Czym różni się tani telewizor od drogiego?
Czym tak właściwie różni się telewizor za 3 tysiące złotych od tego za 9 tysięcy? Na pierwszy rzut oka różnic jest niewiele. W praktyce ekrany te dzieli przepaść. Miałem okazję ostatnio dłużej spędzić czas z tymi tańszymi i tak się składa, że wszystkie zasługują na rekomendacje. Kto jednak zakosztuje wyższej jakości, szybko będzie chciał do niej wrócić.
Jako „Pan od Telewizorów” mam tę komfortową sytuację, że jestem w stanie w ciągu roku sprawdzić kilkanaście nowych modeli, często są to dłuższe testy, w skład w których wchodzi codzienne użytkowanie. Właśnie tak najlepiej doświadczyć tego, co oferują dane telewizory. Liczby nie kłamią i profesjonalne pomiary są istotne, dają dość jasny przekaz tego jak telewizor sobie radzi. Jednak rzeczywistość to także ogólne doznania podczas użytkowania sprzętu, a tego już nie jest w stanie ująć żaden wykres. Choć tu też trzeba pamiętać, że mimo starania zachowania jak największej obiektywności, to zawsze będzie subiektywna opinia autora.
Tak się składa, że na przestrzeni ostatnich miesięcy testowałem ekrany OLED Sony AF8, Panasonic FZ950, ekran QLED Samsung Q8DN, Q6FN, telewizor z półki średniej-wyższej Samsung NU8002 oraz trzy modele do 3 tysięcy złotych – Philips PUS6703, Toshiba U78, Samsung NU7442. Co ważne, wszystkie te telewizory mogę śmiało polecić, a żaden z nich nie ma karygodnych wad i każdy w swojej klasie jest warty zakupu. Tanie modele naprawdę prezentują się dobrze pod względem wykonania. Toshiba U78 zaskakuje jakością dźwięku i bardzo szybkim działaniem, Philips PUS6703 to niezawodny Ambilight i przyjemna w nawigacji platforma SAPHI, natomiast Samsung NU7442 to ten sam Smart TV co w ekranach QLED i ten sam aluminiowy pilot.
Choć rzeczywiście Smart TV w telewizorach Samsung jest takie samo, to dotyczy to kwestii wyglądu i dostępności aplikacji. Natomiast prędkość działania w serii 7 (testowany model NU7442) jest już wyraźnie wolniejsza, względem ekranów QLED, czy NU8002.. Wciąż jednak telewizor uruchamia się błyskawicznie szybko. Natomiast dostęp do poszczególnych aplikacji i przełączanie pomiędzy nimi jest wyraźnie wolniejsze. Jednocześnie jednak nawet NU7442 działa pod tym względem dużo szybciej, niż wiele innych, także dużo droższych TV, zwłaszcza tych opartych o Android TV. Niestety w niższych seriach telewizorów mamy mniej pamięci operacyjnej i wolniejszy procesor. Trzeba mieć to na uwadze przy zakupie telewizora.
Słuszną decyzje podjęło Sony i Philips nie stosując w tańszych modelach telewizorów systemu Android TV. Zamiast tego w ekranach Philips mamy udaną, prostą platformę SAPHI. W moim odczuciu jednak to Tizen Samsunga jest bezkonkurencyjny na każdym pułapie cenowym, zwłaszcza patrząc przez pryzmat dostępności aplikacji. Na szczęście producenci tacy jak Toshiba i Philips deklarują pracę nad powiększeniem bazy lokalnych aplikacji.
Drugą, a dla mnie chyba najbardziej istotną kwestią, jest podświetlanie. W przypadku NU8002, czy Q6FN mimo tego, że mamy do czynienia z krawędziowym podświetlaniem jest ono bardzo równomierne, dostrzeżenie tzw. cloudingu, tj. jaśniejszych wyraźnych plam, jest trudne. Oczywiście nie będzie to smolista czerń znana z ekranów OLED, czy ekranów QLED z zaawansowanym tylnym podświetlaniem, ale nadal to czerń na niezłym poziomie. Podobnie kwestia kontrastu. Natomiast w tańszych modelach, bywa to dokuczliwe i drażniące przy wieczornych seansach w ciemności lub lekkim oświetleniu.
