Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu HTC U12 Plus – życie na krawędzi

HTC U12 Plus – życie na krawędzi

8
Dodane: 6 lat temu

U12 Plus to obecnie flagowiec firmy HTC. Jest następcą wersji U11 Plus. Czy wyróżnia się czymś pośród innych smartfonów dostępnych na rynku? Czy jest wart uwagi?


Ten artykuł pochodzi z archiwalnego iMagazine 9/2018


Smartfony od jakiegoś czasu budzą coraz mniej zainteresowania. Trudno się dziwić, bo każdy kolejny flagowiec jest podobny do innego. Dlatego producenci muszą się wysilać, żeby ich produkt się wyróżniał, żeby to właśnie po niego sięgnął klient. Nie inaczej jest w przypadku firmy HTC i ich U12 Plus.

Wydaje się, że era plastikowych telefonów z wyższej półki odeszła w zapomnienie. Obecnie trendem jest korzystanie z połączenia szkła i aluminium. Podobnie sprawa przedstawia się w testowanym przeze mnie modelu. Szkło mamy z przodu i z tyłu, a ramka wokół jest aluminiowa. Wersja kolorystyczna, którą otrzymałem (Translucent Blue) stanowi pierwsze wyróżnienie – tylne szkło pozwala podejrzeć, co kryje się w środku urządzenia. I w odróżnieniu od innego konkurencyjnego modelu, tutaj mamy do czynienia z prawdziwymi (działającymi) komponentami.

A jak już przy pleckach jesteśmy, to oprócz przezroczystej obudowy znajdziemy tam również podwójny aparat oraz czytnik linii papilarnych. Podwójny aparat umieszczono także z przodu telefonu. Nie ma tam za to żadnych fizycznych przycisków. Ta sama kwestia tyczy się zresztą ramki wokół. Ktoś mógłby jednak zadać pytanie, słuszne zresztą, że przecież z prawej strony smartfonu znajdują się aż trzy przyciski. Jednak już przy pierwszym dotknięciu da się wyczuć, że nie są one „prawdziwe”. HTC zdecydowało się na podobny zabieg jak Apple w przypadku przycisku Home w iPhonie 8 – niby jest, ale go nie ma. Tak naprawdę obudowa w HTC wykrywa, gdy wciśniemy przyciski zmiany głośności i uśpienia i wywołuje różne akcje. Skąd taki dziwny krok? HTC wyjaśnia, że zdecydowało się na usunięcie fizycznych przycisków, żeby spełnić wymagania do uzyskania stopnia ochrony IP68. Choć z drugiej strony smartfony innych firm mają również ten sam stopień ochrony, a nadal posiadają fizyczne przyciski. Rozwiązanie zastosowane w U12 Plus, choć ma pewne zalety, ma też i wady. Czasami te przyciski dziwnie się zachowują – raz wymagają sporej siły, a raz łapią przypadkowe muśnięcia. Jak jednak napisałem, jest to na szczęście sporadyczne zachowanie.

