Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu PSB Speakers – M4U 8

PSB Speakers – M4U 8

1
Dodane: 6 lat temu

PSB nie jest firmą, która co chwile wypuszcza nowy model słuchawek, dlatego tym bardziej moja ciekawość była wzmożona. Poprzedni model M4U 2 spotkał się z uznaniem osób ceniących dźwięk ze swojego zestawu audio, często wartego tyle, co nowa Skoda Fabia.


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 06/2018

Pięć lat, tyle musiałem czekać na kolejny test słuchawek PSB, które w 2013 roku zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Producent, który ma niewiarygodnie bogatą historię w produkcji samych przetworników i kolumn głośnikowych, wypuścił właśnie nowy model i przyznam, że mocno zacierałem na niego ręce. PSB nie jest firmą, która co chwilę wypuszcza nowy model słuchawek, dlatego tym bardziej moja ciekawość była wzmożona. Poprzedni model M4U 2 spotkał się z uznaniem osób ceniących dźwięk ze swojego zestawu audio, często wartego tyle, co nowa Škoda Fabia. Słuchawki testowane były w magazynach dla prawdziwych fanatyków i okazały się świetnym połączenie lifestyle’owego podejścia do muzyki, z tym bardziej audiofilskim. Minęło sporo czasu, ale w końcu doczekaliśmy się następcy. Nowy model M4U 8 na pierwszy rzut oka nie różni się znacznie od poprzednika, postęp technologiczny jest jednak adekwatny do czasu, jaki musieliśmy na niego poczekać. Bardzo szybko przypomniałem sobie, jakie podejście do klienta ma ten kanadyjski producent, a kluczem do mojej pamięci było opakowanie i znajdujące się w nim akcesoria. Takich rzeczy raczej się nie spotyka, żaden ze znanych mi producentów nie dostarcza takiego zaplecza dla swoich słuchawek. Bardzo praktycznie zaprojektowane pudełko ma nawet opisy, gdzie i co się znajduje. Pod otwierającymi się częściami pudełka, co chwilę znajdujemy najbardziej przydatne akcesoria, które po prostu wywołują uśmiech na twarzy. Zastanówcie się, czego potrzebujecie do słuchawek, a jestem pewny, że PSB tę rzecz umieściło w pudełku od M4U 8. Nawet jestem pewny, że w tym pudełku znajdziecie takie akcesoria, których w swoich myślach nie wymieniliście, bo kto pomyślał o karabińczyku do zaczepienia pokrowca? Chyba że jest tu z nami jakiś świr.

Po rozpakowaniu od razu rzuca się w oczy pokrowiec, którego nie da się nie zauważyć. Jest niezwykle solidny, a przy okazji ładny. Ten pokrowiec uratuje nasze słuchawki w każdej podróży i uważam, że zastosowanie twardych materiałów w tym przypadku jest bardzo rozsądne. Niestety, jego wymiary mogą odstraszać, ale jak to w życiu bywa, coś, za coś. Oprócz wspomnianego karabińczyka psb dodaje dwa przewody (USB, jack), adapter samolotowy, przejściówkę na większego jacka 6,3 mm i zapasową parę wymiennych nauszników. Byłbym zapomniał o ściereczce z mikrofibry, przecież o taki sprzęt trzeba dbać. Taki zestaw startowy przypomina nam, za co zapłaciliśmy 1699 złotych. W tym nieco dużym pokrowcu znajdują się złożone słuchawki, a po ich rozłożenie zaczynamy inaczej myśleć o rozmiarach pokrowca. Nagle okazuje się, że jest on niezwykle mały w porównaniu do słuchawek, które bezpiecznie przenosi. M4U 8 to duża zamknięta konstrukcja z wielkimi przetwornikami umieszczonymi w gigantycznych nausznikach. Ten wydawałoby się najprostszy na świecie system składania, jest dla nich zbawienny i nie zamyka ich w domu przy lampowym wzmacniaczu, a takie właśnie aspiracje mają te słuchawki.

Minęło sporo czasu, ale w końcu doczekaliśmy się następcy. Nowy model M4U 8 na pierwszy rzut oka nie różni się znacznie od poprzednika, jednak postęp technologiczny jest adekwatny do czasu, jaki musieliśmy na nie poczekać.

Konstrukcyjnie i dizajnersko, Kanadyjczycy inaczej podeszli do sprawy niż Skandynawowie, którzy najczęściej goszczą na łamach iMagazine. Przyzwyczailiśmy się już do minimalizmu, prostoty i połączeń skóry ze stopami aluminium czy stali. M4U 8 ociekają plastikiem, ale raczej mówimy tu o jego lepszej odmianie niż typowego „chińczyka”. Na szczęście elementy, które mają kontakt z naszym ciałem to już mięciutka skóra pokrywające nauszniki i pałąk. Rozmiar nauszników odgrywa znaczącą rolę w wygodzie tego modelu. Uwielbiam tak duże muszle, które są w stanie w całości bez absolutnie żadnego problemu pokryć moje nie najmniejsze uszy. Nigdzie nie ma ucisku, a słuchawki od razu po założeniu na głowę nie wymagają poprawiania, leżą idealnie. To wszystko powoduje długi bezproblemowy odsłuch, a ten daje naprawdę dużo radości. Psb tworząc ten model, stawia na kompromis między nowoczesną formą a dbałością o naturalny dźwięk i trzeba otwarcie powiedzieć, że to najtrudniejsza sztuka do wykonania.

