden z telewizorów, który zmienia rynek

Paweł Okopień
paweloko
9
Dodane: 7 lat temu

Rok 2017 był przełomowy dla świata telewizorów i to w sposób jaki moglibyście się nie spodziewać. To wszystko za sprawą przekroczenia bariery cenowej. Jeśli wydaje wam się, że mówię o taniejących ekranach OLED to jesteście w błędzie. Mowa o olbrzymich ekranach LCD, które są już nawet w 4 cyfrowych kwotach. Sam właśnie sprawdzam jednego z reprezentantów Panasonic 75EX780.

Jak duży może być telewizor w domowym zaciszu? Tak naprawdę bardzo duży, choć oczywiście w małym mieszkaniu możemy się narazić na śmieszność przy znajomych stawiając olbrzymi ekran. Jeśli jednak spojrzymy na kalkulator odległości, to aby czerpać radość z 65-calowego ekranu powinniśmy mieć kanapę odsuniętą nie dalej niż na 2,73 m od telewizora. W przypadku 75 cali jest to zaledwie 3,15 m, czyli wciąż niedużo. Pewne jest, że te 65-cali w odpowiednio zaaranżowanej przestrzeni nie będzie razić nawet w typowym mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty. W wielu domach, apartamentach, większych mieszkaniach spokojnie znajdzie się przestrzeń na 75, 82 lub 86-calowe telewizory. Te przez pryzmat czasu i obecnych technologii kosztują relatywnie mało. Dając jednocześnie świetne wrażenia.

Ta zmiana sprawia, że przeciętny użytkownik może przestać myśleć o projektorze. Owszem ten pozwala dać jeszcze większy obraz i istne kinowe wrażenia. Wymaga jednak od użytkownika bardzo dużo, czyli ekranu lub odpowiedniej ściany, odpowiedniego montażu, okablowania, absolutnej ciemności w pomieszczeniu i aby uzyskać efekt na dobrym poziomie trzeba wydać kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jeśli ktoś może pozwolić sobie na dedykowane pomieszczenie i jeszcze będzie chciało mu się do niego przejść z kanapy w salonie to polecam taką opcje. W dużym pokoju telewizor sprawdza się znacznie lepiej, jest jasnym wyświetlaczem, jest cichy, zwykle prosty w obsłudze. Do tego teraz wreszcie duży i stosunkowo tani. Samsunga MU7002 w wersji 75 calowej kupimy za mniej niż 9999 zł, wersja 82-calowa to około 16 tysięcy złotych. Za 13 tysięcy kupimy Panasonica EX780. W sprzedaży są też rozsądne cenowo ekrany Sony, za około 20 tysięcy możemy mieć monstrum od LG, choć z matrycą IPS to i tak warto o nim pamiętać, bo ma aż 86 cali.

Trzeba pamiętać o tym, że 75 calowy telewizor to, aż 33% większa powierzchnia niż w przypadku 65 calowego modelu i 86% więcej niż przy 55-calowym ekranie. Natomiast 82-calowy telewizor jest już o 122% większy od tego 55-calowego, a 86-calowy o 144%. To obecnie dla mnie kluczowy argument przeciwko ekranom OLED. Jeśli dysponujemy odpowiednią przestrzenią w domu i pieniędzmi, to lepszym wyborem wydaje się jednak większy ekran. Pomimo, że jakościowo OLED wygrywa ze zdecydowaną większością telewizorów LCD. Przy codziennych seansach te różnice nie są jednak tak dokuczliwe. Zwłaszcza, że bardzo dobry 75-calowy telewizor LCD Samsung MU7002 jest tańszy od jakiegokolwiek 65-calowego ekranu OLED, a Panasonic EX780 jest tańszy od 65-calowego EZ950, czy Sony A1.

W przypadku EX780 dostajemy świetne odwzorowanie kolorów, na filmach z UltraHD Blu-ray widać to doskonale. Na tych samych tytułach dostrzeżemy też efekt HDR. Nie jest on jednak tak powalający jak w zeszłorocznym modelu DX900, czy Sony ZD9, ale wciąż jest dobrze dostrzegalny. Świecące latarnie w Chłopcach z Ferajny, reflektory w Lego Movie cieszą oczy. Niestety tak jak pozostałe wspomniane telewizory LCD korzysta on z krawędziowego podświetlania. To jest mocno niedoskonałe i przy lekkim podniesieniu jasności może mocno irytować w ciemnych scenach. W skalibrowanym profesjonalnie telewizorze, czy w trybie Prawdziwe Kino jest jednak dobrze w większości przypadków. Owszem wnikliwi, jak ja od razu dostrzegą, że napisy końcowe powinny wyglądać lepiej, ale w trakcie wciągającego seansu nie przeszkadza to. Zwłaszcza, że wciąż jest to bardzo dobry ekran pod każdym innym kątem, jeśli chodzi o obraz. Fantastyczna płynność, wspomniane kolory to cieszy oczy. Jeśli już się zdecydujecie na zakup, to polecam wrócić do klasyki, do waszych ulubionych filmów. Będą cieszyć jeszcze bardziej. Duży ekran na Dunkierce, Titanicu, czy nawet Królu Lwie potęguje doznania.

