Trudno o konkurenta dla komputera Apple
Komputery Apple są drogie, ograniczone tak przynajmniej wynika z przekonania wielu osób. Przekonania, które wciąż pokutuje, ale wystarczy krótkie rozeznanie się na rynku by stwierdzić, że są bez konkurencyjne. Niestety realia oprogramowania biurowego je dyskwalifikują.
Dostałem zadanie znaleźć cztery komputery do pracy biurowej w pewnej firmie. Mają być dość przystępne cenowo, ale też estetyczne, z przyzwoitą wydajnością. Generalnie zadanie wcale nie trudne, gdy poprzednie komputery działały o zgrozo na systemie Windows XP. Pierwotnie mieliśmy plan przesiadki na komputery iMac. Jak się okazuje sam iMac 21,5” bez ekranu Retina w podstawowej konfiguracji nie jest drogi – to koszt 4500-4800 zł przy zakupie „hurtowym”. Problemem jednak jest fakt, że oprogramowanie księgowe nie jest dostosowane do macOS i trzeba zakupić jeszcze licencje na Windows 10 i Parallels Desktop, aby miało to sens. W tym momencie koszty wzrastają o minimum 600 zł. Do tego jednak niestety osoby, które całe życie pracowały na Windows powinny zostać przeszkolone z podstaw macOS, a to również dodatkowe koszty.
Jeszcze korzystniej wypada podstawowy mac mini, ponieważ bez trudu dostaniemy go za 2100 zł. Problem w tym, że jest on przestarzały. Gdyby w standardzie miał 256 GB SSD i 8 GB pamięci RAM oraz nowszą wersję i5 to byłoby idealnie. Do tego jednak dochodzi monitor za minimum 800 zł, mysz i klawiatura, które w wersji Apple’owskiej z polem numerycznym wyjdą kolejne 900 zł. Po dodaniu oprogramowania do odpalenia aplikacji z Windows kwota niebezpiecznie zbliża się do podstawowej wersji komputera iMac. A ten prezentuje się znacznie lepiej.
Alternatywą jest jeszcze MacBook Air, ale czy praca stricte biurowa na laptopie jest wygodna? Nie bardzo, znów trzeba by pomyśleć o monitorze, klawiaturze, myszce i koszty rosną.
Niestety ostatecznie się poddałem i konfiguracja będzie opierać się o komputery Intel NUC. Rozsądne gabarytowo i specyfikacyjnie nettopy. Dokładniej i5-7260U, 8GB RAM, 128 SSD do tego zestaw klawiatura i mysz Logitech MX800 i monitor Philips 275E9QDSB. Całość w x-kom.pl za 3700 zł. Czyli w cenie zbliżonej do MacBook Air, czy podobnej konfiguracji opierającej się na Mac Mini.
Wcześniej próbowałem znaleźć rozsądny cenowo komputer typu All-in-one zasilany system Windows. Niestety nie udało się. Produkty Della w cenie poniżej 4 tysięcy złotych zupełnie nie wyglądają. Podobnie jest z HP, trochę lepiej prezentuje się Lenovo. Większość konstrukcji jest jednak przestarzała, dołączane myszki i klawiatury prezentują się niezbyt ergonomicznie. Modele konkurencyjne dla komputerów Apple zaczynają się w cenach Apple i to bardziej już wersji iMac Retina.
Niestety dziś główną barierą dla Apple w biznesie jest kwestia oprogramowania. Co prawda coraz częściej jest ono serwerowe lub całkowicie w chmurze i opiera się na przeglądarce, ale zdecydowana większość systemów ERP opiera się jednak o rozwiązania dla Windows. Gdyby nie to Apple naprawdę nie miałoby sobie równych, jeśli chodzi o kompletne komputery. Owszem można postawić sobie jakąś skrzynkę pod biurkiem, potężną, głośną i za małe pieniądze. Zajmuje jednak ona miejsce o estetyce nie wspominając. Dla iMac jedynym konkurentem jest tak właściwie Surface Studio, który kosztuje krocie i jest u nas niedostępny. Mac Mini przegrywa obecnie specyfikacją, co jest największą bolączką tego komputera. Za to MacBook Air dla użytkowników mobilnych też jest wciąż najlepszą opcją. Gdyby Apple prowadziło jasną politykę co do odświeżania swoich komputerów, byłoby zdecydowanie lepiej. Zdecydowanie brakuje też Apple Store i możliwości komfortowego zapoznania się z system macOS przez osoby nie użytkującego go wcześniej.