Słuchawki wyposażono we wszystkie najnowocześniejsze technologie, które rzeczywiście się przydają w użytkowaniu. Oczywista bezprzewodowość na podstawie Bluetootha z kodekiem aptX ™ HD, połączona jest z aktywnym systemem wyciszeniem szumów. Producent darował sobie takie rozwiązania, jak dotykowy panel nausznika i bardzo mnie to cieszy. Zamiast tego na prawym nauszniku umieścił centrum sterowania na podstawie sprawdzonych przełączników i trochę się ich uzbierało z racji technologicznego zaawansowania. Bardzo ciekawy jest system wyciszający dźwięki z zewnątrz, który często sprawia mi więcej problemów, niż korzyści. W tym przypadku widzę same plusy. Wyciszenie jest delikatne, słuchawki bez systemu, świetnie radzą sobie z izolacją, dlatego psb mogło sobie pozwolić na bardzo niską redukcję. Dzięki temu dźwięk nie zmienia się znacząco, a co najciekawsze, mam wrażenie, że jest nawet pełniejszy przy włączonym ANC. Zdziwiło mnie zastosowanie aż czterech mikrofonów, z czym wcześniej się nie spotkałem, jednak szybko przekonałem się, o co chodzi. Wszystko przez technologię nazwaną „Transparency”. Po wciśnięciu przycisku regulacji głośności, dźwięk muzyki zostaje ściszony o 30 dB, a użytkownik z łatwością może usłyszeć to, co dzieje się wokół niego. Wtedy mikrofony, zamiast wyciszać dźwięki z zewnątrz, podbijają go. Efekt strasznie dziwny, widzę w nim jednak wiele praktycznych zastosowań na przykład w samolocie albo biurowych open space’ach. Ponadto wbudowane mikrofony umożliwiają prowadzenie rozmów telefonicznych.

Ten wydawałoby się najprostszy na świecie system składania, jest dla nich zbawienny i nie zamyka ich w domu przy lampowym wzmacniaczu, a takie właśnie aspiracje mają te słuchawki.

Producent dużą uwagę poświęcił praktycznym zastosowaniem swoich słuchawek, a kolejnymi dowodami na to, są przewody. Jeśli padnie nam bateria, starczająca na około 12 godzin słuchania na solidnym poziomie głośności, możemy zastosować przewód jack, który wpinany jest zarówno w lewą, jak i w prawą słuchawkę. Prosty, ale w kwestii wygody, bardzo ważny zabieg. Trzecim i zarazem najbardziej efektywnym oraz efektownym sposobem słuchania muzyki za pomocą M4U 8, jest przewód USB. Słuchawki zyskują wtedy na dynamice i mocy, ukazując swoje prawdziwe, pełne oblicze.

Tym sposobem przechodzimy do najważniejszego, a przy tych słuchawkach, to naprawdę dźwięk powinien zdecydować o ich zakupie. Tak, jak pisałem wcześniej, celem psb było stworzenie idealnych słuchawek, pomiędzy światem audiofilskich wariatów a tym wygodnym i praktycznym, który możemy nazwać lifestylowy. Za projekt odpowiedzialny jest sam założyciel firmy i jej główny inżynier Paul Barton i to powinno Was uspokoić. Kiedyś w wywiadzie powiedział, że słuchawki oraz głośniki muszą być jak czysta, przezroczysta szyba, pokazywać dokładnie to, co jest na zewnątrz. Model M4U 8 mimo swoich zaawansowanych rozwiązań zachowały właśnie tę czystą formę, o której mówi Barton.

Naturalny sposób odtwarzania tego, co nagrał artysta, połączony z szeroką sceną daje słuchaczowi możliwość oderwania się od wszystkiego z zewnątrz. W ciągu sekundy odcinamy się i najważniejsza staje się muzyka, dlatego też polecam sprawdzone, świetnie nagrane albumy. Paul Barton nieustannie poszukuje sposoby przekazywania dźwięku za pomocą słuchawek w taki sposób, jak para doskonałych głośników stereo, które ustawione w odpowiedni sposób są najlepszym źródłem dźwięku. Mam wrażenie, że jest bardzo blisko, a w najnowszym dziecku firmy, modelu M4U 8 to dążenie do opisanego wcześniej efektu nazwał „RoomFell”. Kolejny raz psb zrobiło mi bardzo dobrze i udowodniło, że można zrobić produkt dla bardzo szerokiego grona odbiorców. Jedynym minusem może być ich dizajn, który odbiega od tego skandynawskiego, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić i pokochać. Brak im perfekcyjnego wykończenia i szlachetnych materiałów, ale i taka forma na bank znajdzie swoich wyznawców. Apeluje jednak do zajrzenia w ich wnętrze, bo sam wygląd, jak wiecie, nie zawsze jest najważniejszy.

 

Ocena: 5/6

Cena: 1699 PLN

Dane Techniczne:

Typ: Wokółuszne

Przeznaczenie: Mobilne

Impedancja (Ω): 32

Pasmo przenoszenia (Hz): 20 Hz – 20.000

Zniekształcenia (%): 0,25

Długość przewodu (m): 1,5

Konstrukcja: Zamknięta

Złącze: USB

Waga kg: 0,342

 

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 1

Nie jestem może jakimś fanatykiem, ale mam karabińczyk przy hardshellu do słuchawek Hammo Wireless Noonteca :))) Więc to chyba nie takie rzadkie rozwiązanie. Same słuchawki M4U 8 wydają się być bardzo zbliżone do wspomnianych nunteków, choć w tych drugich zbawienne jest 50h pracy na jednym ładowaniu. Szkoda tylko, że producent nieszczególnie dba o rynek europejski i coraz trudniej je dostać.