Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Powiem Wam co było nudne na prezentacji nowych iPhonów

Powiem Wam co było nudne na prezentacji nowych iPhonów

Norbert Cała
norbertcala
32
Dodane: 6 lat temu

Swoje wrażenia po konferencji Apple spisuję jako ostatni i nie chodzi tu o jakieś przemyślenia tylko o brak czasu. To była jedna z nielicznych, ostatnich konferencji Apple, której nie śledziłem dokładnie od początku do końca. Stało się tak nie dlatego, że Apple nie pokazało nic fajnego, a dlatego, że na imprezie miałem tak dużo stresów, że musiałem chwilę odsapnąć.

Przed ekranem usiadłem więc chwilę po tym, jak został zaprezentowany nowy Apple Watch. Nie straciłem wiele, bo zegarek od Apple jakoś mi w rezultacie nie przypadł do gustu. Miałem nawet ostatnio ponownie epizod z 3gen, po wprowadzeniu płatności Apple Pay, ale nawet one nie przekonały mnie do przesiadki z mojego klasycznego zegarka. Niemniej jednak oceniam 4 generację Apple Watch jako bardzo udany produkt. Znajdzie na pewno duże grono odbiorców i umocni Apple na pozycji lidera smart zegarków. Przy okazji tej premiery mogliśmy się przekonać, że Apple nie chce za wszelką siłę zarabiać na swoich lojalnych klientach. Mogli przecież zmienić mocowania pasków i tym samym zmusić do zakupu nowych, ale nie zrobili tego. Znam wiele osób, które mają sporą kolekcję pasków i nie byliby zadowoleni, gdyby musieli je wymienić na nowe. Ja tak jak wspomniałem, nowego Apple Watch nie kupię, chyba że mi się bardzo spodoba po tym, jak zobaczę go u Dominika.

Dalsza część konferencji interesowała mnie mocniej. W końcu telefon na nowy wymienię na pewno. Pisanie wrażeń po wszystkich ma swoje zalety. Jak zwykle przelała się już fala hejtu, narzekania na nudną konferencję, na brak nowości i o zgrozo, że iPhone Xs wygląda jak iPhone X. Ja się pytam po raz kolejny, a jak miał wyglądać, chcielibyście trójkątnego? Czy może okrągły? Ja w swojej telefonicznej historii doświadczyłem tego typów eksperymentów, możecie mi wierzyć, nie są wygodne.

Mam też wrażenie, że nie pamiętacie już, jak Apple prezentuje telefony. Był iPhone 4 i bardzo podobny iPhone 4s, był iPhone 5 i podobny iPhone 5s, tak samo potem z szóstką. Nagle to wszystko zapomnieliście i dziwicie się, że Xs ma tylko lepszy procesor, baterię, aparat itp. plus nowe funkcje tylko dla niego. To przecież normalna aktualizacja przy modelu „s”. Co ciekawsze w tym roku nie zmieniła się cena, Xs kosztuje tyle, co X w dniu premiery.

Wracając do „nudnej” konferencji, zazwyczaj podczas prezentacji modeli „s” mieliśmy jeden model i tyle, a na tej najnudniejszej z nudnych konferencji dostaliśmy jeszcze model Xs Max. Poza durną nazwą, to świetny model, duży ekran, duża bateria, świetne aparaty. Zaryzykuję, że to najlepszy telefon na rynku. Dla mnie za duży, ale najlepszy. Celowo pomijam cyferki i parametry techniczne, bo możecie je wszędzie sprawdzić. Ale podobno nudno było.

Więc dalej w ramach nudy Apple prezentuje model Xr, totalnie nowy model, zastępujący w sumie iPhone 8, kosztujący tyle, co on, a mający większość parametrów i podzespołów lepszych niż zeszłoroczny sporo droższy model X. Lepszy procesor, aparat przedni i tylny (ale tylko jeden), eSIM, nowe głośniki i mikrofony. W cenie sporo niższej.

Apple już eksperymentowało z kolorowymi iPhonami, ale starało się robić modele sporo tańsze, jak 5c i SE. Tego klienci Apple nie chcieli, więc tym razem mamy model kolorowy, ale zbudowany prawie jak model topowy. Jedyną większą różnicą jest brak ekranu OLED, w którego miejscu jest standardowy, ale ulepszony LED. Podobno różnica między OLED, a LED jest kolosalna, ale nikt się jakoś nie chce ze mną założyć, że w ślepym teście bezbłędnie rozpozna, który ekran to który. Moim zdaniem Xr będzie totalnym hitem sprzedaży i to właśnie on zapewni Apple kolejny, najlepszy rok w historii.

