Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Savage – nowa eksperymentalna mapa w PlayerUnknown’s Battlegrounds

Savage – nowa eksperymentalna mapa w PlayerUnknown’s Battlegrounds

0
Dodane: 6 lat temu

Przed paroma dniami pojawiły się pierwsze oficjalne informacje na temat nowej mapy, o nazwie kodowej Savage, a od niedawna możemy w nią grać. Dostępna jest na eksperymentalnym serwerze, który jest niezależny od serwera testowego i głównej gry – dostęp wymaga kodu. Moje wstępne wrażenia są bardzo pozytywne, ale jak zwykle nie mogło się obejść bez paru „ale”.

Savage

Savage różni się od Miramar oraz Erangel w jednej kluczowej kwestii – mapa ma wymiary 4×4 km zamiast 8×8 km. Pomimo tego, nadal przyjmuje na swojej przestrzeni 100 graczy. Jak można sobie łatwo wyobrazić, rozgrywka jest znacznie bardziej intensywna. Wszystko zależy od tego, gdzie wylądujemy. Jest kilka miejsc, gdzie wysiada pół samolotu, ale osoby, które wolą się przygotować do walki, zamiast liczyć na broń pod nogami, mogą polecić trochę dalej, do mniejszych miejscowości. Broni jest dużo, więc warto lądować nawet na małych domkach – tak powinno być.

Ciekawą nowością jest dynamiczna pogoda, która zmienia się w trakcie trwania rozgrywki. Deweloperzy gry szukali inspiracji dla tej mapy w Tajlandii i ewidentnie widać, że zależy im na realizmie – ja rozumiem, że ludzie generalnie preferują cukierkowe kolory, ale ja się do tej grupy nie zaliczam. W tej kategorii gier preferuję bardziej rzeczywiste odwzorowanie świata. Wracając jednak do pogody… Możemy zacząć rozgrywkę w słońcu, a po paru chwilach zacznie padać deszcz, albo nadejdzie mgła. Przejścia są płynne i naturalne, ale całość (poza chwilami słonecznymi) mogłaby być trochę bardziej dopracowana pod względem kolorystyki.

Tempo rozgrywki jest bardzo przyzwoite, ale na eksperymentalnym serwerze ciężko przewidzieć jak się całość rozwinie – obecnie wygląda to tak, że około 80% graczy ląduje w paru popularnych miejscach, gdzie wyrzynają się aż zostanie kilku. Reszta ląduje dalej i ma pojedyncze potyczki. Jest chwila wytchnienia przed końcową fazą rozgrywki, w której jest około 20 graczy, a potem ponownie zaczyna się rzeźnia. Osobiście uważam, że zbyt wielu ginie w pierwszych trzech minutach, co powoduje, że środkowa faza jest zbyt spokojna i niewiele się w niej dzieje, poza oczekiwaniem na końcową. To częściowo wynika z decyzji graczy do lądowania w takich miejscach jak Abandoned Temple i być może się to zmieni, jak mapa trafi na główny serwer.

Jedna taka sytuacja to zmarnowane średnio 10 minut mojego czasu i zazwyczaj w takiej sytuacji zamykam PUBG i wracam do gier, które mają akceptowalny tickrate.

Niestety, grę nadal psują absolutne podstawy. Serwery mają przynajmniej dwukrotnie za niski tickrate, a bronie na początku gry powinny być już na ziemi, gotowe do zabrania, zanim gracz w ogóle jej dotknie – jeśli muszę czekać sekundę, to znaczy, że prawdopodobnie ktoś mnie zastrzeli.

Nie rozumiem też dlaczego zdarzają się sytuacje, w których zdążę z odległości 5 metrów władować gościowi 15 naboi w głowę (bez kasku) z M416, podczas czego krew się leje strumieniami, a ten się odwraca i mnie zabija dwoma (mam kask poziomu 2) strzałami z Mini-14. Jedna taka sytuacja to zmarnowane średnio 10 minut mojego czasu i zazwyczaj w takiej sytuacji zamykam PUBG i wracam do gier, które mają akceptowalny tickrate.

PlayerUnknown’s Battlegrounds jest fenomenalną grą, ale mam ciągle wrażenie, że twórcy skupiają się na niewłaściwych rzeczach. Najpierw powinni rozwiązać problemy, które bezpośrednio wpływają na rozgrywkę – tolerowałem je, gdy gra była w Early Access, ale to już jest 1.0 i te błędy nie powinny istnieć. To m.in. z tego powodu tak wielu graczy już (tak, już) odchodzi z PUBG na rzecz Fortnite, CS:GO i innych gier. Tylko kwestią czasu jest pojawienie się konkurencyjnej gry, która skupi się na rozwiązaniu wspomnianych kwestii zanim w pierwszej kolejności, co z kolei może spowodować masowe odejście ludzi od PlayerUnknown’s Battlegrounds.

Piłka jest po Waszej stronie kortu, drodzy deweloperzy PUBG.

Gameplay

Zapraszam do obejrzenia gameplay’u z Savage. Niestety, mój głos nie został zarejestrowany, bo PUBG, ShadowPlay lub Windows – nie wiem który z nich zawinił tym razem.


Plusy

  • dużo broni,
  • dobrze rozłożone budynki na mapie,
  • dynamiczna pogoda (z uwagami).

Minusy

  • lagi,
  • broń często pojawia się sekundę po wylądowaniu,
  • tickrate jest nadal za niski (dużo!),
  • podział mapy i minimapy Savage na 500 i 50 m kwadraty jest bez sensu i niespójny z 1000 m i 100 m kwadratami na Miramar i Erangel.

Jeśli nie wiecie o co chodzi z niskim tickrate, to poniżej macie idealny przykład, który udało mi się uchwycić na Miramar, na Hacienda del Patron:

Więcej ciekawych informacji na temat Fortnite i PUBG w tej kwestii znajdziecie tutaj:

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .