Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu MacBook Air (late 2018) – szybkie przemyślenia

MacBook Air (late 2018) – szybkie przemyślenia

47
Dodane: 5 lat temu

Ostatnia aktualizacja MacBooka Air była w 2015 roku (nowe procesory) i już wtedy ten komputer był przestarzały. To było trzy lata temu, a wczoraj w końcu, 6 lat po wejściu Retiny do MacBooków, w końcu dodał ten ekran do Aira. Niestety, nikomu nie mogę polecić kupna tego komputera, z jednym wyjątkiem – jeśli wydana kwota jest Wam obojętna, a wydajność nie jest potrzebna, bo bierzcie go w ciemno.


Nowy MacBook Air kiedyś był jednym z najmniejszych i najlżejszych komputerów na świecie. Był tak niesamowity, że wszyscy starali się go kopiować. To były czasy, kiedy Apple definiowało daną kategorię sprzętową, dostarczając konsumentom niewyobrażalne produkty. Dzisiaj jest wiele komputerów, które nie tylko są od niego znacznie wydajniejsze, ale również lżejsze.

Porównanie specyfikacji technicznej

MacBook 12″ (2017) MacBook Air 13,3″ (2015) MacBook Air 13,3″ (2018) MacBook Pro 13,3″ (2017) Surface Latptop 2 13,5″ Dell XPS 13,3″ (2018)
Procesor i5-7Y54 i5-5250U i5-8210Y i5-7360U i5-8250U i7-8550U
Rdzeni 2 2 2 2 4 4
Taktowanie (GHz) 1,3 / 3,2 1,6 / 2,7 1,6 / 3,6 2,3 / 3,6 1,6 / 3,4 1,8 / 4,0
TDP (W) 5 7 15 15 15 15
RAM 8 GB / LPDDR3 / 1866 MHz 8 GB / LPDDR3 / 1600 MHz 8 GB / LPDDR3 / 2133 MHz 8 GB / LPDDR3 / 2133 MHz 8 GB / LPDDR3 / 1866 MHz 8 GB / LPDDR3 / 1866 MHz
SSD 256 GB 128 GB 128 GB 128 GB 128 GB 256 GB
Ekran 2304×1440 px 1400×900 px 2560×1600 px 2560×1600 px 2256×1504 px 3840×2160 px
Kolor Niepełne sRGB Niepełne sRGB sRGB Display P3 sRGB sRGB
Cena (debiut) 1599 USD 999 USD 1199 USD 1299 USD 999 USD 1649 USD
Waga 0,92 kg 1,35 kg 1,25 kg 1,37 kg 1,26 kg 1,21 kg

Chciałbym zwrócić szczególną uwagę na to, że nowy MacBook Air (late 2018) korzysta z procesora z serii Y, czyli tej, którą znajdziemy w MacBooku 12″. Airy poprzednio korzystały z serii U, które mają 15 W TDP, czyli takim, który znajdziemy w MacBooku Pro Escape1 z zeszłego roku.

Moim zdaniem Apple tutaj zaczyna sztucznie oddzielać Aira od MacBooków Pro, które otrzymały 4-rdzeniowe procesory w tym roku. Nie było przeszkód, aby Pro bez Touch Bara również otrzymał procesor 4-rdzeniowy, ale Apple go nie uaktualniło, pozostawiając w ofercie model 2-rdzeniowy z zeszłego roku. Firma z Cupertino obecnie w ogóle nie ma najnowszych procesorów z serii U (15 W TDP), a aż prosi się o włożenie takiego 4-rdzeniowego i7-8565U do Aira i Pro bez Touch Bara (alternatywnie jest też i5-8265U, również 4-rdzeniowy).

Co zatem zrobili?

