Wczorajsze nowości Apple – iPad Pro, Macbook Air i Mac mini
Co to była za impreza… Absolutnie najlepszy keynote Apple od lat. Zwarty, szybki, konkretny. Wystąpiły zupełnie nowe osoby, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy, ale które świetnie sprawdziły się w roli prezenterów. Natomiast gwiazdami były Macbook Air, trochę niespodziewany (o czym za chwilę) Mac mini i bezapelacyjnie główna rola – nowy iPad Pro.
Jeszcze rano obstawiałem, że Apple zaprezentuje tylko nowe iPady Pro z akcesoriami i następcę Macbooka Air. To się sprawdziło. Chodziły plotki o Mac mini, ale szczerze, nie chciało mi się w nie wierzyć. Minęło tyle dni od ostatniej aktualizacji najmniejszego komputera Apple (ponad 1400), że byłem święcie przekonany, że już go pogrzebali. Okazuje się, że Apple jest nieprzewidywalne i zaprezentował nowego malucha, który ma parametry, które miażdżą większość dużych stacji roboczych. Możliwość montażu do 64GB RAM i ilość dostępnych złączy czyni go świetnym komputerem dla profesjonalistów. Ale uwaga – najmocniejsza wersja Mac mini kosztuje ponad… 20k PLN. Trzeba też pamiętać, że jest to urządzenie nierozbudowywalne. RAMu nie dołożymy (przynajmniej oficjalnie), zatem w momencie zakupu musimy się zdecydować i od razu zamówić raczej więcej niż potrzebujemy na starcie. Znów jest możliwość samodzielnego montażu pamięci RAM, zatem możemy zamawiać słabszą wersję i później go rozbudować.
Nowy Macbook Air jest świetnym następcą swojego poprzednika. Ma 13,3-calowy ekran Retina, możliwość zamówienia 16GB RAM i sporego, bo aż 1,5TB dysku. Dwa złącza USB-C/TB3 czynią go ciekawym komputerem nawet do zastosowań profesjonalnych. Ale, ponownie jak w przypadku Maka mini, nie liczmy już na przystępną cenę rzędu 3799 PLN. Podstawowa wersja, i to z dyskiem tylko 128GB, nowego Macbooka Air zaczyna się od 5999PLN. To sporo. Z drugiej strony mamy świetny komputer bijący na głowę Macbooka 12″. W ogóle zastanawiam się po wczorajszej prezentacji nad sensem Macbooka 12″.
iPad Pro a.d. 2018 jest genialny. Apple, zamawiam. Chciałem nawet napisać PIN i zielony, ale odkąd mam Apple Pay już nawet tego nie muszę robić. Wreszcie Apple zdecydowało się na pełną zmianę dizajnu. Zlikwidowali znak rozpoznawczy – przycisk Home. Mamy te same gesty, które znamy z iPhone X. Super. Tak na prawdę te gesty mamy też już w starych iPadach w iOS 12.1, który też się wczoraj pojawił. To dobra zmiana, bo jest ona bardzo naturalna. TouchID zostało zastąpione przez FaceID i to działające zarówno w pionie jak i poziomie. Apple zdecydowało się też zmienić obudowę. Nie mamy już obłych krawędzi, tylko kanciaste, jakby powrót do kształtu iPada pierwszej generacji ale już bez “brzucha”. Ekran rozciągnięty praktycznie na cały front z ramkami grubości tych bocznych z poprzedniego modelu bardzo mi pasuje. Sprawdziły się też plotki i w najnowszych iPadach nie mamy gniazda Lightning. Zastąpione zostało przez USB-C. Sprytny ruch dający nam, użytkownikom, duże spektrum możliwości. Możemy podłączać zewnętrzne akcesoria dużo łatwiej niż w poprzednich wersjach tabletu. iPad Pro ma teraz 11″ (zamknięte w obudowie wielkości poprzednika 10,5″) oraz 12,9″ zmniejszony względem poprzedniego modelu ze względu na rozmiar ramki.
Obowiązkowymi akcesoriami jest klawiatura i nowy Apple Pencil. Klawiatura tym razem jednocześnie jest obudową zabezpieczającą całego iPada. Fajnie to wygląda i daje względem poprzedniej wersji np dodatkowy kąt nachylenia ekranu. Nowy Apple Pencil tym razem jest całkowicie bezprzewodowy. Ładujemy go i parujemy bez potrzeby podłączania kabla – wszystko dzieje się na zasadzie indukcji. Ołówek ładujemy z iPada i w tym momencie też się nam paruje z nim. Wreszcie Apple dostrzegło problem. Wreszcie nasz Apple Pencil magnetycznie przyczepia się do naszego iPada. Apple Pencil ma też opcję klikania w celu zmiany narzędzia w programach graficznych. Jest świetny.