Choć wszystkie tańsze testowane telewizory deklarują wsparcie dla HDR, nawet Dolby Vision, to na próżno szukać wyraźnych efektów. Filmy z płyt UHD Blu-ray wyglądają dobrze, ale dużo bliżej im do wersji Blu-ray, nie ma tu tych atutów płynących z poszerzonej palety barw i właśnie HDR. Różnica w odbiorze nawet treści telewizyjnych jest znacząca. Przy czym dostrzeżemy to właśnie dokonując przesiadki z topowego ekranu, na ten słabszy, czy stawiając je obok siebie. Dlatego, ktoś kto konsumuje telewizje sporadycznie, bez zwracania uwagi na źródło, z pewnością będzie zadowolony z tańszego modelu.
Podobnie dostrzegalną różnicą jest kwestia częstotliwości odświeżania matrycy. Różnica między 60 Hz, a 120 Hz jest zauważalna w określonych momentach. Dla mnie najbardziej dokuczliwa była podczas meczy siatkarskich mistrzostw świata, a także po odpaleniu Ligi Mistrzów. Wtedy na tych tańszych telewizorach było widać smużenie i brak płynności, do których przyzwyczaiły mnie topowe ekrany.
Co ważne – różnice przedstawione powyżej dostrzegły także osoby, które na co dzień nie zajmują się testami telewizorów. Mając okazję obejrzeć treści na kilku modelach jasno widać, że są ekrany gorsze i lepsze.
To co ważne to fakt, że w przypadku tanich telewizorów wybór będzie zależał od osobistych preferencji i pewnie aktualnych promocji cenowych. Ze względu na Ambilight polecę Philipsa PUS6703, ze względu na dźwięk Toshiba U78, natomiast Samsung NU7442 jest godny polecenia przede wszystkim jeśli chodzi o Smart TV i UI. Sam jednak nie zszedłbym przy zakupie poniżej NU8002, ale jednocześnie wolałbym kupić właśnie NU8002 lub Q6FN w wersji 75, 82 calowej niż ekran OLED czy topowy QLED, ponieważ rozmiar też odgrywa olbrzymią rolę, a nie oszukujmy się nasze portfele nie są z gumy. Jednocześnie najwyższą jakość obrazu dostaniemy na Q9FN, Q8DN i ekranach OLED.
Czy w takim razie warto płacić za telewizor więcej? Jeśli spędzamy przed nim więcej niż 2h tygodniowo i zależy nam na jakości obrazu, to tak. Drugim argumentem będzie z pewnością rozmiar. Tak, zdecydowanie warto wydać więcej pieniędzy, aby mieć większy telewizor.
Komentarze: 17
Pawle, jest sens wymiany Pioneera Kuro na LG E8 do zwykłego oglądania TV (nc+) – typowa papka informacyjno-filmowa (klasy B lub C)?
Czy ten LG dobrze sobie radzi z upscalingiem słabego obrazu czy nie ma sensu wymiana?
Żadne UHD blu-ray itp. nie będą tam oglądane.
Nie wymieniłbym na E8 tylko na OLED Panasonica, Sony w tym wypadku. A czy warto tu kwestia budżetu i zmiany calarzu. Na większy na pewno warto.
A czemu nie na OLED od LG? Przecież to Oni produkują wszystkie matryce oledowe na rynku. W testach wypadają wszystkie niemal identycznie.
Poczytaj o ślepych testach. Po raz kolejny w takim teście OLEDów zwyciężył Philipsa. Matryca to jeden z wielu trybików składających się na jakość obrazu. I na tym polega ta różnica, zresztą o tym jest artykuł.
Hej, to ja też wtrącę swoje 3 grosze jako były posiadacz Pioneera Kuro. Ponad rok temu wymieniłem wysłużonego Kuro na jeden z wyższych wówczas modeli Samsunga 65 cali 4k. Skok jakości ogromny jak dla mnie. Oglądam głównie nc+ i różne rzeczy z YT i uważam, że zdecydowanie warto!
Pawle, czy mógłbyś powiedzieć coś więcej, a może nawet napisać jakiś artykuł dotyczący upscalingu?
Jakiś czas temu odwiedziłem znajomych i widziałem ich nowy telewizor 4K od Sony. Niestety nie wiem jaki był to model, raczej nie najniższa półka, ale niestety obraz z Cyfrowego Polsatu na kanałach SD to było nieporozumienie. Na tych 65 calach odpalony program telewizyjny o standardowej niskiej rozdzielczości powodował, że piksele mogłem zacząć liczyć nie zbliżając się nawet do ekranu. Czy mógłbyś przybliżyć ten temat?
Ale tutaj jeszcze jest pytanie co Sony dostawam na wejście czy czysty sygnał sd, czy tez sygnał upscalowany już przez dekoder Polsatu do hdtv, a tv go upscalowal do 4k. To wtedy mamy podwójne upscalowanie i nigdy z tego nie ma dobrych efektów.
