Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Wyniki finansowe Apple za Q2 2018 (FY Q3 2018) – na drodze do tryliona

Wyniki finansowe Apple za Q2 2018 (FY Q3 2018) – na drodze do tryliona

Paweł Okopień
paweloko
2
Dodane: 6 lat temu

Apple zanotowało najlepszy trzeci kwartał rozliczeniowy w swojej historii. Przychody firmy osiągnęły 53,3 miliarda dolarów, to o prawie 8 miliardów więcej niż przed rokiem, zysk wyniósł 11,5 miliarda. Akcje Apple po zamknięciu giełdy zdrożały o 7 dolarów, kurs zbliża się do 200 dolarów za akcje i do historycznej kapitalizacji giełdowej na poziomie biliona (amerykańskiego tryliona) dolarów. Przy okazji wyraźnie widać proces transformacji portfolio firmy.

Apple w minionym kwartale zanotował wzrost przychodów w każdym z regionów. Firmie lepiej się wiodło niż przed rokiem szczególnie w Amerykach i Chinach (wzrosty o 20 i 19%). Sprzedaż iPhone’ów względem roku ubiegłego jednak niewiele wzrosła, raptem o niecałe 300 tysięcy egzemplarzy. Te 41,3 miliona sprzedanych iPhone’ów oznacza, według danych IDG, że firma spadła na trzecie miejsce, jeśli chodzi o największego sprzedawcę smartfonów na świecie. Kiedy Samsung zalicza spadki, a Apple symboliczny wzrost. Sprzedaż smartfonów Huawei rok do roku rośnie o 40,9%. Wzrosty czwartego gracza Xiaomi są równie imponujące zmiana wynosi 48,8%. Przy takiej tendencji Apple wkrótce znajdzie się poza podium.

Patrząc jednak na wyniki finansowe Apple, to nie ilość się liczy, a jakość. A w tym przypadku cena sprzedawanych telefonów. Przychody ze sprzedaży iPhone’ów rok do roku wzrosły o 20%. Oznacza to, że klienci wybrali droższe urządzenia. Apple może produkować, mniej telefonów od konkurencji, ale zarabiać na nich znacznie więcej. Co zresztą dzieje się od lat.

Przychody ze sprzedaży iPhone’ów stanowią dla Apple 56% wszystkich przychodów w drugim kwartale kalendarzowego 2018 roku. Mamy jednak pełne potwierdzenie, że obecnie to usługi stają się drugą silną odnogą firmy. Przychody z usług są już niemal równe temu co Apple zarabia na komputerach Mac i iPadach razem wziętych. Rok do roku przychody wzrosły o 31%. Co więcej przychody z usług wzrosły także kwartał do kwartału o 4%. Apple notuje nieprzerwany wzrost przychodów z usług. Przychody w minionym kwartale były o miliard większe niż w świątecznym kwartale (kalendarzowy czwarty kwartał 2017, fiskalny pierwszy kwartał 2018). Podczas telekonferencji po ogłoszeniu wyników finansowych Tim Cook zapowiedział nowe usługi w najbliższej przyszłości. Oczywiście najprawdopodobniej chodzi tu o usługę telewizyjną.

Kolejną gałęzią przychodów Apple, która dynamicznie rośnie są inne produkty, w skład których wchodzi HomePod, Apple TV, AirPods, Apple Watch, akcesoria czy produkty z logo Beats. Rok do roku sprzedaż wzrosła o 37%. Według słów Tima Cooka sam Apple Watch zanotował 40% wzrosty. Tu też wszystko wskazuje na to, że lada moment przychody z tych produktów będą porównywalne do przychodów z iPadów czy komputerów Mac.

Wyniki sprzedaży komputerów i iPadów nie są już tak optymistyczne. Przychody z obu grup urządzeń stopniały rok do roku o 5%, sprzedano przy tym o 13% mniej komputerów Mac niż w drugim kwartale 2017 roku. W tym kwartale sprzedaż komputerów Mac wyniosła zaledwie 3,7 miliona egzemplarzy, a iPadów 11,5 miliona. Ciekawe jest jednak to, że prawie połowa zakupionych w tym kwartale iPadów została kupiona przez użytkowników, którzy nigdy wcześniej nie mieli iPada. Natomiast dla 60% klientów są to pierwsze komputery Mac. To bardzo dobrze rokuje, jeśli chodzi o rozwój usług. Wyraźnie jednak widać, że portfolio iPada i komputerów Mac domaga się odświeżenia. Także takiego, który zachęciłby obecnych użytkowników do przesiadki na nowy sprzęt.