Z iPada korzystam codziennie, praktycznie cały czas. Nawet ten tekst na nim powstał. Od dłuższego czasu, co pojawiają się kolejne nowości od Apple, robię sobie rachunek sumienia i szukam pretekstu aby wymienić swojego wysłużonego Macbooka Pro. Zawsze kończy się to tak samo. Macbook Pro zostaje, bo nie mam potrzeby go zmieniać, a kupuję nowego iPada. Tym razem będzie tak samo. Już się ustawiłem w kolejce do iSpotu aby kupić go i odebrać w dniu premiery sklepowej i mieć go od razu kiedy będzie dostępny. To co zobaczyłem na prezentacji Apple przekonuje mnie, że to jest przyszłość komputerów. To jakie szybkie są najnowsze iPady Pro, jak wyglądają na nich gry (w szczególności pokazana NBA) daje do myślenia jaka moc w nim drzemie. Nie mogę się doczekać już 7.11. Dobre, że to już tylko tydzień.
Na koniec jeszcze muszę o czymś wspomnieć. Wielcy nieobecni – Jony Ive, AirPods 2 oraz…AirPower. Brak Joniego mnie zasmucił. Bardzo lubię jak snuje opowieści o produktach, które zaprojektował. Zastanowiło mnie dlaczego go nie było. Czy to nie były “jego” produkty? Czy podjęli decyzję aby pokazać inne osoby z teamu? Czy się miksuje z firmy? Czy może znów zajął się projektowaniem choinki bożonarodzeniowej? Kto wie. Dwie pozostałe pozycje, czyli AirPods 2 oraz AirPower są wg mnie mocno ze sobą powiązane. Nowe AirPodsy mają mieć ładowanie bezprzewodowe, a jak je zaprezentować skoro nie ma AirPower? Obawiam się, że jeszcze długo ich nie zobaczymy. Jeśli w ogóle.
Dziękujemy iSpot Arkadia za przygarnięcie nas z iMagEventem tym razem.
Komentarze: 27
Ive będzie jak pokażą ipada bez wystającej kamery. Jak położysz go na stole to się nie będzie bujał?
W iPhonach wystają i się pojawiał😎
“kont” – to trzeba poprawić.
“kont nachylenia” o boże…
Słusznie, mea culpa, korekta nawaliła😔
I nie będziesz mieć dylematu pomiędzy 11, a 12.9”?
Nie. 11 jest dla mnie idealna (rozmiar obudowy obecnego 10,5”). Większy jest dla mnie za duży.
Tak, tylko nowa 12,9 i tak będzie dużo mniejsza. Apple porównało go do kartki papieru.
Ale nadal większa niż obecny iPad, którego rozmiar jest dla mnie idealny
Mam tylko 1 zarzut do nowego iPada – liczyłem, że Apple w końcu rozbije iOS na 2 systemy lub przynajmniej pokaże nowości tabletowe.
Nowosci dotyczące iOS pokazywali na WWDC. 12 sporo ich wprowadza
Ale czy tabletowe? No niezbyt.
Nowy mac mini ma możliwość wymiany ramu
Faktycznie, umknęło mi to w trakcie prezentacji. Zaraz poprawię
Proponuję zrobić artykuł pt. ceny starych urządzeń z jabłkiem vs nowe. Wszyscy plują jadem na nową cenę Macbook Air, ale nikt nie pamięta ile to urządzenie kosztowało 10 lat temu (prawie 2K $).
Owszem jest drogo, ale nie powinno to nikogo dziwić bo Air nigdy nie miał być w zamyśle laptopem budzetowym .
Postaramy się coś przygotować
Naprawdę nie trzeba odwoływać się do starszych generacji żeby zobaczyć, że z cenami naprawdę mocno przesadzili.
Mac mini w podstawowej konfiguracji z i5 kosztuje 5499 zł. Dodaj do tego klawiaturę i mychę (odpowiednio 719 zł i 479zł) a otrzymasz 6697 zł. To o 200 zł więcej niż za podstawową wersję iMaka 4k z i5, która posiada wspomniane peryferia, dedykowaną kartę grafiki i… ekran 4k.
Mac mini z Intelem i5 z peryferiami i monitorem 5k ze sklepu Apple? 12696 zł. Tak! 1200 zł więcej niż iMac 5k (11499 zł) z i5 3,8 GHz, 2TB Fusion Drive i Radeonem 580 8GB. Jeżeli do tego iMaka dorzucisz i7 4,2 GHz to nadal wyjdzie cię taniej (12459 zł) niż Mac mini w takim zestawieniu.