Co ciekawe w sprzedaży został nadal model 7 i 8. Ten pierwszy w cenie 2229 zł! Nieco ponad dwa tysiące za flagowca sprzed 2 lat. Doskonały, piekielnie szybki telefon ze znakomitym aparatem, płatnościami Apple Pay, przed którym wsparcie programowe na kolejne trzy lata. W tej cenie znów nie ma konkurencji na rynku.

Jedynie, do czego mogę się przyczepić to wyposażenie nowych telefonów. To totalnie absurdalne, że w pudełku z iPhonem Xs Max za ponad 7000 zł mamy wolną ładowarkę, słuchawki, których nie użyjemy, bo na pewno mamy bezprzewodowe oraz kabelek Lightning, którego nie podłączymy do żadnego aktualnie sprzedawanego laptopa Apple. Serio tak dużo ich zostało w magazynach, że nie można zrobić po ludzku i dać ładowarki oraz kabla zakończonego USB-C? Serio Tim i spółka – to nieporozumienie.

Apple wymieniło całą linię telefonów na jednej konferencji, zaprezentowało dwa totalnie nowe modele, a ludzie uważają, że konferencja była nudna, hmm naprawdę? Ja Wam powiem co było nudne. Smartphony są po prostu nudne i to przynajmniej od 5 lat. Co więcej, nic nie zapowiada tu rewolucji. Po prostu Apple, pokazując pierwszego iPhone’a, dało światu wzorzec tak dobry, że teraz zostało go już tylko ulepszać. Nie ma w tej branży już emejzingu, ale są doskonałe urządzenia do codziennej pracy. Nie spodziewam się tu szybko przełomu. Kolejnym krokiem będą dopiero urządzenia wszczepiane bezpośrednio w nasze ciało.

Norbert Cała

Jedno słowo - Geek.

norbertcala
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 32

A nie lepiej dopłacić i wziąć model 66gb?
Btw. Mi bardziej podoba się kolor space grey, ale ciemny też jest ładny.

Panie Norbercie, naprawde dobry tekst! Dziekuje w koncu normalne podejscie do tematu! Jedynie uwaga ale to ogolnie gdyz juz w kilku tekstach powtarza sie ze XS max to telefon za „ponad 7000” to troche tak jak by mowic ze MacBook pro to komputer za ponad 30000. Iphone XS max to 5479 zl a jak ktos potrzebuje wiecej pamieci to juz naprawde inny temat…

100% racji, ale 7000 brzmi bardziej dramatycznie ;)
Dziękuję za uznanie

Norbert – ta cena XR to jednak sporo wyższa od premierowej ceny “ósemki”. No chyba, że miałeś na myśli 8 Plusa. ;-) A co do Maxa to akurat Tobie ta nazwa powinna przypaść do gustu. ;-) Aha. Widziałeś najnowsze Honory 8X? Wersja mniejsza ma ekran 6,5″, a model Max (tak, tak – też Max) ma ekran 7,12″! To są dopiero olbrzymy! P.S. Impreza w salonie Volvo była naprawdę super! Dzięki iMagazine za włożony wysiłek w przygotowanie wszystkiego. :-)

Maks zawsze na propsie :)

Dzięki za miłe słowa o imprezie.

Norbercie – z całym szacunkiem, ale też powiem Ci co jest nudne… Wasze imagazine, który co miesiąc wydajecie. 50% to reklamy, reszta to teksty przez które przebrnę w 20 minut. Kiedyś Wasz magazyn potrafiłem czytać dobre 2 wieczory. Dzisiaj jesteście bardziej nudni od Apple.

To tak w kwestii krytykowania innych, nie patrząc na siebie. Miłego dnia

Reklamy to nie więcej niż 10% magazynu. Zazwyczaj około 7%. Przypomnę Ci że dostajesz co miesiąc 200 stron unikalnych treści których nie ma gdzie indziej. Często jedyne testy danego produktu w Polsce. Reklamy to źródło dochodu, dzięki czemu możemy wydawać magazyn.

Jeśli przez te 200 stron potrafisz przebrnąć w 20 minut to zazdroszczę umiejętności szybkiego czytania.

Mariusz ma absolutną rację, imagazine jako czasopismo się skończyło jakieś 2-3 lata temu, Teraz to broszura reklamowa i opisy wszelkiem maści. A takie msze w waszym wykonaniu celebrując każdą prezentację apple jak w jakiejś sekcie są śmieszne jak spotkanie dzieci w piaskownicy.