No cóż… otrzymaliśmy MacBooka 12″ w ciut większej wersji. Dodano trochę elektroniki do środa (Apple T2 i Touch ID), która co prawda jest zacnym krokiem pod względem bezpieczeństwa, ale niewiele wnosi do komputera, którego wydajność pozostaje na żenująco niskim poziomie. Z ceną o 200 USD wyższą od Microsoftowego Surface Laptop 2, który ma wydajniejszy procesor z serii U, Apple ewidentnie zależy teraz tylko i wyłącznie na zwiększaniu marży, a nie na dostarczaniu innowacyjnych produktów w możliwie niskich cenach.

Nie, nie zapomniałem o klawiaturze. Nowy Air ma klawiaturę z MacBooka Pro – tą najnowszą (trzeciej generacji) wyposażoną w mechanizm motylkowy, która psuje się od najmniejszego ziarenka piasku. Ma klawiaturę, której koszt wymiany wynosi ponad 2 tysiące złotych po gwarancji.

Co dalej?

Gdyby ten komputer chociaż zawierał 4-rdzeniowy i5 lub i7 z serii U i był w stanie zastąpić MacBooka Pro 13″ bez Touch Bara, to nie powiedziałbym o nim złego słowa, poza lekkim narzekaniem na cenę. Niestety, Apple tworzy sztuczny podział swojego portfolio, który jest niekorzystny dla konsumentów, a jedyną zaletą tego komputera jest to, że napędza go macOS. Wyeliminowali całkowicie 15 W procesory z serii U, która są świetnym kompromisem między wydajnością a poborem prądu, prawdopodobnie tylko i wyłącznie ze względu na fakt, że zbyt blisko im do 28 W procesorów montowanych w MacBookach Pro 13″ (które można kupić tylko i wyłącznie z całkowicie zbędnym Touch Barem).

Jeśli chodzi o jego cenę… no cóż… Jeśli porównamy nowego Aira w wersji z 256 GB SSD (1399 USD) do Della XPS 13″ (1649 USD), to widzimy, że za te dodatkowe 250 USD otrzymujemy nie tylko ekran o znacznie wyższej rozdzielczości, ale również zdecydowanie wydajniejszy procesor z serii U, wyposażony w 4 rdzenie.


Niestety, jednym notebookiem, którego Apple obecnie produkuje, a który mnie interesuje, to model Escape (MBP 13″ bez Touch Bara) z 2017 roku2. Nie zapowiada się, aby on został kiedykolwiek odświeżony, co z kolei oznacza, że Apple obecnie nie ma w swojej ofercie ani jednego komputera, którego chciałbym kupić. A pomijam tutaj kwestię klawiatury, która automatycznie dyskwalifikuje wszystkie modele – naprawdę nie po to płacę 7-12 tysięcy PLN (zależnie od konfiguracji), aby musieć martwić się o to, czy mi klawiatura padnie od wiosennych alergenów. Moja nowa klawiatura w MBP już ma momenty, że przestaje reagować na wciśnięcia, a niedawno została wymieniona w ramach gwarancji.

Już to mówiłem, ale podkreślę to tym razem:

Tim Cook na stanowisku CEO to najgorsze co mogło spotkac Apple.

To nie wszystko, niestety. Poprzedni Air, z 2015 roku, nadal pozostaje w ofercie, w niezmienionej cenie 999 USD. To jest już tak żenujące, że brakuje mi słów, aby to wyrazić odpowiednio dosadnie.

  1. Model bez Touch Bara, który nie został uaktualniony w 2018 roku.
  2. Mam poprzednika tego modelu, z 2016 roku.

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 47

Takiego mam i używam codziennie. Nie zmieniam póki mogę;-)