Kluczowe pytanie jak TV był podłączony, jaki dekoder. No i trudno oczekiwać by kanały SD na 65 calach wyglądały dobrze. Niestety z czegoś tak miałkiego przy niskim bitrate z satelity nie zrobimy super obrazu obojętnie jak super upscaler byśmy zastosowali
Niestety nie mam już wiedzy jak to dokładnie było podłączone i jaki dekoder, ale dało mi to już do myślenia, bo zapewne jaki dekoder by to nie był próbuje ten słaby obraz upscalować do FHD i potem telewizor dalej do 4K. Myślę, że na tym etapie informacji temat mamy rozwiązany. Pojawia się w takim razie pytanie, co można zrobić, aby “zwykła” telewizja, która jest co najwyżej w HD dobrze wyglądała na telewizorze 4K?
Skorzystać z nowoczesnego dekodera jak EvoBox w przypadku Cyfrowego Polsatu, czy UltraBox+ w nc+. Wybrać moduł CAM i podłączyć sygnał bezpośrednio pod tv. Ta HD z dobrym bitrate będzie wyglądać dobrze/bardzo dobrze, SD będzie zawsze wyglądać co najwyżej akceptowalnie.
Serdeczne dzięki za wyjaśnienie
Czy ktoś wie czy PHILIPS LED 50PUS6703/12 ma appkę Netflixa?
Tak jak najbardziej. Także Amazon Video Prime, YouTube, Ipla i Player (choć player w starszej ograniczonej wersji).
Apka Netflixa na Android TV jest zresztą dedykowana z osobna na ten system (jest trochę inna na telefonowego i tabletowego Androida, a trochę inna na telewizory).
Pytanie trochę od czapy, ale się zdarza ;). Wiadomo, że za lepszy TV z ambilightem, 4K, czy andoidem na 55 calach trzeba dać więcej niż za podstawowy model 32 cale. Czynników jest mnóstwo wpływających na cenę.
Czy między NU8000 a Q6FN jest różnica w jakości wykonania? Sam obraz wg wszystkich chyba recenzentów jest w zasadzie identyczny i nie warto dopłacać, natomiast z wypowiedzi na forach kontrola jakości w przypadku NU8000 jest taka sobie – rozrzut jakościowy egzemplarzy jest dość spory… Jakoś nie podejrzewam, żeby w związku z tym w Q6FN było dużo lepiej, ale kto wie?
Bardzo pobieżnie (w zasadzie wcale) potraktował Pan wybór wielkości ekranu względem odległości z jakiej oglądamy TV. Pozwolę sobie lekko się nie zgodzić z poglądem, że warto zmienić TV na większy – to zależy z jakiej odległości oglądamy TV. Ludzkie oko w określonej odległości nie jest w stanie objąć całego ekranu jeśli ten będzie za duży. Mówię o warunkach mieszkaniowych gdzie odległość od ekranu jest ok 2.2m – max 3.5m . Nawet jeśli TV ma być w centrum uwagi to przy tych odległościach właściwym wyborem jest ekran o przekątnej 55″ – to moje subiektywne zdanie wyrobione na podstawie doświadczeń oraz badań, gdzie ktoś wyliczył/zbadał, że dla ludzkiego oka przy odległościach 2-4 m, max optymalna przekątna to 50″ lub 55″. Z kolei jakość obrazu Full HD / 4K (8K) ma znaczenie właśnie przy wspomnianych odległościach – jesteśmy w stanie wychwycić różnicę. Natomiast przy większych odległościach, większe znaczenie ma wielkość ekranu niż np. jakość 4K. Inna sprawa to kąty widzenia w matrycach, gdzie w tańszych modelach mamy VA (Samsung 7442) lub IPS (Philips PUS6703 jeśli się nie mylę), które również mają swoje wady i zalety.
Z tego co mi wiadomo, w Europie mamy realnie matryce 50 i 100 Hz a nie 60 i 120 Hz jak jest to podawane w specyfikacjach.
Tak się składa, że rozważałem m.in. dwa wspomniane modele NU7442 i PUS6703 o przekątnej 50″ (z powodów w/w) i ostatecznie wybrałem Samsunga ze względu na działanie Tizena oraz aplikacji, łatwość współdzielenia ekranu ze smartfona itp. Do tego w zakładanym budżecie Samsung miał lepsze barwy od Philipsa oglądając obraz nieco pod kątem (bocznym) – czytaj barwy były mnie blade ;)
U mnie TV oprócz kablówki z Inei to również Netflix + inne platformy VOD oraz Youtube, do tego amplituner z kolumnami podłogowymi.