Mastodon
Zdjęcie okładkowe wpisu Paweł Jońca poznaje Microsoft Surface Studio 2

Paweł Jońca poznaje Microsoft Surface Studio 2

26
Dodane: 5 lat temu

Wczoraj zapakowałem Surface Studio 2 do pudełka, zniosłem go do samochodu i udałem się z nim w krótką podróż, do pracowni Mistrza Pawła Jońcy – ilustratora, który kiedyś rysował wyłącznie na Macu i Intuosie, a od niedawna na iPadzie Pro 12,9″, za pomocą Apple Pencil. Planowałem spędzić tam godzinę lub półtorej, ale wyszedłem dopiero po pięciu.

Pawła prawdopodobnie kojarzycie nie tylko z jego ilustracji do naszego magazynu, ale również z jego kalendarzy, Biedronekinnych, podobnych akcji. Jak można się łatwo domyślić, ma on znacznie większe zdolności i predyspozycje do oceny takiego sprzętu jak Surface Studio 2, które zostało stworzone m.in. dla takich osób, jak on…

Paweł skomentował swoją kilkugodzinną przygodę paroma komentarzami:

Pierwsze wrażenie: fajny ekran w wygodnych proporcjach 3:2, w rozdzielczości 4K albo i więcej. Można łatwo zmieniać jego pozycję z “desktopu” na “tablet”, ale i tak nie obejdzie się bez przesuwania całości, bo z tyłu przyczepiony jest komputer z Windows. Ten ruch monitora jest ściśle określony i brakowało mi pewnego zakresu regulacji kąta w dolnej pozycji. Ekran świeci ładnie, ale w górnych narożnikach ma dziwne ciemne smugi. Może to wada egzemplarza testowego.

Dla precyzji, rozdzielczość wynosi 4500×3000 px (4K to 3840×2160, a 5K to 5120×2880). Faktycznie dla jego potrzeb, po obniżeniu Surface Studio do poziomu prawie płaskiego, przydałaby się możliwość dodatkowej regulacji całości. Co do „smug”, to chodziło o nierówne podświetlenie ekranu, które stało się dopiero widoczne na jaskrawych kolorach (zobaczyliśmy ten efekt na pomarańczowym). Biorąc pod uwagę, że ten egzemplarz demo jest przeznaczony do wycieczek po różnych redakcjach, to ciężko mi się na ten temat wypowiedzieć – może to być wada tylko tego egzemplarza. Nie mierzyliśmy spadku jasności w rogach, ale nie wyglądały dramatycznie i większość osób prawdopodobnie ich nie zauważy (miałem większe na swoim iMacu).

Czułość na dotyk ok, ale nie jest to płynność iPada Pro. Piórko ma gumowaną końcówkę, co daje efekt lekkiego oporu, do tego trzeba się chwilę przyzwyczaić. Kursor w stosunku do końcówki ma nieznaczną paralaksę, coś pomiędzy Cintiqiem (wyraźnie przesunięcie), a iPadem Pro (praktycznie brak). Przy szybkich pociągnięciach daje się odczuć delikatne opóźnienie kreski.

Dodam jedynie, że miałem wrażenie, że płynność zależała od używanej aplikacji – w Autodesk Sketchbooku i programie Concepts, przy szybkich ruchach, było to odczuwalne (ale nie dyskwalifikujące), natomiast w Microsoftowym Paint 3D było niewyobrażalnie płynnie. Zresztą podobny efekt występuje na iPadzie Pro – najlepsze aplikacje nie mają laga, ale mniej ambitne już tak.

Trudno mi było porównać tę maszynkę do obecnego rozwiązania Mac + Wacom / iPad Pro, bo zainstalowany był tylko SketchBook Pro i Concepts (te dziwne interfejsy), których na co dzień nie używam.

Zwróciliśmy jednak z Pawłem uwagę na ciekawą kwestię cenową. Otóż Surface Studio oscyluje w rejonie 18999-25299 PLN, zależnie od wersji, ale jeśli ktoś chciałby zamiast tego mieć Cintiqa o zbliżonych parametrach, to koszt kształtuje się następująco:

  • Wacom Cintiq Pro 24UHD – 11799 PLN / Wacom Cintiq Pro 32UHD – 15499 PLN
  • Wacom Cintiq Pro Engine – komputer dla ekranu, z Intel Core i5, Quadro P3200, 16 GB RAM i 256 GB SSD – 11799 PLN
  • Stojak ergonomiczny do Cintiqa – 2500 PLN

Surface Studio jest pioruńsko drogi, ale jak zaczynamy porównywać go do Cintiqa, to nagle okazuje się, że jednak takim nie jest…


Jako że spędziliśmy z Pawłem kilka godzin z Surface Studio, to pozwoliłem sobie nagrać jedno ujęcie z jego testów…

 

Materiał jest w 4K/60p, ale w Safari zobaczycie maksymalnie 1080/60p, więc jeśli chcecie obejrzeć go w pełnej jakości, to polecam ew. Firefoxa.

