Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu X zalet iPhone X… i trzy wady

X zalet iPhone X… i trzy wady

14
Dodane: 6 lat temu

Miałem go nie mieć. Nie była mi potrzebna zmiana. Obejrzałem go w dniu premiery i serio, zdroworozsądkowo nawet go nie chciałem, ale brak czasu u Norberta oraz kategoryczna postawa Wojtka wpłynęła na moją decyzję. Ktoś musiał pisać na bieżąco w iMagazine o iPhonie X. Rzeczywistość okazała się jednak inna – u Norberta pojawił się czas, Wojtek jak zwykle złamał się, a ja zostałem z iPhone’em X. Czy żałuję? Oczywiście, że nie! No, może trochę krwawicy…


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 12/2017


iPhone X jest przełomowym telefonem. Wypuszczony w 10. rocznicę wprowadzenia iPhone’a na rynek musiał być spektakularny i taki jest. Zmienia kompletnie filozofię używania telefonu. Jego wygląd jest inny. Funkcjonowanie odbiega od tego, do czego byliśmy przyzwyczajeni.

Cieszę się, że Apple wreszcie się ruszyło i wprowadziło zmiany. Bardzo tego brakowało. Miałem wrażenie, że już tak zostanie i że będą tylko liczyć słupki w Excelu, nie zważając na rynek i potrzeby użytkowników. Nie zawiodłem się. Oto moja lista X zalet iPhone’a X oraz trzech jego wad.

I. Wykonanie/wygląd

iPhone X jest obłędny. Fantastycznie wykonany. Absolutne premium. Świetnie gra ze sobą szkoło i stal. Cieszę się, że wrócili do tego dizajnu. Wprawdzie szkło lubi się „palcować”, ale w białej wersji, to znaczy srebrnej, tego jakoś specjalnie nie widać. iPhone X jest też wyraźnie cięższy od poprzedników. Podoba mi się to. Nie lubię zbyt lekkich telefonów, bo od razu sprawiają one wrażenie tandetnych. W przypadku X nie ma takiej opcji.

II. Rozmiar

Z początku bałem się mniejszego rozmiaru po ponad trzech latach obcowania z Plusem. X jednak bardzo mi przypasował. Nie ma co się oszukiwać, mniejszy telefon łatwiej się obsługuje jedną ręką. Choć po tylu latach byłem przyzwyczajony do używania drugiej ręki, to jest to miła odmiana. Mniejszy rozmiar ułatwia też stosowanie gestów, którymi żyje X, ale o tym za chwilę.

III. Ekran

Ekran jest świetny. OLED i jego czernie robią dobrą robotę. Aplikacje z czarnym tłem stanowią zupełnie nową jakość. Ekran na całą powierzchnię telefonu to jest genialne rozwiązanie. Oczywiście nie dajmy się oszukać – iPhone X nie jest bezramkowy. Ramki są chyba nawet ciut szersze niż boczne ramki w iPhone 7/8, ale to nie przeszkadza. Nie przeszkadza też wyśmiewany przez konkurencję notch, czyli górna belka, w której mieszczą się czujniki i kamera przednia. Po kilku dniach z X kompletnie już na to nie zwraca się uwagi. iPhone X ma 5,8″, ale realnie jest to ekran z iPhone 6/6S/7/8 rozciągnięty o dodatkowy rząd ikon. Uwielbiam zaokrąglone rogi ekranu.

IV. Aparat

Wreszcie w „małym” iPhonie mamy aparat z większego, tego „lepszego” modelu. A tak naprawdę dwa aparaty. Jest tryb portretowy, który według mnie zdecydowanie lepiej działa niż w 7 Plus, abstrahując od nowych specjalnych trybów X i 8 Plus.

V. Bateria

Jest zaskakująco dobra. Jednym z głównych argumentów za Plusem była dla mnie bateria. W podstawowym iPhonie – 6, 6S, 7 – zawsze bateria była piętą achillesową. Wszyscy narzekali na jej wytrzymałość, na to, że w połowie dnia trzeba było ją ładować itp. W Plusach ten problem nie istniał. W iPhonie X też go nie ma. Spokojnie, porównywalnie do 7 Plus, mam cały dzień intensywnego użytkowania telefonu, a nawet na koniec dnia mam więcej procent baterii.

VI. Gesty

Skasowanie przez Apple przycisku Home wymusiło zastosowanie nowych gestów. Pierwsze wrażenie było dość dziwne. Człowiek przyzwyczaja się, tym bardziej przez 10 lat do jedynego słusznego rozwiązania, a tu zmiana. Dosłownie jednak po kilku godzinach gesty są tak naturalne, że gdy biorę inne urządzenia do ręki (czy to starsze iPhone’y, iPada, czy nawet Androida) automatycznie chcę ich używać. Nie przypuszczałem, że tak szybko się przestawię. Nie podoba mi się tylko przeniesienie gestu odpowiedzialnego za uruchomienie centrum sterowania z dołu w górny prawy róg.