Kto raz spróbował większego ekranu nie będzie chciał wracać do mniejszych calarzy, no chyba, że przysunie nos niemal do telewizora. 75-cali pozwala cieszyć się obrazem i nie potrzebujemy do tego jakiegoś szczególnego apartamentowca. Większość salonów, gdzie dziś wisi 55 cali z powodzeniem mogłaby się przesiąść na taki ekran.

Co ważne rynek dynamicznie idzie w tym kierunku, także jeśli chodzi o telewizory OLED. Wszystko wskazuje na to, że już w 2018 roku, zakup 77-calowego ekranu z organiczną matrycą nie będzie równoważny z zakupem nowego Crossovera. W cenie do 10 tysięcy powinniśmy za to spokojnie nabyć więcej modeli 75-calowych. Na razie EX780 kosztuje 13 tysięcy. Dla jego nabywców z pewnością nie będzie to pechowa 13. Sam bardzo żałuje, że tylko testowałem tego giganta i czas go odesłać.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 9

Może jestem dziwny, ale… Mój salon to kwadrat 5x5m. Czyli odległość od oczu do TV to ok. 4,5m. Mam plasmę Panasonica 42″. Nie widzę potrzeby posiadania większego telewizora, dla mnie oglądanie na 55″ w tym pokoju (testowane) jest absurdalne.
A plasmy na LCD czy LED nie zmienię, o nie. Dopiero OLED ją w moich odczuciach przegania, ale zbyt rzadko oglądam TV żeby teraz w tą technologię inwestować.
Cenię sobie tą naturalność obrazu jaki daje stara, przyzwoita plasma. Nie męczy mnie tak jak LCD/LED.

chyba jednak zatrzymałeś się na wiedzy o lcd z przed 10 lat… a co do wielkości to autor starał się trafić do miłośników kina w warunkach domowych a to bez dużego ekranu się nie uda…. :) Ja popieram duże ekrany choć na razie mam tylko 47 cali :(

Mam na codzień do czynienia z dwoma LEDami Samsunga z przedziału ok. 5-6 tyś zł (jako podówczas nowe) – modele sprzed 6 i sprzed 2 lat. Nie trafiają do mnie – da się je jedynie oglądać na obrazie dedykowanym, na upscalingu naszych rodzimych stacji TV jest tragedia – z tym “żarówki” radzą sobie moim zdaniem ładniej.

Mieszkam w UK i mam salon 5m x 3.5m i tv Oled 55 4K od LG model C6 jest to model z 2016 roku, specjalnie ten model kupiłem bo to ostatni ktory był wyposażony w technologie 3D (mam ponad 50 swietnych filmów w 3D dlatego mi zależało aby wlasnie taki model kupić) ale pomińmy to, chcialem powiedziec ze moj tv wisi na ścianie o dłuższym boku a kanapę mam w odległości 3 metrów od niego i niestety musze stwierdzić że aby dostrzec różnice 4k do fullhd musze sie przybliżyć, niestety gdy za swojego 55 cali LG płaciłem £1600 to 65cali kosztował £4,500 wiec roznica bardzo duża co nie zmienia faktu ze 65cali byłby o wiele lepszym wyborem

A ci wszyscy ktorzy piszą takie bzdury na temat tego ze 5 metrów odległości od tv 42cali im wystarczy, są w wielkim błędzie i widocznie nigdy nie mieli okazji doświadczyć widoku dobrego Oleda z odpowiedniej odległości

Pisałem, że OLED mi się bardziej podoba ale nie wydam 10k zł bo za mało oglądam TV. Chodzi mi tylko o to, że ton artykułu jest taki że jak nie mam TV na całą ścianę to w ogóle nie znam życia.
A są takie osoby jak ja gdzie rozmiar TV nie ma znaczenia – jak już oglądam jakieś filmy to nie są to realizacje Hollywood A+ i tam małe ekrany tworzą klimat – człowiek skupia się na historii. W pozostałym czasie telewizor łapie kurz.
A jak chwilowo stał w tym pokoju 55” to mi przeszkadzał i przytłaczał…

Kiedyś we Wrocławiu było malutkie kino na dworcu. Pod koniec działalności puszczali tam piękne historie, i mimo małych rozmiarów ekranu i tragicznej jakości wiele osób to miejsce kochało.
A przy IMAXie to nawet nie powinno się tego reliktu nazywać kinem…

Na OLED nie ma czegoś takiego jak nierówności w podświetleniu, gdyż Oled nie ma podświetlenia, inna technologia niz LCD