Dużo ciekawiej dzieje się jednak pod wspomnianymi przyciskami na, zdawać by się mogło, pustej przestrzeni krawędzi. HTC zastosowało tam ulepszoną (względem modelu U11) technologię Edge Sense 2. Dolna połowa krawędzi po obu stronach telefonu wykrywa trzy rodzaje dotknięcia i na tej podstawie potrafi wykonywać różne czynności. Pierwsza akcja polega na podwójnym tapnięciu jednej z krawędzi. Uruchomi to jakąś czynność – domyślnie włączenie trybu jednoręcznego. Kolejna akcja związana jest z inteligentnym obrotem ekranu. Jeśli,dajmy na to, oglądamy filmy lub przeglądamy Twittera w łóżku przed spaniem (wiadomo, że to niezdrowo, ale kto z nas tak nie robił), to wiemy, że w takiej sytuacji najczęściej trzeba zablokować obracanie ekranu, jeśli chcemy oglądać, leżąc na boku. W HTC U12 Plus dzięki lekkiemu ściśnięciu bocznych krawędzi nie trzeba się bawić w takie ustawienia. Telefon zachowa aktualny stan wyświetlania bez obrotu. Bardzo przydatna rzecz! Najciekawszy jest jednak trzeci możliwy gest – ściśnięcie obu krawędzi. Wywoła ono jedną z predefiniowanych akcji. Może to być uruchomienie aparatu lub innej wybranej aplikacji; wywołanie asystenta głosowego; wykonanie zrzutu ekranu; czy też na przykład uruchomienie panelu Szybkiego Dostępu – miejsca, które możemy skonfigurować, by wyświetlało skróty do włączenia ulubionych aplikacji, połączeń z wybranymi osobami, a na dodatek u góry będzie wyświetlać nam kalendarz. Gestem ściśnięcia można także wykonywać akcje w określonych aplikacjach. Na przykład w Aparacie może on wywołać migawkę, w Mapach będzie przybliżał widok itd. Takie czynności można skonfigurować dla wielu aplikacji. Technologia Sense Edge jest niczym 3D Touch w iPhone’ach – mimo że nie jest konieczna do obsługi telefonu, to daje mu dodatkowe możliwości, ułatwiające obsługę.

Kolejną rzeczą wartą uwagi jest moim zdaniem ekran – sześciocalowy Super LCD. Ma rozdzielczość 2880 × 1440 pikseli, co przekłada się na gęstość 537 PPI. U12 Plus ma wsparcie dla przestrzeni kolorów DCI-P3, zapewnia więc dużo większą głębię niż sRGB. Kolory są żywe, ale nie przejaskrawione. Można by rzec, że odbiór barw jest bardzo przyjazny dla oka.

Przejdźmy do dźwięku. W tej kwestii, jak pewnie część z Was wie, HTC zawsze było na topie. Nie inaczej jest i tym razem. Standardem jest, że odtwarzany z wbudowanych głośników dźwięk z telefonów HTC daje dużo lepsze doznania niż w wielu produktach konkurencji. W modelu U12 Plus jest tak samo. Dźwięk jest czysty i donośny dzięki systemowi HTC BoomSound Hi-Fi. Głośniki to jednak nie wszystko. W zestawie z telefonem znajdziemy również słuchawki – HTC USonic. Zanim jednak o nich napiszę, należałoby się zatrzymać chwilkę nad jednym tematem. U12 Plus poszedł za trendem pozbycia się gniazda mini Jack. Jedyną możliwością podłączenia do niego słuchawek jest albo przez Bluetooth, albo z wykorzystaniem portu USB-C. W przypadku USonic zastosowane jest to drugie rozwiązanie. Jeśli chcemy korzystać ze standardowych przewodowych słuchawek, musimy zaopatrzyć się w przejściówkę, bo tej nie ma w zestawie. Wróćmy do USonic. Są to słuchawki dokanałowe z aktywną redukcją szumu. Co jednak ciekawego, przy pierwszym podłączeniu ich do telefonu mamy możliwość skonfigurowania odbioru dźwięku indywidualnie pod nas. I rzeczywiście daje się to odczuć, oczywiście na plus.