Na koniec, jak temat naszej rozmowy zszedł na jego przygotowania do maratonu w Łodzi, tak trochę od niechcenia, stworzył poniższą ilustrację, w Autodesk Sketchbooku na Surface Studio 2…

Wojtek Pietrusiewicz

Wydawca, fotograf, podróżnik, podcaster – niekoniecznie w tej kolejności. Lubię espresso, mechaniczne zegarki, mechaniczne klawiatury i zwinne samochody.

Zapraszamy do dalszej dyskusji na Mastodonie lub Twitterze .

Komentarze: 26

Brawo. Urządzenie do rysowania łączące dwie największe zmory rysowników: lagi i paralaksę.
Odnośnie lagowania, to nie ma tu nic dziwnego – to jest Windows, więc lagi muszą być. Coś wiedzą o tym również muzycy – gdyby Steinberg nie stworzył ASIO, to Windows prawdopodobnie nigdy nie nadawałby się do niczego muzycznego poza Spotify.
Natomiast jeśli chodzi o paralaksę… Wiadomo, że Microsoft zawsze coś musi w swoim produkcie spieprzyć. Były jakieś szanse, że ograniczy się do przestarzałych i słabych laptopowych komponentów, ale widocznie było im mało…
Dla kogo zatem jest to sprzęt? Chyba dla gadżeciarzy, którzy nie mają wiele wspólnego ze sprzętem do pracy, ale lubią ładne rzeczy. Oczywiście nic w tym złego. Wszyscy otaczamy się w końcu przedmiotami, które choć nie za bardzo użyteczne, to poprawiają nam samopoczucie.

Ale czytałeś, ze lagi zależą od softu – podobnie jak na iPadzie Pro. Jak Wojtek pisze, że nie są odczuwalne i dyskwalifikujące to nie są bo zawsze zwraca uwagę na takie „detale” :)

Jak Wojtek pisze, to pisze (Microsoft Paint? No błagam…). Sam ma natomiast świadomość, i chwała mu za to, że nie jest osobą kompetentną do oceny tego sprzętu. Tak powinny być robione recenzje, a szczególnie takiego, dość specyficznego urządzenia.
Surface Studio sprawia wrażenie demonstracji Microsoftu, coś w stylu “To jest ‘Miś’ na miarę naszych możliwości”. Ma robić wrażenie na niekompetentnych recenzentach od wszystkiego, dla których pomazianie przez chwilę po ekranie robi wrażenie. Fajnie wygląda, natomiast jego użyteczność, szczególnie w kontekście kosztów jest bardzo mocno dyskusyjna.

Kolejny psychofan. Widać, że nie ma pojęcia o czym pisze (użytkowałem SS 1 gen.). Cóż, spieprzyłeś ten komentarz, widać że musi być z tobą coś nie tak. Nie miał, nie wie, coś mu się wydaje, ale się wypowie.

Używam iPada Pro na co dzień i zapewniam Cie, ze nie posiada on lagow przy rysowaniu. Nie zdarzyło mi się zauważyć kiedykolwiek jakieś opóźnienie. Używam ProCreate i kilka innych programów.

Ja też. Zapewniam Cię, że są. Nie ma jeszcze interfejsu który byłby wystarczająco szybki, jak ołówek na kartce.

Te przebarwienia i przyciemnione rogi ekranu, to nie jest kwestia egzemplarza. Ten typ tak już ma (sprawdzałem na kilku egzemplarzach). To niesamowicie irytuje, nigdy nie miałem tak dennego monitora. Poza tym monitor nie jest dobrze skalibrowany i nie odtwarza pełnej skali kolorów Adobe RGB. Co do pena Microsoftu, to pisze się nim i rysuje bardzo niewygodnie. Guma stawia zbyt duży opór.
Tak jak pisałem kilka dni wcześniej. Fajny sprzęt do postawienia w recepcji hotelu, albo w gabinecie prezesa. Do pracy są lepsze maszyny, również z windowsem.