W przeciwieństwie do ostatniej telekonferencji po wynikach finansowych nie mam tutaj żadnej super informacji dla użytkowników z Polski. W maju Tim Cook potwierdził wprowadzenie Apple Pay do Polski. Teraz zapowiedziano wprowadzenie tych płatności do naszych sąsiadów za Odrą. Niemcy będą mogli korzystać z Apple Pay jeszcze w tym roku. Poza tym Tim Cook stwierdził, że iPhone X jest najlepiej sprzedającym się iPhonem w historii. Podkreślił także, że rynek smartfonów jest „bardzo zdrowy”, ma naturalny cykl sprzedaży i następują na nim stabilne wzrosty. CEO Apple stara się też nie rozdzielać produktów na te domowe, traktuje całość jako ekosystem.

Apple nigdy dotąd nie miało się tak dobrze. Co więcej wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze lepiej. Stąd też bardzo pozytywna reakcja inwestorów po ogłoszeniu wczorajszych wyników. Za chwile będziemy świadkami historycznych rekordów nie tylko dla akcji Apple, ale całego rynku finansowego. Wszystko wskazuje na to, że Apple stanie się pierwszą trylionową firmą1. Przy czym trzeba pamiętać, że wszystkie elementy biznesu Apple są od siebie zależne. Usługi, czyli nowa druga noga Apple opiera się i tak na iPhonie. To od dalszej sprzedaży urządzeń w dużej mierze będzie zależeć wynik usług.

Tymczasem pozostaje czekać nam na jesień. Ta w wykonaniu Apple powinna być bardzo gorąca. Oczekujemy wyspu nowych produktów.

  1. Według amerykańskiego skróconego systemu, według systemu przyjętego u nas bilionową.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2

Wyniki robią wrażenie, utwierdzają Cooka że robi dobrze. To nienajlepsza informacja dla tych, którzy liczą na renesans maków. Z dwóch notujących spadki segmentów Tim wybierze (wybrał) iPady. Wystarczy popatrzeć na portfolio: Mini 2014, Air (faktycznie 2015, a nawet 2011, pomijamy kosmetykę 2017), Pro 2013…

Oczywiście nie oznacza to porzucenia kompów, ale taką transformację tego segmentu, że wielu userów zostanie za burtą. Dla nich idealną księgowo-zyskowo sytuacją byłoby krojenie klientów z każdej sztuki bardzo drogiego maka i to się realizuje już, patrząc na MBP 2018. Nie ma tu miejsca na tańsze Mini, przystępne cenowo Air’y. Mniej opcji, bardzo drogo, powtórzenie schematu z iPhone X – duży zyskna każdej sprzedanej sztuce plus znaczne skrócenie cyklu życia (do 4 lat). Mogą sprzedać dużo mniej, a zarobią więcej. Ułatwią sobie kwestie produkcyjno-logistyczne.

Dla osób nie chcących wydawać fortuny na maka pozostanie iPad, zwykły iPad (coś czuję że nowe iPady Pro też cenowo zbliżą się w najbardziej rozbudowanych wariantach do poziomu 8-10k).

Chyba doświadczenie na rynkach wschodzących nauczyło ich, że z chińskimi droidami nie ma sensu konkurować. Odpuszczają zatem Indie, Brazylię, Indonezję… tam usługi się dobrze nie sprzedadzą, bo wejście w cały ekosystem jest na tyle kosztowne, że mało kto może to zrobić. W przypadku reszty świata, jak widać, można wołać więcej, Cook woła i utwierdza się, że strategia dotychczasowa jest ok.

Ciekawe btw jak przędzie kramik, czy sprzedają jeszcze i ile sprzedają muzyki. Fajnie byłoby poznać dane nt temat.