Pytam: gdzie sens? gdzie logika? Dziwisz się, że ludzie pukają się w głowę na widok takich cen?
to pewnie tylko przez chwilę, dopóki Apple nie zaktualizuje cen iMaca 4K 😂 jak będą nowe bebechy i ceny iMaca, nasz dylemat zniknie
Całkiem niedawno biały MB można było kupić < 4k, a MBP za trochę więcej niż 4k.
Teraz w tej cenie można kupić… Mini, który kiedyś był w półce ~2k
Dominiku, popraw proszę ‘kont’ bo razi w oczy ;-) Wiem, że niektórzy nie zwracają uwagi, aczkolwiek niektórych to trochę smuci – coraz częściej się to na stronie iMagazine pojawia.
Bardzo dobrze, że nie było Ive’a. Uważam za świetną sprawę, że pojawiły się nowe postacie i nowe, równie sympatyczne ‘głosy produktowe’.
Keynote wypadł naprawdę niemalże oszałamiająco. Jedyne co martwi to ceny w walucie PLN.
Ceny RAMu dla nowego maca mini w OWC:
https://eshop.macsales.com/shop/memory/owc/apple-mac-mini/2018
“…malucha, który ma parametry, które miażdżą większość dużych stacji roboczych.” Za dużo alko wczoraj weszło. :) Ogólnie jest ok.
Profesjonalna stacja robocza z dedykowanym szrotem od Intela. Nie wiem co się dzieje, ale od wczoraj w sieci pełno technologicznych fantastów, próbujących zaistnieć. Chłopie, wyloguj się z internetu i błagam, nie pisz na tematy, o których nie masz pojęcia.
Za 20 koła to Ci poskladam takiego hackintosha, że szok, którego doznasz bedzie wyzwaniem dla współczesnej medycyny.
Nowy mini to zabawka dla ułomnych. Do tych 20 tysi dorzuć mocne eGPU + profesjonalny monitor i cena się prawie podwoi. Za takie pieniądze możesz mieć maszynę, która nie tylko śmieci tę protezę, ale również zrobi dobrze o poranku.
Czekam na pierwsze informacje o throttlingu tego badziewia.
Rzekłem.
Air to fake jakich mało (drogie podzespoły w wolnym komputerze, z poprzycinaną spec vide ekran… ), mini nagle zamienia się w stację roboczą (ekhmmm… nie no, bez jaj), a wersje do normalnego użytku domowego kosztują w okolicach stacji gameingowych o ileś tam raza większej wydajności…
Nie, to jest bardzo nie ok. Bardzo.
Jedyne, co było interesujące, intrygujące to nowe iPady Pro. Gdyby nie to, można by uznać, że Apple oderwało się całkowicie od rzeczywistości. Na minus tutaj nadal proteza w postaci iOSa z jego ograniczeniami (kiedy konta użytkowników?) oraz wzrost cen.
Nie zgadzam się z dobrą opinią o prowadzących. Było widać tremę, strzelali jak z karabinu i tylko natywnie aktywny entuzjazm publiki ratował co poniektórych. Sam Cook na początku też wydawał się niepewny przyjęcia. Można powiedzieć, że konfa była „skazana na sukces”, bo wszystko jedno co i jak Apple by nie pokazało odnośnie od lat nie aktualizowanych linii swoich komputerów, ludzie i tak wpadaliby w ekstazę.
Moim zdaniem przyjdzie jednak dość szybko otrzeźwienie. Nowy mini będzie jeszcze bardziej niszowy niż był (bo już przestanie być entry), na MBA nowego też sobie mało który student, osoba bez dużych funduszy, pozwoli… obetną sobie ten, bardzo liczny, procent konsumentów (pewnie dlatego zostawiają w ofercie starego MBA, ale tu następi efekt „nowości” i też będzie spadek sprzedaży). Nowy MBA skanibalizuje segment tych, co kupiliby MBP. Myślę, że nie takie było zamierzenie Apple, co więcej 12” chyba kompletnie wypadnie, bo kto ją kupi (mimo, że jak słusznie zauważył BP nowy Air to MBA z 13,3” ekranem). Gdzie tu sens, gdzie logika?
Tak jak już pisałem – mini sam w sobie jest super. Zabijają go ceną. VM/Hacs wyjdzie zapewne taniej, zwłaszcza przy większych pamięciach. Szkoda, naprawdę szkoda. T2 nic specjalnego nie robi. Można liczyć na coś w przyszłości, ale teraz nie uzasadnia on ceny.
Poza tym:
1. czy w nowym Mini można dołożyć drugi dysk?
2. czy mi się wydaje czy pamięć masowa jest lutowana?
GPU nigdy tam nie wejdzie i dobrze. Do to nie jest stacja pod GPU.
:(