To dużo lepiej od dowolnego imaka, z pro na czele. Nawet do recepcji, albo do gabinetu prezesa się nie nadaje. Sprawdziłem trzy kontenery z dostaw, szczędzie tylko zaszczane ekrany, no wszędzie. Gówniany sprzęt, podobnie jak komentarz przedpiścy (normalnie guano do kwadratu). Nie fajny sprzęt ogółem, także dużo gorzej od Surface. Nawet peryferia się nie łączą, co chwila klawa albo mysz odłączone. No złom…

Brawo. Urządzenie do rysowania łączące dwie największe zmory rysowników: lagi i paralaksę.
Odnośnie lagowania, to nie ma tu nic dziwnego – to jest Windows, więc lagi muszą być. Coś wiedzą o tym również muzycy – gdyby Steinberg nie stworzył ASIO, to Windows prawdopodobnie nigdy nie nadawałby się do niczego muzycznego poza Spotify.
Natomiast jeśli chodzi o paralaksę… Wiadomo, że Microsoft zawsze coś musi w swoim produkcie spieprzyć. Były jakieś szanse, że ograniczy się do przestarzałych i słabych laptopowych komponentów, ale widocznie było im mało…
Dla kogo zatem jest to sprzęt? Chyba dla gadżeciarzy, którzy nie mają wiele wspólnego ze sprzętem do pracy, ale lubią ładne rzeczy. Oczywiście nic w tym złego. Wszyscy otaczamy się w końcu przedmiotami, które choć nie za bardzo użyteczne, to poprawiają nam samopoczucie.

Ale czytałeś, ze lagi zależą od softu – podobnie jak na iPadzie Pro. Jak Wojtek pisze, że nie są odczuwalne i dyskwalifikujące to nie są bo zawsze zwraca uwagę na takie “detale” :)

Jak Wojtek pisze, to pisze (Microsoft Paint? No błagam…). Sam ma natomiast świadomość, i chwała mu za to, że nie jest osobą kompetentną do oceny tego sprzętu. Tak powinny być robione recenzje, a szczególnie takiego, dość specyficznego urządzenia.
Surface Studio sprawia wrażenie demonstracji Microsoftu, coś w stylu “To jest ‘Miś’ na miarę naszych możliwości”. Ma robić wrażenie na niekompetentnych recenzentach od wszystkiego, dla których pomazianie przez chwilę po ekranie robi wrażenie. Fajnie wygląda, natomiast jego użyteczność, szczególnie w kontekście kosztów jest bardzo mocno dyskusyjna.

Kolejny psychofan. Widać, że nie ma pojęcia o czym pisze (użytkowałem SS 1 gen.). Cóż, spieprzyłeś ten komentarz, widać że musi być z tobą coś nie tak. Nie miał, nie wie, coś mu się wydaje, ale się wypowie.

Używam iPada Pro na co dzień i zapewniam Cie, ze nie posiada on lagow przy rysowaniu. Nie zdarzyło mi się zauważyć kiedykolwiek jakieś opóźnienie. Używam ProCreate i kilka innych programów.

Ja też. Zapewniam Cię, że są. Nie ma jeszcze interfejsu który byłby wystarczająco szybki, jak ołówek na kartce.

Te przebarwienia i przyciemnione rogi ekranu, to nie jest kwestia egzemplarza. Ten typ tak już ma (sprawdzałem na kilku egzemplarzach). To niesamowicie irytuje, nigdy nie miałem tak dennego monitora. Poza tym monitor nie jest dobrze skalibrowany i nie odtwarza pełnej skali kolorów Adobe RGB. Co do pena Microsoftu, to pisze się nim i rysuje bardzo niewygodnie. Guma stawia zbyt duży opór.
Tak jak pisałem kilka dni wcześniej. Fajny sprzęt do postawienia w recepcji hotelu, albo w gabinecie prezesa. Do pracy są lepsze maszyny, również z windowsem.

To dużo lepiej od dowolnego imaka, z pro na czele. Nawet do recepcji, albo do gabinetu prezesa się nie nadaje. Sprawdziłem trzy kontenery z dostaw, szczędzie tylko zaszczane ekrany, no wszędzie. Gówniany sprzęt, podobnie jak komentarz przedpiścy (normalnie guano do kwadratu). Nie fajny sprzęt ogółem, także dużo gorzej od Surface. Nawet peryferia się nie łączą, co chwila klawa albo mysz odłączone. No złom…