Logitech Connect
Znalezienie wszechstronnego zestawu do wideokonferencji, który nie będzie przy tym kosztował dziesiątek tysięcy złotych, nie jest takie łatwe. Zwłaszcza gdy za kryterium przyjmiemy: minimalną ilość przestrzeni, którą ma taki zestaw zajmować, wygląd, wysoką jakość obrazu i dźwięku oraz mobilność.
Zdaje się, że Logitech ostatnio lubi brać na siebie zadania pozornie niemożliwe do realizacji. Nie inaczej jest w przypadku zestawu Logitech Connect, a właściwie to wypada bardziej powiedzieć urządzenia, ponieważ firma w walcowatej bryle zamknęła kamerę, głośnik i wysokiej jakości zestaw mikrofonów. Aha, i pilota, o którym w tym przypadku łatwo zapomnieć.
Minimalizm bryły, maksymalizm mobilności
Logitech Connect to urządzenie typu All In One. Nie wszyscy są ich zwolennikami, ale też raczej niewielu lubuje się w rozplątywaniu dziesiątek przewodów i mozolnym rozstawianiu kilku części popularnych zestawów telekonferencyjnych. Tutaj mamy jeden walec o średnicy 7,6 cm i nieco ponad 30 cm wysokości.
Na jego szczycie dumnie króluje kamera, zdolna nagrywać obraz w rozdzielczości Full HD, z polem widzenia 90°, z automatycznym ustawianiem ostrości oraz sterowalnym cyfrowo przesuwaniem, pochylaniem i czterokrotnym, cyfrowym powiększaniem, przy użyciu pilota lub opcjonalnej aplikacji. Wspomniany pilot stanowi jednocześnie zaślepkę modułu kamery, dzięki czemu zachowano nienaganność bryły i zapewniono maksymalną mobilność. Pilot-zaślepka jest mocowany za pomocą magnesów. Niestety, nie jest ładowany bezprzewodowo, ani nawet przewodowo. Wyposażono go w standardową, wymienną baterię. Szkoda.
Sam Logitech Connect naładujemy za pomocą dołączonego do zestawu zasilacza sieciowego, a do komputera podłączymy przewodem USB-A. Brak USB-C w 2018 roku jest niezrozumiały, choć zapewne było to podyktowane standardami większości maszyn w korporacjach.Jeśli Logitech Connect użytkujemy do wykonywania jednej lub dwóch półgodzinnych wideokonferencji dziennie, to bateria powinna nam wystarczyć na dwa lub trzy dni. W bryle urządzenia znalazł się także zestaw dwóch niesamowicie czułych mikrofonów wielokierunkowych o średnicy zasięgu 3,6 m, dzięki czemu nawet sporych rozmiarów sala konferencyjna nie będzie stanowiła problemu dla Logitech Connect. Podczas testów osoby siedzące nawet poza deklarowanym polem zasięgu mikrofonów i mówiące normalnym poziomem głosu były doskonale słyszane.
Do kompletu układanki brakuje jeszcze zestawu głośnomówiącego. Logitech zastosował w Connect dwukierunkowy model z usuwaniem echa i niwelacją szumów. Głośnik zapewnia szerokopasmowy dźwięk 360°, w którym wyczuwalne są nie tylko wysokie tony, co jest sporą bolączką zestawów telekonferencyjnych, ale także lekki i miękki bas, dbający o realizm głosu rozmówców.
Całość podłączymy do dowolnego komputera z Mac oraz PC, a z podstawowych funkcji skorzystamy bez konieczności instalowania jakiegokolwiek oprogramowania. Obsługę transmisji bezprzewodowej zapewnia Bluetooth oraz moduł NFC. No dobrze, ale co wyróżnia Logitech Connect?
Webinar Camera
Podczas moich testów w zespole stupięćdziesięcioosobowej firmy, oprócz niekwestionowanej, wysokiej jakości obrazu i dźwięku, dla tego zestawu znalazło się całkiem ciekawe zastosowanie, które łączy jego dwie najważniejsze cechy – mobilność i bryłę.
Logitech Connect doskonale sprawdza się jako zestaw do nagrywania prostych, statycznych webinarów. Jego wysokość oraz przeznaczenie biurkowe zapewnia dobry kadr już na starcie, a prostota użycia i integracja na przykład z Zoomem pozwala na rozpoczęcie prowadzenie webinaria de factow ciągu kilku sekund, w dodatku bez konieczności podłączania jakichkolwiek przewodów (pod warunkiem naładowanej baterii). To wszystko za nieco ponad dwa tysiące złotych.
Produkty takie jak Logitech Connect, pokazują, że w dzisiejszych czasach wygrywa na rynku ten, kto potrafi połączyć wygląd, prostotę użycia i zapewnić mobilność. W końcu to czasy, w których nie ma czasu. Epoka natychmiastowości.
Specyfikacja techniczna dostępna na stronie producenta.
Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 6/2018.