Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu DCI pracuje nad HDR w kinie – kina daleko w tyle za domowymi ekranami

DCI pracuje nad HDR w kinie – kina daleko w tyle za domowymi ekranami

Paweł Okopień
paweloko
2
Dodane: 6 lat temu

DCI, czyli Digital Cinema Initatives to spółka utworzona przez największe studia filmowe mająca odpowiadać za standardy we współczesnej kinematografii. Właśnie poinformowano świat, że trwają prace nad opracowaniem specyfikacji kinowego HDR. To dobra wiadomość, ale jednocześnie dowód na to, że kino domowe dziś wyprzedza jakościowo to co widzimy na dużym ekranie.

DCI zrzesza takie studia jak Sony, Paramount, Disney, Warner Bros, Fox, Universal i wiele innych. Spółka powstała w 2002 roku, aby wypracować wspólne standardy dla cyfrowych projektorów i ułatwić dystrybucję, a nawet proces produkcyjny. Teraz DCI pracuje nad standardem dla kinowego HDR. W tej chwili HDR w kinie praktycznie nie istienieje, nie licząc sal Dolby Cinema, w których wyświetlane są filmy z Dolby Vision. Nie ma jednak z góry przyjętego standardu i czegoś czym mogliby kierować się zarówno właściciele kin, jak i producenci sprzętu.

Sytuacja ma się zmienić. W standardzie HDR do kin, jasność ma wynosić minimum 500 nitów przy czerni na poziomie 0,001 nita. Wykorzystywana ma być przestrzeń barwna DCI-P3, a standardowa rozdzielczość to 4096 na 2160 pikseli, czyli typowe kinowe 4K. Do efektu 4K ma być wykorzystywana krzywa PQ (Perceptual Quantizer – wybaczcie, ale nie będę usiłował tworzyć spolszczenia dla tego zagadnienia). Na krzywej tej bazują też obecne standardy telewizyjne HDR10, HDR10+ oraz Dolby Vision. Dzięki czemu ułatwione będzie przygotowywanie filmów zarówno pod kina, jak i do użytku domowego.

Wymagania jakie są określone przez DCI nie są do osiągnięcia przez współczesne projektory kinowe. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach obserwować będziemy przejście z typowych projekcji na olbrzymie ekrany LED. W tej chwili pojawiają się już pierwsze tego typu sale kinowe od Samsunga i Sony. Czeka nas zmierzch kina takiego jakie znamy.

Kiedy topowe ekrany LCD są w stanie wyświetlić blisko 2000 nitów, projektory kinowe nie radzą sobie z 500 nitami. Podobnie jest z odwzorowaniem kolorów. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że w wielu salach kinowych jakość dźwięku i obrazu jest znacznie poniżej topowego poziomu kina. W domowych warunkach, możemy dziś zrobić sobie prawdziwą filmową ucztę, najwyższej jakości. Wystarczy duży telewizor 65/75 cali, nagłośnienie Dolby Atmos/DTS:X oraz odtwarzacz UHD Blu-ray.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2

Na tym polega cała magia kina. Dzień, w którym kina przejdą na wielkie ekrany LED będzie smutnym dniem. Potem tylko czekać aż nastanie całkowite zabójstwo filmów na taśmie. Cyfra nijak się ma do 70mm.