VII. Ładowanie indukcyjne

To jest dla mnie killer feature. Jest to jedna z rzeczy, na którą bardzo czekałem i to już od dawna. Możliwość odkładania telefonu bez potrzeby podłączania kabla to jest super sprawa. Oczywiście ładowanie indukcyjne nie jest tak szybkie, jak z kabla i jeszcze pewnie długo nie będzie, ale wygoda z korzystania jest nieporównywalna. Od przesiadki na iPhone’a X i kupienia ładowarki indukcyjnej nie podłączałem kabla Lightning w domu ani w biurze. Jeszcze niestety muszę to robić w samochodzie, ale już zamówiłem stosowną ładowarkę indukcyjną.

VIII. Szybkość

iPhone X jest szybki. Zdecydowanie widać różnicę względem poprzedników – mam porównanie z 7 Plus. Może w podstawowych czynnościach szybkość nie jest aż tak bardzo odczuwalna, ale już przy aparacie, wideo, generalnie aplikacjach wymagających większej mocy obliczeniowej, oczywiście przy grach, widać różnicę.

IX. FaceID

Następca TouchID to chyba największa zmiana w iPhone X. Rozpoznawanie twarzy działa nad wyraz dobrze. Nie jest mu straszne założenie czapki, okularów przeciwsłonecznych czy ogolenie się, jasne słońce czy noc (choć w tym pierwszym przypadku, przy bardzo jaskrawym słońcu niektórzy raportują przypadki problemów). FaceID idealnie sprawdza się… na mrozie. Gdy jest zimno i jesteśmy w rękawiczkach, to nie musimy ich zdejmować, aby odblokować telefon, jak to było przy TouchID. Świetna sprawa, w szczególności teraz, gdy nastała u nas zima.

X. Efekt zmiany

Na koniec zostawiłem punkt, który roboczo nazwałem efektem zmiany, ewentualnie efektem „wow”. iPhone X to coś zupełnie nowego. Mamy wrażenie, że korzystamy z całkowicie innego urządzenia. Zdecydowany powiew świeżości. Po latach, nie ukrywajmy tego, nudy, Apple dostarcza nam nowych wrażeń, na które zapewne wielu z nas czekało. Niedługo pewnie minie ten efekt, ale póki co każdorazowe wzięcie do ręki iPhone’a X wywołuje przyjemne wrażenie „inności”.

A teraz wady:

1. FaceID

Wspomniałem wcześniej w zaletach FaceID. Niestety to też jest jeden z problematycznych „ficzerów”. Niby działa wyśmienicie, jak pisałem wcześniej, ale z drugiej strony nasz brat bliźniak bez problemu odblokuje naszego iPhone’a X. W wypadku TouchID nie było to takie oczywiste, choć niby wg Apple znalezienie osoby do nas podobnej to szansa 1/1000000, a osoby z podobnymi liniami papilarnymi to tylko 1/50000. Problematyczne jest też odblokowywanie telefonu podczas jazdy samochodem lub gdy leży płasko na stole – w każdym przypadku trzeba się nienaturalnie nachylać lub podnosić telefon przed siebie. Ja to odbieram jako niewygodę.

2. Rozmiar ekranu

W zaletach wymieniałem, że X ma dobry rozmiar. Tak, to prawda, ale z drugiej strony po przesiadce z Plusa ewidentnie czujemy, że mamy mniej miejsca na ekranie na szerokość. X to przeskok taki, jak między 4S a 5 – czyli na długość w pionie. Nie na szerokość. Plus może ma krótszy ekran, ale za to szerszy, co w przypadku www jest przydatne.

3. CENA…

Ten punkt pozostawię bez komentarza…

Dominik Łada

MacUser od 2001 roku, rowery, fotografia i dobra kuchnia. Redaktor naczelny iMagazine - @dominiklada

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 14

Zauważyłem, że na ostrym świetle słonecznym kompletnie FaceID się gubi i nie ma opcji odblokowania, trzeba wklepywać pin;-/

Jaka zamówiłeś ładowarkę ? Jak będziesz miał telefon w uchwycie w samochodzie to kwestia trudności odblokowania znika :)

Sam się łapie ze czasem niepotrzebnie się nachylaniu pomimo ze face id odblokowało ekran ułamek sekundy wcześniej :)

