Angela Ahrendts odchodzi z Apple i to w chwili załamania sprzedaży
Angela Ahrendts po pięciu latach przestaje być szefową sprzedaży w Apple i odchodzi z firmy w kwietniu w celu „realizacji nowych wyzwań zawodowych i osobistych”. Za sprzedaż będzie odpowiadać teraz Dairdre O’Brein pracująca w Apple od 30 lat, dotychczas odpowiadająca za zasoby ludzkie w firmie. Teraz będzie odpowiadać zarówno za kadry, jak i sprzedaż. Z pozoru to tylko zmiana na szczeblu dyrektorskim, w praktyce to kluczowa informacja o starciu się dwóch strategii prowadzenia Apple.
Angela Ahrendts przybyła do Apple w 2014 roku po blisko dekadzie spędzonej jako szefowa Burberry luksusowej marki odzieżowej. Jako szefowa sprzedaży w Apple była najlepiej opłacaną kobietą w Stanach Zjednoczonych na stanowisku dyrektorskim. Czy takie stanowisko porzuca się po 5 latach od tak, aby poszukać nowych wyzwań? Trudno sobie wyobrazić lepszą posadę niż w Apple. Zwłaszcza gdy ma się tak duży wpływ na kształtowanie tego jak będzie wyglądać jedna z najpopularniejszych marek na świecie. Na stanowisku dyrektorskim takiej firmy ludzie spędzają długie lata. Tymczasem Angela Ahrendts w październiku 2018 roku pozbywa się ponad 60 tysięcy akcji firmy, gdy te osiągają historycznie najlepsze wyniki i zgarnia z tego tytułu ponad 14 milionów dolarów, a cztery miesiące później ogłasza odejście z firmy. Z firmy, która znalazła się właśnie w sprzedażowym kryzysie.
To Angela Ahrendts odpowiadała za ekspansje na rynku chińskim. Prawdopodobnie ona stoi za niezbyt udaną promocją Apple Watch jako produktu modowego w luksusowych butikach na całym świecie. Razem z Johny Ive opracowała też nowy koncept wyglądu Apple Store. Była też główną orędowniczką zmian w sposobie premierowej sprzedaży iPhone’ów, to za jej czasów zmniejszyły się kolejki pod sklepami, a sprzedaż przeniosła się głównie do sieci.
Trudno wierzyć w przypadki, jeśli spojrzymy na ostatnie wyniki finansowe firmy. W Apple starły się dwie różne koncepcje. Tim Cook, choć jest wyrachowanym księgowym, bardziej wierzy w ludzi z Apple i stawia na relacje międzyludzkie, niż sprzedaż w wariancie luksusowym. Nie zdziwiłbym się, gdyby Apple zaczęło otwierać teraz więcej mniejszych salonów w galeriach handlowych, zamiast wyrafinowanych architektonicznie obiektów w prestiżowych lokalizacjach. Pytanie też na ile wysokie ceny iPhone’ów i pozostałych produktów były niezależną decyzją Cooka, a na ile właśnie szefowej sprzedaży.
Niezależnie jak ciepłe słowa o współpracy wypowiadają w informacji prasowej Angela Ahrendts, Dairdre O’Brein i Tim Cook, to nie było raczej przypadkowe rozstanie. To wynik zmian w koncepcji prowadzenia sprzedaży. A fakt, że na stanowisko mianowana zostaje osoba, która jest ściśle związana z Apple od 30 lat i która już piastuje inne obowiązki dyrektorskie w firmie raczej świadczy o nagłym i niekoniecznie spodziewanym odejściu Ahrendts.
Myślę, że efekty tych zmian będą widoczne już tej jesieni.
źródłoApple