Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Samsung QLED Q8DN – recenzja

Samsung QLED Q8DN – recenzja

Paweł Okopień
paweloko
3
Dodane: 6 lat temu

Co powiecie na telewizor, który stanowi dopełnienie waszego salonu? W dodatku oferuje niezłą czerń i doskonale radzi sobie podczas oglądania sportu i filmów akcji? Taki jest Samsung QLED Q8DN, tegoroczna niespodzianka Samsunga w ofercie.

Samsung w 2018 roku nieco przemodelował swoją ofertę. Zamiast klasycznej serii 6 otrzymaliśmy modele nu7xxxx, genialny zeszłoroczny model mu7002, został zastąpiony przez nu8002. Natomiast rodzina ekranów QLED stała się bardzo duża. Jest Q6FN, Q7FN, Q8CN, Q8DN, Q9FN, a jeszcze tej jesieni zobaczymy na sklepowych półkach ekran 8k Q900R. Do tego dochodzą przekątne od 49-cali do 85 cali, więc wybór jest naprawdę spory. Sam testowałem już Q6FN, Q7FN, Q9FN i teraz przyszła pora na Q8DN. Oto kilka istotnych spostrzeżeń na temat tego telewizora.

Brak jednego kabla, tam, gdzie jedni widzą minus, inni dostrzegają zaletę

Różnic pomiędzy poszczególnymi seriami telewizorów QLED jest dużo. Jedną z zasadniczych jest obecność i jednocześnie brak pojedynczego, niewidzialnego przewodu. W modelach Q7FN i Q9FN otrzymujemy „niewidoczne połączenie/ Invisible Connection”, czyli jeden 5 metrowy (opcjonalnie 15 metrowy) przewód dostarczający zasilanie i sygnał do telewizora, reszta złącz ukryta jest w specjalnej skrzynce „One Connect Box”. To rozwiązanie pozwala na nietypowe aranżacje telewizora we wnętrzach czy powieszenie telewizora na ścianie, bez jakiegoś szczególnego maskowania przewodów. W Q8DN takiego rozwiązania nie znajdziemy. Sam żałuje, że go tam nie ma podobnie jak w innych telewizorach. Dla mnie to argument by zastanowić się właśnie nad Q7FN lub Q9FN. Z rozmów ze sprzedawcami, wiem jednak, że są klienci, którym takie rozwiązanie nie odpowiada, a jednocześnie chcą mieć telewizor Samsung QLED. Dlatego też nie dziwie się, że w ofercie Samsunga powstał taki wariant. Telewizor nadal jest kompatybilny ze wszystkimi akcesoriami dla ekranów QLED na przykład uchwytem ściennym no-gap.

Tylne podświetlanie, kontrast i czerń w najlepszym wydaniu

To co wyróżnia Q8DN względem wielu innych telewizorów LCD na rynku, a także modeli QLED Q6FN, Q7FN i Q8CN to fakt, że zastosowano w nim pełne tylne podświetlanie. Nie jest ono tak zaawansowane (nie posiada tylu stref) co Q9FN, wciąż jednak daje świetne rezultaty, jeśli chodzi o kontrast i czerń. Dzięki FALD czerń i kontrast mogą rywalizować bezpośrednio z ekranami OLED, a jednocześnie mamy tu zalety topowych ekranów LCD w postaci na przykład doskonałej płynności ruchu, a także niezłego efektu HDR. Choć pod względem HDR Q8DN nie jest tak skuteczny jak modele Q7FN i Q9FN. Tamte telewizory zdecydowanie pokazują, na co stać QLED by osiągnąć ponad 1500 nitów. Tutaj możliwe jest okazjonalne osiągnięcie 1000 nitów. Wciąż jednak efekt jest wyraźnie zauważalny, aczkolwiek od tylnego podświetlania oczekuje się więcej. Podobnie jak od ogólnej jasności telewizora. Rekompensatą jest bardzo dobre odwzorowanie kolorów i same wrażenia z oglądania. Filmy na UHD Blu-ray wyglądają świetnie. Sam nie jestem graczem, ale warto pamiętać o możliwości grania z upłynniaczem w 4K bez wyraźnego input laga.

Ambient Mode i Tizen – takie, rzeczy tylko u Samsunga

Niepodważalne atuty telewizorów Samsunga są po stronie rozwiązań software’owych. Tizen w 2018 roku doczekał się drobnych poprawek, na ekranach QLED i serii nu8xxx działa bardzo szybko, na serii nu7xxx działa szybko. Jest stabilny i dostosowany do wymagań polskiego widza dzięki szerokiemu wachlarzowi aplikacji. Do tego prosty i przyjazny w obsłudze. Nie rozłącznym jego elementem jest też minimalistyczny pilot, w tej wersji metalowym. Nowością jest integracja ze SmartThings Samsunga, czyli inteligentnym domem. Co pozwala na wygodne sterowanie na przykład AGD Samsunga. Dla tych, którzy bardziej chcieliby wejść w ten ekosystem mogą pokusić się nawet o dedykowany mostek czy integrację z Amazon Alexa.

QLED Ambient Mode

Najbardziej zauważalnym elementem jest jednak tryb Ambient. Poświęciłem mu ostatnio osobny artykuł. Uważam, że to ważny element w dyskusji o telewizorze we wnętrzach. Samsung pokazuje, że wyłączony telewizor nie musi być czarną plamą. Zwłaszcza, że Q8DN dostępny jest w rozmiarach 55, 65 i 75 cali. Telewizory są coraz większe. Za sprawą Ambient Mode, mogą pełnić rolę cyfrowej ramki czy dekoracji komponującej się z wystrojem salonu.

Q8DN telewizor, który wkomponuje się w Twój salon

Zalety Q8DN, podobnie jak reszty ekranów QLED Samsunga to połączenie jakości obrazu, że wzornictwem i funkcjami Smart TV. Łącząc te trzy elementy otrzymujemy telewizor idealnie pasujący do naszego salonu. Trzeba na niego patrzeć całościowo. Q8DN nie jest najlepszym ekranem na rynku, nie jest też najlepszym ekranem QLED. To jednak interesująca propozycja, która jest o tysiąc złotych tańsza od modelu Q9FN. Dla jednych wydać 8, czy 9 tysięcy nie stanowi różnicy, dla innych ten tysiąc złotych więcej to choćby możliwość dokupienia odtwarzacza UHD Blu-ray, czy poczynienia innych wydatków. Osobiście miałbym bardzo ciężki wybór pomiędzy Q7FN, Q8DN i Q9FN, a jeszcze, gdyby telewizor miał stać na szafce RTV to rozważyłbym wariant zakrzywiony Q8C. Do tego dochodzi jeszcze udany Q6FN z świetną ceną. Jest w czym wybierać i nie popełnicie błędu decydując się na któregoś QLEDa.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 3

Skoro można za podobne pieniądze mieć OLED z czernią idealną to po co QLED z pseudo niezłą?
Samsung już raz mnie oszukał gdy kupiłem telewizor za 8k i serce mi pękało za każdym razem jak odpalałem jakiś film. Do oglądania mózgoniszczącej TV wystarczy odbiornik za 2k.
Życie jest za krótkie na niezłe rzeczy.

Wojtek to sie nazywa reklama, Samsungi niektore sa dobre😉

Matryca to nie wszystko w tv o czym pisze w recenzji.