Polecam Baseus Wireless Car Charger Air Vent Phone Holder. Trzyma tel bardzo dobrze (wyboje czy przeciążenia mu nie straszne) a jest mega wygodny (odchodzi ruch „zaciskania” telefonu w uchwycie – odkładasz, sam zaciska i od razu ładuje)

Ps. Jak zmienić zdjęcie w miniaturce? – te ma już wieki

Coż… wielu krytykowało, wielu nie chciało, wielu się wzbraniało… a wyszło jak zawsze.
X to najlepszy iPhone i tu raczej nie ma co polemizować. Poprzednie serie wyglądają przy nim jak konstrukcje z innej epoki a ten efekt tylko nabierze na sile po prezentacjach modeli 2018.
Jedyne czego bym sobie jeszcze życzył to obsługi dwóch kart sim w modelu X+. Za takie rozwiązanie jestem gotowy zapłacić nawet więcej niż za X z 2017.

Amen. Jak biorę do ręki swojego starego iPhone 6s Plus to wydaje mi się przedpotopowy. A dwie karty to byłoby marzenie dla sporo podróżujących. Nie musiałbym mieć 2 telefonów.

bardzo mnie irytują te guziki od latarki i aparatu na zablokowanym ekranie… bardzo często mi się włącza któryś z nich bez potrzeby kiedy mam telefon w kieszeni. szkoda, że tego nie można wyłączyć

Witam serdecznie. Mam do Was pytanie. Kupiłem ok miesiąc temu mojego X’a. Po dwóch dniach zauważyłem kilka wad. Metalowe ramki odstające, które posiadają ostre krawędzie i kierując na nie światło widać szczeliny. Bałem się ze przez to traci wodoodporność… do tego te ostre nieprzyjemne kanty, dramat jak na tel za 4500tys. Druga kwestia tel nagrzewał się bardzo mocno podczas normalnego użytkowania. Grzało się etui i ekran, a bez etui moja ręka ;) dodam iż Face ID miałem ciagle wyłączone i każda apka w tle wyłączona po zakończeniu użytkowania. Odświeżanie w tle wyłączone, ze nawet nie wiedziałem kiedy mi pieniądze wpadają na ing. Wiec pisząc np na messenger tel się grzał i to mocno. Do tego bateria, która osiągała 15% po ok 5h użytkowania. Kiedy nie czerpałem z tel żadnych przyjemności…. wpisywanie PINu zamiast Face ID, wibracje i dźwięki wyłączone, odświeżanie w tle wyłączone, dosłownie wszystko . Jedynie karta sim włożona i cZasem ma wifi a to zdjęcie zrobić wysłać a popisać itp zwykle bzdety i bateria bum w dół. Dałem do serwisu Cortland w Poznaniu. Co prawda dostałem nowy tel po 3 dniach ale problemy te same…. nawet ramki odstają tylko tym razem na dole… powiedzcie proszę czy tez tak macie co ja mam zrobić… ręce opadają żeby nie kozystac z możliwości mega telefonu a bateria pada po „chwili”

Witam serdecznie. Mam do Was pytanie. Kupiłem ok miesiąc temu mojego X’a. Po dwóch dniach zauważyłem kilka wad. Metalowe ramki odstające, które posiadają ostre krawędzie i kierując na nie światło widać szczeliny. Bałem się ze przez to traci wodoodporność… do tego te ostre nieprzyjemne kanty, dramat jak na tel za 4500tys. Druga kwestia tel nagrzewał się bardzo mocno podczas normalnego użytkowania. Grzało się etui i ekran, a bez etui moja ręka ;) dodam iż Face ID miałem ciagle wyłączone i każda apka w tle wyłączona po zakończeniu użytkowania. Odświeżanie w tle wyłączone, ze nawet nie wiedziałem kiedy mi pieniądze wpadają na ing. Wiec pisząc np na messenger tel się grzał i to mocno. Do tego bateria, która osiągała 15% po ok 5h użytkowania. Kiedy nie czerpałem z tel żadnych przyjemności…. wpisywanie PINu zamiast Face ID, wibracje i dźwięki wyłączone, odświeżanie w tle wyłączone, dosłownie wszystko . Jedynie karta sim włożona i cZasem ma wifi a to zdjęcie zrobić wysłać a popisać itp zwykle bzdety i bateria bum w dół. Dałem do serwisu Cortland w Poznaniu. Co prawda dostałem nowy tel po 3 dniach ale problemy te same…. nawet ramki odstają tylko tym razem na dole… powiedzcie proszę czy tez tak macie co ja mam zrobić… ręce opadają żeby nie kozystac z możliwości mega telefonu a bateria pada po „chwili”