Smartfony to obecnie nie tylko urządzenia do komunikowania, ale coraz częściej do przechowywania ważnych danych. Dlatego równie ważne jest ich zabezpieczenie. W HTC U12 Plus znajdziemy kilka możliwości zabezpieczenia dostępu do telefonu. Podstawowym jest oczywiście wzór zabezpieczający. Oprócz niego mamy jeszcze dwa sposoby. Pierwszym jest czytnik linii papilarnych umieszczony z tyłu. Jako użytkownik iPhone’a 6s Plus miałem obawy, czy zamiast trafiać w czytnik, nie będę mazał po tylnych obiektywach. Na szczęście okazało się to bezpodstawne, bo szybko przyzwyczaiłem się do umiejscowienia sensora. A jak jest z jego działaniem? Bezproblemowo. Czytnik rozpoznaje palec szybko i bezproblemowo. Dzięki temu można na przykład błyskawicznie odblokować ekran. Drugim zabezpieczeniem jest z kolei rozpoznawanie twarzy. Nie jest ono jednak na takim poziomie technologicznym, jak Face ID, co przyznaje sam producent. Choć zaleca włączenie tej blokady, to ostrzega również, że można ją obejść przy użyciu na przykład zdjęcia. Niemniej jednak należy oddać, że blokada ta działa również bardzo dobrze i sprawnie. Rozpoznawała mnie bez względu na to, czy miałem okulary, czy nie, byłem ogolony czy zarośnięty, miałem czapkę itd. Problemy pojawiają się w słabym oświetleniu i wtedy pewną pomocą może być uaktywnienie opcji, która w takich warunkach rozjaśni ekran telefonu, żeby lepiej doświetlić naszą twarz.

Tyle już napisałem o różnych komponentach, a jeszcze nic o tym, co kryje się pod maską. A tam, jak można spodziewać się po flagowcu, znajdziemy mocny sprzęt. Sercem jest procesor Qualcomm Snapdragon 845 taktowany do 2.8 GHz. U12 Plus ma aż 6 GB pamięci RAM. Zapewnia to bardzo płynne działanie nawet w wymagających aplikacjach czy grach. Telefon szybko przełącza się między programami, bez żadnych zwiech. Model podstawowy jest dodatkowo wyposażony w 64 GB pamięci ROM, choć testowany przeze mnie ma jej dwa razy więcej, czyli 128 GB. Dodatkowo można tę pamięć jeszcze zwiększyć poprzez kartę micro SD. Wkłada się ją do hybrydowej tacki SIM, gdzie musimy dokonać pewnego wyboru – czy chcemy korzystać z dwóch kart SIM i mieć do dyspozycji tylko fabryczną pojemność pamięci, czy też chcemy zwiększyć pamięć poprzez dodanie karty mico SD, ale za to kosztem jednej karty SIM.

Telefon ma preinstalowany Android w wersji 8.0 Oreo i gwarancję, że otrzyma również uaktualnienie do wersji P. W środku znajdziemy też moduły Bluetooth 5 oraz Wi-Fi w standardzie 802.11 a/b/g/n/ac. Wbudowana bateria ma pojemność 3500 mAh. Przy normalnym wykorzystaniu starcza na cały dzień, ale już przy nieco wzmożonej aktywności może zabraknąć energii trochę wcześniej. Tutaj dochodzimy do pewnej niespodzianki. Obecnie flagowce największych firm umożliwiają ładowanie indukcyjne. Po tylu latach nawet Apple zdecydowało się na dodanie tej funkcji. Tymczasem HTC postanowiło nie dawać takiej możliwości. Według oficjalnych tłumaczeń było to spowodowane tym, żeby telefon nie był zbyt gruby. Co ciekawe, U12 Plus i tak jest grubszy niż ubiegłoroczny U11 Plus. Dlatego nie rozumiem takiego kroku wstecz. Brak ten rekompensuje nieco dołączona do zestawu ładowarka, która naładuje nasz telefon bardzo szybko. Ze stanu zupełnego rozładowania do 100% potrzebuje dokładnie dwóch godzin.