MagSafe to była świetna sprawa. Po reszcie bardzo przydatnych portów przestałem płakać tak około tydzień po zakupie MBP nTB 2017. Od dawna używam w pracy docka, bo potrzebowałem Ethernetu, który został wycięty dawno temu z laptopów Apple :) W podróży natomiast świetnie sprawdza się mały hub, który mogę podpiąć w razie potrzeby. Co ciekawe: zauważyłem, że zawsze najwięcej narzekań jest ze strony tych, którzy danych rozwiązań nie używają, ale wiedzą swoje :) Czy powinienem był się obrazić na Apple po wywaleniu przez nich portu Ethernet i przestać kupować MacBooki? A potem olać wszystkie ultrabooki w których ten port również się nie zmieścił? :)

Co do klawiatury to świetnie mi się pisze na tej niedobrej, psującej się od patrzenia klawiaturze motylkowej 2 generacji. Mogłaby być jedynie ciut cichsza i mieć o te pół milimetra większe odstępy pomiędzy klawiszami, bo jednak moje palce przez lata nauczyły się poprzedniego rozmiaru i rozłożenia klawiszy i czasem robię błędy :)

Ogólnie – ludzie, trochę luzu… Apple notuje cały czas wzrosty sprzedaży (o przychodach nie wspomnę, co nie powinno dziwić, przy tych marżach ;)), ale polscy internetowi krytycy zawsze wiedzą najlepiej i gotowi są doradzić co by tu poprawić. Też chciałbym tańszych sprzętów od Apple, ale nie będę oceniał ich tylko przez pryzmat ceny, a jeśli coś mi nie odpowiada to po prostu nie kupuję i szukam czegoś lepszego, zamiast bić pianę w internecie.

No my w Polsce mamy wielu takich „Janów Bez Ziemi”. Byłem użytkownikiem pierwszego aira jeszcze z dyskiem mechanicznym i mimo tzw „słabych” parametrów chodził o głowę lepiej niż „wypasione” pecety ,nie wspominając o kulturze i przyjemności pracy na nim. Niesamowicie mnie denerwuje polityka cenowa apple ale jak jest popyt to i jest podaż,jakoś nikt nie krytykuje torebki od Prady za 15 tyś zł mimo że nawet nikt nie wie jaki ma ona procesor i klawiaturę nie wspominając o wyswietlaczu. Myśle że w apple płacimy najpierw za system później za styl a na końcu za sprzęt. Od zawsze ludzkości lubiła rzeczy ładne i funkcjonalne to dlaczego z Apple miało by być inaczej. Właśnie dostałem na moje 55 urodziny nowego aira i wcale mnie nie rozczarowuje jak narazie a może ja oczekuję tylko tyle że mi wystarczy.

Nie wiem czy sarkazm czy serio, więc odpowiem:

Aha.

Nie, no to sarkazm. Aplauz jaki wywołała ta informacja był taki jakby to było najważniejsza rzecz tej prezentacji 😃

Nie wiem dlaczego oni się tym aż tak ekscytowali. Ja zamiast piać z zachwytu i bić głośno brawo tak samo odpowiedział – zwykłym aha.

swoją drogą odnośnie ekologii, niby tak o nią dbają a każdy produkt jest zafoliowany, czyli co to jakaś ekologiczna folia jest ?

Może dowiedz się jak bardzo szkodliwym dla środowiska procesem jest wydobycie surowca i późniejsze jego przetworzenie żeby uzyskać aluminium. Nie jestem eko-oszołomem, ale to akurat wcale nie taka głupia sprawa, żeby się tym pochwalić podczas prezentacji.

Nie bądź śmieszny, amelinium to najmniejszy problem. Taki komputer pełen jest rzadkich pierwiastków, których wydobycie i przetworzenie jest bardziej kosztowne, droższe i bardziej szkodliwe dla środowiska. Gdyby Apple naprawdę zwracało uwagę na „ekologię”, to nie produkowałoby jednorazowych komputerów, tabletów i smartfonów. No dobra – takich, których naprawa jest trudna i kosztowna. Można by wymieniać akumulatory, dokładać pamięć, dysk, dałoby się czyścić, itd. Ale nie – ma się zepsuć, a Ty masz kupić nowy. Taka to „ekologia”.

