Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Raport CERT Orange Polska 2017 pokazuje jak liczne są ataki w sieci

Raport CERT Orange Polska 2017 pokazuje jak liczne są ataki w sieci

Paweł Okopień
paweloko
1
Dodane: 6 lat temu

Orange Polska przygotował po raz kolejny swój coroczny raport o bezpieczeństwie w sieci. Raport CERT za rok 2017 to 100 stron o cyberbezpieczeństwie i zagrożeniach na jakie napotykaliśmy się w minionym roku. Cyberprzestępcy próbują atakować internautów średnio kilkanaście razy na godzinę. Najczęściej mamy do czynienia z wyłudzaniem pieniędzy, podszywaniem się pod znane marki, wymuszaniem okupu w zamian za odzyskanie danych.

Raport Orange doskonale pokazuje, jak wyglądają współczesne zagrożenia w sieci na naszym rodzimym rynku. W końcu Orange to nie tylko operator mobilny, ale też dostawca internetu stacjonarnego. Mamy, więc ogląd na to co dzieje się w sieci, a skala wszelkich zdarzeń jest olbrzymi. Średnio w miesiącu rejestrowanych w Orange jest ponad 10 miliardów incydentów, analizuje się 147 tysięcy anomalii. Średnio na każdego użytkownika sieci Orange przypada 20 ataków na godzinę.

Co ważne coraz więcej ataków, to ataki na urządzenia mobilne. W 2016 roku było to zaledwie 7%, a w 2017 roku jest to już 25%. Blisko 20% wszystkich incydentów bezpieczeństwa stanowią ataki DDoS i Dos. Natomiast prawie 50% alertów bezpieczeństwa dotyczy obraźliwych i nielegalnych treści.

W raporcie Orange chwali się także własnym system zabezpieczeń nazwanym CyberTarcza. W ubiegłym roku ochroniło ono ponad 320 tysięcy klientów, z czego 119 tysięcy dotyczyło rensomware próbującego wyłudzić zapłatę okupu. Infrastruktura obsługująca Bezpieczny Starter dla najmłodszych użytkowników sieci Orange, zablokowała w ubiegłym roku niemal 16 milionów odwołań do stron pornograficznych, ponad 100 milionów przekierowań na strony związane ze złośliwym oprogramowaniem, spamem i phishingiem. Ponad 1370 dzieci nie zdołało dzięki Bezpiecznemu Starterowi wejść na strony o treściach pedofilskich.

Jeśli interesuje was ten temat szerzej, to warto przeanalizować cały raport. Widać jednak, że w sieci roi się od zagrożeń. Nie należy jednak panikować, a raczej zachować zdrowy rozsądek i „zimną krew”. Trzymając się pewnych reguł, nawet jeśli natkniemy się na zagrożenie, to nasze dane i pieniądze powinny pozostać bezpieczne. No chyba, że ktoś wierzy w spadek po bogatym szejku.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1