Przejdźmy wreszcie do ostatniego z najważniejszych komponentów, jakim jest aparat, a raczej aparaty. Według raportu DxOMark z maja 2018 roku zastosowany w U12 Plus aparat tylny zdobył najwięcej punktów, bo aż 103. Wiadomo jednak, że testy lepiej przeprowadzić samemu, niż opierać się na liczbach. Tylny aparat składa się z dwóch obiektywów – szerokokątnego 12MP z przysłoną f/1.75 oraz teleobiektywu 16 MP z przysłoną f/2.6. Dzięki temu mamy do dyspozycji dwukrotny zoom optyczny do oraz dziesięciokrotny zoom cyfrowy. Aparat ma również wbudowaną optyczną stabilizację obrazu. Autofocus jest laserowy i współpracuje z sensorem PDAF. Zastosowanie dwóch obiektywów pozwala również na osiągnięcie efektu bokeh w sposób automatyczny lub ręczny. Z przodu również mamy dwa obiektywy, tym razem dwa takie same szerokokątne 8 MP z przysłoną f/2.0. Tutaj także można skorzystać z efektu rozmycia tła. Aplikacja sterująca aparatem wyposażona jest w różne wodotryski, jak wspomniany tryb rozmycia czy też naklejki AR. Są to efekty podobne do tych dostępnych na Snapchacie czy Messengerze, gdzie na naszą twarz nakładane są w czasie rzeczywistym różne elementy, jak np. pysk i uszy psa. (Nie)stety nie uświadczymy tu czegoś na wzór Animoji lub Memoji. Aplikacja zarządzająca aparatem w HTC ma jednak coś, czego brakuje mi w iPhonie – tryb Pro, gdzie można samemu konfigurować wszystkie ustawienia. A jak wychodzą zdjęcia? Jak można się spodziewać, bardzo ładnie. Aparat jest szybki, zdjęcia ostre. Nawet w ciemniejszych warunkach oświetleniowych. Warto zaznaczyć, że zdjęcia nie są przejaskrawione, wychodzą naturalnie. Podobnie jest z filmami. Tylnym aparatem można nagrywać w jakości 4K przy 60 lub 30 klatkach na sekundę. Jeśli zaś chodzi o nagrywanie w zwolnionym tempie, to do dyspozycji mamy rozdzielczość 1080p i 240 klatek na sekundę. Z jednej strony to dużo, a z drugiej – są na rynku modele, które oferują 960 fps. To, co jest jeszcze warte odnotowania, jeśli chodzi o nagrywanie, to ciekawa możliwość wyodrębniania nagrywanych dźwięków – tak zwany Soniczny Zoom. Załóżmy, że przechodzimy obok grajka w zaludnionym terenie. Dzięki wspomnianej funkcji możemy zrobić „zbliżenie” na dźwięk grajka, a wyciszyć otoczenie. Działa to zaskakująco dobrze!

Podsumowując: HTC U12 Plus to rzeczywiście produkt z najwyższej półki. Ma świetny aparat, przyjemne głośniki, spory ekran wyświetlający ładnie kolory czy świetną technologię Sense Edge. Owszem, znajdziemy w nim pewne kompromisy, jak choćby brak ładowania indukcyjnego czy brak prawdziwych przycisków głośności i usypiania. Ale tak po prawdzie, który smartfon nie ma żadnych mankamentów? Pozostaje tylko ostatnia kwestia, czyli cena. Ta również nie odstaje od półki flagowców. Wersja z 64 GB pamięci kosztuje 3500 zł, co małym wydatkiem nie jest. Jeśli jednak zależy Wam na dobrym aparacie, świetnym dźwięku, dołączonym słuchawkom z aktywną redukcją szumów, to nie zawiedziecie się na HTC U12 Plus.

Ocena: 5/6

Plusy:

  • świetny aparat,
  • duży ekran z dobrym odwzorowaniem kolorów,
  • technologia Sense Edge,
  • dołączone do zestawu słuchawki dokanałowe z ANC,
  • dołączona do zestawu szybka ładowarka.

Minusy:

  • brak ładowania indukcyjnego,
  • przyciski głośności i usypiania, które nie zawsze działają dobrze,
  • brak portu mini Jack,
  • cena.

Producent: HTC

Gdzie kupić: X-Kom

Cena: 2 999 zł

Maciej Skrzypczak

Użytkownik sprzętu z nadgryzionym jabłkiem, grafik komputerowy, Redaktor iMagazine.pl. Mastodon: mcskrzypczak@c.im

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 8

Lepsze to niż notch przynajmniej bardziej przypomina samsunga niż kolejny klon iphone’a z tym walonym wcieciem

Żeby wypowiadać się na temat ramek warto mieć ten telefon w ręce.Zapewniam że ramki w tym telefonie są akurat takie jak być powinny.