Trochę Was nie rozumiem… dostajecie ZA DARMO czasopismo, które z racji tematyki nie może zapełniać się jedynie treściami o Apple. To nie AndroMagazine, w którym można opisać wszystkie 65 modeli wypuszczonych przez Samsunga i Xiaomi. Reklamy? Otwórzcie jakikolwiek magazyn ZA KTÓRY PŁACICIE w kiosku i zobaczcie ile w nim reklam. Spotkania? A co jest złego w tym, że ludzie chcą spędzić razem czas podczas prezentacji, która ich autentycznie interesuje?

Zwyczajnie w dupach się poprzestawiało. Najlepiej jakby redakcja iMag zaczęła płacić za czytanie.

Zastanawiam się nad karta e-sim w Xs, czy będzie to coś na kształt karty zamontowanej w iPadzie pro czy będzie to coś programowalnego dla dodatkowej karty sim z nowym numerem , nie do końca to wyjaśniono

Dokładnie będzie co to samo co w iPadzie, czyli programowalna karta.

A ja myślę, że w tym momencie najrozsądniejszą i świetną decyzją jest kupno, teraz już tańszego, iPhona X. Apple także obawia się, że większość użytkowników zrobi tak jak ja – skąd chociażby decyzja o wycofaniu X z oficjalnego sklepu Apple.

nie warto. owszem zapłacisz 1000zł mniej, ale jesteś generację do tyłu. przy odsprzedaży za rok też weźmiesz mniej, więc finansowo na jedno wychodzi, a masz stary model bez najnowszych funkcji. no i RAM. ten 1GB więcej robi różnicę.

1GB więcej nie zrobi Ci żadnej różnicy, chyba, że masz 5 ekranów aplikacji i korzystasz z każdej na tyle, że informacje z praktycznie każdej musisz mieć w tle.

Przy odsprzedaży za rok – za rok może i tak, ale teraz jesteś do przodu. Telefon znacznie staniał, masz praktycznie te same ficzery co XS włącznie z regulowaniem przysłony – via app.

trzeba poczekać na testy aparatu, żeby ocenić, czy nic nie zyskujesz.

nie napisałem, że nic nie zyskujesz. Aparat jest fizycznie ten sam ale obviously będzie to wszystko działać i wyglądać lepiej, jak co roku, przy współpracy z nowszym procesorem.

Cenią się dranie, ale jeżeli obejrzysz i poużywasz tak zwaną konkurencję, to zaczynasz dziękować, że to tylko 5K, bo mogliby zażyczyć sobie 10K i też by człowiek tego iPhona kupił, bo nie ma wyjścia. ;)

A note 9 ? Dla biznesowego klienta który trochę zawiedziony jest nowymi propozycjami o dziwo to dobry wybór…

androida nie da się używać. samsung musiałby mi płacić ciężką kasę, jak blogerom, żebym się przesiadł.
nie za bardzo wiem, co jest biznesowego w NOTE? rysik? ten plastikowy, niewygodny patyk z mega lagiem?

Nie wiem kto się czepia o stary wygląd. Nie spotkałem się jeszcze z ani jednym taki komentarzem. Nie wiem po co w ogóle o tym piszesz. To jakiś marginalny problem który rozdmuchujesz.

2 nowe modele? A co Cię obchodzi, że płyta główna jest inna? Xs Max, to jest Xs. Czy modele kombi też traktujesz jak nowe modele? Bez sens. Xr nowy? To przecież Xs z innym ekranem, bez 1 aparatu i z inną obudową. Nowym modelem można było nazwać X rok temu, a teraz to po prostu wariacje na temat Xs.

Ciekawa konferencja? 1.5h straconego czasu. No dobra, poza początkiem i nieco o zegarku to około 1h straconego czasu.

No i nie w tej samej cenie.

Rozumiem, że dużo pracujesz na iP i brakuje Ci mocy w X dlatego wymieniasz albo najlepsza mobilna fotografia to dla Ciebie kluczowa sprawa czy też nowe ARKit pozwoli Ci lepiej wykonywać codzienne czynności lub kluczowe dla Twojego biznesu. Jeśli nie, to jest to zwykła fanaberia. Nie bronie Ci jej, ale wciskanie innym, że tak nie jest i to oni nie rozumieją jak nowy iP zrewolucjonizuje ich życie jest irytujące. Nowy iP niczego nie zmieni, a czytając Ciebie mam wrażenie, że jestem tą ciemnotą co niczego nie rozumie…

Bardzo podobał mi się tekst. W końcu odmiana po ciągłym narzekaniu Wojtka. Dzięki.

Konferencja mi się podobała i bardzo żałuję, że musiałem ją oglądać na lotnisku w tłumie ludzi z rwącym netem.

