Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu SanDisk Extreme Pro SD UHS-I 256 GB, bo moje zdjęcia są tego warte

SanDisk Extreme Pro SD UHS-I 256 GB, bo moje zdjęcia są tego warte

9
Dodane: 7 lat temu

Odkąd zacząłem moją przygodę z fotografią cyfrową w 2003 roku, ponad 15 lat temu, zawsze korzystałem z produktów SanDisk do przetrzymywania robionych zdjęć. Na rynku było pełno innych, konkurencyjnych produktów – być może lepszych, być może gorszych – ale odkąd kupiłem pierwszą kartę CompactFlash, pozostałem wierny marce. Z jednego prostego powodu…


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 11/2017


Nigdy mnie karty tego producenta nie zawiodły. Nie straciłem zdjęć. Żadne dane nie uległy uszkodzeniu. A trochę ich było! Zaczynałem od modeli liczonych w megabajtach i do dzisiaj pamiętam pierwszy skok na CF 1 GB – ależ tam miałem miejsca! Następnie miałem 4-ki, 8-ki, 16-ki i 32-ki – CF, a potem SD – i dopiero niedawno zrobiłem przesiadkę na 64 GB, do mojego Sony A7R II, z którego każdy plik waży około 80–100 MB. Ten skok na 64 GB w przypadku Sony był też podyktowany tym, że tylko na kartach o tej pojemności można nagrywać wideo w 4K – na mniejszych pozostaje 1080p – oraz faktem, że internet podpowiedział mi, że z tą kartą na pewno nie ma problemów (z niektórymi innymi niestety są).

Niestety, na 64 GB mieści się około 700 zdjęć i o ile normalnie w zupełności mi to wystarcza, to przy dłuższych wyjazdach może się okazać, że mi zabraknie miejsca. Stąd decyzja o skoku na głęboką wodę – 256 GB to czterokrotnie więcej przestrzeni.

SanDisk Extreme Pro SD z serii UHS-I zapewnia zapis i odczyt na poziomie 95 MB/s i 90 MB/s, odpowiednio przy odczycie i zapisie. To więcej niż potrzebuję. Fakt, że osoby, dla których liczy się każda sekunda, powinny zainteresować się serią UHS-II, która wspiera odczyt i zapis na poziomie 300 MB/s i 260 MB/s – to trzykrotnie szybciej – ale należy pamiętać, że te dwie serie różnią się pojemnością. UHS-I dostępna jest w rozmiarach 32, 64, 128, 256 i 512 GB, a UHS-II „jedynie” w 32, 64 i 128 GB. Przypominam też, że każda karta SanDiska w komplecie otrzymuje licencję na RescuePro, do odzyskiwania danych z tych kart, w przypadku najgorszego.

Ceny

W dniu publikacji ceny tej karty w sklepie Cyfrowe.pl były następujące:

  • SanDisk Extreme Pro SD UHS-I 32 GB – 119 PLN
  • SanDisk Extreme Pro SD UHS-I 64 GB – 209 PLN
  • SanDisk Extreme Pro SD UHS-I 128 GB – 359 PLN
  • SanDisk Extreme Pro SD UHS-I 256 GB – 699 PLN
  • SanDisk Extreme Pro SD UHS-I 512 GB – 1749 PLN

W różnych sklepach, zależnie od dnia i ewentualnie promocji, mogą być niższe lub wyższe. Przypominam jedynie, żeby karty CF, SD czy jakiekolwiek inne zawsze kupować u autoryzowanych partnerów SanDiska – na rynku niestety funkcjonują podróbki, które bardzo trudno odróżnić od oryginału.

Więcej informacji na jej temat znajdziecie na stronach SanDiska.

Na koniec

Odpukałem oczywiście w niemalowane, ale przez ostatnie 14 lat nie miałem żadnych problemów z kartami od tego producenta, nie pozostaje mi więc nic innego, jak gorąco je polecić.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 9

Odpukać… a jak HDD padnie? No chyba że masz 4+4 w RAID?
Ja się właśnie zastanawiam na czymś zewnętrznym z RAID – masz jakieś doświadczenia?

Nie zapomnij, że UHS-II to zupełnie inny standard SD, co prawda kompatybilny wstecz, ale żeby z niego czerpać w pełni aparat i czytnik kart muszą obsługiwać dodatkowe styki na karcie.

Zdecydowanie rozsądniej jest używać kilku mniejszych niż jednej większej karty. Dajmy na to, że mamy na wczasach cztery karty 64GB. Uszkodzenie lub zgubienie jednej z czterech zapełnionych np 64giga to mniejszy ból niż utrata z jakichkolwiek przyczyn jednej zapełnionej karty 256. Takie karty dobre są do wideo ale nie do zdjęć. Poza tym aparaty często mają po dwa sloty kart i można tam mieć na raz więcej pamięci. Ja także jestem wieloletnim użytkownikiem i miłośnikiem kart SanDisk. Miałem w zamierzchłych czasach CF tej firmy… caaałe 100MB. Co to wtedy nie było. Dziś poza 1 kartą SDHC Toshiba reszta to przeróżne SanDisk.