Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Microsoft więcej wart niż Apple

Microsoft więcej wart niż Apple

Paweł Okopień
paweloko
2
Dodane: 5 lat temu

Od ogłoszenia wyników finansowych 1 listopada notowania Apple lecą w dół, firma straciła już 20% swojej wartości giełdowej. Tym samym też straciła swoją pozycję najlepiej wycenianej spółki na NASDAQ. Od Apple teraz na parkiecie wart więcej jest Microsoft.

Według danych z Google Finance po piątkowej sesji giełdowej kapitalizacjia Microsoftu wynosiła 851,22 miliarda dolarów, natomiast Apple o blisko 3 miliardy mniej – 847,43 miliardy dolarów. Za jedną akcje Apple trzeba było zapłacić 178,58 dolarów, tymczasem jeszcze w październiku w szczytowym okresie było to 232 dolary, a kapitalizacja giełdowa sięgała ponad bilion (według amerykańskiego skróconego systemu trylion). Apple jako bilionowa spółka utrzymała się przez kilka tygodni. Jednak po ogłoszeniu wyników finansowych 1 listopada, inwestorzy wręcz przystąpili do ucieczki.

Sytuacja giełdowa Apple nie jest odosobniona, znaczące spadki zanotowały też inne około technologiczne spółki jak Netflix, Alphabet (Google), Facebook czy Amazon. Choć nie były one, aż tak spektakularne jak w przypadku Apple. W końcu jeszcze dwa miesiące temu wydawało się, że Apple będzie piąć się w górę bez żadnej korekty, tymczasem inwestorzy zareagowali nerwowo zarówno na plotki jak i decyzję firmy o nieujawnianiu liczby sprzedanych urządzeń. Te dane od lat były benchmarkiem nie tylko dla kondycji Apple, ale też całego rynku. Mówiły dużo o smartfonach, tabletach, komputerach. Wydaje się jednak, że ta decyzja była dobrze przemyślana przez Apple i jest asekuracją na gorsze wyniki sprzedaży w przyszłości. Pytanie czy rzeczywiście Apple spodziewa się chudych lat.

Tymczasem nowym liderem stał się Microsoft. Ten sam, który nie jest dziś postrzegany jako innowator czy firma nadająca ton na rynku. Jednak Microsoft pod rządami Nadelli jest cichym i kluczowym graczem. Chmura Azure rozwija się i po to rozwiązanie sięga coraz chętniej biznes. Transformacja Office do modelu subskrypcyjnego była strzałem w dziesiątkę. Porażka na rynku systemów mobilnych została przemieniona we wszechobecność. Także w przypadku Xboxa Microsoft nie ma większych powodów do narzekań. To stabilny, choć nie tak spektakularny biznes jak w przypadku Apple.

Rok 2019 zbliża się wielkimi krokami i zanosi się na liczne wyzwania dla Apple. Już pod koniec stycznia przekonamy się jak rynek zareaguje na wyniki finansowe za ostatni kalendarzowy kwartał 2018 roku. Następnie powinniśmy być świadkami premiery usługi wideo. W czerwcu WWDC, które musi dać nam odpowiedź, w którą stronę zmierza iPad i jak będzie ostatecznie wyglądało przenoszenie aplikacji z iOS na macOS. Do tego jeszcze zapowiadany Mac Pro i podejście do rynku profesjonalnego. Wreszcie kwestia polityki cenowej i polityki Donalda Trumpa, co może się również odbić na kondycji firmy.

Pod względem giełdowym Microsoft to raczej stabilna lokata, tymczasem inwestycja w Apple w tej chwili to ryzykowny rollercoster. Zwrot może być bardzo duży, ale ryzyko jest jeszcze większe.

Paweł Okopień

Pasjonat nowinek ułatwiających codzienne życie, obserwator szybko zmieniającego się rynku tech, nurek, maniak wysokiej rozdzielczości i telewizorów.

paweloko
Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 2

Timkuk prowadzi Apple do upadku. Coś podobnego już raz przecież było. Takie ostre windowanie cen przy równoczesnym spadku jakości nie może trwać bez końca. Apple’a. Jakość softu i sprzętu systematycznie spada, a tylko ceny prą do góry. To się może skończyć tylko w jeden sposób, załamaniem firmy.

Timkuk nie ma żadnej wizji, naśladuje tylko sondaże i to co robi konkurencja. Była moda na mniejsze tablety, to wypuścił Mini, odeszła moda, to olał. Jest moda na wielkie phablety, to stworzył 6.5 calowego potwora do którego używania potrzeba dwóch rąk. Przeciwodbladkowa warstwa na retinie w MBP 15 jak się odrywała, tak nadal się oddywa. Wprowadzili klawiatury które się rozsypują przy byle okruszku. Wprowadzili debilny touchbar aby nie można było pisać bezwzrokowo. MacBook 12 miał niby zastąpić Air’a, nic z tego nie wyszło MacPro okazał się kompletną klapą. Byle laptop jest już dziś od niego szybszy.

Timkuk prowadzi Apple do upadku. Coś podobnego już raz przecież było. Takie ostre windowanie cen przy równoczesnym spadku jakości nie może trwać bez końca. Apple’a. Jakość softu i sprzętu systematycznie spada, a tylko ceny prą do góry. To się może skończyć tylko w jeden sposób, załamaniem firmy.

Timkuk nie ma żadnej wizji, naśladuje tylko sondaże i to co robi konkurencja. Była moda na mniejsze tablety, to wypuścił Mini, odeszła moda, to olał. Jest moda na wielkie phablety, to stworzył 6.5 calowego potwora do którego używania potrzeba dwóch rąk. Przeciwodbladkowa warstwa na retinie w MBP 15 jak się odrywała, tak nadal się oddywa. Wprowadzili klawiatury które się rozsypują przy byle okruszku. Wprowadzili debilny touchbar aby nie można było pisać bezwzrokowo. MacBook 12 miał niby zastąpić Air’a, nic z tego nie wyszło MacPro okazał się kompletną klapą. Byle laptop jest już dziś od niego szybszy.