Śmieszny to jesteś ty. Uważasz, że da się wyprodukować jakąkolwiek elektronikę bez tych “pierwiastków”? O ile pamiętam, to Apple szczyci się stałym zmniejszaniem ich zużycia gdzie tylko się da w procesie produkcji. Aluminium jest równie szkodliwe jeśli chodzi o wydobycie i produkcję, a jest używane w o wiele większym stopniu (niekoniecznie jako materiał na obudowy laptopów), poza tym da się je poddać recyklingowi, a te twoje “pierwiastki” niekoniecznie (na obecnym etapie rozwoju technicznego).

Co do produkcji “jednorazowych” sprzętów to naprawdę nie wiem jak to skomentować… Czy ktoś inny chwali się podczas prezentacji produktowych robotami do recyklingu i programami typu Apple GiveBack? Oczywiście nie robią tego wyłącznie z troski o środowisko i z wrodzonej dobroci serduszek, a przede wszystkim jest to kolejny sposób na optymalizację kosztów, ale należy to docenić, a nie głupkowato się czepiać, że cokolwiek robią w tym kierunku.

Gdyby iPad Pro działał na Mac OS X – to dopiero byłoby prawdziwie amazing

I tak i nie. Bez dostosowania UI macOS nie ma to kompletnie sensu. To już raczej nie powstania. iOS na iPada pewnie będzie coraz bardziej rozwijany, a macOS otrzyma możliwość uruchomienia aplikacji iOS, ale nie liczyłbym na połączenie systemów.

Na małych iPadach kozę nie mieć sensu, ale iPad Pro ma przecież większy ekran niż MacBook 12” czy dawny Air 11”.

Skoro na tak małych ekranach to ma sens to czemu nie miałoby mieć na 13”?

Tu nie chodzi o rozmiar ekranu tylko dostosowanie UI pod dotyk i inną formę obsługi. Mac pod tym względem leży.

Ja mam jeszcze parę lat na czekanie aż Apple pójdzie po rozum do głowy. Niestety szanse na to, że to zrobią oceniam dosyć nisko, bo za dużo ludzi kupuje każdą głupotę jaka pokażą.

Moi znajomi , którzy mają maka uważają podobnie, więc powoli godzą się z myślą, że będą musieli za kilka lat wrócić do Windowsa.

Zdziwią się jak teraz Windows wygląda i działa – to nie ten sam system co kiedyś (na zdecydowany plus). Serio.

Wojtku a co myślisz o nowym Mac mini jako substytut? Tzn zastanawiam się nad nim poważnie, a wtedy w terenie stary Air, lub iPad Pro. Nie potrzebuje mega wydajności ale cena nowego Air w normalnej konfiguracji to 7-8k… masakra.

Cena Mac mini w “normalnej” konfiguracji, czyli w moim przypadku 16GB i dysk min 512 też jest niebotyczna…porównywalna z nowym MBA

Fakt, robi się też kwota 7,5k. Masakra jakaś skąd oni biorą te ceny…
Pomimo długiego wyczekiwania pozostaje mega niedosyt. Trzeba się przespać kilka nocy i pomyśleć nad innym rozwiązaniem :)

Liczą sobie x4 więcej niż cena rynkowa za pamięć flash między innymi.

Ale możesz sobie dokupić SSD na USB lub TB3 i wtedy zadowolisz się nawet 256 GB na najważniejsze rzeczy, a reszta na drugim.

Znakomity komputery. Jedyny Mac warty uwagi IMO. Drogie SSD (RAM dokupić we własnym zakresie), ale to jedyny mankament.

