Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Corel przejmuje Parallels

Corel przejmuje Parallels

Paweł Okopień
paweloko
4
Dodane: 5 lat temu

Corel firma znana przede wszystkim z programu graficznego CorelDraw przejęła Parallels, czyli oprogramowanie do wirtualizacji. Parallels to jedno z najpopularniejszych rozwiązań do uruchamiania środowiska Windows na komputerach Mac. Ta zaskakująca transakcja ma być sfinalizowana jeszcze w tym roku.

Corel i Parallels to firmy z wieloletnią tradycją. Corel jest kandadyjską firmą założoną w latach 80-tych ubiegłego wieku zaczynającą od edytora graficznego CorelDraw, a w 1996 roku firma przejęła WordPerfect konkurenta dla Microsoft Word. Na przestrzeni tych czterech dekad wielokrotnie zmieniała właściciela, obecnie jest nim fundusz Vector Capital. W portfolio firmy są jeszcze takie programy jak legendarny WinZip oraz PaintShop Pro i WinDVD. Teraz do tego grona dołączą rozwiązania Parallels.

Parallels powstał w Rosji w 1999 roku, ale obecnie siedziba firmy mieści się w Bellevue w stanie Waszyngton. Według informacji serwisu Techcrunch Parallels został przejęty za „gotówkę”. Finalizacja transakcji nastąpi jeszcze w tym roku. Oprogramowanie powinno być dalej rozwijane, mogą pojawić się też rozwiązania łączące dotychczasowe produkty Corela z Parallels.

To ciekawa informacja dla wielu użytkowników macOS, którzy są często zmuszeni korzystać z wirtualizacji, aby uruchomić aplikacje stworzone z myślą o systemie Windows. Nie jest to news, który wstrząśnie światem, wszak obie firmy są dziś na uboczu branży IT, można powiedzieć, że lekko zapomniane. Należy mieć jedynie nadzieję, że przejęcie nie zaszkodzi sprawdzonym i działającym od lat rozwiązaniom i będą one kontynuowane.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 4

Paralels to oplikacja, której dużo zawdzięczam. Dzięki swojej polityce wyłączania działania bierzących wydań przy każdych aktualizacjach Mac OS, poprzez próbę przymuszania do zakupu kolejnych niewiele wnoszących wersji, po kolei dla Tigera, Leoparda, Snow Leoparda, Liona, Mountain Liona itd., właśnie przy 10.8 odpuściłem zakup kolejnej wersji Parallels i przekonałem się, ze nie jest mi niezbędny. Dwie Windowsowe aplikacje, dla których musiałem mieć Windows, zastąpiłem ich alternatywami i zupełnie uwolniłem się od Windows na swoim komputerze.

W ostatnich latach również przymuszali, zatrzymując aktualizację, ale działały poprzednie wersje z nowszymi ciut wersjami OSX/macOS.