Nie rozumiem dlaczego HTC jest tak niedoceniany. Ich dotychczasowy flagowiec jest naprawdę świetny aparat od google pixel, rozpoznawanie twarzy czego nawet samsungowi nie udało się zrobić, świetne parametry ekranu jak na super lcd odzwierciedla świetne naturalne kolory o zagęszczenie pikseli większymi niż nie jeden amoled. Inni producenci idą w Amoledy które po pół roku się wypalają. Procesor spandragon 845 jest potwornie szybki, nie ma problemu z aplikacjami działającymi w tle dzięki 6gb tam czego nawet s9 plus nie ma. Po paru aplikacjach się resetują. Do tego przyciski cyfrowe są naprawdę świetne a głośniki stereo rewelacyjne najlepsze na rynku. Cena jest śmieszna jak za takie parametry i jakość wykonania nie wiem skąd cena 3500 klocka jak telefon kosztuje 2500. Aktualnie posiadam s8 plusa od 1 roku A kolega od jakiegoś czasu htc u12+ pod wieloma względami jest lepszy. Niestety ludzie nie oczekują od rynku smartfona który jest świetny pod względem funkcjonalności i parametrów tylko ma zajebiście wyglądać, moda na brak ramek albo nocza, Amoled bo nasycone kolorki. Niestety ale jak htc nie skupi się na topowym trendzie wyglądu smartfonów to padnie. Zobaczcie że wszystkie marki które kuleją mają nudny wygląd np sony i jego xperia xz3 nokia tak samo. Nie ma na razie rewolucji co do parametrów i funkcji więc trzeba się skupić na miniaturyzacji i wyglądzie. Samsung ma wiecej wad od htc więc Ja zmieniam smartfon na htc u12 plus.

Żeby wypowiadać się na temat ramek warto mieć ten telefon w ręce.Zapewniam że ramki w tym telefonie są akurat takie jak być powinny.

Lepsze to niż notch przynajmniej bardziej przypomina samsunga niż kolejny klon iphone’a z tym walonym wcieciem

Nie rozumiem dlaczego HTC jest tak niedoceniany. Ich dotychczasowy flagowiec jest naprawdę świetny aparat od google pixel, rozpoznawanie twarzy czego nawet samsungowi nie udało się zrobić, świetne parametry ekranu jak na super lcd odzwierciedla świetne naturalne kolory o zagęszczenie pikseli większymi niż nie jeden amoled. Inni producenci idą w Amoledy które po pół roku się wypalają. Procesor spandragon 845 jest potwornie szybki, nie ma problemu z aplikacjami działającymi w tle dzięki 6gb tam czego nawet s9 plus nie ma. Po paru aplikacjach się resetują. Do tego przyciski cyfrowe są naprawdę świetne a głośniki stereo rewelacyjne najlepsze na rynku. Cena jest śmieszna jak za takie parametry i jakość wykonania nie wiem skąd cena 3500 klocka jak telefon kosztuje 2500. Aktualnie posiadam s8 plusa od 1 roku A kolega od jakiegoś czasu htc u12+ pod wieloma względami jest lepszy. Niestety ludzie nie oczekują od rynku smartfona który jest świetny pod względem funkcjonalności i parametrów tylko ma zajebiście wyglądać, moda na brak ramek albo nocza, Amoled bo nasycone kolorki. Niestety ale jak htc nie skupi się na topowym trendzie wyglądu smartfonów to padnie. Zobaczcie że wszystkie marki które kuleją mają nudny wygląd np sony i jego xperia xz3 nokia tak samo. Nie ma na razie rewolucji co do parametrów i funkcji więc trzeba się skupić na miniaturyzacji i wyglądzie. Samsung ma wiecej wad od htc więc Ja zmieniam smartfon na htc u12 plus.