Mam Macbooka Pro model Esc z 2017r w podstawowej konfiguracji i jest to najlepszy przenośny laptop jaki miałem, długo działa na baterii, bez problemu odtwarza DICOMy, a z klawiaturą odpukać, nic nie dzieje się złego. Polecam, a Aira 2018 bym odpuścił

Mam ten sam model i również uważam, że jest bardzo dobry. Do ideału brakuje mu ciut mniejszego touchpada, TouchID (lub FaceID :)), portów po obu stronach i MagSafe, trochę lepszej baterii (tak żeby dorównywał staremu Airowi). Ciekawe czy zostanie nadal w ofercie, może dostanie jakiś update na wiosnę i wciąż będzie w sprzedaży? Czy raczej kompletnie wyleci zastąpiony przez nowego MBA?

Niestety, trafne, w punkt. Ten komputer jest bardzo, bardzo antykonsumencki. W testach wyjdzie poziom m7 co najwyżej (co i tak nic nie da osobom potrzebującym mocy… tam od razu włącza się throttling, bo ma być pasywnie i długo na baterii). Podejrzewam, że ta jednostka została nieco zmodyfikowana, albo inaczej – ustawiona, z nieco większymi osiągami, bo jest aktywnie chłodzona, ale cudów nie. Zauważcie, że podczas prezentacji tego kompa nic nie mówili o wydajności. Gdzie indziej było tego na kopy (te setki, te tysiące razy), tutaj nic o tym aspekcie nie było.

Sumując, to jest bezwstydne golenie, z cenami upów z kosmosu, gdzie widuje się koszt zakupu do poziomu… absurdalnie wysokiego. Bo jak nazwać inaczej sytuację, w której za komputer z wolnym, budżetowym co da zasady, procesorem żąda się 10, ba 12 tysięcy złotych?

To nie jest normalne. Apple przegieło po całości.

PS. Ciekawe kiedy w Macbookach pojawi się normalna klawiatura? Może, podobnie jak z wyceną sprzętu, to se nevrati?

Ceny są wysokie, to fakt, ale jakoś nie pamiętam narzekania na słabą wydajność MB12″ przy cenach jeszcze wyższych za bazową konfigurację? Nie wiem za bardzo czego ludzie oczekiwali od nowego Aira, że będzie tańszym zamiennikiem MBP? Byłbym zadowolony, gdyby cena za podstawową wersję była jak dotychczas 999$, pewnie wtedy byłoby mniej narzekań, a tak to jak zwykle, złe Apple, inni robią lepiej… :)

Stary Air ma jeszcze jedną jak dla mnie zaletę: rozdzielczość ekranu wyrażoną w punktach porównywalną z aktualnym MBP 15″.
Stary Air: 1400×900 punktów/pikseli. MBP15: 2880×1800 pikseli, czyli 1440×900 punktów.
Stary Air mieści na ekranie praktycznie tyle, co nowa piętnastka. Nowy Air tyle, co trzynastka.

W nowym Air można co prawda włączyć tryb skalowany, ale wtedy robi się mydło…
Jestem ciekaw, czy po przesiadce na nowego Aira nie zaczną się narzekania na mniejsze Biurka.

Skaluję na starym MBPr late 2013 do maxa ile się da (największa powierzchnia robocza) i jest OK, nie ma żadnego mydła. No i ostrość jednak zdecydowanie lepsza, niż na starym airze. Co nie zmienia faktu, że myślę o zmianie, ale nie mam na co…

Jestem w szoku, ale zgadzam się z moridinem. Gdyby jeszcze nowy MBA nie miał wiatraka (co przy 7W procku z serii Y nie jest żadnym wyzwaniem) to by był fajnym netbookiem dla snobów, ale nawet to spieprzyli.

Nope. Nie ma żadnego Maca który by mnie interesował.

