Problem z załogowymi lotami na Międzynarodową Stację Kosmiczną
11 października na Międzynarodową Stację Kosmiczną wystartowała rakieta Sojuz-FG. W czasie misji MS-10 miała dostarczyć na Stację dwóch nowych członków załogi: Aleksey’a Ovchinina z Rosji oraz Nicka Hague’a z USA. Był to 65 start rakiety Sojuz-FG. Do tej pory nigdy nie było z nimi problemów, miały stu procentową niezawodność. Jednak ten 65 start okazał się pechowy i komputer sterujący rakietą po dwóch minutach od startu uruchomił procedurę ratunkową. Kapsuła z załogą bezpiecznie wylądowała w Kazachstanie. Jednak to wydarzenie ma spore konsekwencje w funkcjonowaniu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Sojuzy to obecnie jedyna sposób wysyłania ludzi na Stację. Bez nich, a na chwilę obecną wstrzymano ich starty do wyjaśnienia przyczyn awarii, nie ma możliwości wysłania nowej załogi na Stację.
Obecnie na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przebywa trzech członków załogi: Serena Auñón-Chancellor(USA), Alexander Gerst(Niemiec, kapitan Stacji) oraz Sergey Prokopyev(Rosjanin). Powinni zostać na Stacji do połowy grudnia. Mogą wrócić ze Stacji na Ziemię przy pomocy pojazdu Sojuz MS-09, przycumowanego do Stacji. Sojuz może być w kosmosie do 200 dni i jego „termin przydatności do spożycia” mija pod koniec grudnia. Jednak z MS-09 jest pewien problem. Niedawno odkryto w nim dziurę, która spowodowała ulatniania się powietrza ze Stacji i włączyła systemy alarmowe. Dziurę już załatano, ale nie wiadomo jeszcze do końca kto ją zrobił i kiedy. Ciężko też powiedzieć, czy pojazd jest w pełni bezpieczny do powrotu na Ziemię. Najbezpieczniej byłoby go wysłać na Ziemię bez załogi i zastąpić tym z misji MS-10. Jednak to się nie udało.
Nie wiemy jak długo potrwa śledztwo w sprawie awarii MS-10 i kiedy zostaną wznowione załogowe loty na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Zazwyczaj Rosjanie przeprowadzają takie śledztwa dość szybko i wszystko powinno się wyjaśnić w przeciągu miesiąca lub dwóch. Jednak jeśli wszystko przeciągnie się do trzech miesięcy i Sojuzy wciąż nie będą latać, sytuacja zrobi się bardziej niepewna. Załodze pozostanie wrócić na Ziemię przy użyciu problematycznej kapsuły MS-09, a sama Stacja zostanie bez załogi na pewien czas.
Komercyjne loty załogowe realizowane przez SpaceX i Boeinga ruszą najwcześniej w połowie przyszłego roku, choć bardziej realistyczny jest przełom 2019 i 2020. W przypadku najgorszego z możliwych scenariuszy, wstrzymanie lotów Sojuzów doprowadzi do tego, że Międzynarodowa Stacja Kosmiczna może pozostać na dłuższy okras(nawet rok) bez załogi. Cała ta sytuacja pokazuje jak niebezpieczne i ryzykowane jest uzależnienie załogowych lotów w kosmos od jednej rakiety czy pojazdu. Zawsze potrzebne są zapasowe rozwiązania na wypadek awarii.
Komentarze: 2
Nieciekawie mają załoganci stacji. Nic przyjdmnego taka perspektywa. Albo naprawiony nie całkiem profesjonalnie moduł albo… nic bo Sajuz nie doleciał.
Sojuzy to obecnie jedyna sposób wysyłania ludzi na Stację.