Jestem pewny, że wybranie macOS w tym przypadku usprawniłoby codzienną pracę z pocztą, z przygotowywaniem ofert, pracą na plikach i dokumentach. Dzięki macOS całość działałaby także bezpieczniej i stabilnie przez długi okres. W dodatku, jeśli porównamy koszty samego zakupu to produkty Apple nie wypadają znacząco drożej od innych gotowych konstrukcji, a estetycznie są z zupełnie innej ligi. Tylko ten nieszczęsny ERP.
Komentarze: 14
ja ostatnio kupiłem 2 HP All-in-One A9-9400/8GB/120/W10 R5 FHD za 2600 z officem. Idealnie nadaje się do excela i programu księgowego, ma ogromny ekran, dysk ssd i zajmuje mało miejsca. Z wyglądu prezentuje się bardzo dobrze i estetycznie. Są też wersje z lepszym procesorem jak komuś to potrzebne. Jedyne do czego można się przyczepić to myszka i klawiatura mogłyby być bezprzewodowe
niestety procesor AMD i właśnie ta klawiatura i myszka, którą wypadałoby od razu wymienić
Emmm, a dlaczego AMD to dyskwalifikacja? Przecież obecnie te układy “zielonych” są doskonałą alternatywą dla Intela. Coś tracimy na takiej konfiguracji?
Z tymi komputerami Paweł to jednak polemizowałbym. Popatrz co dostajesz obecnie od Jabłka. Zawsze sprzęt przestarzały, albo w bardzo wysokiej cenie. Mini, jak zauważyłeś, kompletnie nie ma sensu (a szkoda, bo przecież do pracy biurowej w opcji budżet, byłby to oczywisty wybór), dalej iMac w konfigu podstawowym jest …bardzo drogi. To koszt komputera nie biurowego, a takiego, który ma poważniejsze zadania w firmie (serwer, mocny przenośny dla grafika i-t-d i-t-p). I to koniec listy. Apple nie ma NIC DO ZAOFEROWANIA obecnie. Bo przestarzałe, albo i bardzo drogie. Pomijam kwestie oprogramowania, bo tu słusznie zauważyłeś, że koszta bardzo rosną (szczególnie, że ci od wirtualek idą w stronę abo, a to generuje dodatkowe koszta). Innymi słowy, dzisiaj nie da się kupić sensownego sprzętu do firmy z oferty Jabca. Musieliby wprowadzić nowego Mini żeby to miało sens (w przypadku takiego komputera imho lepsza byłaby opcja Windows w bootcamp i peryferia typowo PCtowe… to taniej, a wybór taki, że można dobrać coś sensownego, ładnego, estetycznego …to tak btw). Niestety Apple olało komputery i nic nie wskazuje na to, by coś dobrego nas czekało odnośnie Makówek. Popatrz jak to wygląda obecnie:
macbooki z nieudanym touchbarem, wadliwą konstrukcją klawiatury… to porażka na całej linii, czteroletnie (a właściwie, patrząc na spec, to pięcio) mini, kubeł który kompletnie się nie liczy, jedyne sensowne (powiedzmy, bo drogie, raczej pod określonego klienta) iMaki. Tyle.
Trudno o konkurenta dla Apple? Strasznie rozminąłeś się z tym tytułem. Nawet w tekście przyznajesz, że się poddałeś i NUCe doradziłeś. Właśnie dzisiaj Apple oddaje pola konkurencji w przypadku PC, w każdym segmencie oddaje (wybór jest gigantyczny i wszędzie znajdziesz lepsze, szybsze, o zgrozo nawet ładniejsze, bardziej funkcjonalne, lepiej zaprojektowane kompy). Także kompletnie nie zgadzam się z Twoją opinią i jw widzę, że sam sobie trochę zaprzeczyłeś pisząc to co powyżej.
“Zawsze sprzęt przestarzały,”
Boże, co za brednie. Te coroczne zmiany procesorów są mega ściemą, ale jak widać ludzie wciąż sie na to łapią.
AMD to żadna ujma
Lenovo AIO 520-22 i5-7400T/8GB/1000/Win10PX Srebrny 3400 PLN
Brakuje tylko SSD, ale w najtańszym iMacu też go nie będzie.