No i po tej konferencji mam problem. Działam nadal na MBP 2012, który jest w świetnym stanie, 2 dyski (SSD+HDD) i dołożonym ramem ale z racji coraz słabszej baterii i odczuwalnej coraz słabszej wydajności planowałem zmienić na coś nowszego. Ale po tym jakie laptopy Apple ma w swojej ofercie i w jakich chorych cenach za to co mają w środku + jeszcze te wadliwe klawiatury, których koszt wymiany jest chory, nasuwa mi się jedno – what the feck! Nie ma komputera dla mnie. Chyba pozostaje mi wymiana baterii w leciwym MBP i czekać, że coś w przyszłości się jeszcze pojawi, bo póki co wywalić 6 koła za coś takiego i z niepewnymi klawiaturami, które w każdej chwili po gwarancji mogą paść i trzeba wybulić 2 kolejne koła… Dramat.

Nie zamierzałem zmieniać MBP 15″ TB z 2016, mimo to ciągle śledzę poczynania Apple i jestem dosłownie zażenowany. Kiedyś kupowałem najlepszego iPada w podstawowej wersji z LTE i kosztował on ok 2 tys, kupowałem przy premierze najlepszego iPhone i kosztował ok 3 tys, a teraz? Wykreowali sobie sztuczną markę “Pro” żeby tylko zmusić do zakupu lepszego modelu. 5,5k za (wg. mnie) najlepszy telefon, ponad 5k za fajny tablet bez wyjścia jack – to już przesada. Jeszcze te nowe Macbook’i z 128GB pamięci i 8GB ramu, procesor nadający się tylko do przeglądania internetu – nie powinno się tego kupować w 2018, ale wtedy musisz dużo więcej dołożyć do racjonalnej specyfikacji.
Bardzo się cieszę, że oprzytomniałem, sprzedałem największą wtopę moich zakupów, czyli iPhone X, kupiłem 6s zostało mi 3k w kieszeni, a różnicy zbytnio nie odczułem. Poczekam aż Apple zacznie być znowu innowacyjne.

Masz absolutną rację. Te sprzęty są tak mało innowacyjne, że tak naprawdę robią ciągle to samo za większe pieniądze.

Miałem iPhone’a 6S Plus, 7 Plus i teraz 8 Plus. Kupiłem 3x to samo. MacBook Pro 2015 pewnego razu mi się nie włączył po 3 latach użytkowania. Podobno jakieś przepięcie było i ogólnie 2k.

Poszedłem wiec do sklepu i kupiłem MacBook Pro ESC podstawową konfigurację. Niestety czuję jakbym się cofnął. Konieczność przejściówek i mniej wygodna klawiatura to duże minusy.

Myślałem czy by nie kupić sobie iPhone’a XS, żeby się nie męczyć z dużym rozmiarem Plusa. Ale z drugiej strony, to znowu kupiłbym to samo tylko z mniejszymi ramkami.

Apple to teraz firma całkowicie bez wizji, która jedynie chce zrobić miło akcjonariuszom podczas prezentacji kwartalnych wyników. Nic więcej.

Jak tak dalej pójdzie, to się trzeba będzie za jakiś czas przeprosić z Win10 i kupić jakiegoś Della, a za telefon np. OnePlusa czy flagowego Xiaomi.

Szkoda tylko tych kupionych aplikacji, tego że większość rodziny używa iOS i że lubię ten system, bo wszystko sprawnie działa.

Co do cen masz rację, są windowane coraz wyżej, żeby nie schodzić z wysokiej marży, ale patrząc na wyniki finansowe wciąż im się to opłaca, sprzedaż nie spada a wręcz wzrasta, więc nie liczyłbym na to, że coś się zmieni w tej polityce. Nie rozumiem tylko narzekania, że nie ma innowacji, że sprzęt coraz słabszy itd. w kontekście cen. Skoro jest tak słabo, to jaki problem iść do konkurencji i kupić coś od nich? Jeśli Apple ma słaby sprzęt, to pewnie znajdzie się ktoś inny, kto robi lepszy, więc jaki problem kupić właśnie to? A może jednak chodzi tylko i wyłącznie o kasę? :) Też mi się nie podobają coraz droższe iPhony i MacBooki, ale szczerze mówiąc nie widzę sensownej alternatywy, skoro np. porównywalne jakościowo (patrząc globalnie, a nie tylko przez pryzmat pojedynczych cech, jak lepszy procesor, czy większy dysk) laptopy kosztują prawie tyle samo lub więcej niż MacBooki. Nie chcę się pozbawiać możliwości używania macOS, wygody i prostoty ekosystemu od Apple… Codziennie pracuję na Windows 10 i mimo, że jest to coraz lepszy system, to za każdym razem z ulgą odpalam macOS i aplikacje na tym systemie. Z konieczności mógłbym używać jakiegoś fajnego Della, ale dlaczego mam się ograniczać?