Czekam już 3 lata na zmianę telefonu i z przyznam, że Apple zrobił mi w tym roku zagwozdkę. Byłem przygotowany (mentalnie i finansowo) na zakup Xs, ale Xr robi mu konkurencję i myślę, że sporo ludzi się na niego skusi. Sam bym go kupił, ale jest po prostu za duży jak dla mnie. Gorszy ekran mnie nie odstrasza, bo i tak przesiadam się z 6s. Aparat ma dla mnie praktycznie zerowe znaczenie.

Natomiast ja w konferencji zobaczyłem jeszcze inną rzecz, nie wiem, czy Wy też macie takie spostrzeżenia. I nie chodzi tu o sprzęt, na którym skupia się większość.

Po raz pierwszy tak bardzo dotarło do mnie jak inną firmą jest już Apple. Minął już szmat czasu od śmierci Jobsa, a do tej pory (to moje czysto subiektywne przemyślenia) Apple starał się iść drogą wyznaczoną przez niego. Tim Cook podczas wielu poprzednich konferencji był tak sztuczny, że miałem ochotę wyłączyć mu fonię. Nie dało się go słuchać jak próbował naśladować Jobsa.

Podczas środowej konferencji zobaczyłem zupełnie inną firmę. Firmę, która szanuje i czerpie z dziedzictwa Jobsa, ale buduje swoją nową tożsamość. BARDZO podobał mi się wstęp “The clicker”, bieg przez campus Apple, aby dostarczyć Timowi sławnego pilota.

Tim też zdał sobie sprawę, że prezentacja produktów nie jest jego najmocniejszą stroną (tak, wiem, że już wcześniej) i ludzie, którzy teraz są na scenie (w tym kobiety) radzą sobie coraz lepiej. Wiadomo, że nikt nie będzie w stanie zastąpić Jobsa, też wolałbym, żeby to on nas czarował emejzingiem. Ale to się już niestety nie stanie.

I myślę, że ludzie w Apple też już to bardzo dobrze zrozumieli i idą nową drogą. Z szacunkiem do przeszłości, ale skupieni na przyszłości. I ja czekam na tę przyszłość z niecierpliwością. W dalszym ciągu ufam Apple i czekam na ich nowe produkty (lub po prostu kolejne iteracje istniejących).

Oczywiście przyjmuję argumenty o słabej ładowarce, słuchawkach, czy innych rzeczach związanych z Macbookami, na które tak narzeka Wojtek. Ale dla mnie Apple wciąż ma najlepszą ofertę na rynku i po prostu przechodzę nad tymi niedogodnościami do porządku dziennego. Ładowarkę bezprzewodową kupię osobno, tak jak uchwyt do samochodu. Po prostu wliczam to w budżet :)

Czytam Was już kilka dobrych lat, choć to chyba mój drugi komentarz. Dla mnie jesteście zajebiści. Wprawdzie głównie czytam bloga, bo do magazynu jakoś nigdy się nie przekonałem, ale uważam, że robicie super robotę i Wam kibicuję! Tylko, żeby Wojtek przestał już tak narzekać ;)

Dzięki za komentarz. Takie słowa dodają skrzydeł :). Ja uważam bardzo podobnie do Ciebie. To była wielka sztuka zmienić firmę tak aby przetrwała po śmierci takiego wizjonera jakim był Jobsa. Tymczasem firma nie tylko przetrwała, ale też poszła do przodu. Nie od dziś wiadomo, że sukcesja po śmierci szefa to najtrudniejsze co może firma przejść.

Ja zdecydowanie pozytywnie odbieram to, że stare paski będą pasować do AW S4. Nikt nie zrozumiałby niekompatybilności w sytuacji, gdy S4 w obu wersjach jest większy tylko o 2 mm

NIGDY nie kupie NOWEGO iPhone ani innego produktu Apple!
Uzywke w super stanie iPhone 7 moge wykombinowac sobie na Gumtree za jakos £120 = 600zl?! Sorry – nawet jak jakims CUDEM sie sypnie….. kupie drugi taki – a jak tem sie sypnie….. sprzedam dwa – kupie trzeci i…… NADAL jeszcze mam z 800-1000zl w kieszeni (wobec nowego od Apple)!!!!!!
P.S. Jestem Apple Fan

To super podejście. Znam sporo osób, które tak robią.

Witam cała redakcje,a czy planujecie pojechać po Iphone do Niemiec jeżeli tak to czekamy na relacje w nadgryzionych lub jakaś relacje na żywo.Wasz wyjazd do Dtrezna po 5s pamietam do dzisiaj.Pozdrawiam

Chyba w tym roku nie będzie wyjazdu – za duzo obowązków