Lenovo AIO 220-27 , https://www.x-kom.pl/p/429931-all-in-one-lenovo-aio-520-27-i5-7400t-8gb-1281tb-win10-gf940mx.html
Specyfikacja bije iMaca, dodatkowo lepsza ergonomia (przycisk zasilania z prawej, USB z lewej strony ekranu)
PRAWDA o wyzszych cenach Apple jest taka iz ta firma daje FREE oprogramowanie (a nawet caly pakiet Office itp.) i MEGA DROGIE wykonanie – aluminium i jego obrobka kosztuje krocie
tak wogole to ja poszedlbym w storne UZYWANYCH produktow Apple – ostatnio kupilem iMac 21.5 2011 z TOP i7 itd. za £200 = 1000zl
Moja żona przez dłuższy czas pracowała na iMacu, który działał praktycznie wyłącznie na Windows bo jedna aplikacja…. Jak czas core2duo się skończył to maca zastąpił dell.
W firmie (gdzie odpowiadam za IT) mamy kilka Mac Pro do Final Cuta, ale w części biurowej rządzi HP. Ja mam MBP “prywatnie” i jeszcze dwie osoby (nie korzystające z naszego głównego systemu produkcyjnego) używają prywatnych maców.
Coraz bardziej jedynym argumentem za Mac jest “nie cierpię Windows, a na Linuxie nie dam rady”. Żaden komputer apple nie jest moim zdaniem konkurencyjny, tylko iMac Pro jest wyjątkowy (lecz bez sensu) oraz Mac Pro jest niezwykły (ale zdecydowanie lepsze do celów profesjonalnych były stare obudowy).
Albo cena, albo stara specyfikacja odbiera konkurencyjność. Ja jak kupowałem MBP liczyłem sobie – przynajmniej zaoszczędzę na office. Po kilku dokumentach z tabelami i śledzeniem poprawek, które nie były widoczne w Pages, MS Office kupiłem. Gdyby OSX był na inne komputery, to i 2000 bym zapłacił, a kupił do niego innego laptopa niż apple.
Powiem tak… laptop Lenovo ThinkPad serii T + Ubuntu/Kubuntu, albo stacjonarna maszyna Dell bez kompromisów (np. z serii Dell Studio XPS – nie mylić z laptopami o tej nazwie) i znowu Ubuntu lub Kubuntu. Oba komputery będa bezgłośne, oba bezpieczne, oba szybkie aż za bardzo do pracy biurowej, oba można kupić “poleasingowe” w bardzo dobrych cenach i na obu, jeśli ktoś musi użyć aplikacji dla Windows, można skorzystać z kilku opcji (zależnie od potrzeb i aplikacji):
– WINE w najnowszej wersji (licencja GPL, free, Windows nie jest potrzebny w tym przypadku, sama aplikacja z Windows da radę), jeśli to nie wystarczy, to…
– VirtualBox (free!) + Windows 10, a jeśli chcemy wydać więcej i być bardzo “pro”:
– licencja VMware Player lub VMware Workstation + Windows 10 – jazda bez kompromisów, a Windows tylko wtedy, gdy go naprawdę potrzebujemy.
W praktyce biurowej (m.in. dzięki najnowszym wydaniom LibreOffice, które zachowują b. wysoki stopień kompatybilności z wiadomym Office) okaże się, że Windows 10 będzie używany sporadycznie, lub… wcale (w kilku biurach klientów udało się zupełnie wyeliminować Windows i to od dwóch lat, czy roku… firmy działają, mają się dobrze, nie wydają na antytwirusy i nie muszą “odszyfrowaywać” dysków po kolejnym ataku ransomware. :)
Last, but not least: niestety, żaden produkt Apple nie jest konkurencyjny (cenowo) dla w/w środowisk, jeśli chodzi o łatwość pracy dla osoby przechodzącej z Windows… również nie.
Kupiłem miniaka 2014 z i7 i 16GB, 256 SSD PCI za 2500 zł. Drugiego z 2012 z 16 GB ram i i5 2.6GHz za 1500. Oba z eBay. Działają pięknie. Z ERP to bzdurą. Tylko polskie zamknięte rozwiązania ERP są monoplatformowe. Np. duży SAP, czy SAP dla MSP ma klienta Pod OS X i iOS. Autor po prostu nie odrobił zadania domowego i napisał bzdury. Kolega łączy się z programem księgowym na odległym komputerze z iPada. Można, tylko trzeba umieć i wiedzieć jak. Autorowi widocznie tej wiedzy brakuje i spali wdrożenie.
A jaka jest wygoda z korzystania z takich aplikacji na iPadzie?
Według Apple Każdy w firmie powinien mieć iPada z ich śmieszną klawiaturą i rysikiem.