Szczerze mówiąc to uważam, że te narzekania po każdej prezentacji Apple są coraz bardziej nużące, takie artykuły jak serwuje nam tu autor to już poziom clickbaitowych szitów na pseudotechnologicznych “blogo-portalach”… Gdyby kurs PLN był inny to podejrzewam, że nie byłoby połowy tego narzekania i nagle MBA w cenie poniżej 4kPLN byłby chwalony jako udany refresh tego modelu z dużymi nadziejami na przyszłość ;) Czyli podsumowując – wszystko jak zawsze rozbija się o kasę :)

Wydajnościowo jest to poziom Miniaka 2012, tak więc spokojnie daje rade w pracy czy domowym użytku. Tyle, że cena jest inna i Mini jest z 2012… Generalnie to nawet w Miniakach nie ma jakiejś wielkiej różnicy. Najlepszy procek w Mini 2018 vs 2012 jest tylko 2x szybszy. Tak więc porównywanie w ten sposób trochę mija się z sensem. Moim zdaniem chamskie to jest pozostawienie w tej samej cenie starego Aira i podwyższenie względem niego ceny nowego. No i fakt faktem, jeśli komuś waga zwisa, to sensu w jego kupowaniu nie ma. MBP najlepszym wyborem. No oczywiście wszystko w Air lutowane.

Mówie o tym od dawna – VM albo Hacs. Tylko touchpada szkoda. A jeśli miałbym tyle mamony wyłożyć, to Mini zdecydowanie lepszy i bardziej opłacalny.

Tim Cook na stanowisku CEO to najlepsze co mogło spotkać Apple (patrząc na wyniki finansowe), co nie znaczy że to najlepsze co mogło spotkać klientów Apple :) Co z tego wyniknie w przyszłości – zobaczymy…

Teoretycznie masz rację. Praktycznie ta aktualizacja niczego nie zmieniło względem modelu z 2015.

Przecież nowy Air ma uszczelnioną klawiaturę (jak Pro 2018), właśnie z niej piszę te słowa. Miałem wcześniej Pro Esc. i ta z Air jest przyjemniejsza w użytkowaniu (znacznie), ma wyższy skok i “mięksiejsze” lądowanie. I jak widać nie zacięła się. Nawet polskich znaków użyłem ;) W testach przewaga Pro jest rzędu 10%. Air działa bez wentylacji choć śmigiełko ma, jak na nim robie to co na Pro wcześniej to lekko pomruczy albo siedzi cicho, a Pro wył jak opętany co mnie denerwowało, a bateria znikała 2x szybciej niż w Air. Więc nie mogę się zgodzić z tym co napisałeś. Polecam nowego Air 2018, tym bardziej, że cena podstawowego modelu nie jest taka jak Pro 2017 Esc. Można go dostać z marketów nówkę za 5000 zł. Model podstawowy. Pewnie powiesz – 8GB ramu i 128 dysku i co z tego? Za pare stówek kupie SSD zew. z dobrymi parametrami. Ram? nie dokupię ale nie widzę by komputer jakoś cierpiał i przerzucał to cierpienie na mnie. To komputer dla “Kowalskich” i jako taki jest świetny. A parametry? cóż, to nie żona, za 3 lata zmienię na nowy. Tyle.